[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mamy w sobie wielkiejwzajemnie przyciÄ…gajÄ…cej siÄ™ siÅ‚y  przeciwnie, antyÅ‚Ä…czne usposobienie jest głównÄ… naszÄ…wadÄ….Każdy chce robić swojÄ… gÅ‚owÄ…  pracuje czÄ™sto w krwawym pocie czoÅ‚a, ale póki sam.Zaledwie jaka zawiąże siÄ™ asocjacja, już wiÄ™dnie w zawiÄ…zku.Jeden spuszcza siÄ™ na drugiego,a co wiÄ™cej, jego zapaÅ‚ stygnie w miarÄ™ wzmagajÄ…cej siÄ™ gorliwoÅ›ci drugiego.DlategogwaÅ‚towny tylko wir może Å‚Ä…czyć rozstrzelone siÅ‚y.Ale natenczas neutralizuje siÄ™indywidualna dziaÅ‚alność, energia.Duch wÅ‚adzy ubóstwionej porywa nas, ale nas nieprzenika wskroÅ›, stoi poniekÄ…d zawsze osobno.Raz w prÄ…dzie, niech nas prÄ…d niesie, my rÄ™ce65 zakÅ‚adamy.Nie przegrana pod Maciejowicami, ale wziÄ™cie KoÅ›ciuszki, pomimo że on niemiaÅ‚ znakomitych zdolnoÅ›ci wodza, zadaÅ‚o Å›miertelny cios ówczesnej sprawie.Książę JózefbyÅ‚by na koniec Å›wiata szedÅ‚ za Napoleonem, a wojsko polskie za nim.ZginÄ…Å‚, a z nim i duchjego.Każdy wróciÅ‚ do siebie samego i nie mógÅ‚ siÄ™ zrozumieć.W ostatniej walceniepodlegÅ‚oÅ›ci narodowej zamknÄ™liÅ›my caÅ‚y byt Ojczyzny w Warszawie.Warszawa upadÅ‚a, awojsko niezwyciężone rozchodzić siÄ™ zaczęło.Bo nie z wÅ‚asnego przekonania przÄ™dziemyistotÄ™ rzeczy, ducha sprawy  ale przyjmujemy go za pomocÄ… chwilowego uniesienia, zapomocÄ… jednej indywidualnoÅ›ci albo przedmiotu, którym to uniesienie zaufać kazaÅ‚o.Książę Antoni SuÅ‚kowski objÄ…Å‚ tymczasowo dowództwo wojska polskiego.Nie posiadaÅ‚on ani ufnoÅ›ci, ani przywiÄ…zania podkomendnych.Nie miaÅ‚ przymiotów ani na wodza, ani naNaczelnika Narodu.Te dwie wÅ‚adze zlewaÅ‚y siÄ™ już bowiem po trosze w jedne.Na ostrzuszabli unosili już wtenczas Polacy po raz drugi byt swojej Ojczyzny.W roku 1806 zostaÅ‚SuÅ‚kowski puÅ‚kownikiem 9-go puÅ‚ku piechoty, czyli raczej dozwolono mu go formować, bosiÄ™ nazywaÅ‚ SuÅ‚kowski, tak jak adiutant Napoleona, polegÅ‚y w Egipcie.Pod Ocaud wHiszpanii, kiedy przeÅ‚amane linie francuskie ustÄ™powaÅ‚y w nieÅ‚adzie, mÅ‚ody SuÅ‚kowskichwyciÅ‚ sztandar 4-go puÅ‚ku polskiej piechoty, zawoÅ‚aÅ‚:  Kto Polak, za mnÄ…! I tak dzielnienatarÅ‚ na czele zgromadzonego oddziaÅ‚u, że odzyskaÅ‚ stracone stanowisko i w bitwie tegodnia wyjednaÅ‚ zwyciÄ™stwo.Opromieniony sÅ‚awÄ… tego Å›wietnego czynu, dostaÅ‚ w 1812 r.dowództwo brygady jazdy, zÅ‚ożonej z 5-go puÅ‚ku Strzelców konnych Kurnatowskiego i 13-goHuzarów ToliÅ„skiego.Ta brygada z drugÄ… pod komendÄ… generaÅ‚a Tyszkiewicza zÅ‚ożonÄ… z 4-go Strzelców konnych Dulfusa i 12-go UÅ‚anów Rzyszczewskiego skÅ‚adaÅ‚y dywizjÄ™ jazdy 5-gokorpusu.KomenderowaÅ‚ niÄ… z poczÄ…tku