[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do drugiej należą starsze kobiety.Zgromadzone przy bufecie, wybierają co lepsze kąski i plotkują pół-szeptem.W powietrzu wyczuwa się atmosferę wzajemnej wrogości.Jedna z dziewcząt, która przyszła po herbatę, nagle pada z filiżanką jak długa.Jej zajęte grą przyjaciółki biegną z odsieczą i oskarżają starsze kobiety o podstawienie dziewczynie nogi.Przez chwilę sytuacja wygląda groźnie, ale hidżrom udaje się rozdzielić zwaśnione strony.Pran jest zdezorientowany.Dopiero Yasmin, najmłodszy z pałacowych hidżrów, udziela mu wyjaśnień.I wtedy mnóstwo innych spraw związanych z życiem w Fatehpurze staje się dla Prana zrozumiałych.- Dzieci - szepcze Yasmin.- Synowie.A co innego? Nabab odwiedza zenanę, ale nic mu nie wychodzi.Starsze kobiety twierdzą, że to wina młodszych.Młodsze zwalają winę na niego.Czasem nabab wpada we wściekłość, ale i to mu nie pomaga, (ego ojciec zmarł prawie dziesięć lat temu, a Fatehpur ciągle nie ma następcy.- Co się stanie, jeśli umrze, nie mając syna?- Tron przejdzie na jego brata.Wtedy Firoz zbuduje hotele, kolej, lotnisko i kino i ustanowi prawo, że wszyscy muszą chodzić w spodniach i wierzyć w nowoczesność.- Yasmin wygląda na podnieconego taką perspektywą, ale powściąga swój entuzjazm.- Źle się stanie - dodaje uroczystym tonem.- Firoz kocha tylko te rzeczy, które przysyłają z Europy w skrzyniach.Jeśli zostanie nababem, wyda majątek na to wszystko, a piękna tradycja Fatehpuru zginie bezpowrotnie.- Czy nabab nie może wyznaczyć kogoś innego na swojego następcę?- Jest chłopiec, którego chce adoptować, ale żeby to zrobić, musi mieć zgodę Brytyjczyków.A oni go nie lubią.Mówią o nim, że jest przeciwko ich rządom, że chce stworzyć muzułmański kalifat i zabić wszystkich niewiernych.- A chce?- Jasne.Brytyjczycy wolą Firoza, bo nosi krawat i obiecał, że pozwoli im zbudować fabryki.A zatem major Privett-Clampe może zdecydować o losach sukcesji.Wszystko staje się jasne.Pstryk, pstryk.٭W następnych tygodniach Pran musi polegać na własnym rozumie.Stopniowo pałacowa polityka przestaje być dla niego tajemnicą.Książę Firoz otacza się coraz to nowymi, licznymi Europejczykami.Czasem jego gośćmi bywają brytyjscy urzędnicy, najczęściej jednak są to playboye i wyzwolone kobiety, towarzystwo biorące udział w nieustającym party w komnatach księcia.Trudno sobie wyobrazić większe przeciwieństwo frakcji Firoza niż frakcja nababa.Władca i jego zwolennicy żyją modlitwą i prowadzą przyciszone rozmowy o Mahdim, który pewnego dnia zrobi porządek z wszystkimi wrogami islamu i rozpędzi ich na cztery wiatry.Toczą dyskusje o świętych miejscach pielgrzymek na Środkowym Wschodzie i wstąpieniu na tron Amira Amanullaha w Afganistanie.Wieczorami muzyka jazzowa z gramofonu konkuruje z nawoływaniem muezina.Atmosfera gęstnieje, a hidżrowie wykonują swoje obowiązki z nisko spuszczonymi głowami, pełni obaw o przyszłość.I wtedy Flowers przesyła wiadomość, że Privett-Clampe ma ochotę na ponowne spotkanie z Pranem.Ku przerażeniu spiskowców major nie chce jednak przyjść do chińskiego pokoju.Życzy sobie, by chłopca przywieziono do jego rezydencji.Teren rezydencji jest strzeżony.Nie ma czasu na układanie nowego planu.Khwaja-sara niechętnie pakuje Prana do jednej z limuzyn nababa, syczy mu na ucho, że ma robić wszystko, co major mu każe, a potem zdać dokładną relację.Tym razem nie będzie żadnych zdjęć.Siedziba majora leży w pewnej odległości od murów miasta.Jak na szacownego reprezentanta Korony przystało, major Privett-Clampe mieszka w godnych warunkach.Na paru akrach ziemi, z oddaniem podlewanej przez armię ogrodników i obsadzonej angielskimi kwiatami, stoi dwupiętrowy dom w stylu Tudorów.Wzniesiony na przełomie stuleci, przypomina wiejską rezydencję, przytulną i okazałą jednocześnie, którą gracz giełdowy albo właściciel nieźle prosperującej fabryki mógłby zbudować dla swojej nagle wzbogaconej rodziny.Gdzieś w zakamarkach tego domu, w jednym z licznych gabinetów używanych sporadycznie przez sekretarzy i młodszych urzędników, w bezpiecznej odległości od części domu nawiedzanej regularnie przez żonę, major Privett-Clampe zorganizował spotkanie ze swoim młodym gościem.Prana wysadzają z samochodu w pewnej odległości od tylnego wejścia.Jeden z hidżrów prowadzi go do bocznych drzwi i puka.Odpowiada mu gardłowy głos [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Do drugiej należą starsze kobiety.Zgromadzone przy bufecie, wybierają co lepsze kąski i plotkują pół-szeptem.W powietrzu wyczuwa się atmosferę wzajemnej wrogości.Jedna z dziewcząt, która przyszła po herbatę, nagle pada z filiżanką jak długa.Jej zajęte grą przyjaciółki biegną z odsieczą i oskarżają starsze kobiety o podstawienie dziewczynie nogi.Przez chwilę sytuacja wygląda groźnie, ale hidżrom udaje się rozdzielić zwaśnione strony.Pran jest zdezorientowany.Dopiero Yasmin, najmłodszy z pałacowych hidżrów, udziela mu wyjaśnień.I wtedy mnóstwo innych spraw związanych z życiem w Fatehpurze staje się dla Prana zrozumiałych.- Dzieci - szepcze Yasmin.- Synowie.A co innego? Nabab odwiedza zenanę, ale nic mu nie wychodzi.Starsze kobiety twierdzą, że to wina młodszych.Młodsze zwalają winę na niego.Czasem nabab wpada we wściekłość, ale i to mu nie pomaga, (ego ojciec zmarł prawie dziesięć lat temu, a Fatehpur ciągle nie ma następcy.- Co się stanie, jeśli umrze, nie mając syna?- Tron przejdzie na jego brata.Wtedy Firoz zbuduje hotele, kolej, lotnisko i kino i ustanowi prawo, że wszyscy muszą chodzić w spodniach i wierzyć w nowoczesność.- Yasmin wygląda na podnieconego taką perspektywą, ale powściąga swój entuzjazm.- Źle się stanie - dodaje uroczystym tonem.- Firoz kocha tylko te rzeczy, które przysyłają z Europy w skrzyniach.Jeśli zostanie nababem, wyda majątek na to wszystko, a piękna tradycja Fatehpuru zginie bezpowrotnie.- Czy nabab nie może wyznaczyć kogoś innego na swojego następcę?- Jest chłopiec, którego chce adoptować, ale żeby to zrobić, musi mieć zgodę Brytyjczyków.A oni go nie lubią.Mówią o nim, że jest przeciwko ich rządom, że chce stworzyć muzułmański kalifat i zabić wszystkich niewiernych.- A chce?- Jasne.Brytyjczycy wolą Firoza, bo nosi krawat i obiecał, że pozwoli im zbudować fabryki.A zatem major Privett-Clampe może zdecydować o losach sukcesji.Wszystko staje się jasne.Pstryk, pstryk.٭W następnych tygodniach Pran musi polegać na własnym rozumie.Stopniowo pałacowa polityka przestaje być dla niego tajemnicą.Książę Firoz otacza się coraz to nowymi, licznymi Europejczykami.Czasem jego gośćmi bywają brytyjscy urzędnicy, najczęściej jednak są to playboye i wyzwolone kobiety, towarzystwo biorące udział w nieustającym party w komnatach księcia.Trudno sobie wyobrazić większe przeciwieństwo frakcji Firoza niż frakcja nababa.Władca i jego zwolennicy żyją modlitwą i prowadzą przyciszone rozmowy o Mahdim, który pewnego dnia zrobi porządek z wszystkimi wrogami islamu i rozpędzi ich na cztery wiatry.Toczą dyskusje o świętych miejscach pielgrzymek na Środkowym Wschodzie i wstąpieniu na tron Amira Amanullaha w Afganistanie.Wieczorami muzyka jazzowa z gramofonu konkuruje z nawoływaniem muezina.Atmosfera gęstnieje, a hidżrowie wykonują swoje obowiązki z nisko spuszczonymi głowami, pełni obaw o przyszłość.I wtedy Flowers przesyła wiadomość, że Privett-Clampe ma ochotę na ponowne spotkanie z Pranem.Ku przerażeniu spiskowców major nie chce jednak przyjść do chińskiego pokoju.Życzy sobie, by chłopca przywieziono do jego rezydencji.Teren rezydencji jest strzeżony.Nie ma czasu na układanie nowego planu.Khwaja-sara niechętnie pakuje Prana do jednej z limuzyn nababa, syczy mu na ucho, że ma robić wszystko, co major mu każe, a potem zdać dokładną relację.Tym razem nie będzie żadnych zdjęć.Siedziba majora leży w pewnej odległości od murów miasta.Jak na szacownego reprezentanta Korony przystało, major Privett-Clampe mieszka w godnych warunkach.Na paru akrach ziemi, z oddaniem podlewanej przez armię ogrodników i obsadzonej angielskimi kwiatami, stoi dwupiętrowy dom w stylu Tudorów.Wzniesiony na przełomie stuleci, przypomina wiejską rezydencję, przytulną i okazałą jednocześnie, którą gracz giełdowy albo właściciel nieźle prosperującej fabryki mógłby zbudować dla swojej nagle wzbogaconej rodziny.Gdzieś w zakamarkach tego domu, w jednym z licznych gabinetów używanych sporadycznie przez sekretarzy i młodszych urzędników, w bezpiecznej odległości od części domu nawiedzanej regularnie przez żonę, major Privett-Clampe zorganizował spotkanie ze swoim młodym gościem.Prana wysadzają z samochodu w pewnej odległości od tylnego wejścia.Jeden z hidżrów prowadzi go do bocznych drzwi i puka.Odpowiada mu gardłowy głos [ Pobierz całość w formacie PDF ]