[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Choć był onniewątpliwie człowiekiem niezwykle dynamicznym, w sile, którą dysponował,uderza mnie to, że wywodziła się ona nie tyle z jego niezwykłej osobowości, ilez doskonałego zrozumienia podstawowych zasad psychologii.Jego prawdziwygeniusz przywódczy polegał na zrozumieniu ograniczonej roli odgrywanej przezsamego przywódcę.%7ładen przywódca nie jest w stanie indywidualnie, po koleiprzekonać każdego z członków grupy.Może jednak mieć nadzieję przekonaniaznacznej części tychże członków, a sam ten fakt stanowi już wystarczającydowód dla pozostałych.Najzręczniejszymi przywódcami są zatem ci, którzypotrafią wykorzystać dla własnych celów regułę dowodu społecznego.To właśnie pod tym względem Jim Jones okazał się niezwykle utalentowany.Jego mistrzowskim posunięciem było przeniesienie Zwiątyni Ludu w dżungleGujany, gdzie połączenie niepewności z selektywnym podobieństwem stworzyłopole do niezwykle silnego działania reguły dowodu społecznego, dokładnie pomyśli samego Jonesa.Tam właśnie tysiąc ludzi - liczba o wiele za duża, bytrzymać ich razem mocą przyciągania pojedynczej osobowości - zamienionyzostał w stado posłusznie podążające za przywódcą.Jak doskonale wiedząpracownicy rzezni, mentalność stada czyni je łatwym do kierowania.Wystarczytylko nakłonić niektóre jednostki do podążania w odpowiednim kierunku, a innespokojnie i mechanicznie pójdą za nimi, naśladując nie tyle przywódców, ile tejednostki, które są tuż obok.Niezwykłą siłę Wielebnego Jonesa łatwiejzrozumieć jako skutek nie tyle jego charyzmatycznej osobowości, ile głębokiegozrozumienia przezeń sztuki wpływu społecznego.Sztuki równie subtelnej, jakdżudo.ObronaRozpoczęliśmy ten rozdział od opowieści na temat dość nieszkodliwejpraktyki odtwarzania śmiechu z puszki, by skończyć na ponurych opowieściacho morderstwach i samobójstwach.Zawsze odwołując się do tej samej regułyspołecznego dowodu.Jak bronić się przed narzędziem wpływu, działającym natak ogromny zakres ludzkich zachowań? Dodatkowa trudność jawi się wmomencie zdania sobie sprawy z tego, że najczęściej wcale nie chcemy siębronić przed informacją dostarczaną nam przez tę regułę (Hill, 1982; Laughlin,1980; War-nick i Sanders, 1980).Zwykle bowiem jest to trafny i wartościowydowód na to, jak postąpić należy.Dzięki takim dowodom możemy swobodnieżeglować po morzu decyzji, bez szczegółowego roztrząsania każdego za iprzeciw.W tym sensie reguła dowodu społecznego wyposaża każdego z nas -niczym samolot -w doskonałego pilota automatycznego.Od czasu do czasu jednak, automatyczny pilot powoduje poważne problemy.Szczególnie wtedy, kiedy zakodowana w nim informacja okazuje się błędna.Wtedy zniesie nas z kursu i - w zależności od wielkości błędu - konsekwencjefile://C:\Documents%20and%20Settings\Administrator\Moje%20dokumenty\TEKST.2005-01-16 Wywieranie wpływu na ludzi [Robert Cialdini] Strona 151 z 276okażą się mniej lub bardziej poważne.Ponieważ jednak automatyczny pilotoddaje nam najczęściej nieocenione usługi, nie sposób go, ot tak, wyłączyć.Stajemy więc przed klasycznym dylematem: jak posługiwać się urządzeniem,które jest równocześnie i dobroczynne, i niebezpieczne.Na szczęście istnieje rozwiązanie tego dylematu.Ponieważ niebezpieczeństwaautomatycznego pilota pojawiają się głównie wtedy, gdy jest on karmionybłędną informacją, naszą najlepszą obroną jest rozpoznanie fałszywościdochodzącej doń informacji.Jeżeli uwrażliwimy się na sytuacje, w którychautomatyczny pilot dowodu społecznego pracuje na fałszywych danych,możemy go wyłączyć i sami przejąć kontrolę nad własnymi działaniami.SabotażReguła dowodu społecznego dostarcza nam fałszywych dowodów w dwóchtypach sytuacji.Po pierwsze wtedy, gdy dowody zostają celowo sfałszowane -sfabrykowane przez manipulatorów dbających jedynie o to, by powstało w naswrażenie, że wszyscy to coś robią.Oczywiście  coś" korzystnego dlamanipulatorów.Przykładem takiego sabotażu jest oczywiście śmiech z puszki, apodobnie oczywiste fałszowanie dowodów występuje także i w wielu innychprzypadkach.Na przykład śmiech z puszki nie jest wcale charakterystyczny dla jedynieelektronicznych mediów czy nawet wieku elektroniki.Jawne wykorzystywaniereguły społecznego dowodu cechuje klakę - burzliwe, choć sztucznieorganizowane, wręcz opłacane owacje w operze.Uważa się, że do historii operywprowadzili ten proceder w roku 1820 niejacy Sauton i Porcher.Byli to bywalcyopery, choć nie tyle jej bezinteresowni miłośnicy, co biznesmeni oferującysprzedaż owacji po występie.Zorganizowani pod szyldem L'Assurance des Succes Dramatiqueswynajmowali siebie i swoich pracowników solistom i organizatorom koncertówpragnącym sobie zapewnić gorące przyjęcie przez publiczność.Sauton i Porcherokazali się tak skuteczni w stymulowaniu prawdziwego aplauzu publiczności, żeklaka (składająca się zwykle z lidera zwanego chef de claque oraz szeregowychclaqueurs) szybko stała się uświęconą w świecie opery tradycją [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl