[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nikt nie pamiętał, aby go dzisiaj nakarmić.Sama słyszałam”.Kulgan delikatnie odsunął dziewczynkę od siebie, by jej spojrzeć w twarz.– Nie rozumiem?„Fantus powiedział Williamowi, że jest głodny.Przed chwilą.Przecież słyszałam”.Kulgan spojrzał na Williama.– William, czy ty słyszysz Fantusa?Chłopczyk obrzucił maga podejrzliwym spojrzeniem.– Oczywiście.Ty nie?„Oni rozmawiają ze sobą cały czas”.Kulgan patrzył podekscytowany to na jedno, to na drugie.– To wspaniałe! Nie miałem pojęcia.Nic dziwnego, że wy dwaj trzymacie się tak blisko.William, od jak dawna potrafisz rozmawiać z Fantusem w ten sposób? Chłopak wzruszył ramionami.– Od zawsze.Odkąd pamiętam.Fantus zawsze do mnie mówił.– A ty słyszysz, jak oni ze sobą rozmawiaj ą? – Gamina przytaknęła ruchem głowy.–- A potrafisz mówić do Fantusa?„Nie.Ale słyszę, kiedy mówi do Williama.On myśli tak śmiesznie.To trudne”.Gardan nie mógł się nadziwić.Słyszał odpowiedzi Gaminy w swojej głowie, tak jakby głośno mówiła.Z poprzednich obserwacji, gdy śledził indywidualne uwagi dziewczynki kierowane do Rogena, wyciągnął wniosek, że mała była w stanie porozumiewać się z każdym, z kim chciała, w wybiórczy sposób.William zwrócił się do smoka.– No „już, zaraz”! – zbeształ zwierzaka.Spojrzał na Kulgana.– Będzie chyba lepiej, jak pójdę do kuchni i przyniosę mu coś do żarcia.Czy Gamina może tu zostać?Mag przycisnął ją delikatnie do siebie, a dziewczynka wtuliła się głębiej.– Oczywiście.William wypadł z pokoju, a Fantus pośpieszył za nim.Bliska perspektywa jedzenia sprawiła, że wykazał się nietypową dla siebie szybkością.Kiedy zniknęli za progiem, Kulgan spojrzał na dziewczynkę.– Gamina, czy William potrafi rozmawiać z innymi stworzeniami poza Fantusem?„Nie wiem.Zapytam go”.Patrzyli zafascynowani, jak dziewczynka przechyliła nagle głowę, jakby nasłuchując.Po chwili kiwnęła głową.„Powiedział, że tylko czasami.Większość zwierząt nie jest zbyt interesująca.Myślą tylko bez przerwy o jedzeniu i innych zwierzętach”.Kulgan siedział rozpromieniony, jakby dostał wspaniały podarunek.– To wspaniałe! Taki talent! Nikt nie słyszał o bezpośrednim porozumiewaniu się człowieka ze zwierzętami.Niektórzy magowie wspominali o podobnych zdolnościach w przeszłości, ale nigdy o czymś takim.Będziemy musieli to gruntownie zbadać.Oczy dziewczynki zrobiły się nagle okrągłe jak spodki.Na twarzy pojawił się wyraz oczekiwania.Usiadła prosto i zwróciła głowę w kierunku drzwi.W sekundę potem pojawili się w progu Pug i Dominik.Obaj byli zmęczeni, ale nie było widać smutku, którego obawiał się Kulgan i pozostali.Pug odpowiedział, zanim ktokolwiek zdążył zadać pytanie.– Żyje, chociaż doznał ciężkich obrażeń.– Zauważył Gaminę na kolanach Kulgana.Sprawiała wrażenie, że ten bezpośredni, fizyczny kontakt z drugim człowiekiem był dla niej niezwykle istotny.– Lepiej się czujesz? – spytał Pug.Zdobyła się na delikatny uśmiech i skinięcie głową.Pomiędzy nią a Pugiem nastąpiła jakaś wymiana myśli.– Tak, myślę, że wydobrzeje.Kalała będzie przez cały czas u jego boku.Wielką pomocą okazał się Dominik, który doskonale opanował sztukę uzdrawiania.Gamina, musisz pamiętać, że Rogen jest bardzo stary, i gdyby nie wrócił do zdrowia, musisz to zrozumieć i być silna.Oczy dziewczynki zaszkliły się łzami.Kiwnęła leciutko głową.Pug i Dominik przysunęli sobie krzesła i usiedli.Dopiero teraz Pug zauważył obecność Meechama.Przywitali się.Krótko przedstawiono nowo przybyłego mnichowi.Pug spojrzał uważnie na dziewczynkę.– Gamina, czy możesz nam pomóc? Zgoda? „Jak?”– Jeśli się nie mylę, do dzisiaj nie było podobnego wypadku.Muszę wiedzieć, co sprawiło, że zaczęłaś się tak bać o Rogena?W zachowaniu Puga było widać wielki niepokój i troskę.Chociaż dobrze się maskował, by nie niepokoić dziecka, nie wszystko udało mu się ukryć.Gamina przestraszyła się.Pokręciła głową i porozumiewała się z Pugiem.– Gamina, cokolwiek to było, może mieć ogromne znaczenie dla życia Rogena.Mamy do czynienia z czymś, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć.Powinniśmy wiedzieć jak najwięcej.Dziewczynka przygryzła dolną wargę.Gardana uderzył fakt, że zważywszy na okoliczności, mała wykazuje się wielką odwagą i odpornością.Chociaż niewiele wiedział o jej losie, domyślał się, że przeszła przez prawdziwe piekło.Życie w świecie, w którym ludzie ciągle byli pełni podejrzeń i wrogo do niej nastawieni, a do tego dobrze znała wszystkie ich myśli, musiało popychać dziecko na krawędź szaleństwa.Już samo zaufanie ludziom na wyspie graniczyło z heroicznym wyczynem.Miłość i delikatność Rogena musiały być bezgraniczne, skoro zdołały przeważyć ból i cierpienie, którego dziewczynka doznała w życiu.Gardan pomyślał, że jeśli był ktoś, kto zasługiwał na przyznawane czasem przez świątynie swoim męczennikom i bohaterom miano „świętego”, to z pewnością był nim właśnie Rogen.Pomiędzy Pugiem a Gamina trwała bezgłośna wymiana słów.– Mów to tak, żebyśmy wszyscy mogli usłyszeć – powiedział w końcu mag.– Wszyscy ci ludzie to twoi przyjaciele i dobrze by było, gdyby usłyszeli twoją opowieść, aby w przyszłości móc zapobiec skrzywdzeniu Rogena i innych ludzi.Gamina skinęła głową.„Byłam z Rogenem”.– Co to znaczy? – dopytywał się Pug.„Kiedy wykorzystał swoje drugie widzenie, poszłam z nim”.– Jak to możliwe? – spytał Kulgan.„Czasami, gdy ktoś myśli o czymś albo sobie coś wyobraża, mogę to usłyszeć albo zobaczyć.To trudne, kiedy nie myślą do mnie.Najlepiej wychodzi mi to z Rogenem.Widziałam to, co on ujrzał w swojej głowie”.Kulgan odsunął lekko dziewczynkę, aby lepiej się jej przyjrzeć.– Czy chcesz przez to powiedzieć, że widzisz wizje Rogena? – Mała kiwnęła głową.– A co ze snami? „Czasami”.– Ależ z ciebie cudowny dzieciak! – Kulgan przytulił ją mocno.– Dwa cudy jednego dnia! Dziękuję, maleńka, dziękuję bardzo!Gamina uśmiechnęła się, po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć szczęście na jej twarzy.Pug rzucił Kulganowi pytające spojrzenie.– Twój syn potrafi rozmawiać ze zwierzętami.– Pug otworzył szeroko usta.– Ale teraz to nie jest takie ważne.Gamina, co Rogen ujrzał? Dlaczego tak strasznie cierpiał? Dziewczynka zaczęła dygotać i mag przytulił ją mocniej.„To było złe.Zobaczył palące się miasto i ludzi, których krzywdziły złe istoty”.– Czy znasz to miasto? – spytał Pug.– Czy to jedno z tych, które widziałaś razem z Rogenem?Gamina pokręciła głową.Patrzyła na niego zdziwionym wzrokiem.„Nie.Po prostu miasto”.– Co jeszcze? – spytał łagodnie Pug.Małą wstrząsnął dreszcz.„Zobaczył coś.człowieka?”Wszyscy odnieśli silne wrażenie zmieszania i zamętu, jak gdyby mała musiała się uporać z pojęciami, których nie była w stanie zrozumieć.„Ten człowiek? zobaczył Rogena.”– Jak coś obecne w wizji może wyczuć widzącego? – spytał cicho Dominik.– Przecież wizja to prorocze widzenie tego, co może nastąpić? Co.kto jest w stanie wyczuć magiczne świadectwo poprzez bariery czasu i prawdopodobieństwa?Pug pokiwał głową.– Gamina, co ten „człowiek” zrobił Rogenowi? „To? On? sięgnął w jego stronę i skrzywdził.On? powiedział kilka słów”.Do pokoju weszła Kalała.Dziewczynka spojrzała na nią wyczekująco [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl