[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A Bóg wie, co by się mogło zdarzyć - tłumaczyli Haddenowi - gdyby, na przykład, Rosjanie to przejęli i zaczęli czytać nasze listy.Hadden odmówił jednak jakiejkolwiek współpracy i przysiągł nie zadawać się z niczym, co pachnie bezpieczeństwem narodowym.Rząd znacjonalizował mu fabrykę, choć uważa się za kapitalistyczny, ale gdy - jak się wyraził - trochę pogonić mu kota, wychodzi jego socjalistyczna gęba.Wszystko co robiłem - dodał - to wyczuwałem pragnienia publiczności i stosowałem najnowsze, legalne technologie, by dać ludziom czego potrzebują.To jest klasyczny kapitalizm.Ale też wielu istnieje kapitalistów powściągliwych, którzy twierdzą, że „Antyogłupiacz” to „już przesada” i zagrożenie „prawdziwego, amerykańskiego stylu życia”.W ponurym wstępniaku „Prawdy” jakiś V.Pietrow nazwał go konkretnym przykładem sprzeczności kapitalizmu, na co „Wall Street Journal” zareplikował - może trochę nie na temat - że „Prawda”, jako prawda, to z kolei konkretny przykład sprzeczności komunizmu.Hadden podejrzewał, że zajęcie jego zakładów „dla potrzeb rządowych” było pretekstem mającym na celu zemstę za atak na telewizyjne lekcje nawiedzonych.„Antyogłupiacz” i „Antyomamiacz” - powtarzał raz za razem - były samą esencją radości płynących z wolnego rynku.Przecież w ekonomii politycznej kapitalizmu nie raz powtarza się, że jego istotą jest swobodny wybór.- No cóż, brak mojej reklamy to też jakiś wynik swobodnego wyboru.Tak im powiedziałem.Wielkie pieniądze na reklamę znajdują się wtedy, gdy produkty zasadniczo nie różnią się od siebie, bo kiedy pojawi się jakaś istotna różnica, ludzie na pewno kupią to, co ma wyższą jakość.Biznes reklamowy polega na wmawianiu ludziom, że nie potrafią sami dobrze wybierać.Reklama uczy ludzi tępoty.A przecież silny kraj potrzebuje mądrych ludzi, dlatego uważam „Antyogłupiacz” za dzieło patrioty.Czy pieniędzy na reklamę, którą udaremniał, nie można było przeznaczyć na poprawę jakości produkcji? Konsumenci bardzo by się ucieszyli.Zupełnie nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodziło.„Antyogłupiacz” dużo bardziej przyczynił się do upadku firm reklamowych, niż procesy im wytoczone.Wkrótce pojawiła się nowa kasta bezrobotnych reklamiarzy - jeszcze wczoraj wpływowych urzędników korporacji - którzy przysięgli Haddenowi krwawą zemstę.Legion jego przeciwników zresztą do dziś nie maleje.zaiste, musiała zgodzić się ze sobą, że Hadden był niezmiernie interesującym mężczyzną.- Rozumiem, że pani już chce iść.A ja mam więcej pieniędzy, niż mogę wydać.Żona mnie nie cierpi, mam wrogów na każdej ulicy.Chciałbym zrobić coś ważnego, coś wartego całej tej awantury.Coś co sprawi, że za sto lat ludzie będą mówić: „Jak dobrze, że wtedy znalazł się taki facet”.- Pan chce.- Zbudować Maszynę.Widzi pani, że mam po temu wszelkie dane.Najlepszych ekspertów w cybernetyce, w praktycznej cybernetyce, i w biznesie.Lepszych niż ma Carnegie-Mellon, niż MIT, niż Stanford, niż Santa Barbara.Jeżeli z pani planów wynika coś oczywistego, to na pewno jedno, że nie jest to robota dla kogoś z łopatą i siekierą.Będzie też pani potrzebować speca od inżynierii genetycznej, więc czy znajdzie pani kogoś bardziej oddanego tym zagadnieniom? Do tego pokrywam wszelkie koszty.- Doprawdy.panie Hadden.nie ode mnie zależy, kto zbuduje Maszynę.Nie wiem, czy w ogóle dopuszczą mnie do tych decyzji.To nie zależy tylko od Ameryki, politycy całego świata są w to zamieszani.W Paryżu ciągle toczą się dyskusje, czy w ogóle budować Maszynę.jeżeli, i czy w ogóle, odszyfrujemy Wiadomość.- Czy pani naprawdę myśli, że ja o tym nie wiem? Przecież wysłałem już ofertę moimi zwykłymi kanałami wpływów i korupcji.Ja po prostu chcę usłyszeć dobre słowo powiedziane w dobrej wierze przez kogoś, kto jest po stronie aniołów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.A Bóg wie, co by się mogło zdarzyć - tłumaczyli Haddenowi - gdyby, na przykład, Rosjanie to przejęli i zaczęli czytać nasze listy.Hadden odmówił jednak jakiejkolwiek współpracy i przysiągł nie zadawać się z niczym, co pachnie bezpieczeństwem narodowym.Rząd znacjonalizował mu fabrykę, choć uważa się za kapitalistyczny, ale gdy - jak się wyraził - trochę pogonić mu kota, wychodzi jego socjalistyczna gęba.Wszystko co robiłem - dodał - to wyczuwałem pragnienia publiczności i stosowałem najnowsze, legalne technologie, by dać ludziom czego potrzebują.To jest klasyczny kapitalizm.Ale też wielu istnieje kapitalistów powściągliwych, którzy twierdzą, że „Antyogłupiacz” to „już przesada” i zagrożenie „prawdziwego, amerykańskiego stylu życia”.W ponurym wstępniaku „Prawdy” jakiś V.Pietrow nazwał go konkretnym przykładem sprzeczności kapitalizmu, na co „Wall Street Journal” zareplikował - może trochę nie na temat - że „Prawda”, jako prawda, to z kolei konkretny przykład sprzeczności komunizmu.Hadden podejrzewał, że zajęcie jego zakładów „dla potrzeb rządowych” było pretekstem mającym na celu zemstę za atak na telewizyjne lekcje nawiedzonych.„Antyogłupiacz” i „Antyomamiacz” - powtarzał raz za razem - były samą esencją radości płynących z wolnego rynku.Przecież w ekonomii politycznej kapitalizmu nie raz powtarza się, że jego istotą jest swobodny wybór.- No cóż, brak mojej reklamy to też jakiś wynik swobodnego wyboru.Tak im powiedziałem.Wielkie pieniądze na reklamę znajdują się wtedy, gdy produkty zasadniczo nie różnią się od siebie, bo kiedy pojawi się jakaś istotna różnica, ludzie na pewno kupią to, co ma wyższą jakość.Biznes reklamowy polega na wmawianiu ludziom, że nie potrafią sami dobrze wybierać.Reklama uczy ludzi tępoty.A przecież silny kraj potrzebuje mądrych ludzi, dlatego uważam „Antyogłupiacz” za dzieło patrioty.Czy pieniędzy na reklamę, którą udaremniał, nie można było przeznaczyć na poprawę jakości produkcji? Konsumenci bardzo by się ucieszyli.Zupełnie nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodziło.„Antyogłupiacz” dużo bardziej przyczynił się do upadku firm reklamowych, niż procesy im wytoczone.Wkrótce pojawiła się nowa kasta bezrobotnych reklamiarzy - jeszcze wczoraj wpływowych urzędników korporacji - którzy przysięgli Haddenowi krwawą zemstę.Legion jego przeciwników zresztą do dziś nie maleje.zaiste, musiała zgodzić się ze sobą, że Hadden był niezmiernie interesującym mężczyzną.- Rozumiem, że pani już chce iść.A ja mam więcej pieniędzy, niż mogę wydać.Żona mnie nie cierpi, mam wrogów na każdej ulicy.Chciałbym zrobić coś ważnego, coś wartego całej tej awantury.Coś co sprawi, że za sto lat ludzie będą mówić: „Jak dobrze, że wtedy znalazł się taki facet”.- Pan chce.- Zbudować Maszynę.Widzi pani, że mam po temu wszelkie dane.Najlepszych ekspertów w cybernetyce, w praktycznej cybernetyce, i w biznesie.Lepszych niż ma Carnegie-Mellon, niż MIT, niż Stanford, niż Santa Barbara.Jeżeli z pani planów wynika coś oczywistego, to na pewno jedno, że nie jest to robota dla kogoś z łopatą i siekierą.Będzie też pani potrzebować speca od inżynierii genetycznej, więc czy znajdzie pani kogoś bardziej oddanego tym zagadnieniom? Do tego pokrywam wszelkie koszty.- Doprawdy.panie Hadden.nie ode mnie zależy, kto zbuduje Maszynę.Nie wiem, czy w ogóle dopuszczą mnie do tych decyzji.To nie zależy tylko od Ameryki, politycy całego świata są w to zamieszani.W Paryżu ciągle toczą się dyskusje, czy w ogóle budować Maszynę.jeżeli, i czy w ogóle, odszyfrujemy Wiadomość.- Czy pani naprawdę myśli, że ja o tym nie wiem? Przecież wysłałem już ofertę moimi zwykłymi kanałami wpływów i korupcji.Ja po prostu chcę usłyszeć dobre słowo powiedziane w dobrej wierze przez kogoś, kto jest po stronie aniołów [ Pobierz całość w formacie PDF ]