[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- I tak nie mógłbyś zaryzykowaćsamobójstwa.Przy okazji, dlaczego drzwi były zamknięte? Tych dwóch musiało je otworzyć,aby dostać się do środka.- Skoro nie znali kodów, to jak tu weszli? - spytał Nur.- Po upływie siedemdziesięciu pięciu sekund drzwi automatycznie się zamykają, chybaże zostanie wydane przeciwne polecenie.Zledczy znalezli ten pokój, namierzając obwody.Musiało to być niezwykle czasochłonne i żmudne zadanie, gdyż nie mogli w tym celu użyćkomputera.Kiedy już zlokalizowali pomieszczenie, skorzystali z magnetometrów.Cofnęli sięi odnalezli miejsce wprowadzenia kodu, czyli zaprogramowaną skrzynkę kodową.Zpewnością szybko odczytali hasło.- A co z uderzeniem w ścianę, które towarzyszyło hasłu? W jaki sposób. - Też na to wpadli, choć zapewne zajęło im to więcej czasu.Wskazał szafę.- Urządzenie wskrzeszające.Wszedł do komory; Frigate deptał mu po piętach.- Nie mogłeś skorzystać z własnego zródła zasilania? - spytał Amerykanin.Loga przystanął i podniósł skrzynkę kontrolną, po czym podszedł do szafy.Wsunąłzęby wystające ze skrzynki w otwory na ścianie urządzenia wskrzeszającego.- Nie, nie mogłem.%7łałowałem, że nie dysponuję własnym konwerterem atomowym,gdyż nie dałoby się go wytropić po kablach.Jednak konwersja energii w materię orazchwytanie wathanów wymagają olbrzymiej mocy.Samo łącze pomiędzy płaszczyznąfizyczną i pozafizyczną zużywa tyle energii, że jego uruchomienie na dwudziestowiecznejZiemi spowodowałoby zaciemnienie w połowie miast na planecie.- W jaki sposób uniknąłeś wykrycia takiego poboru mocy? - zaciekawił się Frigate.- Zadbałem o to, by wskazniki go nie rejestrowały.A wracając do pierwszego pytania,gdyby technicy usunęli skrzynkę kodową, nie mógłbym wyjść z ukrytego pokoju na korytarz.Drugie drzwi są aktywowane za pomocą sygnału, który dociera do innego kodera-dekodera.Miałem szczęście, że technicy nie zdążyli się nim zająć przed śmiercią.Straciłem nadajniktego sygnału, kiedy musiałem porzucić swój pojazd.Jednak takie nadajniki znajdują się włodziach w jaskini i są automatycznie uruchamiane, gdy czujniki wykryją, że łódz zbliża siędo wieży.- Mechanizm drzwi nie zużywa dużo mocy.Dlaczego nie zasilałeś go osobnymigeneratorami?- Powinienem był tak robić.Ale korzystanie z głównego zródła energii było prostsze iekonomiczniejsze.- Uśmiechnął się.- Ciekawe, co technicy odczytali z hasła.Ah Qaaq tosłowa z języka Majów.Ah to przedimek, który wskazuje, że imię jest rodzaju męskiego.Qaaqoznacza ogień.Podobnie jak Loga w języku ghuurrkh.Być może po tym mniezidentyfikowali.Mogli wprowadzić moje indiańskie imię do komputera, a ten w ciągusekundy wyświetlił wyniki wyszukiwania.Sam się przechytrzyłem.- Zawiesił palec nadprzyciskiem.- Zbliżcie się.Objaśnię to proste działanie dwukrotnie, abyście nie mieliżadnych wątpliwości.Potraficie już czytać oznaczenia.Kiedy wcisnę guzik, rozświetli siętamten mały srebrzysty krążek.To będzie oznaczało uruchomienie dopływu mocy.Tamtenwiększy krążek obok niego to wskaznik częstotliwości odczytu.Nacisnął guzik.Mniejszy z krążków zabłysnął na pomarańczowo.- A teraz. Zgasło światło.- Khatuuch! Co się.?Loga na chwilę przykrył skrzynkę dłonią, po czym podbiegł do przedniej ściany szafy.Otworzył drzwi i zajrzał do środka.Nawet z miejsca, w którym się znajdowali, pozostali czuligorąco bijące od urządzenia.- Uciekajcie! - krzyknął Loga i jak najszybciej pokuśtykał w stronę wyjścia.Kiedy Burton dotarł do drzwi, obejrzał się na szafę.Skrzynka kontrolna się roztapiała, aduży sześcian wewnątrz szafy lśnił na czerwono.Loga zaklął po ghuurrkhiańsku.- Co za.co za.! Tak przerobili urządzenie, aby przypływ mocy stopił konwerter!Wszyscy poza Logą i Burtonem, który umarł już tyle razy, że nie straszna była muwizja śmierci, odetchnęli z ulgą.Anglik widział to na ich twarzach.Wiedzieli, że zostanąwskrzeszeni i odzyskają wathany, ale i tak przerażało ich, że mają umrzeć.- Mamy drugie urządzenie wskrzeszające - odezwał się Burton.- Ono z pewnością też zostało popsute - odparł Loga.Był blady jak ściana.- Nie możesz go naprawić, aby się nie stopiło?- Spróbuję.Jednak nie dał rady.Spoglądając na stopioną masę, Burton zastanawiał się, czy już teraz powinien zdradzićEtykowi coś, czego wyjawienie wciąż odkładał, wiedząc, że uruchomienie urządzeńwskrzeszających było pilniejsze.- Loga, kiedy opuściliśmy twoje sekretne pomieszczenie i ruszyliśmy w pogoń za tobą,położyłem obok drzwi pocisk, aby oznaczyć ich położenie.Teraz go tam nie ma.Na chwilę zapadła cisza.- Pewnie robot sprzątający go zabrał - odezwał się Frigate.- Nie - zaprzeczył Loga.- Gdyby roboty były zaprogramowane na takie działania, touprzątnęłyby szkielety [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl