[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Otto może potwierdzić. Ola,  cicho powiedział Irga. Zmęczyłem się.Chciałem się z tobą żenić.Chciałemstworzyć z tobą rodzinę dwóch równoprawnych osobowości dla wzajemnego szczęścia.Nie wytrzymałam i histerycznie zachichotałam.Nekromanta pokiwał głową i powiedział: Lecz ty nie wiesz, czego chcesz.Nie mogę przeżyć życie za ciebie. Nawiasem mówiąc, ze względu na ciebie,  powiedziałam drżącym głosem,  dzisiajdwóm wielbicielom odmówiłam!Spojrzawszy na chłopaka, zrozumiałam, że powiedziałam to na próżno. Irga& Zwietny u ciebie sposób odmawiania,  gorzko powiedział nekromanta. Zrozum,  próbowałam usprawiedliwić się chociaż jakoś, byle nie patrzył na mnie tak& z takim obrzydzeniem, jak na zdechłego karalucha w herbacie,  byłam mu winna tenpocałunek. Ach, winna-a-a,  przeciągnął Irga pogardliwie. A komu ty jeszcze co jesteś winna?Uczciwie spróbowałam sobie przypomnieć. Radz sobie ze swoimi długami i ze swoim życiem sama.Ja znikam. Irga,  wyszeptałam, wyciągając do niego rękę. Nie płacz.Pomyśl, zorientuj się i wtedy decyduj.Nekromanta stanowczo odrzucił grzywkę, obszedł mnie  nie mogłam się poruszyć i odszedł.Opadłam w błota, patrząc jak znikały jego ślady na drodze.Obok kręcił się i coś mówił BB>, baron >=, nie doczekając się odpowiedzi, troskliwiewziął mnie na ręce i poniósł do domu.Ocknęłam się z odrętwienia, popatrzałam na druhów i spytałam:: Moje życie się skończyło? Coś ty!  głośno powiedział półkrasnolud. Ono właśnie się zaczyna!264Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai EPILOGEPILOGEPILOGEPILOGMiesiąc trawnik upiększył wszystko wokół jaskrawą zielenią, a mój widok z oknawysokimi i rozłożystymi krzaczorami.Siedziałam za stołem i w zamyśleniu gryzłamrączkę, starając się nie patrzeć na pusty pokój, który przerażał swoja czystością i górami265Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai worków, zwalonych przy drzwiach.Praktyka się skończyła.Musimy wracać z powrotemdo Czystiakowa. Złotko  do pokoju wszedł Otto i zastygł na progu. Dlaczego masz dwa razy więcejrzeczy niż wtedy gdy przyjechaliśmy? Rozmnożyły się  wyjaśniłam. Jak? A jak się rozmnaża? Skąd możesz wiedzieć co rzeczy wyrabiają po nocach w szafiekiedy się nudzą?Otto z trudem przeszedł przez walizki, torby i worki i potarł mi czoło. Co ty?  zdziwiłam się. Sprawdzałem czy może nie bredzisz. Nie, jest wszystko w porządku, po prostu nie wiem jak inaczej wyjaśnić ilość tegowszystkiego.Prawie nic nie kupowałam i dlatego rozmnożenie to jedyne co miprzychodzi do głowy. Aha  powiedział półkrasnolud, padając na łóżko. Co zamierzasz robić popowrocie? To samo co ty  dostać dyplom i pracować  rzekłam. Nie, nie o to mi chodziło.Otto po raz pierwszy naruszył niepisaną umowę milczenia, zakazującej rozmów o moimżyciu.Z westchnieniem potarłam nadgarstki, na których widniały siniaki, zostawioneprzez ręce orka.Po tym jak Irga odszedł (nie chciałam myśleć, że z mojego życia, dlatego mówiłam sobie,że po prostu  odszedł ), baron wniósł mnie na rękach do domu, a po jakimś czasie pojawiłsię %7łiwko.Nie zwracając uwagi na chłopaków, którzy przybrali bojowe pozy, powiedział: Lubię dziewczyny, które nie wpadają w histerię. Jak i dlaczego to zrobiłeś?  zapytałam tylko. Musiałem tylko pojawić się na twoim podwórku ciut wcześniej niż Irga  wyjawiłzadowolony %7łiwko. Nie chciałeś się ze mną ożenić, prawda? Dlaczego nie chciałem? Teraz też chcę.Moje oświadczyny pozostają w sile.Po prostumiałem okazję wkurzyć tego nekromantę i nie przepuściłem jej.Powoli wstałam z ławki: Zniszczyłeś moje życie. Coś ty, maleńka  roześmiał się ork. Zniszczyć sobie życie może tylko jegowłaściciel. Zniszczyłeś moje życie!  krzyknęłam, rzucając się na niego.%7łiwko chwycił mnie za nadgarstki swoimi rękoma dosłownie jak stalowymi obręczami. Puść ją  warknął z tyłu baron.266Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai  Nie wtykaj nosa do cudzych spraw  powiedział do niego ork i zapytał mnie: O co mnie obwiniasz? O to, że przez twój pocałunek Irga mnie rzucił. Przez mój pocałunek?  roześmiał się %7łiwko. Czy naprawdę twój nekromanta jesttaki głupi, że gotów jest rzucić swoją narzeczoną przez jeden pocałunek? Nie śmiej wymawiać jego imienia! To dobry argument  uśmiechnął się ork. I tak jesteś winny!  nie dawałam za wygraną. O nie, maleńka! Gdybyś nie chciała, to bym cię nigdy nie pocałował!W poszukiwaniu pomocy zwróciłam się do Otta, ale ten nawet nie patrzył na mnie.Barontakże milczał.Naprawdę wszyscy mężczyzni tak myślą? Przecież musiałam oddać dług,nie? Wszystko jedno  dobitnie, lecz ciszej, stwierdziłam. Wszystko jedno.Znikaj zmojego życia. Jeśli znudzi ci się samotność  powiedział %7łiwko, puszczając moje ręce i podnosząclekko palcami mój podbródek, żebym popatrzyła mu w oczy. Pamiętaj o mnie. A idz ty do Sukina  wycedziałam. My ze Stepów  roześmiał się. Lubimy narowiste.Inne po prostu nie przeżywają.Mrugnął do chłopaków i wyszedł, idealnie zamykając za sobą drzwi. Pobić go?  zapytał Ron. Po co?  zdziwiłam się. Zemścić się na tym poganinie mogę sama.Tym bardziej, żemiał w czymś rację. Złotko  kaszlnał Otto. Choć się nie wmieszałem to wiedz, że jestem po twojejstronie. Dziękuję  powiedziałam w zamyśleniu. A teraz wybaczcie.Muszę pomyśleć.Pocierając bolące ręce, ostrożnie poszłam do swego pokoju, jakbym bała się niechcącyrozwiać myśli.Milczałam i myślałam tydzień, kreśląc schematy, oznaczające etapy mojego życia, piszącna karteczkach plusy i minusy oraz jedząc w ogromnych ilościach jabłka  Warsoniapowiedział, że mają w sobie dużo witamin i pomagają myśleć.Od czasu do czasu w moimoknie pojawiał się smutny Ron, to z bukietem kwiatów, to z tabliczką czekolady, to zeswoimi wiersszami typu  kiedy przyszła do mnie miłość, wczoraj na polach posialimarchew*.Przez jakiś czas stłumiłam swoją pazernośc i nie dawałam się przekupić.Jeszcze bardziej smutniejąc i przeczytawszy mi na głos kolejny wiersz baron zajrzał doOtta, który nie miał nic przeciwko jego towarzystwu.Nie przestając myśleć o życiu, zaczęłam pakować rzeczy.I tu mnie wzięło.Na widokjakiejś rzeczy od Irgi zalewałam się łzami i zaczynałam podwywać.Za pierwszym razem267Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai do pokoju wpadli przerażeni przyjaciele, ale usłyszawszy  dlaczego cię nie doceniałam i jak ja mogłam , uspokoili się.Teraz Otto leżał na moim łóżku, patrząc w sufit i oczekując mojej odpowiedzi.Niedoczekawszy się, zauważył: Kiedy przyjedziemy to nie rozpakowuj się za bardzo.Wyproszą nas z akademika.Będziemy musieli poszukać nowego mieszkania.Kiwnęłam.Sprawa była poważna, choć miałam nadzieję, że odzyskam Irgę i zamieszkam uniego. Więc o czym myślisz?  zapytał Otto [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl