[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie  odparł szybko. Urodziłabyś śliczne dzieci,Julianno.Małe dziewczynki i chłopców z dużymi orzechowymioczami i różowymi policzkami.Julia aż się zachłysnęła.Gabrielowi słowa niemal uwięzły w gardle. Czyli za wcześnie jeszcze na tę rozmowę?Nie odpowiedziała.  Julianno? Nie dzieci są powodem moich wątpliwości co domałżeństwa.Chodzi o to, co wydarzyło się między nami, i o byciedzieckiem rozwiedzionych rodziców.Kiedyś się pewnie kochali, askończyli, nienawidząc się. Moi rodzice byli szczęśliwym małżeństwem przez wielelat. To prawda.Gdyby moje małżeństwo mogło być takie& Ono może być takie  poprawił ją Gabriel. Tego właśniepragnę.I pragnę tego z tobą.Tonem swego głosu próbował jej przekazać, jak bardzomarzy o małżeństwie takim jak Richarda i Grace.Jak bardzopragnie stać się człowiekiem, który może Julii takie małżeństwodać.Odetchnęła powoli. Gdybyś przedtem poprosił mnie o rękę, zgodziłabym się.Ale teraz nie mogę.Jest tyle spraw, które musimy przepracować, adodatkowo stresują mnie studia. Nie chcę cię stresować  jego głos był cichy, lecz nieconapięty. Myślałam, że podjąłeś już decyzję na temat dzieci. Zawsze pozostaje adopcja  odparł pojednawczo.Milczała przez chwilę. Myśl o tym, żeby mieć z tobą szafirowookie dzieci,sprawia mi przyjemność. Naprawdę? Tak.Patrząc na to, co Grace i Richard zrobili z tobą, myślę,że pewnego dnia mogłabym być zainteresowana adopcją.Tylkokiedy przestanę już studiować. Musiałoby się to odbyć po linii prywatnej.Nie sądzę, abyporządna agencja adopcyjna powierzyła dziecko narkomanowi. Naprawdę chcesz mieć dzieci? Z tobą? Jak najbardziej.Gdybyśmy się pobrali,rozważyłbym cofnięcie wazektomii.Zrobiłem sobie zabieg dawnotemu i nie wiem, czy mógłbym jeszcze być płodny.Ale gdybyśmysię pobrali, chciałbym spróbować  z twoim błogosławieństwem.  Myślę, że to przedwczesne rozważania. Julia oparła się obrzeg wanny tak niefortunnie, że łokieć wpadł jej do wody.Cholera  pomyślała, zbyt zmęczona, by przyzywać napomoc jakiegoś boga. Kąpiesz się? Tak.Fakt, że w tym momencie jęknął jej do ucha, był dla Juliipewnym pocieszeniem.Bolało ją, że Gabriel jest w stanie tak sięjej opierać, dzień po dniu, bez względu na wszystko.Westchnął. Cóż, jestem po drugiej stronie korytarza, samotny i smutny,gdybyś czegokolwiek potrzebowała. Ja też czuję się samotna, Gabrielu.Czy nie możemy coś ztym zrobić?Zawahał się i serce zabiło jej żywiej.Jęknął ponownie. Przepraszam, muszę kończyć.Kocham cię. Dobranoc.Odłożyła telefon, potrząsając głową z rezygnacją.Zlub Rachel, pomimo nieobecności jej matki, był nieomalbajkowy.Pobrali się z Aaronem w pięknym ogrodzie w Filadelfii ichociaż początkowo Aaron odrzucił pomysł wypuszczenia wkluczowym momencie w powietrze pięćdziesięciu gołębi, Rachelw końcu go urobiła.(Na szczęście żadnemu z członków rodziny pana młodegonie przyszło tego dnia do głowy ćwiczyć się w strzelaniu do celu).Jako druhna i świadek Julia i Gabriel stali blisko młodej pary,tuż obok Scotta.Julia przez większość ceremonii spoglądałaukradkiem na Gabriela, a on gapił się na nią bez skrępowania.Po sesji fotograficznej, toastach i obiedzie Rachel i Aaronmogli zatańczyć swój pierwszy taniec.Ruszyli na parkiet, a pochwili poprosili o dołączenie rodziców.Pośród gości zapanowała na moment nerwowość, gdyRichard wstał, a potem podszedł do Julii zapytać, czy podaruje mutaniec.Była zaskoczona, sądziła bowiem, że ojciec panny młodejwybierze którąś z ciotek albo przyjaciółkę, zgodziła się jednakskwapliwie.Richard, jako dżentelmen w każdym calu, prowadził ją w tańcu zdecydowanie, a zarazem delikatnie. Twój ojciec chyba dobrze się bawi. Richard wskazał naToma, który z drinkiem w dłoni rozprawiał z ożywieniem zwykładowczynią Uniwersytetu Susquehanna. Dziękuję, że go zaprosiłeś  rzekła Julia nieśmiało, gdytańczyli do taktów At Last Etty James. Jest moim starym przyjacielem  i dobry z niego przyjaciel.Bardzo nam pomógł, kiedy mieliśmy kłopoty z Gabrielem.Julia skinęła głową i skupiła się na krokach, by się niepotknąć. Toast Gabriela na cześć Grace był bardzo poruszający.Richard uśmiechnął się. Nigdy dotąd nie nazywał nas  mamą i  tatą.Jestemprzekonany, że Grace wszystko to widzi i bardzo się cieszy.Wiem,że przemiana, jaką przeszedł nasz syn, jest jednym z powodów jejszczęścia.To twoja zasługa, Julio.Dziękuję ci. Nie mogę jej sobie przypisywać. Uśmiechnęła się.Pewne rzeczy dzieją się zupełnie niezależnie od nas. Zgoda.Ale czasem związek może być kanałem przekazułaski i wiem, że tak było w przypadku ciebie i Gabriela.Dziękujęza to.Długo trwało, zanim wybaczył sobie to, co stało się z Mają ito, że nie mógł być przy Grace, kiedy umierała.Jest zupełnieinnym człowiekiem niż rok temu.Mam nadzieję zatańczyć z tobąwkrótce na innym weselu.Na którym główną rolę odegrasz ty imój syn. Wszystko w swoim czasie, ale kocham go. Spojrzała naniego szczerze. Nie czekajcie zbyt długo.%7łycie lubi płatać figle i niezawsze mamy tyle czasu, ile nam się wydaje. Gdy piosenkadobiegła końca, pocałował ją w rękę i odprowadził do Gabriela.Julia otarła łzę, siadając.Gabriel natychmiast zapytał ją naucho: Czy mój ojciec doprowadził cię do płaczu? Nie.Przypomniał mi tylko, co jest ważne. Splotła ichdłonie i podniosła je do ust, by móc pocałować jego palce. Kocham cię. I ja cię kocham, moja słodka, słodka dziewczynko.Nachylił się, by ją pocałować, i na moment zapomnieli, gdzie są,gdy Julia objęła go ramieniem i przyciągnęła ku sobie.Kiedy ich usta się spotkały, a oddechy złączyły, gwarpanujący w pomieszczeniu stał się nagle odległy.Gabriel wziąłJulię w objęcia i przycisnął do serca, całując namiętnie.Gdywreszcie przerwali pocałunek, oboje ciężko dyszeli. Nie miałem pojęcia, że wesela powodują takie reakcje.Zaśmiał się. Inaczej wcześniej bym cię na jakieś zabrał.Julia podarowała kilka wolnych tańców Gabrielowi,zatańczyła następnie ze Scottem i z Aaronem, a na koniec ze swymojcem.Było jasne, że Tom i Julia mają sobie wiele dopowiedzenia, a ich miny nie zawsze były wesołe.Jednaknajwyrazniej pod koniec tańca doszli do jakiegoś porozumienia iGabriel odetchnął z ulgą, gdy wróciła do niego z uśmiechem natwarzy.Pod koniec wieczoru Aaron zamówił True CompanionMarca Cohna i zadedykował utwór Rachel.Na parkiecienatychmiast zaroiło się od par małżeńskich.Tammy zaskoczyławszystkich, zostawiając Quinna pod opieką Julii, by móczatańczyć ze Scottem.Dziewczyna bała się, że malec sięrozpłacze. Aadnie razem wyglądacie  szepnął Gabriel, gdy Quinnsmacznie zasnął wtulony w jej ramię. Boję się, że się obudzi. Nie obudzi się. Gabriel pogładził delikatną czuprynkęchłopca, uśmiechając się szeroko, gdy ten westchnął zzadowoleniem. Dlaczego ni stąd ni zowąd chcesz się żenić i mieć dzieci? wyrwało się Julii.Wzruszył niepewnie ramionami. Różne rzeczy wydarzyły się w czasie naszej rozłąki [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl