[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Żyj sam i daj żyć innym.Chyba sobie damy radę, a w cichości ducha zawsze chciałam mieć trzecie dziecko.— Wiesz, mam wrażenie, że czuję w sobie wdzięczność dla tego całego Mikołaja — rzekł Paweł, wyciągając z barku szampana.— Uczcijmy chwilę.Zdaje się, że udało nam się dogadać wyłącznie przez kretyński zbieg okoliczności.Podstawiłam mu kieliszek i pomyślałam, że ma rację.Nie byłoby mnie tu w tej chwili, gdyby nie idiotyczna płachta Mikołaja, cerowana przy pomocy końskiej podkowy.A jednak końska podkowa przynosi szczęście.Może nietrwałe.Nie szkodzi.Grunt, że właśnie weszło mi w ręce.Stanowczo postanowiłam być szczęśliwa tak długo, jak tylko zdołam…Książka pobrana ze stronyhttp://www.ksiazki4u.prv.pl [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl