[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pani jest dobrym przykładem, woli panichyba Leonarda od jelenia? I nawet wiem kim był Leonardo, to sławny żółw. I jeszcze rozróżnia pani chromy, pytanie tylko czy równie dobrze jakzapachy, pani Krystyno.Bo tu tkwi bardzo silna analogia.Jest sześć zapachówbazowych, a reszta to koktajle tych sześciu, i jest kilka bazowych czystychkolorów , które daje rozszczepienie widma słonecznego, a reszta barw tomieszaniny tych fundamentalnych. Impresjoniści malowali używając wyłącznie czystych kolorów. Brawo, pani Krysiu ! Uczono mnie tego już na pierwszym roku studiów.Bardzo lubięświetlistą paletę Impresjonistów. Różnie z tym malowaniem czystymi kolorami bywało, ale taka byłaich doktryna, i taka jest przede wszystkim mitologia malarstwaWrażeniowców. Posiada pan jakieś płótna tych Francuzów? Nie.Bardzo ich szanuję, bardzo ich lubię, lecz zbierałem tylko stare,przedimpresjonistyczne malarstwo.To chyba wpływ stryja, który byłmalarzem i który objaśniał mi sekrety warsztatu dawnych mistrzów.Impresjonizm zrobił się tak modny, tak popularny, że dzisiaj każdy przeciętnyinteligent wyduka coś na temat Impresjonizmu, gdy wcześniejsze malarstwo to terra incognita * dla każdego, kto nie jest specjalistą, vulgo: koneserem,zbieraczem, krytykiem, marszandem, studentem Akademii lub dyplomowanymjuż historykiem sztuki.Profani, którzy udają znajomość malarstwa,kompromitują się na każdym kroku.Choćby dziennikarze. Rzeczpospolitadała na stronicy tytułowej artykuł: Rembrandt mistrz światłocienia ,ilustrując to Lisowczykiem jako arcydziełem Rembrandta, chociaż oddawna już wiadomo, że Lisowczyka malował prawdopodobnie WillemDrost, ale na pewno nie Rembrandt.Ten biedny Rembrandt, chociaż takisławny i opatrzony, sprawia również duże kłopoty filmowcom.Niedawnowidziałem film Jacksona Nocna straż , według prozy Alistaire a MacLeana,z Piercem Brosnanem w roli głównej.Widziała pani to?* Ziemia nieznana (łac).170NAJGORSZY Chyba nie, pułkowniku. Tematem jest kradzież arcydzieła Rembrandta.Przy okazji pokazanotam głośny obraz Tycjana Noli me tangere którego bohaterem jest Chrystus,przedstawiając to jako inne capolavoro * Tycjana, Miłość ziemska iniebiańska , gdzie główne role grają roznegliżowane baby.I nikomu to niewadziło, ani producentom, ani recenzentom, ani publice, zdenerwował siętylko Mietek Heldbaum, plus paru może jeszcze widzów. Telewizja i prasa bez przerwy dowodzą różnymi skandalamifałszerskimi, że ci jedyni znawcy, ci specjaliści, o których pan mówił,kolekcjonerzy, koneserzy, dyrektorzy muzeów, regularnie się kompromitują. Cóż, to prawda.W zderzeniu z geniuszem fałszerstwa są bezradni,kompromitują się jak małe dzieci, największe muzea globu pękają wprost odgenialnych falsyfikatów, których jeszcze nikt nie zdemaskował.Takie jestprawo geniuszu.Trwa to od wieków, odkąd istnieje sztuka, pani Krystyno.WXX wieku Elmyr de Hory tak fenomenalnie malował dzieła Picassa i innychwspółczesnych mistrzów, że oni, Picasso również, cichaczem sygnowali tepodróbki, gdyż były lepsze od oryginałów! A Jan van Meegeren? Robił takgenialne Vermeery , że eksperci nie chcieli wierzyć, iż to są fałszerstwa,dlatego dał im pokaz, produkując wewnątrz swej celi, za kratą, na oczach kilkuekspertów, kolejnego Vermeera , lecz wówczas inni eksperci oskarżylitamtych ekspertów-świadków o udział w spisku, gdyż po zbadaniuwięziennego malowidła orzekli, iż nie jest to żadne fałszerstwo, tylkooryginalne, bezsporne arcydzieło mistrza z Delft. Bomba, chce się brawo bić! Pani przez przypadek poruszyła ważną strunę mego życia, paniKrysiu.Bo to, że mój stryj był malarzem i wprowadził mnie w świat sztuki,rozbudziło moje zainteresowania, ale ugruntowało je coś innego.Coś, o czymdużo tu już mówiliśmy podczas naszych dialogów. Mistyfikacja? Tak, mistyfikacja jako muza, pani Krysiu.Pani bystro kojarzy, tomnie cieszy.Gdybym miał artystyczny talent, zostałbym chyba wielkimfałszerzem. Wielkim śpiewakiem? Bardzo dowcipne, pani Krysiu, lecz chyba nie fałszowałem zbytniośpiewając żurawiejki czy knajacki Bal ? Oczywiście, że nie, pułkowniku. Zostałbym wielkim fałszerzem sztuki, a nie kagiebistą.Mistyfikacja tomoja miłość, chyba mówiłem pani już.* Arcydzieło (włos.).171NAJGORSZY Mówił pan. %7łydzi i Polacy mieli na tym polu duże osiągnięcia.Twórca sławnejantyjezuickiej prowokacji Monita secreta , Hieronim Zahorowski, byłPolakiem.A jakież efekty dawała tu współpraca, pani Krysiu! Polacy i %7łydzi zOdessy sprzedali do Luwru, na początku wieku XX, starożytną złotą tiarę królaSajtafernesa, rzekomo wykopaną koło pradawnego szlaku wojsk perskich [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Pani jest dobrym przykładem, woli panichyba Leonarda od jelenia? I nawet wiem kim był Leonardo, to sławny żółw. I jeszcze rozróżnia pani chromy, pytanie tylko czy równie dobrze jakzapachy, pani Krystyno.Bo tu tkwi bardzo silna analogia.Jest sześć zapachówbazowych, a reszta to koktajle tych sześciu, i jest kilka bazowych czystychkolorów , które daje rozszczepienie widma słonecznego, a reszta barw tomieszaniny tych fundamentalnych. Impresjoniści malowali używając wyłącznie czystych kolorów. Brawo, pani Krysiu ! Uczono mnie tego już na pierwszym roku studiów.Bardzo lubięświetlistą paletę Impresjonistów. Różnie z tym malowaniem czystymi kolorami bywało, ale taka byłaich doktryna, i taka jest przede wszystkim mitologia malarstwaWrażeniowców. Posiada pan jakieś płótna tych Francuzów? Nie.Bardzo ich szanuję, bardzo ich lubię, lecz zbierałem tylko stare,przedimpresjonistyczne malarstwo.To chyba wpływ stryja, który byłmalarzem i który objaśniał mi sekrety warsztatu dawnych mistrzów.Impresjonizm zrobił się tak modny, tak popularny, że dzisiaj każdy przeciętnyinteligent wyduka coś na temat Impresjonizmu, gdy wcześniejsze malarstwo to terra incognita * dla każdego, kto nie jest specjalistą, vulgo: koneserem,zbieraczem, krytykiem, marszandem, studentem Akademii lub dyplomowanymjuż historykiem sztuki.Profani, którzy udają znajomość malarstwa,kompromitują się na każdym kroku.Choćby dziennikarze. Rzeczpospolitadała na stronicy tytułowej artykuł: Rembrandt mistrz światłocienia ,ilustrując to Lisowczykiem jako arcydziełem Rembrandta, chociaż oddawna już wiadomo, że Lisowczyka malował prawdopodobnie WillemDrost, ale na pewno nie Rembrandt.Ten biedny Rembrandt, chociaż takisławny i opatrzony, sprawia również duże kłopoty filmowcom.Niedawnowidziałem film Jacksona Nocna straż , według prozy Alistaire a MacLeana,z Piercem Brosnanem w roli głównej.Widziała pani to?* Ziemia nieznana (łac).170NAJGORSZY Chyba nie, pułkowniku. Tematem jest kradzież arcydzieła Rembrandta.Przy okazji pokazanotam głośny obraz Tycjana Noli me tangere którego bohaterem jest Chrystus,przedstawiając to jako inne capolavoro * Tycjana, Miłość ziemska iniebiańska , gdzie główne role grają roznegliżowane baby.I nikomu to niewadziło, ani producentom, ani recenzentom, ani publice, zdenerwował siętylko Mietek Heldbaum, plus paru może jeszcze widzów. Telewizja i prasa bez przerwy dowodzą różnymi skandalamifałszerskimi, że ci jedyni znawcy, ci specjaliści, o których pan mówił,kolekcjonerzy, koneserzy, dyrektorzy muzeów, regularnie się kompromitują. Cóż, to prawda.W zderzeniu z geniuszem fałszerstwa są bezradni,kompromitują się jak małe dzieci, największe muzea globu pękają wprost odgenialnych falsyfikatów, których jeszcze nikt nie zdemaskował.Takie jestprawo geniuszu.Trwa to od wieków, odkąd istnieje sztuka, pani Krystyno.WXX wieku Elmyr de Hory tak fenomenalnie malował dzieła Picassa i innychwspółczesnych mistrzów, że oni, Picasso również, cichaczem sygnowali tepodróbki, gdyż były lepsze od oryginałów! A Jan van Meegeren? Robił takgenialne Vermeery , że eksperci nie chcieli wierzyć, iż to są fałszerstwa,dlatego dał im pokaz, produkując wewnątrz swej celi, za kratą, na oczach kilkuekspertów, kolejnego Vermeera , lecz wówczas inni eksperci oskarżylitamtych ekspertów-świadków o udział w spisku, gdyż po zbadaniuwięziennego malowidła orzekli, iż nie jest to żadne fałszerstwo, tylkooryginalne, bezsporne arcydzieło mistrza z Delft. Bomba, chce się brawo bić! Pani przez przypadek poruszyła ważną strunę mego życia, paniKrysiu.Bo to, że mój stryj był malarzem i wprowadził mnie w świat sztuki,rozbudziło moje zainteresowania, ale ugruntowało je coś innego.Coś, o czymdużo tu już mówiliśmy podczas naszych dialogów. Mistyfikacja? Tak, mistyfikacja jako muza, pani Krysiu.Pani bystro kojarzy, tomnie cieszy.Gdybym miał artystyczny talent, zostałbym chyba wielkimfałszerzem. Wielkim śpiewakiem? Bardzo dowcipne, pani Krysiu, lecz chyba nie fałszowałem zbytniośpiewając żurawiejki czy knajacki Bal ? Oczywiście, że nie, pułkowniku. Zostałbym wielkim fałszerzem sztuki, a nie kagiebistą.Mistyfikacja tomoja miłość, chyba mówiłem pani już.* Arcydzieło (włos.).171NAJGORSZY Mówił pan. %7łydzi i Polacy mieli na tym polu duże osiągnięcia.Twórca sławnejantyjezuickiej prowokacji Monita secreta , Hieronim Zahorowski, byłPolakiem.A jakież efekty dawała tu współpraca, pani Krysiu! Polacy i %7łydzi zOdessy sprzedali do Luwru, na początku wieku XX, starożytną złotą tiarę królaSajtafernesa, rzekomo wykopaną koło pradawnego szlaku wojsk perskich [ Pobierz całość w formacie PDF ]