[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hoduję specjalne rośliny dla Hexamonu.Lanier pomyślał o frantach uprawiających ziemię w Timbl, swojej ojczyźnie.Hodowali biologicznie zmienione zboża, które potem wysyłali do Drogi.- Czy tego właśnie chciałeś? - zapytał Mirski.Garabedian uśmiechnął się cierpko.- Dzięki temu mogę żyć.- Uchwycił dłoń Mirskiego i ścisnął ją.- Teraz ty opowiedz.Mirski spojrzał na Laniera łagodnie.- Tym razem posłużę się słowami.Garry, musi pan już do nich wrócić.Wiktor, powiedz ser Lanierowi, czy jestem Pawłem Mirskim.- Powiedziałeś, że nie jesteś dokładnie nim - odparł Garabedian.- Ale ja sądzę, że jesteś.Tak, ser Lanier.To jest Paweł.- Proszę to powtórzyć prezydentowi.- Zrobię to - zapewnił Lanier.Mirski uśmiechnął się szeroko.- A teraz usiądź, Wiktorze.Będzie ci trudno uwierzyć, co przeżyłem.33.Thistledown CityNiewiele debat Nexus odbywało się w czasie realnym.Korzeniowski i Mirski odpowiadali na pytania i wyjaśniali szczegóły w przeznaczonym dla posiedzeń Nexus fragmencie pamięci miejskiej.Lanier przysłuchiwał się debacie.Wielogodzinne spory i interpelacje odbywały się w ciągu sekund.Debata była niemal tak wyczerpująca, jakby odbywała się w czasie normalnej sesji.Z wyjątkiem najbardziej ortodoksyjnych naderytów, brali w niej udział wszyscy, przede wszystkim geszelowie i neogeszelowie.Trwała trzy dni, choć wydawało się, że od jej rozpoczęcia minęło kilka miesięcy.Przedyskutowano wszystkie aspekty ponownego otwarcia Drogi, nie zaniedbując żadnego niuansu.Padały tak niewiarygodne propozycje, że Lanier był coraz bardziej osłupiały.Znaleźli się podżegacze - jeśli można tak nazwać członków Nexus - którzy namawiali do otwarcia Drogi i wypędzenia z niej jartów, choćby na jakiś czas, nie biorąc pod uwagę, że ci wróciliby lepiej uzbrojeni i przygotowani do dalszej walki.Inni nie kryli pogardy dla całego planu.Jeszcze inni, powołując się na kolegów Korzeniowskiego, znajdujących się od dawna w pamięci miejskiej twierdzili, że można Drogę zniszczyć od zewnątrz, nie otwierając jej przedtem.Sugestia taka miała dwie konsekwencje.Po pierwsze, niszcząc Drogę z zewnątrz, nie trzeba by narażać się na niebezpieczeństwo walki z jartami.Po drugie, gdyby otwarto Drogę, aby pokonać jartów i potem dalej ją eksploatować, pozostałaby możliwość, że to właśnie oni zniszczą ją od zewnątrz.Mirski, demonstrując dalsze zaskakujące możliwości swojego umysłu, udowodnił przy pomocy niezwykle skomplikowanych równań, że taka ewentualność jest mało prawdopodobna.Nawet Korzeniowski był pod wrażeniem tego dowodu.Rosjanin był w swoim żywiole podczas debaty.Poziom dyskusji był na ogół zbyt wysoki, aby Lanier mógł coś zrozumieć, mimo że specjalnie, po raz pierwszy, skorzystał ze sztucznych metod powiększania możliwości umysłowych.Jednak Lanierowi udało się wyczuć coś, co umknęło uwadze senatorów.Nawet przeciwnicy otwarcia mówili o Drodze z głębokim szacunkiem.To był ich świat.Większość z nich tam się urodziła i, aż do Odłączenia, nie znała innego świata.Dyskusja szybko skoncentrowała się wokół pytania, co zrobić po otwarciu Drogi, gdyż, jak się okazało, przeciwnicy otwarcia byli w zdecydowanej mniejszości.Następnie zwołano sesję fizyczną, aby wysłuchać, co Nexus zaleca Hexamonowi.Ponadto należało zdecydować, czy sprawa zostanie przekazana całemu Hexamonowi do zatwierdzenia, czy też decyzja