[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy skończyli z Kane'em i zebrali lance, Alyssa przeprowadziła demonstracjęstrzelania z łuku, oczywiście również z konia.Najpierw strzelała z nieruchomostojącego wierzchowca na około siedemdziesiąt pięć metrów, umieszczając trzy strzaływ środku celu mniej więcej z taką szybkością, z jaką nadążała z zakładaniem strzały inapinaniem łuku.Potem zaczęła jechać kłusem, pakując strzałę w centralny rejon tarczymniej więcej co pięć - sześć sekund, a potem zaprezentowała partyjski strzał, odwracającsię na galopującym koniu do tyłu i strzelając.Te ostatnie lądowały.mniej więcej wokolicy celu.Ale Herzer zrozumiał, jak nieprzyjemną dla przeciwnika byłaby takasytuacja na poziomie taktycznym.Po tych demonstracjach Kane przydzielił im zadania.Herzer miał być jednym zjezdzców strefowych, odpowiedzialnych za pilnowanie określonego rejonu głównejzagrody.Powinien przeganiać ze swojego sektora zwierzęta stadne do jezdzcówzbierających je w grupy, nie dopuszczać do rozwoju niebezpiecznych sytuacji,odciągać zwierzęta, które zostaną zabite w jego sektorze, i radzić sobie z wszelkimikłopotami.Oprócz Diablo miał do dyspozycji jeszcze dwa konie, na które będzie mógłsię przesiadać: jeszcze większego gniade-go wałacha o imieniu Butch i klacz w kolorzepalomino, o imieniu Duchessa i bardzo wrednym charakterze.Musiał je sampoprowadzić, ale jak długo Duchessa była na końcu, nie musiał się nią martwić.Zanim ruszyli w stronę terenu akcji, Herzer podjechał do Alyssy, która konsultowałasię jeszcze w jakiejś sprawie z Kane'em, i odczekał, aż skinęła w jego stronę.- Madame, czy byłoby możliwe, żebym spróbował tego łuku? - zapytałuprzejmie.- Strzelałeś już?- Nie z konia i wiem, że nie potrafiłbym strzelać w trakcie jazdy.Ale myślę,że z nieruchomego Diablo dałbym radę trafić w stodołę.Spojrzała na Kane'a, który odpowiedział jej tym samym i wyciągnęła łuk.Jednak pochwili rzuciła okiem na potężne ramiona chłopaka i zasępiła się.Jej przedramionachroniły karwasze, jego były nagie i bez jakiejś osłony lewe szybko zmieniłoby się whamburgera.Znieruchomiała i wymieniła z młodszym mężczyzną skonsternowanespojrzenia, nie było mowy, żeby jej stosunkowo małe karwasze przy jego potężnychrozmiarach mogły mu się do czegoś przydać.- Poczekaj chwilę - powiedział Kane ze śmiechem i podjechał do szopy.Wszedł do środka i po chwili wyłonił się z parą stalowych karwaszy i kolejnymsajdakiem.- Tak naprawdę do łuku powinny być skórzane - wyjaśnił.- Ale zobacz, czyte się nadadzą.Herzer przymierzył i stwierdził, że pasują całkiem niezle.Od środka wyłożono jeskórą i miały skórzane paski, których obwód dawało się w pewnym zakresieregulować, a same karwasze wydawały się właściwie nawet odrobinkę za duże.- Zatrzymaj je.- Kane z powrotem wsiadł na konia.- Służyły mi jakiś czastemu i po prostu szkoda było mi się ich pozbyć.Nie używam tego rodzaju zbroi.Herzer przyjął łuk i kołczan ze strzałami ze skinięciem, a potem podjechał dostrzelnicy.Upewnił się, że nikt nie przechodzi ani nie przejeżdża w pobliżu, a potem,przełykając ślinę, zatrzymał Diablo.Uświadomił sobie, że jeśli spudłuje, będziewyglądał jak dureń, ale i tak musiał spróbować.Poświęcił chwilę na sprawdzeniezewnętrznej części karwasza, żeby się upewnić, że nie wystawały niego żadnezkawałki metalu ani ostre krawędzie, które mogłyby rozerwać cięciwę, a potemwyciągnął strzałę.Kolanami unieruchomił Diablo, przemówił do niego uspokajająco,potem wciągnął powietrze i nałożył strzałę na cięciwę.Naciąg łuku, zgodnie z jegopodejrzeniami, wynosił przynajmniej sześćdziesiąt kilogramów, ale strzelał z gorszych, aostatnie ćwiczenia" sprawiły, że stał się silniejszy.Naciągnął go właściwie, ciągnąc cięciwę całym ciałem, stając przy tym wstrzemionach, i wycelował [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Kiedy skończyli z Kane'em i zebrali lance, Alyssa przeprowadziła demonstracjęstrzelania z łuku, oczywiście również z konia.Najpierw strzelała z nieruchomostojącego wierzchowca na około siedemdziesiąt pięć metrów, umieszczając trzy strzaływ środku celu mniej więcej z taką szybkością, z jaką nadążała z zakładaniem strzały inapinaniem łuku.Potem zaczęła jechać kłusem, pakując strzałę w centralny rejon tarczymniej więcej co pięć - sześć sekund, a potem zaprezentowała partyjski strzał, odwracającsię na galopującym koniu do tyłu i strzelając.Te ostatnie lądowały.mniej więcej wokolicy celu.Ale Herzer zrozumiał, jak nieprzyjemną dla przeciwnika byłaby takasytuacja na poziomie taktycznym.Po tych demonstracjach Kane przydzielił im zadania.Herzer miał być jednym zjezdzców strefowych, odpowiedzialnych za pilnowanie określonego rejonu głównejzagrody.Powinien przeganiać ze swojego sektora zwierzęta stadne do jezdzcówzbierających je w grupy, nie dopuszczać do rozwoju niebezpiecznych sytuacji,odciągać zwierzęta, które zostaną zabite w jego sektorze, i radzić sobie z wszelkimikłopotami.Oprócz Diablo miał do dyspozycji jeszcze dwa konie, na które będzie mógłsię przesiadać: jeszcze większego gniade-go wałacha o imieniu Butch i klacz w kolorzepalomino, o imieniu Duchessa i bardzo wrednym charakterze.Musiał je sampoprowadzić, ale jak długo Duchessa była na końcu, nie musiał się nią martwić.Zanim ruszyli w stronę terenu akcji, Herzer podjechał do Alyssy, która konsultowałasię jeszcze w jakiejś sprawie z Kane'em, i odczekał, aż skinęła w jego stronę.- Madame, czy byłoby możliwe, żebym spróbował tego łuku? - zapytałuprzejmie.- Strzelałeś już?- Nie z konia i wiem, że nie potrafiłbym strzelać w trakcie jazdy.Ale myślę,że z nieruchomego Diablo dałbym radę trafić w stodołę.Spojrzała na Kane'a, który odpowiedział jej tym samym i wyciągnęła łuk.Jednak pochwili rzuciła okiem na potężne ramiona chłopaka i zasępiła się.Jej przedramionachroniły karwasze, jego były nagie i bez jakiejś osłony lewe szybko zmieniłoby się whamburgera.Znieruchomiała i wymieniła z młodszym mężczyzną skonsternowanespojrzenia, nie było mowy, żeby jej stosunkowo małe karwasze przy jego potężnychrozmiarach mogły mu się do czegoś przydać.- Poczekaj chwilę - powiedział Kane ze śmiechem i podjechał do szopy.Wszedł do środka i po chwili wyłonił się z parą stalowych karwaszy i kolejnymsajdakiem.- Tak naprawdę do łuku powinny być skórzane - wyjaśnił.- Ale zobacz, czyte się nadadzą.Herzer przymierzył i stwierdził, że pasują całkiem niezle.Od środka wyłożono jeskórą i miały skórzane paski, których obwód dawało się w pewnym zakresieregulować, a same karwasze wydawały się właściwie nawet odrobinkę za duże.- Zatrzymaj je.- Kane z powrotem wsiadł na konia.- Służyły mi jakiś czastemu i po prostu szkoda było mi się ich pozbyć.Nie używam tego rodzaju zbroi.Herzer przyjął łuk i kołczan ze strzałami ze skinięciem, a potem podjechał dostrzelnicy.Upewnił się, że nikt nie przechodzi ani nie przejeżdża w pobliżu, a potem,przełykając ślinę, zatrzymał Diablo.Uświadomił sobie, że jeśli spudłuje, będziewyglądał jak dureń, ale i tak musiał spróbować.Poświęcił chwilę na sprawdzeniezewnętrznej części karwasza, żeby się upewnić, że nie wystawały niego żadnezkawałki metalu ani ostre krawędzie, które mogłyby rozerwać cięciwę, a potemwyciągnął strzałę.Kolanami unieruchomił Diablo, przemówił do niego uspokajająco,potem wciągnął powietrze i nałożył strzałę na cięciwę.Naciąg łuku, zgodnie z jegopodejrzeniami, wynosił przynajmniej sześćdziesiąt kilogramów, ale strzelał z gorszych, aostatnie ćwiczenia" sprawiły, że stał się silniejszy.Naciągnął go właściwie, ciągnąc cięciwę całym ciałem, stając przy tym wstrzemionach, i wycelował [ Pobierz całość w formacie PDF ]