[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy mogę dostać talię kart? spytała dziewczynka. Abym mogła układać pa-sjansa?Bankier wyciągnął z kieszeni zapieczętowaną talię i posunął ją po stole.86 Proszę. Dziękuję powiedziała Mysz wręczając karty Penelopie. Teraz idz już tami poczekaj na mnie.Penelopa podziękowała bankierowi za karty i odeszła od stołu. Ma pani jakieś imię, madame? zapytał bankier. Całą masę odparła Mysz. Jak zatem mógłbym się do pani zwracać? Jak pan sobie życzy. Ja zawsze lubiłem imię Melisanda uśmiechnął się bankier.Mysz zastanowiła się, a potem zmarszczyła brwi. Nazywam się Mysz.Bankier wzruszył ramionami. A jak brzmi pańskie imię? Gdy w Demokracji przechodzę przez kontrolę celną, brzmi ono Valente, madame,Ricardo Valente.Ale tutaj, gdzie zarabiam na życie umizgając się do bogini losu, nazy-wam się Król Naganiacz. Czy mam ci mówić Królu czy Naganiaczu? spytała Mysz. Nazywaj mnie jak tylko będziesz miała ochotę, madame. No to może, zanim się namyślę, pogramy sobie w pokera? zaproponowałaMysz, przesuwając na środek stołu dwa sztony.Lodinita i dwaj mężczyzni dołożyli swoje, kobieta spasowała.Król Naganiacz zaś po-nownie przyjrzał się swym kartom. Sprawdzam i dokładam tysiąc oświadczył, biorąc trzy sztony i kładąc je obokpozostałych na środku stołu.Mysz podniosła swoje karty, udawała, że się im przygląda i nad ręką szybko zerknę-ła na Penelopę.Dziewczynka raz podrapała się w nos na znak, że Mysz przegra w tymrozdaniu, a potem znów zaczęła wybierać karty do swojego pasjansa.Mysz wzięła pod uwagę położenie kart dla zminimalizowania straty, ale zdecydowa-ła się na coś przeciwnego: wyglądałoby dziwnie, gdyby otworzywszy grę wycofała sięnatychmiast, tak więc z żalem dorzuciła do stawki Króla Naganiacza, ale potem zrezy-gnowała z dołożenia pięciu tysięcy, z jakimi Naganiacz wszedł po wymienieniu jednejkarty. Pech, madame oświadczył z uśmiechem wyciągając rękę i zgarniając sztony.Podał jej talię. Rozdajesz, jak sądzę. Gra jak poprzednio powiedziała Mysz, przesuwając kolejny szton na środekstołu.Rozdała karty, a potem wzięła swoje.Miała trzy damy, piątkę i czwórkę, a ponieważnikt nie zdecydował się otworzyć gry, już miała wejść z pięcioma tysiącami kredytów.ale najpierw zerknęła na Penelopę, która znów, jakby mimowolnie potarła nos, wpatru-jąc się w rozłożone przed sobą karty.87Mysz westchnęła, jeszcze przez chwilę przyglądała się swym kartom, a potem z ża-lem rzuciła je na stół.Wygrała dwie małe pule, wycofała się z następnej.Po nowym rozdaniu KrólaNaganiacza Mysz przelotnie spojrzała na Penelopę, która zdawała się absolutnie niezwracać na nią uwagi.Mysz miała w ręku dwójkę, piątkę, szóstkę, dziewiątkę i damę; trzy karty były czer-wone i dwie czarne.Otworzyła pojedynczym sztonem.To samo zrobiła czwórka pozo-stałych graczy.Król Naganiacz pchnął na środek stołu pięć sztonów.Mysz zmarszczyła brwi, udała, że przygląda się uważnie swoim kartom, i znów nie-znacznie zerknęła na Penelopę.Dziecko, jak poprzednio, wydawało się pochłonięteukładaniem pasjansa, siedząc sztywno i nieruchomo. Sprawdzam cię oświadczyła Mysz, wyrównując stawkę Króla Naganiacza w na-dziei, że brak negatywnych sygnałów ze strony Penelopy był umyślny, a nie wynikałz niedbalstwa. Beze mnie powiedział Lodinita przez swoje urządzenie tłumaczące. To samo zgodził się z nim jeden z mężczyzn.Drugi mężczyzna patrzył na swoje karty przez dłuższą chwilę, wreszcie westchnąłi przysunął stosik sztonów na środek stołu. Ile kart, madame? spytał uprzejmie Król Naganiacz. Trzy poprosiła Mysz, odrzucając dwójkę, piątkę i szóstkę. Dla mnie jedna powiedział mężczyzna. Bankier nie zmienia oświadczył Król Naganiacz.Mysz powoli podniosła swoje karty i stwierdziła, że dostała dwie dziewiątki i damę. Stoję oświadczyła. Ja też dodała druga kobieta. No cóż stwierdził Król Naganiacz obawiam się, że sprawdzenie, co mam, bę-dzie was kosztować pięć tysięcy kredytów.Mysz spojrzała na niego i stłumiła uśmiech. Sprawdzam cię powiedziała wreszcie i dokładam pięć.Mężczyzna wycofałsię, Król Naganiacz patrzył w swoje karty tak, by widzieć brzeg każdej po kolei. Dobrałaś trzy, tak? Zgadza się przytaknęła Mysz.Raz jeszcze spojrzał w swoje karty i westchnął głęboko, jakby wreszcie podjął decy-zję [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
. Czy mogę dostać talię kart? spytała dziewczynka. Abym mogła układać pa-sjansa?Bankier wyciągnął z kieszeni zapieczętowaną talię i posunął ją po stole.86 Proszę. Dziękuję powiedziała Mysz wręczając karty Penelopie. Teraz idz już tami poczekaj na mnie.Penelopa podziękowała bankierowi za karty i odeszła od stołu. Ma pani jakieś imię, madame? zapytał bankier. Całą masę odparła Mysz. Jak zatem mógłbym się do pani zwracać? Jak pan sobie życzy. Ja zawsze lubiłem imię Melisanda uśmiechnął się bankier.Mysz zastanowiła się, a potem zmarszczyła brwi. Nazywam się Mysz.Bankier wzruszył ramionami. A jak brzmi pańskie imię? Gdy w Demokracji przechodzę przez kontrolę celną, brzmi ono Valente, madame,Ricardo Valente.Ale tutaj, gdzie zarabiam na życie umizgając się do bogini losu, nazy-wam się Król Naganiacz. Czy mam ci mówić Królu czy Naganiaczu? spytała Mysz. Nazywaj mnie jak tylko będziesz miała ochotę, madame. No to może, zanim się namyślę, pogramy sobie w pokera? zaproponowałaMysz, przesuwając na środek stołu dwa sztony.Lodinita i dwaj mężczyzni dołożyli swoje, kobieta spasowała.Król Naganiacz zaś po-nownie przyjrzał się swym kartom. Sprawdzam i dokładam tysiąc oświadczył, biorąc trzy sztony i kładąc je obokpozostałych na środku stołu.Mysz podniosła swoje karty, udawała, że się im przygląda i nad ręką szybko zerknę-ła na Penelopę.Dziewczynka raz podrapała się w nos na znak, że Mysz przegra w tymrozdaniu, a potem znów zaczęła wybierać karty do swojego pasjansa.Mysz wzięła pod uwagę położenie kart dla zminimalizowania straty, ale zdecydowa-ła się na coś przeciwnego: wyglądałoby dziwnie, gdyby otworzywszy grę wycofała sięnatychmiast, tak więc z żalem dorzuciła do stawki Króla Naganiacza, ale potem zrezy-gnowała z dołożenia pięciu tysięcy, z jakimi Naganiacz wszedł po wymienieniu jednejkarty. Pech, madame oświadczył z uśmiechem wyciągając rękę i zgarniając sztony.Podał jej talię. Rozdajesz, jak sądzę. Gra jak poprzednio powiedziała Mysz, przesuwając kolejny szton na środekstołu.Rozdała karty, a potem wzięła swoje.Miała trzy damy, piątkę i czwórkę, a ponieważnikt nie zdecydował się otworzyć gry, już miała wejść z pięcioma tysiącami kredytów.ale najpierw zerknęła na Penelopę, która znów, jakby mimowolnie potarła nos, wpatru-jąc się w rozłożone przed sobą karty.87Mysz westchnęła, jeszcze przez chwilę przyglądała się swym kartom, a potem z ża-lem rzuciła je na stół.Wygrała dwie małe pule, wycofała się z następnej.Po nowym rozdaniu KrólaNaganiacza Mysz przelotnie spojrzała na Penelopę, która zdawała się absolutnie niezwracać na nią uwagi.Mysz miała w ręku dwójkę, piątkę, szóstkę, dziewiątkę i damę; trzy karty były czer-wone i dwie czarne.Otworzyła pojedynczym sztonem.To samo zrobiła czwórka pozo-stałych graczy.Król Naganiacz pchnął na środek stołu pięć sztonów.Mysz zmarszczyła brwi, udała, że przygląda się uważnie swoim kartom, i znów nie-znacznie zerknęła na Penelopę.Dziecko, jak poprzednio, wydawało się pochłonięteukładaniem pasjansa, siedząc sztywno i nieruchomo. Sprawdzam cię oświadczyła Mysz, wyrównując stawkę Króla Naganiacza w na-dziei, że brak negatywnych sygnałów ze strony Penelopy był umyślny, a nie wynikałz niedbalstwa. Beze mnie powiedział Lodinita przez swoje urządzenie tłumaczące. To samo zgodził się z nim jeden z mężczyzn.Drugi mężczyzna patrzył na swoje karty przez dłuższą chwilę, wreszcie westchnąłi przysunął stosik sztonów na środek stołu. Ile kart, madame? spytał uprzejmie Król Naganiacz. Trzy poprosiła Mysz, odrzucając dwójkę, piątkę i szóstkę. Dla mnie jedna powiedział mężczyzna. Bankier nie zmienia oświadczył Król Naganiacz.Mysz powoli podniosła swoje karty i stwierdziła, że dostała dwie dziewiątki i damę. Stoję oświadczyła. Ja też dodała druga kobieta. No cóż stwierdził Król Naganiacz obawiam się, że sprawdzenie, co mam, bę-dzie was kosztować pięć tysięcy kredytów.Mysz spojrzała na niego i stłumiła uśmiech. Sprawdzam cię powiedziała wreszcie i dokładam pięć.Mężczyzna wycofałsię, Król Naganiacz patrzył w swoje karty tak, by widzieć brzeg każdej po kolei. Dobrałaś trzy, tak? Zgadza się przytaknęła Mysz.Raz jeszcze spojrzał w swoje karty i westchnął głęboko, jakby wreszcie podjął decy-zję [ Pobierz całość w formacie PDF ]