zostanie podjęta przez mens publica na Thistledown.Można było również przeprowadzić kampanię edukacyjną na Ziemi i odłożyć decyzję do jej zakończenia.Mogłoby to zająć cała lata.Lanier wszedł do izby Nexus sam, gdyż Mirski, Korzeniowski i Olmy uczestniczyli w poprzedzającej to spotkanie rozmowie z prezydentem.Sala była pusta, jeśli nie liczyć dwóch senatorów, którzy wyświetlali do siebie komunikaty piktorami.Stanął w przejściu dziwnie spokojny.Nadal nie czuł spokoju, ale od czasu rozmowy z Mirskim opuścił go dręczący niepokój, poczucie wyczerpania, spowijający jego umysł mrok.Poprzednie godziny spędził podróżując pociągami po trzeciej komorze.Był w głównej bibliotece, gdzie kiedyś uczył się rosyjskiego i gdzie został zastrzelony, a potem zmartwychwstał Mirski.Bibliotekę otwarto ponownie trzydzieści pięć lat temu.Była teraz ruchliwym centrum naukowym, w którym ciągle przebywało kilkuset naukowców.Zbudowaną ją, mniej więcej, w tym samym czasie, co kopułę Nexus.Kiedyś budowle trzeciej komory wydawały mu się monumentalne, obce i przerażające - zawierały dane o śmierci Ziemi zanim się ona jeszcze dokonała.Teraz, choć wciąż przeogromne, były znajome i nie budziły niechęci.Jego stosunek do stacji kosmicznej się zmienił.Mógłby zamieszkać na Thistledown i zostać tu przez kilka lat, choć kiedyś taka myśl budziła w nim opór.Osłabione przyciąganie asteroidu dobrze mu robiło.Lubił się tu gimnastykować.Korzystny wpływ ćwiczeń odkrył już w czasie, gdy nadzorował badania Kamienia.Patrząc na swoje dłonie skrzywił się z bólu, pomyślał, jak wiele rzeczy mu się wymknęło w życiu.Nadal sprzeciwiał się idei odmłodzenia.Chciał porozmawiać z Karen i ustalić, czy z ich związku jeszcze coś pozostało.Ale nie przerwie jej zjazdu.To dla niej zbyt ważne.Poza tym, dopóki debata nie była zakończona, nie należało chyba rozmawiać z osobami postronnymi.Senatorowie zajęli miejsca w sali prawie bez słowa.Coś niewysłowionego dało się wyczuć w powietrzu.To historia, pomyślał Lanier.Za chwilę podejmą decyzje, które zmienią losy świata.Losy wielu światów były w zasięgu ręki.Mirski i Korzeniowski stanęli obok niego.Pierwszy uśmiechnął się do niego i usiadł obok.Drugi skinął im głową i zszedł dalej, aby usiąść obok sześciu osób zajmujących się obecnie maszynami szóstej komory.Prezydent i premier Dris Sandys weszli jako ostatni i zajęli miejsca obok trybuny mówcy.Premier oświadczył: - W mens Nexus odbyło się głosowanie nad propozycją ser Mirskiego, Korzeniowskiego, Olmy'ego i Laniera.Laniera zaskoczyło, że wymieniono go pomiędzy inicjatorami debaty.Poczuł podniecenie i dumę.- Teraz w fizycznym plebiscycie potwierdzimy wynik głosowania.Lanier rozejrzał się po sali.Nie wiedział, jak będzie wyglądać głosowanie.Czy każdy będzie wyświetlał odpowiedź piktorem, a sala rozjarzy się jak świąteczna choinka?- Zalecenia Nexus sformułowane w mens Nexus muszą być potwierdzone głosem.Każdy głos zostanie rozpoznany i zarejestrowany przez sekretarza komory.Głosować będziemy jednocześnie.Czy członkowie Nexus postanawiają, by rozpocząć proces otwierania Drogi? Głosujemy mówiąc: tak lub nie.Salę wypełniła wrzawa, mieszanina wielu “tak” i “nie”.Lanierowi wydawało się, że przeważały “nie,” ale była to zapewne sprawa zmęczonych nerwów.Premier spojrzał na sekretarza, a ten podniósł prawą rękę.- Propozycja otwarcia została przyjęta [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Hoduję specjalne rośliny dla Hexamonu.Lanier pomyślał o frantach uprawiających ziemię w Timbl, swojej ojczyźnie.Hodowali biologicznie zmienione zboża, które potem wysyłali do Drogi.- Czy tego właśnie chciałeś? - zapytał Mirski.Garabedian uśmiechnął się cierpko.- Dzięki temu mogę żyć.- Uchwycił dłoń Mirskiego i ścisnął ją.- Teraz ty opowiedz.Mirski spojrzał na Laniera łagodnie.- Tym razem posłużę się słowami.Garry, musi pan już do nich wrócić.Wiktor, powiedz ser Lanierowi, czy jestem Pawłem Mirskim.- Powiedziałeś, że nie jesteś dokładnie nim - odparł Garabedian.- Ale ja sądzę, że jesteś.Tak, ser Lanier.To jest Paweł.- Proszę to powtórzyć prezydentowi.- Zrobię to - zapewnił Lanier.Mirski uśmiechnął się szeroko.- A teraz usiądź, Wiktorze.Będzie ci trudno uwierzyć, co przeżyłem.33.Thistledown CityNiewiele debat Nexus odbywało się w czasie realnym.Korzeniowski i Mirski odpowiadali na pytania i wyjaśniali szczegóły w przeznaczonym dla posiedzeń Nexus fragmencie pamięci miejskiej.Lanier przysłuchiwał się debacie.Wielogodzinne spory i interpelacje odbywały się w ciągu sekund.Debata była niemal tak wyczerpująca, jakby odbywała się w czasie normalnej sesji.Z wyjątkiem najbardziej ortodoksyjnych naderytów, brali w niej udział wszyscy, przede wszystkim geszelowie i neogeszelowie.Trwała trzy dni, choć wydawało się, że od jej rozpoczęcia minęło kilka miesięcy.Przedyskutowano wszystkie aspekty ponownego otwarcia Drogi, nie zaniedbując żadnego niuansu.Padały tak niewiarygodne propozycje, że Lanier był coraz bardziej osłupiały.Znaleźli się podżegacze - jeśli można tak nazwać członków Nexus - którzy namawiali do otwarcia Drogi i wypędzenia z niej jartów, choćby na jakiś czas, nie biorąc pod uwagę, że ci wróciliby lepiej uzbrojeni i przygotowani do dalszej walki.Inni nie kryli pogardy dla całego planu.Jeszcze inni, powołując się na kolegów Korzeniowskiego, znajdujących się od dawna w pamięci miejskiej twierdzili, że można Drogę zniszczyć od zewnątrz, nie otwierając jej przedtem.Sugestia taka miała dwie konsekwencje.Po pierwsze, niszcząc Drogę z zewnątrz, nie trzeba by narażać się na niebezpieczeństwo walki z jartami.Po drugie, gdyby otwarto Drogę, aby pokonać jartów i potem dalej ją eksploatować, pozostałaby możliwość, że to właśnie oni zniszczą ją od zewnątrz.Mirski, demonstrując dalsze zaskakujące możliwości swojego umysłu, udowodnił przy pomocy niezwykle skomplikowanych równań, że taka ewentualność jest mało prawdopodobna.Nawet Korzeniowski był pod wrażeniem tego dowodu.Rosjanin był w swoim żywiole podczas debaty.Poziom dyskusji był na ogół zbyt wysoki, aby Lanier mógł coś zrozumieć, mimo że specjalnie, po raz pierwszy, skorzystał ze sztucznych metod powiększania możliwości umysłowych.Jednak Lanierowi udało się wyczuć coś, co umknęło uwadze senatorów.Nawet przeciwnicy otwarcia mówili o Drodze z głębokim szacunkiem.To był ich świat.Większość z nich tam się urodziła i, aż do Odłączenia, nie znała innego świata.Dyskusja szybko skoncentrowała się wokół pytania, co zrobić po otwarciu Drogi, gdyż, jak się okazało, przeciwnicy otwarcia byli w zdecydowanej mniejszości.Następnie zwołano sesję fizyczną, aby wysłuchać, co Nexus zaleca Hexamonowi.Ponadto należało zdecydować, czy sprawa zostanie przekazana całemu Hexamonowi do zatwierdzenia, czy też decyzja zostanie podjęta