generaÅ‚ KamiÅ„ski, pózniej generaÅ‚ Sebastiani, a nakoniec generaÅ‚ Lefèbvre-Desnouettes.SuÅ‚kowski, jakkolwiek uprzejmy, peÅ‚en honoru, odznaczajÄ…cej siÄ™ odwagi, nie umiaÅ‚pozyskać ufnoÅ›ci podwÅ‚adnych jako dowódca brygady.Oficer piechoty zapominaÅ‚ czÄ™sto, żejazdÄ… dowodzi.Nieraz pÅ‚aciliÅ›my krwawo infanteryjskie jego obroty.Kiedy zaÅ›, jużgeneraÅ‚em dywizji, otrzymaÅ‚ tymczasowo dowództwo szczÄ…tków ósmego korpusu zubliżeniem starszeÅ„stwa wielu generałów, nie pojÄ…Å‚, jak Å›wietnÄ… drogÄ™ szczęście muotwieraÅ‚o.Cement w szeregach topiÅ‚ siÄ™ coraz to bardziej.Wojsko sejmikować zaczęło.Gdzie idziemy? Po co? król saski jest naszym ksiÄ™ciem, któż nas upoważniÅ‚ iść z Francuzami,z Francuzami, którzy wtenczas jeszcze, kiedy mogli, okazali siÄ™ tak skÄ…pymi nawet wudzielaniu nadziei Polsce?.Czy znowu bÄ™dziemy formować legiony, aby potem od rÄ™ki dorÄ™ki jak najemnicy przechodzić? Czy znowu w St.Domingo szukać bÄ™dziemy Ojczyznynaszej? Zawsze opuszczani przez Francuzów, zawsze jednak ciÅ›niemy siÄ™ do nich.KsiÄ™stwonasze istnieć przestanie samo przez siÄ™, jeżeli jego wojsko pod obcym niebem, za obcÄ…sprawÄ™ wyginie do szczÄ™tu.Takie byÅ‚y zdania, rezonowania, a wielu nie czekajÄ…c, na co siÄ™ogół zgodzi, zostawaÅ‚o po drodze.dali siÄ™ brać w niewolÄ™.NajboleÅ›niejszym razem dla dobrze myÅ›lÄ…cych, a najgorszym przykÅ‚adem dla chwiejÄ…cychsiÄ™ byÅ‚o rozejÅ›cie siÄ™ (by wÅ‚aÅ›ciwiej nie powiedzieć) batalionu piechoty, który w Dreznie zwojska polskiego wybrany, zostaÅ‚ wcielony do Starej Gwardii.KomenderowaÅ‚ nimpuÅ‚kownik Kurcyusz i jeden z pierwszych z adiutantem batalionu AÄ™ckim czy AÄ…ckim dostalisiÄ™ w niewolÄ™.W 1811 r.Kurcyusz byÅ‚ szefem batalionu 3-go puÅ‚ku piechoty Zółtowskiego, aAÄ…cki ze zÅ‚amanym nosem  adiutantem Stasia Potockiego.SuÅ‚kowski, chcÄ…c, jak siÄ™ zdaje,powÅ›ciÄ…gnąć czÄ…stkowe uszczuplanie siÄ™ szeregów, zachÄ™caÅ‚ jeszcze do wytrwaÅ‚oÅ›ciprzyrzekajÄ…c, że za Ren nie przejdzie i w samej rzeczy podali dymisjÄ™ i zostaÅ‚ w Gotha.CoSuÅ‚kowski chciaÅ‚ osiÄ…gnąć tym swoim czynem, trudno zgadnąć, ale można z pewnoÅ›ciÄ…powiedzieć, że jeżeli zbÅ‚Ä…dziÅ‚, to pewnie nie z osobistego interesu.Mówiono nam, że miaÅ‚pierwej dÅ‚ugÄ… rozmowÄ™ z Cesarzem i że Cesarz, zniecierpliwiony niewczesnymi uwagami,pożegnaÅ‚ go sÅ‚owami, za które i ukÅ‚on byÅ‚ zbytkiem grzecznoÅ›ci.Po rozmowie zeSuÅ‚kowskim Napoleon zgromadziÅ‚ oficerów korpusu polskiego i nastÄ™pujÄ…cej mniej wiÄ™cej66 treÅ›ci miaÅ‚ do nich przemowÄ™:  Nie idzie mi o waszÄ… pomoc.Kilka tysiÄ™cy Polaków nieprzeważy szali losów [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl