[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z szosy skręcił w boczną drogę samochód i zajechał przed dom.Wysiedli z niego dwaj mężczyźni i weszli przez furtkę.Schowałem butelki pod stół.Pani Fontan wstała.- Gdzie Sam? - zapytał przez drzwi siatkowe jeden z mężczyzn.- Nie ma go.Jest w kopalni.- Ma pani piwo?- Nie.Już nie ma piwa.To ostatnia butelka.Wszystko poszło.- A on co pije?- To ostatnia butelka.Wszystko poszło.- Chodź, jedźmy gdzieś, gdzie będzie można dostać porządnego piwa - powiedział drugi i obaj zawrócili do samochodu.Jeden z nich szedł chwiejnym krokiem.Wóz szarpnął ruszając, zakręcił na drodze i odjechał.- Niech pan postawi piwo na stole - powiedziała madame Fontan.- A bo co? Tak, wszystko w porządku.Dlaczego? Niech pan nie pije z podłogi.- Nie wiedziałem, co to za jedni - odrzekłem.- Pijani - powiedziała.- To właśnie najgorsze.Później idą gdzie indziej i mówią, że dostali pić tutaj.Może nawet nie pamiętają.Mówiła po francusku, ale tylko urywkami; używała wielu angielskich słów i angielskiego układu zdań.- A gdzie jest Fontan?- Il - fait de la vendange.O mój Boże, il est wariat pour le vin.[ Zajmuje się winobraniem.to (wariat) na punkcie wina]- A pani lubi piwo?- Oui, j'aime la biere, mais Fontan, il est wariat pour le vin.[ Tak, lubię piwo, ale Fontan to (wariat) na punkcie wina.]Była pulchną starą kobietą o ładnej, rumianej cerze i siwych włosach.Była bardzo czysta i dom też był bardzo czysty i schludny.Pochodziła z Lens.- Gdzie pan jadł obiad?- W hotelu.- Mangez ici.Il ne faut pas manger a l'hôtel ou au restaurant.Mangez ici![ Niech pan jada tutaj.Nie trzeba jadać w hotelu czy w restauracji.Niech pan jada tutaj.]- Nie chcę pani sprawiać kłopotu.A poza tym w hotelu dobrze dają jeść.- Ja nigdy nie jadam w hotelu.Może tam i dają dobrze jeść.Tylko raz jeden byłam w restauracji w Ameryce.I wie pan, co mi dali? Wieprzowinę, która była całkiem surowa!- Naprawdę?- Nic panu nie kłamię.To była wieprzowina nie dogotowana! Et mon fils, il est marié avec une Américaine et tout le temps il a mangé la fasola en puszka.[A mój syn jest żonaty z Amerykanką i przez cały czas jadał (fasolę) z (puszki).]- Jak długo już jest żonaty?- O mój Boże, sama nie wiem.Jego żona waży dwieście dwadzieścia pięć funtów.Nie pracuje.Nie gotuje.Daje mu fasolę z puszek.- A co ona robi?- Przez cały czas czyta.Rien que des książki.Tout le temps elle [Nic tylko.Ona przez cały czas.] leży w łóżku i czyta książki.Już nie może mieć następnego dziecka.Za tłusta.Nie ma miejsca.- A co z nią jest?- Przez cały czas czyta książki.On to dobry chłopak.Ciężko pracuje.Najpierw w kopalni, a teraz na rancho.Przedtem nigdy nie pracował na rancho, a właściciel tego rancho powiedział do Fontana, że nie widział nikogo, kto by lepiej pracował u niego niż ten chłopak.Potem przychodzi do domu, a ona mu nie daje nic do jedzenia.- Dlaczego syn się nie rozwiedzie?- Nie ma pieniędzy na rozwód.Poza tym szaleje pour elle.[ Za nią.]- Czy ona jest piękna?- On tak uważa.Kiedy ją przywiózł do domu, myślałam, że skonam.Z niego jest taki dobry chłopak i wciąż tak ciężko pracuje, i nigdzie nie gania, i nie robi żadnych hec.No i poszedł do pracy w tej kopalni nafty, i przywiózł do domu tę Indienne, która już wtedy ważyła sto osiemdziesiąt pięć funtów.- Elle est Indienne? [Ona jest Indianką?]- Indianka, a jakże.Mój Boże, no tak.Bez przerwy mówi “sukinsyn" i “cholera".I nie pracuje.- Gdzie ona teraz jest?- Na przedstawieniu.- Ale gdzie?- Na przedstawieniu.W kinie.Nic nie robi, tylko czyta i chodzi do kina.- Ma pani jeszcze trochę piwa?- Mój Boże, mam.Jasne.Niech pan przyjdzie do nas dziś wieczorem na kolację.- Dobrze.Co mam przynieść?- Niech pan nic nie przynosi.Nic a nic.Może Fontan będzie miał trochę wina.Tego wieczora zjadłem kolację u Fontanów.Siedzieliśmy w jadalni, a stół był nakryty czystym obrusem.Spróbowaliśmy młodego wina.Było bardzo lekkie, klarowne i dobre, i jeszcze miało smak winogron.Do stołu usiedli Fontan, madame i mały André.- Co pan dziś robił? - zapytał Fontan [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Z szosy skręcił w boczną drogę samochód i zajechał przed dom.Wysiedli z niego dwaj mężczyźni i weszli przez furtkę.Schowałem butelki pod stół.Pani Fontan wstała.- Gdzie Sam? - zapytał przez drzwi siatkowe jeden z mężczyzn.- Nie ma go.Jest w kopalni.- Ma pani piwo?- Nie.Już nie ma piwa.To ostatnia butelka.Wszystko poszło.- A on co pije?- To ostatnia butelka.Wszystko poszło.- Chodź, jedźmy gdzieś, gdzie będzie można dostać porządnego piwa - powiedział drugi i obaj zawrócili do samochodu.Jeden z nich szedł chwiejnym krokiem.Wóz szarpnął ruszając, zakręcił na drodze i odjechał.- Niech pan postawi piwo na stole - powiedziała madame Fontan.- A bo co? Tak, wszystko w porządku.Dlaczego? Niech pan nie pije z podłogi.- Nie wiedziałem, co to za jedni - odrzekłem.- Pijani - powiedziała.- To właśnie najgorsze.Później idą gdzie indziej i mówią, że dostali pić tutaj.Może nawet nie pamiętają.Mówiła po francusku, ale tylko urywkami; używała wielu angielskich słów i angielskiego układu zdań.- A gdzie jest Fontan?- Il - fait de la vendange.O mój Boże, il est wariat pour le vin.[ Zajmuje się winobraniem.to (wariat) na punkcie wina]- A pani lubi piwo?- Oui, j'aime la biere, mais Fontan, il est wariat pour le vin.[ Tak, lubię piwo, ale Fontan to (wariat) na punkcie wina.]Była pulchną starą kobietą o ładnej, rumianej cerze i siwych włosach.Była bardzo czysta i dom też był bardzo czysty i schludny.Pochodziła z Lens.- Gdzie pan jadł obiad?- W hotelu.- Mangez ici.Il ne faut pas manger a l'hôtel ou au restaurant.Mangez ici![ Niech pan jada tutaj.Nie trzeba jadać w hotelu czy w restauracji.Niech pan jada tutaj.]- Nie chcę pani sprawiać kłopotu.A poza tym w hotelu dobrze dają jeść.- Ja nigdy nie jadam w hotelu.Może tam i dają dobrze jeść.Tylko raz jeden byłam w restauracji w Ameryce.I wie pan, co mi dali? Wieprzowinę, która była całkiem surowa!- Naprawdę?- Nic panu nie kłamię.To była wieprzowina nie dogotowana! Et mon fils, il est marié avec une Américaine et tout le temps il a mangé la fasola en puszka.[A mój syn jest żonaty z Amerykanką i przez cały czas jadał (fasolę) z (puszki).]- Jak długo już jest żonaty?- O mój Boże, sama nie wiem.Jego żona waży dwieście dwadzieścia pięć funtów.Nie pracuje.Nie gotuje.Daje mu fasolę z puszek.- A co ona robi?- Przez cały czas czyta.Rien que des książki.Tout le temps elle [Nic tylko.Ona przez cały czas.] leży w łóżku i czyta książki.Już nie może mieć następnego dziecka.Za tłusta.Nie ma miejsca.- A co z nią jest?- Przez cały czas czyta książki.On to dobry chłopak.Ciężko pracuje.Najpierw w kopalni, a teraz na rancho.Przedtem nigdy nie pracował na rancho, a właściciel tego rancho powiedział do Fontana, że nie widział nikogo, kto by lepiej pracował u niego niż ten chłopak.Potem przychodzi do domu, a ona mu nie daje nic do jedzenia.- Dlaczego syn się nie rozwiedzie?- Nie ma pieniędzy na rozwód.Poza tym szaleje pour elle.[ Za nią.]- Czy ona jest piękna?- On tak uważa.Kiedy ją przywiózł do domu, myślałam, że skonam.Z niego jest taki dobry chłopak i wciąż tak ciężko pracuje, i nigdzie nie gania, i nie robi żadnych hec.No i poszedł do pracy w tej kopalni nafty, i przywiózł do domu tę Indienne, która już wtedy ważyła sto osiemdziesiąt pięć funtów.- Elle est Indienne? [Ona jest Indianką?]- Indianka, a jakże.Mój Boże, no tak.Bez przerwy mówi “sukinsyn" i “cholera".I nie pracuje.- Gdzie ona teraz jest?- Na przedstawieniu.- Ale gdzie?- Na przedstawieniu.W kinie.Nic nie robi, tylko czyta i chodzi do kina.- Ma pani jeszcze trochę piwa?- Mój Boże, mam.Jasne.Niech pan przyjdzie do nas dziś wieczorem na kolację.- Dobrze.Co mam przynieść?- Niech pan nic nie przynosi.Nic a nic.Może Fontan będzie miał trochę wina.Tego wieczora zjadłem kolację u Fontanów.Siedzieliśmy w jadalni, a stół był nakryty czystym obrusem.Spróbowaliśmy młodego wina.Było bardzo lekkie, klarowne i dobre, i jeszcze miało smak winogron.Do stołu usiedli Fontan, madame i mały André.- Co pan dziś robił? - zapytał Fontan [ Pobierz całość w formacie PDF ]