przez mens publica na Thistledown.Można było również przeprowadzić kampanię edukacyjną na Ziemi i odłożyć decyzję do jej zakończenia.Mogłoby to zająć cała lata.Lanier wszedł do izby Nexus sam, gdyż Mirski, Korzeniowski i Olmy uczestniczyli w poprzedzającej to spotkanie rozmowie z prezydentem.Sala była pusta, jeśli nie liczyć dwóch senatorów, którzy wyświetlali do siebie komunikaty piktorami.Stanął w przejściu dziwnie spokojny.Nadal nie czuł spokoju, ale od czasu rozmowy z Mirskim opuścił go dręczący niepokój, poczucie wyczerpania, spowijający jego umysł mrok.Poprzednie godziny spędził podróżując pociągami po trzeciej komorze.Był w głównej bibliotece, gdzie kiedyś uczył się rosyjskiego i gdzie został zastrzelony, a potem zmartwychwstał Mirski.Bibliotekę otwarto ponownie trzydzieści pięć lat temu.Była teraz ruchliwym centrum naukowym, w którym ciągle przebywało kilkuset naukowców.Zbudowaną ją, mniej więcej, w tym samym czasie, co kopułę Nexus.Kiedyś budowle trzeciej komory wydawały mu się monumentalne, obce i przerażające - zawierały dane o śmierci Ziemi zanim się ona jeszcze dokonała.Teraz, choć wciąż przeogromne, były znajome i nie budziły niechęci.Jego stosunek do stacji kosmicznej się zmienił.Mógłby zamieszkać na Thistledown i zostać tu przez kilka lat, choć kiedyś taka myśl budziła w nim opór.Osłabione przyciąganie asteroidu dobrze mu robiło.Lubił się tu gimnastykować.Korzystny wpływ ćwiczeń odkrył już w czasie, gdy nadzorował badania Kamienia.Patrząc na swoje dłonie skrzywił się z bólu, pomyślał, jak wiele rzeczy mu się wymknęło w życiu.Nadal sprzeciwiał się idei odmłodzenia.Chciał porozmawiać z Karen i ustalić, czy z ich związku jeszcze coś pozostało.Ale nie przerwie jej zjazdu.To dla niej zbyt ważne.Poza tym, dopóki debata nie była zakończona, nie należało chyba rozmawiać z osobami postronnymi.Senatorowie zajęli miejsca w sali prawie bez słowa.Coś niewysłowionego dało się wyczuć w powietrzu.To historia, pomyślał Lanier.Za chwilę podejmą decyzje, które zmienią losy świata.Losy wielu światów były w zasięgu ręki.Mirski i Korzeniowski stanęli obok niego.Pierwszy uśmiechnął się do niego i usiadł obok.Drugi skinął im głową i zszedł dalej, aby usiąść obok sześciu osób zajmujących się obecnie maszynami szóstej komory.Prezydent i premier Dris Sandys weszli jako ostatni i zajęli miejsca obok trybuny mówcy.Premier oświadczył: - W mens Nexus odbyło się głosowanie nad propozycją ser Mirskiego, Korzeniowskiego, Olmy'ego i Laniera.Laniera zaskoczyło, że wymieniono go pomiędzy inicjatorami debaty.Poczuł podniecenie i dumę.- Teraz w fizycznym plebiscycie potwierdzimy wynik głosowania.Lanier rozejrzał się po sali.Nie wiedział, jak będzie wyglądać głosowanie.Czy każdy będzie wyświetlał odpowiedź piktorem, a sala rozjarzy się jak świąteczna choinka?- Zalecenia Nexus sformułowane w mens Nexus muszą być potwierdzone głosem.Każdy głos zostanie rozpoznany i zarejestrowany przez sekretarza komory.Głosować będziemy jednocześnie.Czy członkowie Nexus postanawiają, by rozpocząć proces otwierania Drogi? Głosujemy mówiąc: tak lub nie.Salę wypełniła wrzawa, mieszanina wielu “tak” i “nie”.Lanierowi wydawało się, że przeważały “nie,” ale była to zapewne sprawa zmęczonych nerwów.Premier spojrzał na sekretarza, a ten podniósł prawą rękę.- Propozycja otwarcia została przyjęta [ Pobierz całość w formacie PDF ]