[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z tego też powodu niemożemy zawrzeć z chrześcijanami żadnego układu, nie spytawszy go przedtem o zdaniei przyzwolenie.Napisaliśmy zatem do naszego posła na dworze cesarza i wyłożyliśmymu punkt po punkcie sprawy, które nam posłaniec papieski przekazał.Nasz poseł& To ty nim jesteś, Konstancjuszu wyrwał się Hamo niedyskretnie; przezcały czas siedział milcząc i złościł się w skrytości ducha, że nie może wziąć udziałuw skomplikowanej dyspucie rycerzy. To zaufany człowiek sułtana, szlachetny emir Fassr ad-Din Oktaj, syn dostojne-go wezyra Fachra ad-Dina, przyjaciela zachodniego cesarza Fryderyka, który jego synana znak swej sympatii i uznania pasował na rycerza i nadal mu wprawdzie imię, którewłaśnie wyszło z twoich ust, ale tutaj nasz gość występuje wyłącznie jako poseł sułtana! zganił biskup młodego przyjaciela. Jak często trzeba ci to powtarzać?Upokorzony Hamo opuścił głowę i poczuł, że nienawidzi swego kuzyna. Nasz poseł ciągnął Wawrzyniec mając nadzieję, że pieczone gołębie nie wy-stygną złoży nam sprawozdanie, a kiedy je poznamy, postąpimy stosownie i nieuchylimy się od tego, co jest korzystne i wszystkim takie się wydaje, aby zasłużyć sięprzed Bogiem.To Wam oświadczamy i niechaj łaskawy Bóg zechce pomnożyć Waszedobra.Napisano siódmego dnia miesiąca muharram. * Jest jeszcze post scriptum dodał emir w którym stoi: Chwała niech będzieBogu jedynemu, a Jego łaska niechaj spływa na proroka Mahometa i jego ród! On jest* Siódmy dzień miesiąca muharram 23 lipca.308częścią nas!Wawrzyniec darował sobie post scriptum, rzucając się na pieczone gołębie.Po gołębiach podano czarnomorskie flądry garnirowane małymi polipami, którychciemny sok, zmieszany z pokrojonymi oliwkami, wybornie pasował do ryb.Jednakżepan domu, choć niechętnie, musiał ulec żądaniom gości i wstrzymać podawanie dal-szych potraw ze swojej kuchni. Chcę dotrzeć do cesarza żywy! Emir chwalił smak i obfitość dotychczasowychdań. W przeciwnym razie kto mu zaręczy, że sułtan napisał to, a nie coś innego? Jarcynt może wam sporządzić kopię listu, na wszelki wypadek będziecie to mieliczarno na białym zaproponował biskup. Znakomita myśl! emir czknął. Wybaczcie, ekscelencjo, ale mój żołądek siębuntuje.Wawrzyniec zaraz wręczy wam pismo. Zostawmy już dogadzanie podniebieniom poparł go kanclerz. Obowiązujenas przecież wstrzemięzliwość w jedzeniu i zakaz używania trunków dodał rzuca-jąc surowe spojrzenie na Creana, swego podwładnego. Ale pan legat nie musi cier-pieć z tego powodu. Tarik uśmiechnął się, co zdarzało mu się niezmiernie rzad-ko. Jego pan papież, rozgniewany odpowiedzią sułtana, może go przecież skazać nachleb i wodę!Poseł sułtana poprosił, żeby mu pozwolono odejść, i szybko wstał od stołu.Zanimjednak zdążył dotrzeć do ustronnego miejsca, natknął się na Jarcynta. Czyżby coś nie smakowało? szepnął ten z wyrzutem. Meden agan!* odparł emir i zamknął się w ustępie.Biskup kazał uprzątnąć stół i zamierzał właśnie udać się z obydwoma asasynami doprywatnej kaplicy, gdy prawie zderzył się z kucharzem, który z podniesioną głową wtar-gnął do sali, długim nosem w oburzeniu godząc w Mikołaja. Czyżby duszone flądry nie smakowały? Czy mątwy we własnym sosie nie były do-statecznie delikatne? Zabijcie mnie, panie, lecz nie przerywajcie w sposób tak okrutnywymyślnej kolejności dań, która miała ucieszyć podniebienia waszych gości! Nie odsy-łajcie tak obojętnie moich potraw! Kucharz rzucił się na kolana i nadstawił biskupo-wi obnażony kark. Musiałem to zrobić usprawiedliwiał się Mikołaj w trosce o to, żeby pan legatspróbował chociaż twoich wyszukanych deserów.Każ wnieść smakołyki, które Hamotak lubi.A teraz mam dla ciebie inne zadanie wręczył mu list sułtana do papieża [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Z tego też powodu niemożemy zawrzeć z chrześcijanami żadnego układu, nie spytawszy go przedtem o zdaniei przyzwolenie.Napisaliśmy zatem do naszego posła na dworze cesarza i wyłożyliśmymu punkt po punkcie sprawy, które nam posłaniec papieski przekazał.Nasz poseł& To ty nim jesteś, Konstancjuszu wyrwał się Hamo niedyskretnie; przezcały czas siedział milcząc i złościł się w skrytości ducha, że nie może wziąć udziałuw skomplikowanej dyspucie rycerzy. To zaufany człowiek sułtana, szlachetny emir Fassr ad-Din Oktaj, syn dostojne-go wezyra Fachra ad-Dina, przyjaciela zachodniego cesarza Fryderyka, który jego synana znak swej sympatii i uznania pasował na rycerza i nadal mu wprawdzie imię, którewłaśnie wyszło z twoich ust, ale tutaj nasz gość występuje wyłącznie jako poseł sułtana! zganił biskup młodego przyjaciela. Jak często trzeba ci to powtarzać?Upokorzony Hamo opuścił głowę i poczuł, że nienawidzi swego kuzyna. Nasz poseł ciągnął Wawrzyniec mając nadzieję, że pieczone gołębie nie wy-stygną złoży nam sprawozdanie, a kiedy je poznamy, postąpimy stosownie i nieuchylimy się od tego, co jest korzystne i wszystkim takie się wydaje, aby zasłużyć sięprzed Bogiem.To Wam oświadczamy i niechaj łaskawy Bóg zechce pomnożyć Waszedobra.Napisano siódmego dnia miesiąca muharram. * Jest jeszcze post scriptum dodał emir w którym stoi: Chwała niech będzieBogu jedynemu, a Jego łaska niechaj spływa na proroka Mahometa i jego ród! On jest* Siódmy dzień miesiąca muharram 23 lipca.308częścią nas!Wawrzyniec darował sobie post scriptum, rzucając się na pieczone gołębie.Po gołębiach podano czarnomorskie flądry garnirowane małymi polipami, którychciemny sok, zmieszany z pokrojonymi oliwkami, wybornie pasował do ryb.Jednakżepan domu, choć niechętnie, musiał ulec żądaniom gości i wstrzymać podawanie dal-szych potraw ze swojej kuchni. Chcę dotrzeć do cesarza żywy! Emir chwalił smak i obfitość dotychczasowychdań. W przeciwnym razie kto mu zaręczy, że sułtan napisał to, a nie coś innego? Jarcynt może wam sporządzić kopię listu, na wszelki wypadek będziecie to mieliczarno na białym zaproponował biskup. Znakomita myśl! emir czknął. Wybaczcie, ekscelencjo, ale mój żołądek siębuntuje.Wawrzyniec zaraz wręczy wam pismo. Zostawmy już dogadzanie podniebieniom poparł go kanclerz. Obowiązujenas przecież wstrzemięzliwość w jedzeniu i zakaz używania trunków dodał rzuca-jąc surowe spojrzenie na Creana, swego podwładnego. Ale pan legat nie musi cier-pieć z tego powodu. Tarik uśmiechnął się, co zdarzało mu się niezmiernie rzad-ko. Jego pan papież, rozgniewany odpowiedzią sułtana, może go przecież skazać nachleb i wodę!Poseł sułtana poprosił, żeby mu pozwolono odejść, i szybko wstał od stołu.Zanimjednak zdążył dotrzeć do ustronnego miejsca, natknął się na Jarcynta. Czyżby coś nie smakowało? szepnął ten z wyrzutem. Meden agan!* odparł emir i zamknął się w ustępie.Biskup kazał uprzątnąć stół i zamierzał właśnie udać się z obydwoma asasynami doprywatnej kaplicy, gdy prawie zderzył się z kucharzem, który z podniesioną głową wtar-gnął do sali, długim nosem w oburzeniu godząc w Mikołaja. Czyżby duszone flądry nie smakowały? Czy mątwy we własnym sosie nie były do-statecznie delikatne? Zabijcie mnie, panie, lecz nie przerywajcie w sposób tak okrutnywymyślnej kolejności dań, która miała ucieszyć podniebienia waszych gości! Nie odsy-łajcie tak obojętnie moich potraw! Kucharz rzucił się na kolana i nadstawił biskupo-wi obnażony kark. Musiałem to zrobić usprawiedliwiał się Mikołaj w trosce o to, żeby pan legatspróbował chociaż twoich wyszukanych deserów.Każ wnieść smakołyki, które Hamotak lubi.A teraz mam dla ciebie inne zadanie wręczył mu list sułtana do papieża [ Pobierz całość w formacie PDF ]