[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Te trzy si³y duchowe pozostaj¹ ze sob¹ w œcis³ych zwi¹zkach.£ad w duszy zosta³by zagro¿ony, gdyby jedna z tych si³ chcia³a pójœæ inn¹ drog¹ ni¿ pozosta³e.Dusza by³aby chora, gdyby na przyk³ad uwa¿aj¹c, ¿e coœ jest s³uszne, pragnê³a czegoœ innego, o czego s³usznoœci nie by³aby przekonana.Mo¿na jednak spostrzec, ¿e na drodze do wy¿szego poznania myœlenie, uczucie i wola rozchodz¹ siê i ka¿de z nich nabiera pewnej samodzielnoœci.Dochodzi do takich sytuacji, kiedy do przejœcia od myœli do uczucia lub woli potrzebna jest samodzielna pobudka.Myœlenie, odczuwanie i wola nie pozostan¹ zatem podczas obserwacji nad-zmys³owej trzema si³ami promieniuj¹cymi ze wspólnego oœrodka jaŸni, lecz staj¹ siê jak gdyby trzema samodzielnymi osobowoœciami.Trzeba wiêc wzmocniæ jaŸñ, bowiem ma ona nie tylko trzymaæ w ryzach te si³y, ale tak¿e kierowaæ trzema istotami.Ta troistoœæ powinna wystêpowaæ jedynie podczas obserwacji nadzmys³owej.Widaæ teraz jasno, jak wa¿ne jest wczeœniejsze æwiczenie woli i uczuæ.Jeœli dusza oka¿e siê zbyt s³aba, to straci wewnêtrzn¹ spójnoœæ i rozpadnie siê na trzy czêœci w œwiecie nadzmys³owym.W dalszym przebiegu rozwoju proces ten postêpuje naprzód.Ca³y œwiat wygl¹da wtedy niczym myœlowa budowla.Przed wkroczeniem do œwiata duchowego cz³owiek zna³ myœlenie, odczuwanie i wolê jedynie jako wewnêtrzne dyspozycje duszy.Z chwil¹ przenikniêcia do tego œwiata zaczyna on widzieæ rzeczy wyra¿aj¹ce treœæ czysto duchow¹.Istoty duchowe przedstawiaj¹ mu siê jako byty wobec niego zewnêtrzne.Teraz uczeñ mo¿e zauwa¿yæ donios³¹ ró¿nicê miêdzy otwieraj¹cym siê przed nim œwiatem duchowym a zmys³owym.Przedmioty œwiata zmys³owego pozostaj¹ takie, jakie s¹, bez wzglêdu na to, co o nich cz³owiek myœli, natomiast inaczej rzecz siê ma z przedmiotami œwiata duchowego, które zmieniaj¹ siê w zale¿noœci od tego, co cz³owiek o nich myœli lub do nich czuje.Tym sposobem wyciska on na nich piêtno zale¿ne od jego charakteru.Staj¹ siê one zwierciad³ami jego natury.Cz³owiek, choæ ma przed sob¹ realnie bytuj¹c¹ rzecz, widzi nie j¹, lecz to, co w niej wytworzy³.Wszystkie, nawet dot¹d ukryte w³aœciwoœci cz³owieka, mog¹ oddzia³ywaæ na przedmioty duchowe.By móc siê dalej rozwijaæ, cz³owiek musi posi¹œæ umiejêtnoœæ odró¿niania siebie od zewnêtrznego œwiata duchowego.Musi nauczyæ siê powstrzymywaæ od dzia³añ zmieniaj¹cych otaczaj¹cy go œwiat.Chodzi wiêc o to, by najpierw zdobyæ prawdziwe, wnikliwe poznanie samego siebie, a osi¹gn¹wszy to, mo¿na ju¿ bez obaw obserwowaæ œwiat duchowy.Je¿eli w okresie przygotowawczym uczeñ nie zwraca uwagi na odpowiednie ukszta³towanie w³adzy s¹dzenia, mo¿e siê zdarzyæ, ¿e stanie on w obliczu œwiata duchowego, zanim wyrobi w sobie niezbêdne zdolnoœci.Wówczas spotkanie z jego sobowtórem mo¿e staæ siê dla niego udrêczeniem i doprowadziæ go do nieprawoœci.Gdyby zaœ dosta³ siê on do œwiata nad-zmys³owego, unikn¹wszy tego spotkania, równie¿ nie by³by w stanie poznawaæ go w jego prawdziwej postaci, albowiem nie potrafi³by odró¿niæ rzeczywistoœci od iluzji.Takie odró¿nienie mo¿liwe jest tylko wtedy, kiedy umiemy postrzegaæ projekcjê naszej osobowoœci jako obraz sam w sobie i dziêki temu wszystko, co p³ynie z naszego wnêtrza, odró¿nia siê od otoczenia.Gdyby cz³owiek nie posiada³ tej umiejêtnoœci, ulega³by nieustannie z³udzeniom.Nigdy nie potrafi³by odró¿niæ tego, co wnosi do œwiata duchowego, od tego, co do tego œwiata rzeczywiœcie nale¿y.Nieodzowne œrodki zaradcze polegaj¹ na starannej pracy nad sob¹, by nie staæ siê fantast¹ ulegaj¹cym przywidzeniom i sugestiom.Z³udzenia, o które chodzi, maj¹ dwa Ÿród³a.Czêœciowo bior¹ siê st¹d, ¿e cz³owiek dokonuje projekcji swoich prze¿yæ na rzeczywistoœæ.W zwyk³ym ¿yciu fizycznym z³udzenia takie nie stanowi¹ wiêkszego zagro¿enia, gdy¿ rzeczywistoœæ zmys³owa zawsze narzuci siê postrzegaj¹cemu we w³asnej postaci, choæby ten nie wiadomo jak bardzo stara³ siê j¹ ukszta³towaæ na obraz swoich pragnieñ i marzeñ.Skoro tylko jednak cz³owiek wkracza do Œwiata imaginatywnego, jego pragnienia nabywaj¹ mocy kreowania rzeczywistoœci i dlatego tak ³atwo o pomy³ki.Gdy uczeñ zdobêdzie ju¿ umiejêtnoœæ odró¿niania w œwiecie duchowym siebie od otoczenia, wtedy pozna, jak wa¿ne jest zrozumienie ewolucji œwiata, by mo¿na by³o poznaæ istotê cz³owieka i sens jego ¿ycia.Tylko wtedy zrozumiemy, czym jest cia³o fizyczne, jeœli poznamy, jak siê ono kszta³towa³o w ci¹gu rozwoju Saturna, S³oñca, Ksiê¿yca i Ziemi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Te trzy si³y duchowe pozostaj¹ ze sob¹ w œcis³ych zwi¹zkach.£ad w duszy zosta³by zagro¿ony, gdyby jedna z tych si³ chcia³a pójœæ inn¹ drog¹ ni¿ pozosta³e.Dusza by³aby chora, gdyby na przyk³ad uwa¿aj¹c, ¿e coœ jest s³uszne, pragnê³a czegoœ innego, o czego s³usznoœci nie by³aby przekonana.Mo¿na jednak spostrzec, ¿e na drodze do wy¿szego poznania myœlenie, uczucie i wola rozchodz¹ siê i ka¿de z nich nabiera pewnej samodzielnoœci.Dochodzi do takich sytuacji, kiedy do przejœcia od myœli do uczucia lub woli potrzebna jest samodzielna pobudka.Myœlenie, odczuwanie i wola nie pozostan¹ zatem podczas obserwacji nad-zmys³owej trzema si³ami promieniuj¹cymi ze wspólnego oœrodka jaŸni, lecz staj¹ siê jak gdyby trzema samodzielnymi osobowoœciami.Trzeba wiêc wzmocniæ jaŸñ, bowiem ma ona nie tylko trzymaæ w ryzach te si³y, ale tak¿e kierowaæ trzema istotami.Ta troistoœæ powinna wystêpowaæ jedynie podczas obserwacji nadzmys³owej.Widaæ teraz jasno, jak wa¿ne jest wczeœniejsze æwiczenie woli i uczuæ.Jeœli dusza oka¿e siê zbyt s³aba, to straci wewnêtrzn¹ spójnoœæ i rozpadnie siê na trzy czêœci w œwiecie nadzmys³owym.W dalszym przebiegu rozwoju proces ten postêpuje naprzód.Ca³y œwiat wygl¹da wtedy niczym myœlowa budowla.Przed wkroczeniem do œwiata duchowego cz³owiek zna³ myœlenie, odczuwanie i wolê jedynie jako wewnêtrzne dyspozycje duszy.Z chwil¹ przenikniêcia do tego œwiata zaczyna on widzieæ rzeczy wyra¿aj¹ce treœæ czysto duchow¹.Istoty duchowe przedstawiaj¹ mu siê jako byty wobec niego zewnêtrzne.Teraz uczeñ mo¿e zauwa¿yæ donios³¹ ró¿nicê miêdzy otwieraj¹cym siê przed nim œwiatem duchowym a zmys³owym.Przedmioty œwiata zmys³owego pozostaj¹ takie, jakie s¹, bez wzglêdu na to, co o nich cz³owiek myœli, natomiast inaczej rzecz siê ma z przedmiotami œwiata duchowego, które zmieniaj¹ siê w zale¿noœci od tego, co cz³owiek o nich myœli lub do nich czuje.Tym sposobem wyciska on na nich piêtno zale¿ne od jego charakteru.Staj¹ siê one zwierciad³ami jego natury.Cz³owiek, choæ ma przed sob¹ realnie bytuj¹c¹ rzecz, widzi nie j¹, lecz to, co w niej wytworzy³.Wszystkie, nawet dot¹d ukryte w³aœciwoœci cz³owieka, mog¹ oddzia³ywaæ na przedmioty duchowe.By móc siê dalej rozwijaæ, cz³owiek musi posi¹œæ umiejêtnoœæ odró¿niania siebie od zewnêtrznego œwiata duchowego.Musi nauczyæ siê powstrzymywaæ od dzia³añ zmieniaj¹cych otaczaj¹cy go œwiat.Chodzi wiêc o to, by najpierw zdobyæ prawdziwe, wnikliwe poznanie samego siebie, a osi¹gn¹wszy to, mo¿na ju¿ bez obaw obserwowaæ œwiat duchowy.Je¿eli w okresie przygotowawczym uczeñ nie zwraca uwagi na odpowiednie ukszta³towanie w³adzy s¹dzenia, mo¿e siê zdarzyæ, ¿e stanie on w obliczu œwiata duchowego, zanim wyrobi w sobie niezbêdne zdolnoœci.Wówczas spotkanie z jego sobowtórem mo¿e staæ siê dla niego udrêczeniem i doprowadziæ go do nieprawoœci.Gdyby zaœ dosta³ siê on do œwiata nad-zmys³owego, unikn¹wszy tego spotkania, równie¿ nie by³by w stanie poznawaæ go w jego prawdziwej postaci, albowiem nie potrafi³by odró¿niæ rzeczywistoœci od iluzji.Takie odró¿nienie mo¿liwe jest tylko wtedy, kiedy umiemy postrzegaæ projekcjê naszej osobowoœci jako obraz sam w sobie i dziêki temu wszystko, co p³ynie z naszego wnêtrza, odró¿nia siê od otoczenia.Gdyby cz³owiek nie posiada³ tej umiejêtnoœci, ulega³by nieustannie z³udzeniom.Nigdy nie potrafi³by odró¿niæ tego, co wnosi do œwiata duchowego, od tego, co do tego œwiata rzeczywiœcie nale¿y.Nieodzowne œrodki zaradcze polegaj¹ na starannej pracy nad sob¹, by nie staæ siê fantast¹ ulegaj¹cym przywidzeniom i sugestiom.Z³udzenia, o które chodzi, maj¹ dwa Ÿród³a.Czêœciowo bior¹ siê st¹d, ¿e cz³owiek dokonuje projekcji swoich prze¿yæ na rzeczywistoœæ.W zwyk³ym ¿yciu fizycznym z³udzenia takie nie stanowi¹ wiêkszego zagro¿enia, gdy¿ rzeczywistoœæ zmys³owa zawsze narzuci siê postrzegaj¹cemu we w³asnej postaci, choæby ten nie wiadomo jak bardzo stara³ siê j¹ ukszta³towaæ na obraz swoich pragnieñ i marzeñ.Skoro tylko jednak cz³owiek wkracza do Œwiata imaginatywnego, jego pragnienia nabywaj¹ mocy kreowania rzeczywistoœci i dlatego tak ³atwo o pomy³ki.Gdy uczeñ zdobêdzie ju¿ umiejêtnoœæ odró¿niania w œwiecie duchowym siebie od otoczenia, wtedy pozna, jak wa¿ne jest zrozumienie ewolucji œwiata, by mo¿na by³o poznaæ istotê cz³owieka i sens jego ¿ycia.Tylko wtedy zrozumiemy, czym jest cia³o fizyczne, jeœli poznamy, jak siê ono kszta³towa³o w ci¹gu rozwoju Saturna, S³oñca, Ksiê¿yca i Ziemi [ Pobierz całość w formacie PDF ]