[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zabraliśmy jedynie.wizerunek podobny do przezrocza z Archiwum, które pozwala wnioskować o tobie tylko na podstawie.Interpretacji.Tak, na podstawie interpretacji.Trzeba uwzględnić tamtego, który znika, gdy się pojawiasz, i powraca, ilekroć odchodzisz.Tak czy inaczej, żadna z tych rozmów nie ma na ciebie wpływu, podobnie jak wizerunek Plunketta nie mógł odpowiedzieć uśmiechem na uśmiech.Gdy tu powrócisz, będziesz zdumiony i zaskoczony, bo znów ci się wyda, że przed chwilą Mongolfier i ty siedzieliście razem na łące.Będziesz znowu podziwiać chmury i kopułę; po raz kolejny opowiesz swoją historię.Nie mamy pojęcia, kim jesteś, gdy nie ma cię tu z nami, gdy spoczywasz na swym postumencie.Odkryliśmy jedynie, że czasem budzisz się ze snu w pełni świadomy, a czasami trudno cię dobudzić.Ile razy muszę przez to przejść?Zawsze o to pytasz.Gdy nasz syn.mój syn dorośnie, Potoku, i przyjmie ciebie, o ile starczy mu odwagi, zostaniesz obudzony trzysta razy w ciągu sześciuset lat.Nie, aniele.Tylko nie to.Wiele żywotów, Potoku, jak zapowiedziała Barwa Czerwieni.Ona już odeszła.Wszyscy odchodzą.Czego dokonałem, aniele? Czy długo żyłem? Czy zszedłem w dolinę? A Jednodniówka? Och, aniele, kim się stałem?Nie wiem.Są tacy, którzy byli tobą i mogą się domyślić.Śniło im się albo sobie wyobrazili, że wróciłeś do Małego Domostwa i zostałeś.Mongolfier powiada, że kiedy wysłużony śmigłowiec przyleciał po niego na łąkę, obserwował cię do ostatniej chwili; podziwiałeś nieznaną maszynę i odprowadzałeś wzrokiem odlatującego wysłannika.Tyle wiemy.Możemy wnioskować jedynie z tego, co nam opowiedziałeś, Potoku.Za każdym razem słyszę o tym, a następnie zapominam? Jestem podobny do matki Tom zamkniętej w pudełku, do paska papieru, z którego święty Gene zrobił pętlę nieskończoności?Tak.A zatem uwolnij mnie, aniele.Pozwól mi zasnąć, skoro nie mogę umrzeć.Uwolnij mnie szybko, póki jestem w stanie znosić to brzemię.Tak, pora na sen, mój śmiałku.Śpij, Potoku.Przymknij oczy, przymknij oczy.Zapomnij.Chciałbym.Poczekaj, wstrzymaj się.Wysłuchaj prośby.Miej wzgląd na moje drugie ja.Pamiętaj, że musisz się nim zaopiekować, gdy powróci.Weź mnie za rękę, dotknij jego dłoni.Obiecaj.Dobrze.Obiecuję.Zostań z nim.Na zawsze.Przysięgam.A teraz zamknij oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Zabraliśmy jedynie.wizerunek podobny do przezrocza z Archiwum, które pozwala wnioskować o tobie tylko na podstawie.Interpretacji.Tak, na podstawie interpretacji.Trzeba uwzględnić tamtego, który znika, gdy się pojawiasz, i powraca, ilekroć odchodzisz.Tak czy inaczej, żadna z tych rozmów nie ma na ciebie wpływu, podobnie jak wizerunek Plunketta nie mógł odpowiedzieć uśmiechem na uśmiech.Gdy tu powrócisz, będziesz zdumiony i zaskoczony, bo znów ci się wyda, że przed chwilą Mongolfier i ty siedzieliście razem na łące.Będziesz znowu podziwiać chmury i kopułę; po raz kolejny opowiesz swoją historię.Nie mamy pojęcia, kim jesteś, gdy nie ma cię tu z nami, gdy spoczywasz na swym postumencie.Odkryliśmy jedynie, że czasem budzisz się ze snu w pełni świadomy, a czasami trudno cię dobudzić.Ile razy muszę przez to przejść?Zawsze o to pytasz.Gdy nasz syn.mój syn dorośnie, Potoku, i przyjmie ciebie, o ile starczy mu odwagi, zostaniesz obudzony trzysta razy w ciągu sześciuset lat.Nie, aniele.Tylko nie to.Wiele żywotów, Potoku, jak zapowiedziała Barwa Czerwieni.Ona już odeszła.Wszyscy odchodzą.Czego dokonałem, aniele? Czy długo żyłem? Czy zszedłem w dolinę? A Jednodniówka? Och, aniele, kim się stałem?Nie wiem.Są tacy, którzy byli tobą i mogą się domyślić.Śniło im się albo sobie wyobrazili, że wróciłeś do Małego Domostwa i zostałeś.Mongolfier powiada, że kiedy wysłużony śmigłowiec przyleciał po niego na łąkę, obserwował cię do ostatniej chwili; podziwiałeś nieznaną maszynę i odprowadzałeś wzrokiem odlatującego wysłannika.Tyle wiemy.Możemy wnioskować jedynie z tego, co nam opowiedziałeś, Potoku.Za każdym razem słyszę o tym, a następnie zapominam? Jestem podobny do matki Tom zamkniętej w pudełku, do paska papieru, z którego święty Gene zrobił pętlę nieskończoności?Tak.A zatem uwolnij mnie, aniele.Pozwól mi zasnąć, skoro nie mogę umrzeć.Uwolnij mnie szybko, póki jestem w stanie znosić to brzemię.Tak, pora na sen, mój śmiałku.Śpij, Potoku.Przymknij oczy, przymknij oczy.Zapomnij.Chciałbym.Poczekaj, wstrzymaj się.Wysłuchaj prośby.Miej wzgląd na moje drugie ja.Pamiętaj, że musisz się nim zaopiekować, gdy powróci.Weź mnie za rękę, dotknij jego dłoni.Obiecaj.Dobrze.Obiecuję.Zostań z nim.Na zawsze.Przysięgam.A teraz zamknij oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]