[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stąd urósł w pychę i w jego duszy pojawiła się dziwna 42nadętość,która wyparła tę uprzejmość, jaką poznał z greckich nauk i zwy-czajów macedońskich.W drodze powrotnej ze świątyni Hammonazałożył Aleksandrię43 i nakazał, aby ta kolonia macedońska byłastolicą Egiptu.12.Gdy Dariusz uciekł do Babilonu, listownie prosił Aleksandra,by pozwolił mu wykupić królewskie branki z niewoli.Przyrzekłdać za nie ogromną sumę pieniędzy.Lecz Aleksander jako zapłatęza branki żądał całego królestwa, a nie pieniędzy.Po upływie pew-nego czasu doręczono Aleksandrowi drugi list, w którym król ofia-rowywał mu córkę za żonę oraz część królestwa.Aleksander jednakodpisał, że obdarowuje się go tym, co już jest jego własnością.Ka-zał mu też przyjść do siebie w pokorze i pozostawić zwycięzcy roz-strzygnięcie spraw królestwa.Wtedy Dariusz, straciwszy nadzieję nazawarcie pokoju, wznowił działania wojenne i z czterystoma tysią-cami piechoty oraz stu tysiącami konnicy44 wyruszył przeciw Alek-sandrowi.W czasie marszu doniesiono mu, że jego żona zmarła z40Jesienią 332 r.przed Chr.Egipcjanie witali Aleksandra jako wybawi-ciela od zależności perskiej.41Cylicja została zajęta przed Egiptem,42Nauczycielem i wychowawcą Aleksandra był filozof Arystoteles ze Sta-giry (384 322).43W 332 r.przed Chr.44Liczby podane przez Justynusa, tak zresztą jak i przez inne zródła(Diodor XVII 39; 53; Plutarch Aleks.31), są przesadzone i bez wartości. powodu poronienia i że Aleksander opłakiwał jej śmierć, a takżewspaniałomyślnie wziął udział w pogrzebie; postąpił zaś tak nie z mi-łości do niej, ale ze zwyczajnych ludzkich uczuć, widział ją bo-wiem tylko jeden jedyny raz, mimo że często pocieszał jego matkęi małe córeczki45.Wtedy Dariusz poczuł się prawdziwie pokonanym,gdyż wróg górował nad nim nie tylko zwycięstwami w boju, alei świadczeniem dobrodziejstw.Pocieszał tylko siebie, że jeśli niebędzie mógł zwyciężyć, klęskę poniesie z rąk tak wspaniałego prze-ciwnika.Napisał więc trzeci list, w którym dziękował Aleksandrowiza to, że nie potraktował jego najbliższych po nieprzyjacielsku.Na-stępnie ofiarowywał mu zarówno większą część królestwa aż posamą rzekę Eufrat, jak i drugą córkę za żonę, a za pozostałych jeń-ców dawał trzydzieści tysięcy talentów.Na to znów Aleksander od-powiedział, że zbędną jest podzięka ze strony wroga; nie uczyniłbowiem tego wszystkiego, by się jemu przypochlebić lub go sobiezjednać z uwagi na wątpliwy wynik wojny czy warunki pokojo-we; postępowanie jego wypływa z wielkoduszności, która każe muwalczyć z wrogami dysponującymi siłą a nie pogrążonymi w niesz-częściach, przyrzeka, iż spełni prośby Dariusza, jeśli zechce uważaćsię za drugiego po nim, a nie za jemu równego: nie mogą bowiemrządzić kosmosem dwa słońca i nie może ziemia posiadać dwóchpotężnych mocarstw, jeśli pragnie zachować bezpieczeństwo wśródkrajów; niech więc przygotuje albo kapitulację w dniu dzisiejszym,albo bitwę w dniu jutrzejszym i niech sobie nie obiecuje innegozwycięstwa niż to, którego już doświadczył.13.Nazajutrz obaj wyprowadzili swoje szyki.Nagle przed bit-wą ogarnął Aleksandra głęboki sen z powodu wyczerpania nadmia-rem trosk.Ponieważ do wszczęcia walki brakowało tylko samegokróla, Parmenion musiał go obudzić.Aleksander nagabywany o przy-czynę snu w obliczu grożących niebezpieczeństw, chociaż zawsze,nawet w chwilach wolnych, sypiał bardzo mało, odpowiedział, iżpoczuł się teraz wolny od wielkiego podniecenia i sen spadł na nie-go z powodu nagłego przypływu spokoju ducha, ponieważ będziemógł stoczyć bitwę z całym wojskiem Dariusza.Dotąd żywił oba-wę, iż wojna może się przedłużyć, jeśli Persowie podzielą armię.Przed bitwą oba wrogie szyki bacznie się sobie przyglądały.Ma-cedończycy podziwiali mrowie ludzi, wysoki ich wzrost oraz pięknyoręż, podczas gdy Persowie zdumiewali się, że tak mała garstka Ma-cedończyków pobiła tak liczne tysiące ich współziomków.Także kró-lowie nie ustawali w objeżdżaniu swoich szyków.Dariusz mawiał,że jeśliby dokonać rachuby, to na dziesięciu Armeńczyków48 przy-45Według Diodora i Kurcjusza były to już dorosłe panny.46Miejsce niejasne.Według niektórych badaczy Armeńczycy tworzyli głów-ne siły nowej armii Dariusza i na nie Dariusz liczył najbardziej. padłby zaledwie jeden nieprzyjaciel.Aleksander zaś przypominałMacedończykom, żeby nie przejmowali się liczbą wrogów ani ichpotężną budową czy odmienną cerą47, lecz żeby sobie uświadomili,że to właśnie z nimi będą walczyć już po raz trzeci; nie mogą prze-cież sądzić, że poprzednia ucieczka uczyniła bardziej mężnymi tych,którzy idą do walki obarczeni smutną pamięcią masakry dokona-nej na współtowarzyszach i krwi obficie przelanej podczas dwu bi-tew.Mimo że Dariusz posiada większe tłumy wojska, on jednak po-siada więcej mężów.Każe im gardzić owym szykiem bojowym bły-szczącym od złota i srebra, w którym znajdą raczej łupy niż nie-bezpieczeństwo, gdyż zwycięstwo osiąga się nie wspaniałością ozdób,lecz siłą żelaza.14.Następnie stoczono bitwę48.Macedończycy z pogardą ruszylina miecze wroga, którego już tylekroć pokonali.Persowie znówwoleli umrzeć niż dać się zwyciężyć.Rzadko w jakiejś bitwie prze-lano tyle krwi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl