[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystko, co wymieniasz, nie byłoby jeszcze najgorsze, na-wet razem wzięte.To dawałoby chociaż nadzieję, cień szansy wyrwania się spodwpływu.Niestety! Siła, która nad nami zawisła, nie pochodzi stąd. Skąd? Z naszej planety. Obca interwencja z kosmosu? Niewiele wiemy o nich i nie dowiemy się więcej, niż oni chcą nam przeka-zać. W głosie Rascallego brzmiała melancholia i gorycz. Nie mamy szansw konfrontacji z nimi.W dawnych czasach brano pod uwagę różne warianty moż-liwych kontaktów z inteligentnymi przybyszami z głębin wszechświata.Rozpa-trywano zbrojną inwazję powodującą zniszczenie naszej cywilizacji i światłą po-moc wyżej rozwiniętych istot; kolonizację i braterską współpracę; nieporozumie-nia i przyjazń.Lecz były to wszystko pomysły na naszą ludzką miarę.Wariantu,będącego konglomeratem wszystkich wymienionych wersji, nikt nie przewidy-wał.Ci, którym musimy się podporządkowywać, nie są, sensu stricte, niczyimiwrogami.Oni są po prostu fanatykami! Fanatykami na skalę całego dostępne-go dla nich kosmosu, zadufanymi we własnej inteligencji, która jest niewątpliwa,oraz we własnej słuszności i nieomylności! Przybyli tutaj, by obdarzyć nas wy-myślonym przez siebie modelem społeczeństwa istot rozumnych, uznanym przeznich za uniwersalny i najlepszy, dla wszystkich społeczeństw istniejących w ko-smosie, które osiągają wysoki poziom rozwoju wiedzy i automatyzacji środkówprodukcji.Model ten upowszechniają, gdzie tylko znajdą odpowiednio rozwinię-tą cywilizację! Działalność swą traktują jako posłannictwo, dziejową misję swojejrasy, która pierwsza w kosmosie osiągnęła najwyższy poziom wiedzy społeczneji była w stanie taki optymalny model stworzyć.Jako ci najmądrzejsi, nie dopusz-czają do dyskusji nad słusznością swych przekonań! Działają jak ongiś rycerzezakonni, krzewiący wiarę wśród pogańskich ludów: z fanatyczną wiarą w sweidee, które stały się czymś w rodzaju religii! Czy.próbowano przeciwstawić się im, odmawiać przyjęcia ich rad? To nie były rady.Akceptacja ich idei przez każde dojrzałe społeczeństwojest dla nich rzeczą bezdyskusyjną, oczywistą. Ale.przecież każde społeczeństwo ma własną specyfikę! To co spraw-153 dziło się u nich, niekoniecznie musi być dobre dla nas! Oni twierdzą, że zarówno na ich planecie, jak na wielu innych, które obda-rowali światłem swej mądrości, system przez nich sformułowany działa bezbłęd-nie, uszczęśliwiając przeróżne społeczeństwa istot rozumnych. Czy rzeczywiście tak jest? Nie wiemy nawet, gdzie znajduje się ich ojczysta planeta.Prawdopodobnietak daleko, że nie bylibyśmy w stanie dotrzeć tam bez ich pomocy  a gdyby sięto nawet udało, to nie mamy żadnej pewności, że pokazaliby nam to swoje idealnespołeczeństwo. A inne, uszczęśliwione planety, na których przykład się powołują? Też nie zostały bliżej określone, ale z naszych doświadczeń możemy wnio-skować, na czym polega i c h przekonanie o szczęśliwości tych planet.Pózniejwrócę do tego zagadnienia.Teraz chciałbym jeszcze, abyś wiedział, że w rezulta-cie niedwuznacznego nacisku, ludzkość została zmuszona do podporządkowaniasię tym misjonarzom ideału społecznego.Przyjmij do wiadomości, że dysponująoni niewyobrażalnie wielką siłą i od razu odrzuć wszelką myśl o wyłamaniu sięz zależności od nich. Czyżby straszyli zagładą ludzkiej cywilizacji? Nie, tego nie powiedzieli wprost.Stosują metody bardzo kurtuazyjne i dy-plomatycznie ostrożne.Nie da się zaprzeczyć, że w pierwszej fazie przekształ-cania naszej cywilizacji ponosili nawet dość znaczne koszty, dostarczając wielucennych środków technicznych.Niczego nie chcieli w zamian.Pragnęli wyłącz-nie tego, abyśmy bez oporów zastosowali w praktyce ich wypróbowany systemorganizacji społeczeństwa. Czy.nie wydało się to nikomu podejrzane? Ta bezinteresowność? Początkowo nie.Poczytywano to za skutek ich fanatyzmu, głębokiej wiarywe własne idee, nieprzepartej żądzy ciągłego potwierdzania własnej genialności.Ludzkość, a raczej ci, którzy byli za ludzkość odpowiedzialni, nie mieli wybo-ru.Teraz jednak rodzi się w nas, nadzerowcach, przekonanie, że wszystko to maw sobie pewien dalekowzroczny cel.Skutki działania wprowadzonego systemuwskazują na to wyraznie.Spoza wszystkich jego dodatnich cech zaczyna corazwyrazniej wyzierać ostateczny efekt. Ubezwłasnowolnienie naszego społeczeństwa!  powiedział Sneer, zaci-skając pięści [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl