[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Codziennie rano, po prze-budzeniu, ogarniaÅ‚ jÄ… od razu nerwowy nastrój psujÄ…cy caÅ‚y dzieÅ„.Z niczego niebyÅ‚a zadowolona, nic jej nie cieszyÅ‚o.Nie znosiÅ‚a tego kraju, zabójczego klima-tu, obowiÄ…zków na farmie; jej niezadowolenie odbijaÅ‚o siÄ™ na Erichu.Nie mogÅ‚a powiedzieć, że teraz jest szczęśliwa, ale w każdym razie nie czuÅ‚asiÄ™ przygnÄ™biona.To znaczy, do czasu przybycia tego żaÅ‚osnego czÅ‚owieka,Deppego  przejÄ™tego swoimi przypadkami z książek  który wywróciÅ‚ wszystkodo góry nogami, zmieniaÅ‚ wypróbowane i sprawdzone czynnoÅ›ci rutynowe, kolej-ność dyżurów, krÄ™cÄ…c siÄ™ wszÄ™dzie jak jakiÅ› zbyt gorliwy, maÅ‚y biurokrata.194 OderwaÅ‚a drzazgÄ™ z parapetu. Przepraszam, Entschuldigung.OdwróciÅ‚a siÄ™.Z łóżka wzywaÅ‚ jÄ… ten żoÅ‚nierz, Cobb. Wasser.Kann ich, uhm, Wasser haben.Bitte.PrzyniosÅ‚a mu szklankÄ™ wody. MówiÄ™ po angielsku  powiedziaÅ‚a. Nie musi siÄ™ pan posÅ‚ugiwać nie-mieckim.PamiÄ™taÅ‚a jego przybycie do szpitala.Ledwo zniósÅ‚ podróż z Tangi.Niewie-le brakowaÅ‚o, by Deppe mógÅ‚ przedwczeÅ›nie zamknąć historiÄ™ tego cennegoprzypadku.Prawie tydzieÅ„ trawiÅ‚a go gorÄ…czka.PamiÄ™taÅ‚a obmywanie jego ciaÅ‚amokrymi Å›ciereczkami.MiaÅ‚ bardzo szczupÅ‚e i nieprawdopodobnie blade ciaÅ‚o.BiaÅ‚y brzuch przecinaÅ‚y purpurowe prÄ™gi, na udzie widoczna byÅ‚a gÅ‚Ä™bokaszrama, w której tkwiÅ‚y jeszcze szwy.Deppe powiedziaÅ‚, że opatrunek na nodzenależy zmieniać co dwadzieÅ›cia cztery godziny.PrzysparzaÅ‚o to wszystkimpracy.Równie dużo uwagi wymagaÅ‚ chory z amputowanymi prawie do biodranogami.Deppe byÅ‚ dumny, że utrzymaÅ‚ przy życiu tych dwóch ludzi.Przynajm-niej Cobbowi nie trzeba byÅ‚o amputować nogi, choćby nawet miaÅ‚ pózniej ku-leć.PodaÅ‚a mu szklankÄ™. DziÄ™kujÄ™  powiedziaÅ‚. Gdzie nauczyÅ‚a siÄ™ pani tak dobrze angielskie-go? Ojciec mego męża byÅ‚ Anglikiem.MieszkaÅ‚ w uzdrowisku Leamington,niedaleko Stratfordu.ByÅ‚ pan tam kiedyÅ›? Nie, nie byÅ‚em.Gdzie przebywa teraz pani mąż? Walczy. Przeciwko Niemcom?  Na jego twarzy widać byÅ‚o zdumienie, a zara-zem współczucie. Nie, skÄ…dże.On jest Niemcem.Od lat.Walczy przeciwko wam. Lieslnie staraÅ‚a siÄ™ wybawić go z zakÅ‚opotania. MogÅ‚aby pani uczyć mnie niemieckiego?  zapytaÅ‚, żeby zmienić temat.Liesl rozejrzaÅ‚a siÄ™ po sali.Rano byÅ‚ tu znoÅ›ny chłód.W pózniejszych go-dzinach robiÅ‚ siÄ™ upaÅ‚ nie do wytrzymania. Dlaczego chce siÄ™ pan uczyć niemieckiego?  spytaÅ‚a, choć straciÅ‚a jużzainteresowanie jego odpowiedziÄ….MyÅ›laÅ‚a o czekajÄ…cej jÄ… za godzinÄ™, po za-koÅ„czeniu dyżuru,  kÄ…pieli.Codziennie, stojÄ…c w blaszanej wanience, kazaÅ‚aswej sÅ‚użącej Kimi oblewać siÄ™ kubÅ‚ami zimnej wody.Potem siadaÅ‚a do kolacjii wreszcie szÅ‚a spać. No cóż  odparÅ‚ Cobb. MógÅ‚bym znalezć okazjÄ™  wskazaÅ‚ na otocze-nie  żeby tÄ™ umiejÄ™tność wykorzystać.Przynajmniej to.*195 ZmÄ™czona Liesl wchodziÅ‚a ciężkim krokiem po drewnianych schodach pro-wadzÄ…cych na rozchwianÄ… werandÄ™ bungalowu.Dom byÅ‚ maÅ‚y, dwupokojowy skÅ‚adaÅ‚ siÄ™ z sypialni i bawialni  należaÅ‚ do nieżonatego zarzÄ…dcy którejÅ› plan-tacji.Nie byÅ‚o tu prawie mebli.ZarzÄ…dca zostaÅ‚ powoÅ‚any do Schutztruppe iprzebywaÅ‚ teraz w okolicy Kilimandżaro, zakwaterowany, jak siÄ™ dowiedziaÅ‚a,w jej wÅ‚asnym przestronnym domu na farmie.Od dziesiÄ™ciu miesiÄ™cy dziaÅ‚ania wojenne staÅ‚y w martwym punkcie, alewÅ‚aÅ›nie o to, zdaniem Ericha, chodziÅ‚o von Lettowowi.WiedziaÅ‚, żeSchutztruppe nie pokona Brytyjczyków, ale zrÄ™cznie rozgrywana i przewlekanakampania wojenna zwiąże siÅ‚y nieprzyjaciela, oderwie je od decydujÄ…cego eu-ropejskiego frontu.Armia niemiecka z Moszi i Tavety stawiÅ‚a czoÅ‚o Brytyjczykom w Voi.Do-szÅ‚o do utarczek w Jasinie na wybrzeżu, Belgowie poczynili wstÄ™pne kroki zterytorium Konga i nic ponadto.Od czasu sromotnej porażki pod Tanga w listo-padzie 1914 roku Anglicy niczego nie dokonali.Niczego, dodaÅ‚a Liesl, pozazatopieniem  Königsberga w delcie Rufidżi.PamiÄ™taÅ‚a  Königsberga.StaÅ‚ przycumowany w porcie Dar es-Salam, ude-korowany flagami w dniu, w którym wróciÅ‚a z Niemiec.StaraÅ‚a siÄ™ wyobrazićgo sobie, jak leży podziurawiony w dżungli w dopÅ‚ywie rzeki, i ten obraz rdze-wiejÄ…cej stali, wodorostów i zielska zaprzÄ…tnÄ…Å‚ jej myÅ›li.WspominaÅ‚a dom nafarmie, schludny ogród i gaje bananowe.Wszystko teraz zrównane z ziemiÄ…,sczerniaÅ‚e, zniszczone ogniem artyleryjskim.WzruszyÅ‚a ramionami i podeszÅ‚ado okna od strony podwórka.ZobaczyÅ‚a gawÄ™dzÄ…cÄ… z kucharzem Kimi, opartÄ…w nonszalanckiej pozie o chatÄ™ kuchennÄ…. Kimi  zawoÅ‚aÅ‚a. PrzynieÅ› wodÄ™.WeszÅ‚a do sypialni i usiadÅ‚a na łóżku.Tymczasem Kimi z kucharzem wnieÅ›licztery kubÅ‚y wody, uginajÄ…c siÄ™ pod ich ciężarem.Krótki afrykaÅ„ski zmierzchmiaÅ‚ siÄ™ ku koÅ„cowi.Czerwone sÅ‚oÅ„ce skryÅ‚o siÄ™ za wierzchoÅ‚kami drzew, czućbyÅ‚o zapach palÄ…cego siÄ™ drewna, rozlegÅ‚y siÄ™ pierwsze cykania Å›wierszczy.Kimi staÅ‚a posÅ‚usznie, w milczeniu, a Liesl zdejmowaÅ‚a ubranie.RozebranapoczuÅ‚a przyjemne odprężenie.Kimi stanęła za niÄ… i rozsznurowaÅ‚a zniszczonybaweÅ‚niany gorset, który miaÅ‚a wyprać.Liesl odczuwaÅ‚a brak nowych ubraÅ„, alenie można byÅ‚o ich kupić.StaÅ‚a przez chwilÄ™ caÅ‚kiem naga, w pozie osoby zmÄ™-czonej i zrezygnowanej.Dziesięć godzin w szpitalu.Przedramieniem podniosÅ‚aciężkie piersi i odsuwajÄ…c je od ciaÅ‚a wytarÅ‚a od spodu gorsetem, którym potemprzetarÅ‚a pachy.W tym kraju czÅ‚owiek tylko siÄ™ poci.SpojrzaÅ‚a na jasnokremowe,pokryte piegami ciaÅ‚o.CaÅ‚e w piegach.Blade jak u ksieni, powiedziaÅ‚ kiedyÅ›Erich.Tylko że teraz tÄ™ bladość szpeciÅ‚y czerwone potówki: pas poniżej pÄ™pka,plamy po bokach od ocierania siÄ™ o ubranie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl