[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeśli studentka nazajęciach, w których bierze udział trzysta osób, przypisujeswoje pobudzenie ciekawemu wykładowi, którego słucha, tobędzie miała poczucie mniejszego zatłoczenia aniżeli słuchaczznudzony treścią wywodu, który przypisuje swoje pobudzenietemu, że czuje się jak sardynka w puszce.Zatłoczenie budziniechęć, jeżeli prowadzi do przeciążenia sensorycznego(Cohen, 1978; Milgram, 1970).Jest to termin określającysytuację, w której jesteśmy bombardowani stymulacjąpochodzącą ze środowiska w stopniu przewyższającym naszemożliwości przetworzenia.Ponieważ to inni są głównymzródłem stymulacji, stąd jedynym przypadkiem, w którymprzeciążenie sensoryczne może się pojawić, jest sytuacja, gdywokół nas jest tak wiele osób, że nie na wszystkich możemyzwrócić uwagę.Na przykład, jeżeli w czasie rozmowykwalifikacyjnej w sprawie pracy pytało cię dziesięć osób, toczułeś się zobowiązany zwrócić uwagę na to, co każda z nichpowiedziała.Rezultat? Jest to dla twej uwagi surowy wymóg i najprawdopodobniej wynikają z tego dla ciebie negatywnekonsekwencje.Gdy nasza rasa się rozwijała, uczyła sięjednocześnie opanowywać wiele niebezpieczeństw niesionychprzez środowisko, jednak w toku tego procesu stworzyła takżeliczne nowe zagrożenia, takie jak hałas czy zatłoczenie.Ludzieszkodzą swemu fizycznemu środowisku na wiele różnychsposobów.Konieczne są zmiany postaw i zachowań, by uniknąćkatastrofy środowiskowej.Jak wskazywaliśmy wcześniej,psychologowie społeczni przebadali wiele technik wykorzystaniawpływu społecznego i interakcji społecznych, które by skłaniałyludzi do traktowania swojego środowiska bardziej przyjaznie.Zastosowanie psychologii spolecznej do zmienianiaszkodliwych dla środowiska zachowańLudzie traktują Ziemię jak puszkę na śmieci, napełniając glebę,wodę i atmosferę wszystkimi rodzajami zanieczyszczeń.Naprzykład zanieczyszczenie w obrębie Los Angeles jest takznaczne, że płuca dorastających tu dzieci pracują 10-15%mniej efektywnie niż płuca ich rówieśników żyjących na mniejzanieczyszczonym obszarze (Basu, 1989).Kiedy człowiek żył wmałych grupach myśliwych i zbieraczy, wolno mu było wyrzucaćswe śmieci wszędzie; ponieważ jest nas teraz ponad 5miliardów (policzonych) i wytwarzamy śmieci toksyczne, którepozostaną trujące jeszcze przez wieki, konieczna staje sięzmiana naszych zachowań (Gilbert, 1990).Jak skłonić ludzi doprzyjaznego traktowania środowiska? Rozpoznasz to oczywiściejako klasyczne, psychospołeczne pytanie o to, w jaki sposóbmożemy zmienić nasze postawy i zachowania.Przyjrzyjmy się,jakie rozwiązania proponują psychologowie społeczni wobecpilnej konieczności rozwiązania problemów ekologicznych.dylemat społeczny: sytuacja, w której działania najbardziejkorzystne dla jednostki będą miały, jeśli zostaną wybrane przezwiększość ludzi, wysoce szkodliwy wpływ na społecznośćDylematy społeczne.Pierwszym krokiem jest uświadomieniesobie, że zajmujemy się szczególnym rodzajem konfliktumotywacyjnego (patrz rozdz.9), nazywanym dylematemspołecznym.Dylemat społeczny pojawia się wówczas, gdydane działanie przynosi korzyść jednostce, lecz gdybywiększość z nas tak czyniła, wszyscy by ucierpieli.Przyjrzyjmysię, jak gospodaruje się zapasami wody w takich stanach, jakKalifornia, które często doświadczają dokuczliwości jej braku.Wniektórych rejonach jest taki niedostatek wody, że mieszkańcysą zobowiązani do rygoru w używaniu jej (branie bardzokrótkich pryszniców i zakręcanie kranu, kiedy np.czyszczązęby).Polewanie trawników jest traktowane jako marnowaniecennych zasobów.Wiele społeczności zatrudnia policję wodną,która patroluje okolicę, sprawdzając, czy mieszkańcy ściślestosują się do nakazów.Indywidualnie każdy Kalifomijczykskorzystałby, gdyby mógł zażywać codziennej kąpieli, myćsamochód tak często, jak tego pragnie, czy podlewać regularnieogród.Jednakże czyniłby to ze świadomością, że takie działaniawpłyną negatywnie na całościowy zapas wody.Cóż znaczy paręgalonów wody tu czy tam? Gdyby jednak wszyscy przyjęli takąegoistyczną postawę, wówczas zabrakłoby wody i ucierpiałbykażdy.Jest to klasyczny dylemat społeczny, ponieważ to, cojest dobre dla jednostki, jest złe dla grupy jako całości (Dawes,1980; Hardin, 1968; Messick, Brewer, 1983).Stajemy wobliczu coraz poważniejszych tego typu dylematów społecznychzwiązanych z ekologią, gdzie potrzeby i pragnienia jednostkipozostają w konflikcie z potrzebami i pragnieniami ludzi wogóle.Jak możemy rozwiązywać dylematy społeczne? Jakmożemy skłonić ludzi do porzucenia egoistycznego sposobudziałania na rzecz działania mającego na celu dobropowszechne? Psychologowie społeczni opracowali interesującegry laboratoryjne, by odpowiedzieć na to pytanie.Wyobrazsobie, że zostałeś uczestnikiem gry opracowanej przez JohnaOrbella, Alphonsa van de Kragta i Robina Dawesa (1988),wspólnie z sześcioma innymi osobami, których nigdy wcześniejnie spotkałeś.Eksperymentator wręczył każdemu po 6 dolarówi powiedział, że możecie sobie zatrzymać te pieniądze.Istniejejednak również inny wybór.Każda osoba może ofiarować swojepieniądze na rzecz pozostałych członków grupy, dzieląc jepózniej równo między siebie.Gdyby każdy tak uczynił,eksperymentator zwiększyłby tę sumę dwukrotnie.Na przykład,ty po oddaniu swoich pieniędzy otrzymałbyś sumę 12 dolarów.Gdyby pozostali uczestnicy gry przekazali swoje kwoty dowspólnej puli, to suma ta zostałaby również dwukrotniezwiększona i otrzymałbyś swoją część.Pomyśl o dylemacie, z którym się zetknąłeś.Gdyby każdy(włączając ciebie) współpracował z grupą, oferując swojepieniądze, to suma zostałaby zdublowana i twój udziałwyniósłby 12 dolarów.Jednakże takie zachowanie jestryzykowne; jeśli będziesz jedyny, który to uczyni, skończysz zniczym, choć przyczynisz się do wzrostu nagrody dlapozostałych graczy (patrz tab.14.2).Innymi słowy, twojepieniądze pozwoli ci utrzymać najbardziej samolubny (iostrożny) sposób postępowania oraz założenie, że inni ofiarująswoje.W ten sposób mógłbyś dojść do 18 dolarów twojesześć plus udział w kwotach, które pozostali przekazaliby dowspólnej puli.Oczywiście, jeśli każdy pomyśli w ten sposób, tozarobisz tylko 6 dolarów, ponieważ nikt nie zaoferuje pieniędzygrupie.Zauważ, że jest to dylemat podobny do tego, któryspotkał Kalifornijczyków w związku z ograniczeniem korzystaniaz wody.Jednostki zyskują, gromadząc wodę na własny użytek,jednak jeśli każdy tak uczyni, wszyscy na tym ucierpią.Jak byśpostąpił, uczestnicząc w badaniu Orbełła i jegowspółpracowników (1988).Gdybyś był taki jak większośćrzeczywistych badanych, zatrzymałbyś swoje 6 dolców.Pomijając wszystko inne, jak możesz zobaczyć w tabeli 14.2,zawsze uzyskasz więcej pieniędzy, trzymając swoje 6 dolarówniż je wydając (tzn.wygrane w górnym rzędzie tabeli 14.2 sązawsze wyższe niż wygrane w dolnym rzędzie).Jedynatrudność związana z tą strategią jest taka, że ponieważwiększość ludzi ją stosuje, to każdy traci [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Jeśli studentka nazajęciach, w których bierze udział trzysta osób, przypisujeswoje pobudzenie ciekawemu wykładowi, którego słucha, tobędzie miała poczucie mniejszego zatłoczenia aniżeli słuchaczznudzony treścią wywodu, który przypisuje swoje pobudzenietemu, że czuje się jak sardynka w puszce.Zatłoczenie budziniechęć, jeżeli prowadzi do przeciążenia sensorycznego(Cohen, 1978; Milgram, 1970).Jest to termin określającysytuację, w której jesteśmy bombardowani stymulacjąpochodzącą ze środowiska w stopniu przewyższającym naszemożliwości przetworzenia.Ponieważ to inni są głównymzródłem stymulacji, stąd jedynym przypadkiem, w którymprzeciążenie sensoryczne może się pojawić, jest sytuacja, gdywokół nas jest tak wiele osób, że nie na wszystkich możemyzwrócić uwagę.Na przykład, jeżeli w czasie rozmowykwalifikacyjnej w sprawie pracy pytało cię dziesięć osób, toczułeś się zobowiązany zwrócić uwagę na to, co każda z nichpowiedziała.Rezultat? Jest to dla twej uwagi surowy wymóg i najprawdopodobniej wynikają z tego dla ciebie negatywnekonsekwencje.Gdy nasza rasa się rozwijała, uczyła sięjednocześnie opanowywać wiele niebezpieczeństw niesionychprzez środowisko, jednak w toku tego procesu stworzyła takżeliczne nowe zagrożenia, takie jak hałas czy zatłoczenie.Ludzieszkodzą swemu fizycznemu środowisku na wiele różnychsposobów.Konieczne są zmiany postaw i zachowań, by uniknąćkatastrofy środowiskowej.Jak wskazywaliśmy wcześniej,psychologowie społeczni przebadali wiele technik wykorzystaniawpływu społecznego i interakcji społecznych, które by skłaniałyludzi do traktowania swojego środowiska bardziej przyjaznie.Zastosowanie psychologii spolecznej do zmienianiaszkodliwych dla środowiska zachowańLudzie traktują Ziemię jak puszkę na śmieci, napełniając glebę,wodę i atmosferę wszystkimi rodzajami zanieczyszczeń.Naprzykład zanieczyszczenie w obrębie Los Angeles jest takznaczne, że płuca dorastających tu dzieci pracują 10-15%mniej efektywnie niż płuca ich rówieśników żyjących na mniejzanieczyszczonym obszarze (Basu, 1989).Kiedy człowiek żył wmałych grupach myśliwych i zbieraczy, wolno mu było wyrzucaćswe śmieci wszędzie; ponieważ jest nas teraz ponad 5miliardów (policzonych) i wytwarzamy śmieci toksyczne, którepozostaną trujące jeszcze przez wieki, konieczna staje sięzmiana naszych zachowań (Gilbert, 1990).Jak skłonić ludzi doprzyjaznego traktowania środowiska? Rozpoznasz to oczywiściejako klasyczne, psychospołeczne pytanie o to, w jaki sposóbmożemy zmienić nasze postawy i zachowania.Przyjrzyjmy się,jakie rozwiązania proponują psychologowie społeczni wobecpilnej konieczności rozwiązania problemów ekologicznych.dylemat społeczny: sytuacja, w której działania najbardziejkorzystne dla jednostki będą miały, jeśli zostaną wybrane przezwiększość ludzi, wysoce szkodliwy wpływ na społecznośćDylematy społeczne.Pierwszym krokiem jest uświadomieniesobie, że zajmujemy się szczególnym rodzajem konfliktumotywacyjnego (patrz rozdz.9), nazywanym dylematemspołecznym.Dylemat społeczny pojawia się wówczas, gdydane działanie przynosi korzyść jednostce, lecz gdybywiększość z nas tak czyniła, wszyscy by ucierpieli.Przyjrzyjmysię, jak gospodaruje się zapasami wody w takich stanach, jakKalifornia, które często doświadczają dokuczliwości jej braku.Wniektórych rejonach jest taki niedostatek wody, że mieszkańcysą zobowiązani do rygoru w używaniu jej (branie bardzokrótkich pryszniców i zakręcanie kranu, kiedy np.czyszczązęby).Polewanie trawników jest traktowane jako marnowaniecennych zasobów.Wiele społeczności zatrudnia policję wodną,która patroluje okolicę, sprawdzając, czy mieszkańcy ściślestosują się do nakazów.Indywidualnie każdy Kalifomijczykskorzystałby, gdyby mógł zażywać codziennej kąpieli, myćsamochód tak często, jak tego pragnie, czy podlewać regularnieogród.Jednakże czyniłby to ze świadomością, że takie działaniawpłyną negatywnie na całościowy zapas wody.Cóż znaczy paręgalonów wody tu czy tam? Gdyby jednak wszyscy przyjęli takąegoistyczną postawę, wówczas zabrakłoby wody i ucierpiałbykażdy.Jest to klasyczny dylemat społeczny, ponieważ to, cojest dobre dla jednostki, jest złe dla grupy jako całości (Dawes,1980; Hardin, 1968; Messick, Brewer, 1983).Stajemy wobliczu coraz poważniejszych tego typu dylematów społecznychzwiązanych z ekologią, gdzie potrzeby i pragnienia jednostkipozostają w konflikcie z potrzebami i pragnieniami ludzi wogóle.Jak możemy rozwiązywać dylematy społeczne? Jakmożemy skłonić ludzi do porzucenia egoistycznego sposobudziałania na rzecz działania mającego na celu dobropowszechne? Psychologowie społeczni opracowali interesującegry laboratoryjne, by odpowiedzieć na to pytanie.Wyobrazsobie, że zostałeś uczestnikiem gry opracowanej przez JohnaOrbella, Alphonsa van de Kragta i Robina Dawesa (1988),wspólnie z sześcioma innymi osobami, których nigdy wcześniejnie spotkałeś.Eksperymentator wręczył każdemu po 6 dolarówi powiedział, że możecie sobie zatrzymać te pieniądze.Istniejejednak również inny wybór.Każda osoba może ofiarować swojepieniądze na rzecz pozostałych członków grupy, dzieląc jepózniej równo między siebie.Gdyby każdy tak uczynił,eksperymentator zwiększyłby tę sumę dwukrotnie.Na przykład,ty po oddaniu swoich pieniędzy otrzymałbyś sumę 12 dolarów.Gdyby pozostali uczestnicy gry przekazali swoje kwoty dowspólnej puli, to suma ta zostałaby również dwukrotniezwiększona i otrzymałbyś swoją część.Pomyśl o dylemacie, z którym się zetknąłeś.Gdyby każdy(włączając ciebie) współpracował z grupą, oferując swojepieniądze, to suma zostałaby zdublowana i twój udziałwyniósłby 12 dolarów.Jednakże takie zachowanie jestryzykowne; jeśli będziesz jedyny, który to uczyni, skończysz zniczym, choć przyczynisz się do wzrostu nagrody dlapozostałych graczy (patrz tab.14.2).Innymi słowy, twojepieniądze pozwoli ci utrzymać najbardziej samolubny (iostrożny) sposób postępowania oraz założenie, że inni ofiarująswoje.W ten sposób mógłbyś dojść do 18 dolarów twojesześć plus udział w kwotach, które pozostali przekazaliby dowspólnej puli.Oczywiście, jeśli każdy pomyśli w ten sposób, tozarobisz tylko 6 dolarów, ponieważ nikt nie zaoferuje pieniędzygrupie.Zauważ, że jest to dylemat podobny do tego, któryspotkał Kalifornijczyków w związku z ograniczeniem korzystaniaz wody.Jednostki zyskują, gromadząc wodę na własny użytek,jednak jeśli każdy tak uczyni, wszyscy na tym ucierpią.Jak byśpostąpił, uczestnicząc w badaniu Orbełła i jegowspółpracowników (1988).Gdybyś był taki jak większośćrzeczywistych badanych, zatrzymałbyś swoje 6 dolców.Pomijając wszystko inne, jak możesz zobaczyć w tabeli 14.2,zawsze uzyskasz więcej pieniędzy, trzymając swoje 6 dolarówniż je wydając (tzn.wygrane w górnym rzędzie tabeli 14.2 sązawsze wyższe niż wygrane w dolnym rzędzie).Jedynatrudność związana z tą strategią jest taka, że ponieważwiększość ludzi ją stosuje, to każdy traci [ Pobierz całość w formacie PDF ]