[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ów odzieżowy plon dotarł do Fulham o świcie.Kiedy ciało było już obnażone, zrobiono mu zdjęcia rentgenowskie obejmujące cały przekrój.Macdonald przez godzinę przyglądał się zdjęciom i zidentyfikował czterdzieści ciał obcych.Następnie nacierał skórę kleistym proszkiem, dzięki czemu zdołał usunąć kilkanaście drobniutkich cząstek.Niektóre były kawałeczkami trawy i błota; nie­które nie.Następny samochód policyjny zawiózł to ponure żniwo do doktora Barnarda w Fulham.Macdonald obejrzał ciało z zewnątrz, dyktując swe spostrzeżenia na taśmę swym odmierzonym szkockim zaśpiewem.Ciąć zaczął dopiero tuż przed świtem.Najpierw usunął ze zwłok wszystkie ,,istotne tkanki”.Okazało się nimi to, co pozostało ze środkowej części ciała, skąd eksplozja wyrwała prawie wszystkie organy, a także dwa dolne żebra aż do samej miednicy.Wycięte strzępy tkanek zawierały drobne odłamki kości - resztki dolnych ośmiu cali kręgosłupa, które prze­niknęły przez ciało i otrzewną, by zatrzymać się na przedniej stronie dżinsów chłopca.Autopsja - ustalenie przyczyny zgonu - nie przedstawiała pro­blemu.Przyczyną były rozległe obrażenia kręgosłupa i jamy brzusznej w wyniku eksplozji.Pełna sekcja zwłok wymagała dalszych ustaleń.Doktor Macdonald kazał wycięte tkanki prześwietlić jeszcze raz na bardziej drobnoziarnistym materiale.Nie było wątpliwości: znajdo­wały się tam różne drobne cząsteczki, niektóre tak małe, że nie dałoby się ich wydobyć pincetką.Ostatecznie wycinki ciała i kości poddano “trawieniu” w roztworze enzymów, co w rezultacie dało gęstą ,,zupę” rozpuszczonych ludzkich tkanek, także i kości.Po odwirowaniu zebrano ostatni plon, ostatnią uncję kawałeczków metalu.Kiedy można je już było badać, doktor Macdonald wybrał naj­większy z nich, ten sam, który dostrzegł na drugim zdjęciu rentgenow­skim, głęboko wbity w odłamek kości i zagrzebany w śledzionie chłopca.Przyglądał się mu przez chwilę, gwizdnął przez zęby i za­dzwonił do Fulham.Zgłosił się Barnard.- Miło, że zadzwoniłeś, łan.Masz coś dla mnie?- Aha.Jest tu coś, co powinieneś zobaczyć.Jeśli się nie mylę, to coś, czego jeszcze nie widziałem.Myślę, że wiem, co to jest, ale ledwie wierzę własnym oczom.- Wyślij mi to zaraz wozem patrolowym - powiedział ponuro Barnard.Dwie godziny później obaj mężczyźni znowu rozmawiali przez te­lefon.Tym razem zadzwonił Barnard.- Jeśli myślałeś o tym, o czym, moim zdaniem, myślałeś, miałeś słuszność - powiedział.Barnard miał już swoje dwieście procent.- i nie może to pochodzić skądinąd? - zapytał Macdonald.- Nie.To nie może trafić w inne ręce poza producentem.- Cholera jasna - mruknął cicho patolog.- Święte słowa, kochany - zgodził się Barnard.- “Wykonać zadanie i zginąć”, nie? Moje sprawozdanie będzie u ministra z samego rana.Możesz zrobić to samo?Macdonald popatrzył na zegarek.Trzydzieści sześć godzin od chwili, gdy go wezwano.Do rana jeszcze dwanaście.- “Nie zaśniesz już więcej; Barnard zabija sen” - sparodiował Makbeta.- Dobrze, będzie to miał na biurku przy śniadaniu.Tego wieczoru przekazał ciało, czy też obie jego części, urzęd­nikowi koronera.Rankiem oksfordzki koroner będzie mógł otworzyć i zawiesić postępowanie, umożliwiając tym samym wydanie ciała najbliższemu krewnemu, w tym wypadku osobiście ambasadorowi Fairweatherowi, jako przedstawicielowi prezydenta Johna Cormacka.Kiedy obaj brytyjscy uczeni pisali w nocy swoje sprawozdania, Sam Somerville została przyjęta na własną prośbę przez komitet zgro­madzony w Pokoju Sytuacyjnym za zachodnim skrzydłem.Swoją prośbę skierowała uprzednio do samego dyrektora FBI, który po konsultacji telefonicznej z wiceprezydentem Odellem zgodził się wziąć Sam ze sobą.Kiedy weszła do pokoju, wszyscy już siedzieli.Brakowało tylko Davida Weintrauba, który prowadził rozmowy w Tokio ze swoim tamtejszym odpowiednikiem.Była onieśmielona; ci ludzie stanowili elitę władzy; zazwyczaj widziało się ich tylko w telewizji czy na pierw­szych stronach gazet.Wzięła głęboki oddech, uniosła głowę i podeszła do stołu.Wiceprezydent Odell wskazał jej krzesło.- Proszę usiąść, młoda damo.- Rozumiemy, że chce pani nas prosić, abyśmy spowodowali zwolnienie pana Quinna - odezwał się prokurator generalny Bill Walters [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl