[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak bardzo cierpią, jak pojemne są głębie tych otchłani, bo pokarm, którego brakodczuwają, również jest pełen głębi - a jest nim Bóg.To wielkie odczucie zdarza się zwykle przy końcu drogi oświecającej i oczyszczającej duszę,zanim dojdzie do zjednoczenia, gdzie już znajduje spokój.Gdy bowiem pożądanie duchowe544 jest wolne i oczyszczone z wszelkiego stworzenia i przywiązania oraz wyzbyło się (s.766)skłonności naturalnych, nastraja się do rzeczy Bożych, ma już dla nich przygotowaną próżnię.A ponieważ jeszcze nie udzielają się jej te rzeczy nadprzyrodzone w zjednoczeniu z Bogiem,odczuwa cierpienie z powodu tej próżni i udrękę pragnienia gorszą od śmierci, zwłaszcza gdyprzez pewne widzenie czy przebłyski ukaże się jej jakiś promień Boży, a jeszcze się jej nieudziela.To są owe dusze, które cierpią wskutek niecierpliwej miłości i nie mogą długo trwaćw tym stanie, bo albo uzyskają zaspokojenie swych pragnień, albo umrą.19.Pierwszą otchłanią, o jakiej mowa, jest rozum, a jego próżnią jest pragnienie Boga.Pragnienie to, gdy rozum już jest przygotowany, bywa tak wielkie, że Dawid, nie znajdująclepszego porównania, przyrównuje je do pragnienia jelenia, które podobno jest bardzogwałtowne, mówiąc: "Jak tęskni jeleń do zródeł wód, tak tęskni dusza moja do Ciebie, Boże!"(Ps 41, 2).Pragnienie to pożąda wód Bożej mądrości, która jest przedmiotem rozumu.20.Drugą otchłanią jest wola, a jej próżnią jest głód Boga tak wielki, że wprawia w omdlenieduszę, jak to również mówi Dawid: Pożąda i tęskni dusza moja do przedsieni Pańskich! {Ps83, 3).Głód ten łaknie doskonałej miłości, do której dusza zdąża.21.Trzecią otchłanią jest pamięć, a próżnią jej jest topnienie i rozpływanie się niejako duszyza posiadaniem Boga, jak to zaznacza Jeremiasz, mówiąc: "Memoria memor ero, et tabescetin me anima mea: "Pamiętać zawsze będę i dużo o Nim przypominać sobie będę i uschnie wemnie dusza moja" (Lm 3, 20); a rozważając te rzeczy w sercu moim będę żywił nadzieję wBogu.22.Pojemność tych otchłani jest bardzo wielka, bo to, co już może wejść do nich, jestgłębokością nieskończonej dobroci, gdyż jest to sam Bóg.W pewien sposób więc tapojemność duszy jest nieskończona.I tak: jej pragnienie jest nieskończone, jej głód jestrównież głęboki i nieskończony, jej wyniszczenie i cierpienie jest śmiercią nieskończoną.Achociaż nie powoduje ona tak gwałtownych cierpień, jak w życiu przyszłym, jest jednakżywym obrazem tego wieczystego umierania przez pozbawienie Boga, bo dusza jest jużprzygotowana na przyjęcie swej pełni.Chociaż to cierpienie jest innej natury, mieści się bowiem w łonie miłości woli, to jednak tutajmiłość nie zmniejsza cierpienia; bo im (s.767) większa jest miłość, tym większa jestgwałtowność tęsknoty za posiadaniem Boga, którego na każdą chwilę oczekuje z największążądzą.23.Lecz, Boże mój, jeśli jest prawdą, że dusza prawdziwie pragnąca Boga już Go posiada,jak mówi św.Grzegorz objaśniając Ewangelię św.Jana, jakżeż może cierpieć z powodutęsknoty za tym, co już posiada? W pragnieniu bowiem, jakim płoną aniołowie, by ujrzećSyna Bożego, według słów św.Piotra (1 P 1,12), nie ma żadnego cierpienia ani udręczenia,gdyż Go już posiadają.Wydaje się więc, że im więcej dusza pragnie Boga, tym pełniej Goposiada, a posiadanie Boga daje duszy rozkosz i nasycenie.Tak dzieje się z aniołami, którzy,ponieważ ich pragnienie jest posiadaniem, rozkoszują się, mając zawsze nasycone pożądanie545 duszy, bez przesytu jednak; a ponieważ nie czują wstrętu, zawsze pragną, a posiadając już nieczują cierpienia.Dusza więc odczuwa w tym pragnieniu tym więcej nasycenia i rozkoszy, anie bólu i zmartwienia, im to pragnienie jest większe, gdyż wtedy posiada Boga.24.W tym przedmiocie należy jednak dobrze zważyć różnicę, jaka zachodzi międzyposiadaniem Boga przez laskę tylko, a posiadaniem Go również przez zjednoczenie.Pierwszebowiem jest tylko wzajemnym upodobaniem, a drugie jest wzajemnym udzielaniem się; czylizachodzi tu podobna różnica, jak między zaręczynami a małżeństwem.Przy zaręczynach jest bowiem tylko wzajemne "tak", zgodna wola obu stron, i kosztowności iozdoby, które narzeczony daje wdzięcznie swej narzeczonej; w małżeństwie zaś jestwzajemne udzielanie się i zjednoczenie osób.W narzeczeństwie, chociaż oblubieniecodwiedza oblubienicę co pewien czas i obdarza ją, jak wspomnieliśmy darami, nie ma jednakjeszcze zjednoczenia, które jest kresem zaręczyn.Podobnie więc, gdy dusza doszła do takiej czystości w samej sobie i w swych władzach, żewola jej jest już w wysokim stopniu oczyszczona ze wszystkich upodobań i pożądańzewnętrznych, tak co do części wyższej jak i niższej, i z całą szczerością wypowiedziałaswoje "tak" na to wszystko w Bogu, zostaje wtedy wola Boga i wola duszy złączona wjednym i wolnym przyzwoleniu i dusza dochodzi do posiadania Boga przez łaskę i wolę otyle, o ile może osiągnąć to drogą (s.768) woli i łaski.Wtedy bowiem na jej "tak" Bóg oddajejej prawdziwie swoje "tak" i całkowitą swą łaskę.25.To jest właśnie ten wysoki stan zaręczyn duchowych duszy ze Słowem, w którymOblubieniec świadczy jej wielkie dobrodziejstwa i bardzo często nawiedza ją z ogromnąmiłością darząc ją wówczas wielkimi łaskami i rozkoszami.Aaski te jednak nie mogą równaćsię z tymi, jakie otrzymuje się w zaślubinach duchowych.Wszystkie one są tylkoprzygotowaniem do zjednoczenia się w zaślubinach [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl