[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po pierwsze, nienawidzę oglądać się w poruszającej kamerze,po drugie zawsze mnie to wkurzało.Nie mogłam dyskutować o prowadzonym przez policjedochodzeniu, nikt nie mógł, więc prasie pozostało spekulować o kilku faktach jakimidysponowała.Ale jeśli Jean-Claude i nasze życie intymne miało być wybranym tematem,nigdy nie chciałam zobaczyć ani odczytać sprawozdania.Z jakiegoś powodu bycie złapaną w żer mediów sprawił, że poczułam się znowu słabo.Nie tak zle jak wcześniej, ale nie tak dobrze jak gdy pierwszy raz wyszłam z Jeepa.Zwietnie,po prostu świetnie.Było tutaj mniej policjantów, a w większości z nich rozpoznałam jako członków RPIT.Nikt nie kwestionował mojego prawa do przebywania tutaj, lub obecności Jasona.Ufali mi.Mundurowy w drzwiach był blady, jego ciemne oczy były zbyt białe. Sierżant Storr czekana ciebie panno Blake.Nie skorygowałam tytułu Marshala.Marshal Blake sprawia, że czuję się jakbympowinna być goszczona w Gunsmoke23.Mundurowy otworzył nam drzwi bo był w gumowych rękawiczkach.Zostawiłam mójzestaw do miejsc popełnienia przestępstwa w domu, bo wskrzeszałam zombie dla klientów znajwyższej półki, a Bert nie lubił bym była ubrana w workowaty kombinezon.Mówił, że tonie wygląda profesjonalnie.Jak tylko zaproponował mi suche czyszczenie, przeniesione zmałych zasad zgodziłam się.Powiedziałam Jasonowi. Nie dotykaj niczego dopóki nie dostanę rękawiczek. Rękawiczek? Rękawiczki chirurgiczne, w ten sposób jeśli znajdą ukryty ślad, nie będąpodekscytowani gdy dowiedzą się, że to twoje lub moje.23Serial telewizyjny western z 1955 roku. Staliśmy w wąskim wejście ze schodami prowadzącymi prosto od drzwi, pokój dziennyz lewej a otwarcie na prawo prowadziło do tego co wyglądało jak jadalnia.Było otwarte, pozatym gdzie zobaczyłam blat i zlew.Nie mogłam zobaczyć wyraznie schematu kolorów, bo wciąż miałam na sobie okularyprzeciwsłoneczne.Debatowałam czy zdjęcie ich sprawi, że ból powróci.Zsunęłam je powoli.Mrugałam boleśnie, ale po kilku sekundach to było niezłe.Gdybym mogła powstrzymać sięod bezpośredniego działania słońca.Prawdopodobnie wszystko było w porządku.To był detektyw Merlioni który wchodził do salonu i zobaczył nas pierwszy. Blake myślałem, że stchórzyłaś.Spojrzałam na mężczyznę z jego kręconymi siwymi krótko obciętymi włosami.Merlioni nienawidził krawatów, ale zwykle wyglądał schludniej niż teraz. To musi być złe  powiedziałam.Skrzywił się na mnie. Co sprawia, że tak mówisz? Szarpałeś swój krawat we wszystkie strony, tak jakbyś potrzebował powietrza i nienazwałeś mnie jeszcze dziewuszką ani kurczaczkiem.Uśmiechnął się błyskając białymi zębami. To dopiero początek dnia kurczaczku.Potrząsnęłam głową. Masz pożyczyć jakieś rękawiczki? Nie spodziewałam się dzisiajodwiedzać scen zbrodni.Wtedy rzucił okiem na Jasona jakby widząc go po raz pierwszy, ale wiedziałam że gowidział.Gliny widzą prawie wszystko jeśli chodzi o popełnienie przestępstwa. Kto to? Mój kierowca w ciągu dnia.Uniósł brwi po tym. Kierowca, woo-woo, pojawiający się na świecie.Skrzywiłam się do niego. Dolph wiedział, że jestem zbyt roztrzęsiona, by prowadzić,więc dał mi pozwolenie na przyprowadzenie kierowcy ze mną.Gdyby nie było aż tyle prasyby objąć cały blok miasta, zostawiłabym go przy drzwiach, ale nie chcę go tam zawracać. Nigdy nie uwierzą, że on jest zaangażowany w dochodzenie.Merlioni podszedł do wielkiego widoku z okna i podniósł krawędz zasłony,wystarczająco by wyjrzeć  Są dzisiaj cholernie uporczywi. Jak oni znalezli się tutaj tak szybko? Sąsiad wezwał ich prawdopodobnie.W tych dniach każdy chcę być w tej cholernejtelewizji  odwrócił się do nas. Jak twój kierowca ma na imię? Jason Schulyer. Potrząsnął głową. Imię nic dla mnie nie znaczy. Ja również nie wiem kim ty jesteś  powiedział Jason z uśmiechem.Zmarszczyłam brwi. Wiesz Merlioni nie znam twojego imienia.Nie mogę wasprzedstawić.Błysnął tymi białymi zębami na mnie  Rob, Rob Merlioni. Nie wyglądasz jak Rob. Moja mama też tak myśli i dlatego zawsze mówi do mnie Roberto, dałam ci takie miłeimię i nazwisko, należy go używać. Roberto Merlioni, lubię to  przedstawiłam ich bardziej formalnie niż kogokolwiek dokogokolwiek na miejscu zbrodni.Merlioni utknął i nie chciał wrócić na zewnątrz. Jest pudło rękawiczek w kuchni na blacie, wez sobie.Idę na zewnątrz, na papierosa. Nie wiedziałam, że palisz  powiedziałam. Właśnie zacząłem  spojrzał na mnie, a jego oczy były nawiedzone. Widziałemgorsze rzeczy Blake cholera, przebrnęliśmy przez gorsze, ty i ja, ale dzisiaj jestem zmęczony.Może robię się stary. Nie ty, Merlioni, nigdy ty. Uśmiechnął się, ale nie tak jakby to miał na myśli. Wrócę za chwilę  wtedyuśmiech się poszerzył  Niech Dolph się nie dowie, że nie kazałem czekać twojemu kierowcyna zewnątrz. Masz moje słowo  powiedziałam.Wyszedł, cicho zamykając za sobą drzwi.W domu było bardzo cicho, tylko gwałtownemilczenie klimatyzacji.Tu było zbyt cicho jak na świeże miejsce morderstwa, zbytnieruchomo.Tu powinny być osoby w każdym miejscu.Zamiast tego staliśmy w przedpokojujak w studni, w ciszy tak gęstej, że niemal można było usłyszeć krew we własnych uszach,brzdąkanie wypełniające ciszę, czegokolwiek.Włosy na karku stanęły na baczność i zwróciłam się do Jasona.Stał tam wjasnoniebieskiej24 koszulce, jego spokojna twarz z odbitymi cieniami, ale energia sączyła sięod niego, podniosła skórę wzdłuż moich ramion w nerwowym pełzaniu.Wyglądałnieszkodliwie, przyjemnie.Jeśli miałeś możliwość zaznać kim był nagle nie był niegrozny,albo przyjemny. Co z tobą?  szepnęłam.24Baby blue http://treasuredlovenotes.files.wordpress.com/2010/06/baby-blue-10.jpg  Nie czujesz tego?  jego głos był ochrypłym szeptem. Zapach czego? Mięso, krew.Cholera. Nie  ale oczywiście jego pełznąca energia po mojej skórze podniosła mojewłasne zwierzę, jak duch w moich wnętrznościach.Ten widmowy kształt, rozciągnięty wemnie jak jakiś wielki kot, budzący się z długiej drzemki, poczułam zapach tego.Nie tylkokrew, Jason miał racje  mięso.Krew pachnie słodko i metalowo, jak stare pensy, albomonety, ale dużo krwi pachnie jak hamburger.Wiem, że to zle, bardzo zle, kiedy ludzkizapach jest zredukowany do zapachu mięsa mielonego.Podniósł głowę i pociągnął nosem powietrze, zwrócił powiew powietrza i przetestował.Moja noga znajdowała się na dole stopni schodów, zanim doszłam do siebie. To jest nagórze  szepnęłam. Tak  powiedział Jason i jego głos był na najcieńszej krawędzi warkotu.Jeśli ktoś niewiedział czego słuchać, jego głos był po prostu głębszy niż normalnie.Ale j wiedziałam cousłyszałam. Co się dzieje?  Zapytałam nadal szeptem, myślę, że dlatego, że nie chciałam zostaćpodsłuchana.Może dlatego Jason szeptał, a może nie.Nie pytałam [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl