[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponieważ obrazymają skierować naszą uwagę ku rzeczom niewidzialnym, powinniśmy w nich szukać jedynieuczuć i radości rodzących się ze spotkania z osobami żywymi, które one przedstawiają.Wierni powinni się starać, by patrząc na obrazy nie przepajali nimi zmysłów, obojętne czybędzie to obraz materialny, czy umysłowy, piękny i artystyczny, czy wzbudzający uczuciowąlub duchową pobożność, czy wreszcie powodujący jakieś nadprzyrodzone objawy.Do tegowszystkiego niech dusza nie przywiązuje żadnego znaczenia i nie zważa na te przypadłości,lecz uczciwszy obraz czcią przez Kościół zaleconą, niech podnosi myśli do tego, co obrazprzedstawia.Niech w Bogu złoży słodycz i radość woli, swoją pobożność i modlitwę ducha.Może je również złożyć w świętym, którego wzywa, ponieważ w ten sposób to, co się maodnosić do żywej osoby, przedstawionej na obrazie i do ducha, nie zostanie odniesione dozmysłów i malowidła.Uniknie wtedy oszukania, ponieważ dusza nie będzie zważała na to, cojej obraz powie i nie będzie zajmowała tym zmysłów i ducha, dzięki czemu duch będzie sięmógł swobodnie wznieść ku Bogu.Nie będzie też ufała więcej jednemu niż drugiemuobrazowi.Wtedy także ten obraz, który w sposób nadprzyrodzony pomnaża jej pobożność,uczyni to jeszcze obficiej, jako że natychmiast zwraca się ona afektem do Boga.Zawszebowiem, gdy Bóg udziela tych czy innych łask, czyni to, skłaniając afekt i radość woli dotego, co niewidzialne.Pragnie On, byśmy tak czynili, odrywając siłę i żywotność władz duszyod wszelkich rzeczy widzialnych i zmysłowych.Rozdział 38Mówi w dalszym ciągu o dobrach pobudzających.Zajmuje się kaplicami i miejscamipoświeconymi na modlitwę.l.Sądzę, że wytłumaczyłem już, w jaki sposób właściwości obrazów mogą się stać okazją dowielkiej niedoskonałości człowieka duchowego.Jeśli dusza złoży swe upodobanie i radość wtych obrazach, niedoskonałość ta jest niebezpieczniejsza niż upodobanie w innych rzeczachcielesnych i doczesnych.Dlatego mówię, że niebezpieczniejsza, gdyż sama nazwa rzeczyświętych tak uspokaja człowieka, że się nie obawia naturalnego do nich przywiązania.Niejednokrotnie jednak bardzo błądzi.Mając bowiem do nich przywiązanie naturalne (s.388)i czując upodobanie do tych rzeczy świętych, sądzi, że jest pełny pobożności, gdy tymczasemwszystko to jest tylko skłonnością i naturalnym pożądaniem, które objawia się w tychrzeczach, tak jak i w innych.2.Zaczynamy mówić o kaplicach.Zdarza się, że niektóre osoby gromadzą coraz to więcejobrazów w swojej kaplicy.Ustawiają je w pięknych grupach, ażeby miejsce nimiprzyozdobione wyglądało mile.Jednak ich miłość ku Bogu bynajmniej przez to nie jestwiększa, raczej mniejsza.Upodobanie bowiem, jakie mają w tych malowanych obrazach,pozbawia ich tego, co jest istotne i żywe, jakośmy już powiedzieli.Wprawdzie troska oobrazy i cześć, jaką się im oddaje, są zawsze zbyt małe, ci zatem, którzy mają je wniedostatecznym poszanowaniu, jak również nieudolni malarze, którzy tak przedstawiająświętych, że zamiast pobudzać do nabożeństwa, pomniejszają go, godni są surowej nagany.Powinno się więc zabronić malarzom nie dość biegłym w sztuce malarskiej tworzeniaobrazów.Jednakże cóż wspólnego ma z tym posiadanie, przylgnięcie i pożądanie, jakie tyżywisz do tych ozdób i piękności zewnętrznych, które do tego stopnia pochłaniają twezmysły, że przeszkadzają twemu sercu w dążeniu do Boga i miłowaniu Go z zapomnieniem owszystkim dla Jego miłości? Zapominając dla malowanych obrazów o Nim samym, nie tylkonie zyskasz nagrody, lecz raczej ściągniesz na siebie karę za to, żeś nie szukał więcejupodobania Bożego niż swojego.Zrozumiesz to dobrze na przykładzie tej okazałości, z jaką prowadzono Chrystusa przy Jegowjeździe do Jerozolimy (Mt 21, 8-9; Mk 11, 8-10; Łk 19, 37-38; J 12, 13).Przyjmowano Gośpiewem, rzucaniem kwiatów i gałązek, a On płakał (Łk 19, 41).Wielu bowiem z tych, którzyrzucali kwiaty, miało serce z dala od Niego i wynagradzało Mu to przez znaki i ozdobyzewnętrzne.Można więc powiedzieć, że raczej dla siebie, aniżeli dla Boga urządzali tęuroczystość.Podobnie dzieje się obecnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Ponieważ obrazymają skierować naszą uwagę ku rzeczom niewidzialnym, powinniśmy w nich szukać jedynieuczuć i radości rodzących się ze spotkania z osobami żywymi, które one przedstawiają.Wierni powinni się starać, by patrząc na obrazy nie przepajali nimi zmysłów, obojętne czybędzie to obraz materialny, czy umysłowy, piękny i artystyczny, czy wzbudzający uczuciowąlub duchową pobożność, czy wreszcie powodujący jakieś nadprzyrodzone objawy.Do tegowszystkiego niech dusza nie przywiązuje żadnego znaczenia i nie zważa na te przypadłości,lecz uczciwszy obraz czcią przez Kościół zaleconą, niech podnosi myśli do tego, co obrazprzedstawia.Niech w Bogu złoży słodycz i radość woli, swoją pobożność i modlitwę ducha.Może je również złożyć w świętym, którego wzywa, ponieważ w ten sposób to, co się maodnosić do żywej osoby, przedstawionej na obrazie i do ducha, nie zostanie odniesione dozmysłów i malowidła.Uniknie wtedy oszukania, ponieważ dusza nie będzie zważała na to, cojej obraz powie i nie będzie zajmowała tym zmysłów i ducha, dzięki czemu duch będzie sięmógł swobodnie wznieść ku Bogu.Nie będzie też ufała więcej jednemu niż drugiemuobrazowi.Wtedy także ten obraz, który w sposób nadprzyrodzony pomnaża jej pobożność,uczyni to jeszcze obficiej, jako że natychmiast zwraca się ona afektem do Boga.Zawszebowiem, gdy Bóg udziela tych czy innych łask, czyni to, skłaniając afekt i radość woli dotego, co niewidzialne.Pragnie On, byśmy tak czynili, odrywając siłę i żywotność władz duszyod wszelkich rzeczy widzialnych i zmysłowych.Rozdział 38Mówi w dalszym ciągu o dobrach pobudzających.Zajmuje się kaplicami i miejscamipoświeconymi na modlitwę.l.Sądzę, że wytłumaczyłem już, w jaki sposób właściwości obrazów mogą się stać okazją dowielkiej niedoskonałości człowieka duchowego.Jeśli dusza złoży swe upodobanie i radość wtych obrazach, niedoskonałość ta jest niebezpieczniejsza niż upodobanie w innych rzeczachcielesnych i doczesnych.Dlatego mówię, że niebezpieczniejsza, gdyż sama nazwa rzeczyświętych tak uspokaja człowieka, że się nie obawia naturalnego do nich przywiązania.Niejednokrotnie jednak bardzo błądzi.Mając bowiem do nich przywiązanie naturalne (s.388)i czując upodobanie do tych rzeczy świętych, sądzi, że jest pełny pobożności, gdy tymczasemwszystko to jest tylko skłonnością i naturalnym pożądaniem, które objawia się w tychrzeczach, tak jak i w innych.2.Zaczynamy mówić o kaplicach.Zdarza się, że niektóre osoby gromadzą coraz to więcejobrazów w swojej kaplicy.Ustawiają je w pięknych grupach, ażeby miejsce nimiprzyozdobione wyglądało mile.Jednak ich miłość ku Bogu bynajmniej przez to nie jestwiększa, raczej mniejsza.Upodobanie bowiem, jakie mają w tych malowanych obrazach,pozbawia ich tego, co jest istotne i żywe, jakośmy już powiedzieli.Wprawdzie troska oobrazy i cześć, jaką się im oddaje, są zawsze zbyt małe, ci zatem, którzy mają je wniedostatecznym poszanowaniu, jak również nieudolni malarze, którzy tak przedstawiająświętych, że zamiast pobudzać do nabożeństwa, pomniejszają go, godni są surowej nagany.Powinno się więc zabronić malarzom nie dość biegłym w sztuce malarskiej tworzeniaobrazów.Jednakże cóż wspólnego ma z tym posiadanie, przylgnięcie i pożądanie, jakie tyżywisz do tych ozdób i piękności zewnętrznych, które do tego stopnia pochłaniają twezmysły, że przeszkadzają twemu sercu w dążeniu do Boga i miłowaniu Go z zapomnieniem owszystkim dla Jego miłości? Zapominając dla malowanych obrazów o Nim samym, nie tylkonie zyskasz nagrody, lecz raczej ściągniesz na siebie karę za to, żeś nie szukał więcejupodobania Bożego niż swojego.Zrozumiesz to dobrze na przykładzie tej okazałości, z jaką prowadzono Chrystusa przy Jegowjeździe do Jerozolimy (Mt 21, 8-9; Mk 11, 8-10; Łk 19, 37-38; J 12, 13).Przyjmowano Gośpiewem, rzucaniem kwiatów i gałązek, a On płakał (Łk 19, 41).Wielu bowiem z tych, którzyrzucali kwiaty, miało serce z dala od Niego i wynagradzało Mu to przez znaki i ozdobyzewnętrzne.Można więc powiedzieć, że raczej dla siebie, aniżeli dla Boga urządzali tęuroczystość.Podobnie dzieje się obecnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]