[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.SamÄ… rzekÄ™ w kierunku miasta Londynu, jak okiem siÄ™gnąć, pokrywaÅ‚y gÄ™sto czółna prze-wozników i spacerowe barki.Wszystkie burty przyozdobione byÅ‚y kolorowymi latarniami iÅ‚odzie koÅ‚yszÄ…ce siÄ™ na niewielkich falach przypominaÅ‚y niezliczone grzÄ…dki wielobarwnychkwiatów poruszanych Å‚agodnym tchnieniem letniego wietrzyka.RozlegÅ‚e terasy wiodÄ…cychku wodzie kamiennych schodów (dość przestronne, by pomieÅ›cić caÅ‚Ä… armiÄ™ niejednego nie-mieckiego ksiÄ™stewka) nie lada przedstawiaÅ‚y widok, bo ustawiono na nich szeregi halabard-ników królewskich w poÅ‚yskujÄ…cych pancerzach, a tÅ‚umy jaskrawo przybranych sÅ‚ug biegaÅ‚yw gorÄ…czce przygotowaÅ„ tam i z powrotem i z góry na dół.Nagle padÅ‚ jakiÅ› rozkaz i wszystko, co żywe, natychmiast zniknęło z owych schodów.Wpowietrzu zawisÅ‚a cisza skupionego oczekiwania.DokÄ…d wzrok siÄ™gnąć zdoÅ‚a, widać byÅ‚omrowie ludzi, którzy wstawali w Å‚odziach i osÅ‚aniajÄ…c oczy od blasku latarÅ„ lub pochodnispoglÄ…dali ku paÅ‚acowi.Do stopni terasy przybiÅ‚ rzÄ…d czterdziestu czy pięćdziesiÄ™ciu korabi dworskich.ByÅ‚y onebogato zÅ‚ocone, a wspaniaÅ‚e rzezby zdobiÅ‚y ich wysokie dzioby i rufy.Na niektórych powie-waÅ‚y bandery lub proporce, inne przystrojone byÅ‚y zÅ‚otogÅ‚owiem i arrasami tkanymi w her-bowe znaki, nad innymi trzepotaÅ‚y jedwabne flagi naszywane mnóstwem srebrnych dzwo-neczków, które przy lada podmuchu wiatru dzwiÄ™czaÅ‚y radosnÄ… muzykÄ….ZnalazÅ‚byÅ› jednakkorabie o wyższych jeszcze ambicjach, gdyż należaÅ‚y do szlachetnie urodzonych dworzan znajbliższego otoczenia królewicza.MiaÅ‚y burty malowniczo dekorowane szeregiem tarczwspaniale zdobnych w heraldyczne godÅ‚a.Statki dworskie ciÄ…gnione byÅ‚y przez holowniki, nakażdym zaÅ› holowniku znajdowaÅ‚ siÄ™ prócz wioÅ›larzy oddziaÅ‚ żoÅ‚nierzy w lÅ›niÄ…cych szysza-kach i półpancerzach oraz grupa muzykantów.W wielkiej bramie ukazaÅ‚a siÄ™ straż przednia oczekiwanego pochodu oddziaÅ‚ halabardni-ków. Mieli oni na sobie obcisÅ‚e, krótkie spodnie w czarne i żółte pasy, aksamitne czapy zesrebrnymi różami po bokach, kaftany z wiÅ›niowego i modrego sukna, z tyÅ‚u i z przodu zdob-ne trzema piórami zÅ‚otem szytym herbem królewicza.Drzewca halabard okrywaÅ‚ purpuro-wy aksamit nabijany pozÅ‚ocistymi ćwiekami i przybrany zÅ‚otymi chwasty.Dwa rzÄ™dy hala-bardników zwróciÅ‚y siÄ™ w prawo i w lewo, aby uformować dwa dÅ‚ugie szeregi siÄ™gajÄ…ce odpaÅ‚acowej bramy aż po skraj wody.Wówczas hajducy w szkarÅ‚atnozÅ‚otej liberii ksiÄ™cia WaliirozwinÄ™li gruby kobierzec czy też sukno w pasy i usÅ‚ali nim drogÄ™ pomiÄ™dzy szeregami.ZwnÄ™trza paÅ‚acu rozbrzmiaÅ‚y dzwiÄ™ki trÄ…b, kapele z Å‚odzi odpowiedziaÅ‚y żywÄ… melodiÄ…, a dwajmarszaÅ‚kowie dworu z biaÅ‚ymi laskami wyszli z bramy powolnym, uroczystym krokiem.Zanimi postÄ™powaÅ‚ urzÄ™dnik niosÄ…cy buÅ‚awÄ™ miejskÄ…, dalej drugi z mieczem miasta Londynu,potem kilku setników gwardii municypalnej z wszelkimi odznakami swej godnoÅ›ci i herbamino rÄ™kawach, potem spowity rycerskim pÅ‚aszczem wielki herold kapituÅ‚y Orderu PodwiÄ…zki,potem kilku rycerzy Orderu Aazni, z których każdy miaÅ‚ rÄ™kawy przyozdobione biaÅ‚Ä… koron-kÄ…, potem ich giermkowie, potem sÄ™dziowie w beretach i szkarÅ‚atnych togach, potem LordWielki Kanclerz Anglii w purpurowej szacie otwartej z przodu, a lamowanej gronostajami,potem deputacja rajców miejskich w czerwonych pÅ‚aszczach, potem zaÅ› starsi rozmaitychcechów odziani w uroczyste szaty.NastÄ™pnie ukazaÅ‚o siÄ™ i zeszÅ‚y go schodach dwunastu fran-28cuskiej szlachty, wspaniale ubranych w stroje, na które skÅ‚adaÅ‚y siÄ™ pikowane kaftany z biaÅ‚e-go; przetykanego zÅ‚otem jedwabiu, krótkie pelerynki z purpurowego aksamitu podbitego fioÅ‚-kowÄ… taftÄ… i cieliste haut-de-chausses.Panowie ci należeli do orszaku ambasadora francuskie-go, za nimi zaÅ› kroczyÅ‚o dwunastu kawalerów ze Å›wity ambasadora hiszpaÅ„skiego, odzianychw czarny aksamit nie skalany żadnÄ… ozdobÄ….Pochód zamykaÅ‚o kilkunastu angielskich wiel-możów, każdy ze swym pocztem.Za paÅ‚acowym murem zagrzmiaÅ‚y trÄ…by; w bramie stanÄ…Å‚ wuj królewicza (w niedalekiejprzyszÅ‚oÅ›ci potężny książę Somerset), ubrany w kaftan z czarnego zÅ‚otogÅ‚owiu i purpurowyatÅ‚asowy pÅ‚aszcz haftowany w zÅ‚ote kwiaty na tle srebrzystej siatki.OdwróciÅ‚ siÄ™, zerwaÅ‚ zgÅ‚owy beret z pióropuszem, zgiÄ…Å‚ siÄ™ w niskim pokÅ‚onie i zaczÄ…Å‚ postÄ™pować tyÅ‚em, za każ-dym krokiem bijÄ…c pokÅ‚ony.TrÄ…by raz jeszcze zagrzmiaÅ‚y dÅ‚ugÄ… fanfarÄ…; rozlegÅ‚ siÄ™ okrzyk: Miejsce dla miÅ‚oÅ›ciwego a potężnego Edwarda, ksiÄ™cia Walii! Wysoko, na murach paÅ‚aco-wych, z Å‚oskotem gromu wykwitÅ‚y dÅ‚ugÄ… wstÄ™gÄ… czerwone jÄ™zyki pÅ‚omieni.Zebrana na rzececiżba huknęła potężnym rykiem radosnego powitania.Tom Canty przyczyna i bohater caÅ‚e-go widowiska ukazawszy siÄ™ pochyliÅ‚ nieco dostojnÄ… gÅ‚owÄ™.ByÅ‚ on wspaniale przybrany w biaÅ‚y atÅ‚asowy kaftan o wyÅ‚ogach ze szkarÅ‚atnej jedwabnejmaterii usianej diamentowym pyÅ‚em i lamowanej gronostajami.Z ramion spÅ‚ywaÅ‚ mu, zdob-ny trzema herbowymi piórami, pÅ‚aszcz z biaÅ‚ego zÅ‚otogÅ‚owiu podbity bÅ‚Ä™kitnym atÅ‚asem,przystrojony perÅ‚ami i klejnotami, a spiÄ™ty brylantowÄ… agrafÄ….Na szyi zawieszony miaÅ‚ OrderPodwiÄ…zki oraz kilka najwyższych orderów zagranicznych.Ilekroć Å›wiatÅ‚o padÅ‚o na króle-wicza, klejnoty odpowiadaÅ‚y wnet oÅ›lepiajÄ…cym blaskiem.Jakiż to widok dla ciÄ™, Tomie Canty, chÅ‚opcze zrodzony w norze, chowany w londyÅ„skichrynsztokach, tak dobrze obeznany z Å‚achmanami, brudem i nÄ™dzÄ…!29ROZDZIAA XKRÓLEWICZ W OPAAACHRozstaliÅ›my siÄ™ z Johnem Canty, gdy wlókÅ‚ on prawdziwego królewicza na Offal Court, awrzaskliwy, rozochocony motÅ‚och nastÄ™powaÅ‚ mu na piÄ™ty.Jeden tylko czÅ‚owiek w tym tÅ‚u-mie próbowaÅ‚ nieÅ›miaÅ‚ym słówkiem wstawić siÄ™ za jeÅ„cem; nikt nie baczyÅ‚ naÅ„ wszakże, niktnie sÅ‚yszaÅ‚ go nawet wÅ›ród niezmiernej wrzawy.Królewicz walczyÅ‚ o wolność i w dalszymciÄ…gu miotaÅ‚ siÄ™, oburzony na obelgi, które musiaÅ‚ znosić, lecz John Canty straciÅ‚ wreszciecierpliwość i porwany nagÅ‚ym szaÅ‚em wzniósÅ‚ dÄ™bowÄ… paÅ‚kÄ™ nad gÅ‚owÄ… ksiÄ™cia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.SamÄ… rzekÄ™ w kierunku miasta Londynu, jak okiem siÄ™gnąć, pokrywaÅ‚y gÄ™sto czółna prze-wozników i spacerowe barki.Wszystkie burty przyozdobione byÅ‚y kolorowymi latarniami iÅ‚odzie koÅ‚yszÄ…ce siÄ™ na niewielkich falach przypominaÅ‚y niezliczone grzÄ…dki wielobarwnychkwiatów poruszanych Å‚agodnym tchnieniem letniego wietrzyka.RozlegÅ‚e terasy wiodÄ…cychku wodzie kamiennych schodów (dość przestronne, by pomieÅ›cić caÅ‚Ä… armiÄ™ niejednego nie-mieckiego ksiÄ™stewka) nie lada przedstawiaÅ‚y widok, bo ustawiono na nich szeregi halabard-ników królewskich w poÅ‚yskujÄ…cych pancerzach, a tÅ‚umy jaskrawo przybranych sÅ‚ug biegaÅ‚yw gorÄ…czce przygotowaÅ„ tam i z powrotem i z góry na dół.Nagle padÅ‚ jakiÅ› rozkaz i wszystko, co żywe, natychmiast zniknęło z owych schodów.Wpowietrzu zawisÅ‚a cisza skupionego oczekiwania.DokÄ…d wzrok siÄ™gnąć zdoÅ‚a, widać byÅ‚omrowie ludzi, którzy wstawali w Å‚odziach i osÅ‚aniajÄ…c oczy od blasku latarÅ„ lub pochodnispoglÄ…dali ku paÅ‚acowi.Do stopni terasy przybiÅ‚ rzÄ…d czterdziestu czy pięćdziesiÄ™ciu korabi dworskich.ByÅ‚y onebogato zÅ‚ocone, a wspaniaÅ‚e rzezby zdobiÅ‚y ich wysokie dzioby i rufy.Na niektórych powie-waÅ‚y bandery lub proporce, inne przystrojone byÅ‚y zÅ‚otogÅ‚owiem i arrasami tkanymi w her-bowe znaki, nad innymi trzepotaÅ‚y jedwabne flagi naszywane mnóstwem srebrnych dzwo-neczków, które przy lada podmuchu wiatru dzwiÄ™czaÅ‚y radosnÄ… muzykÄ….ZnalazÅ‚byÅ› jednakkorabie o wyższych jeszcze ambicjach, gdyż należaÅ‚y do szlachetnie urodzonych dworzan znajbliższego otoczenia królewicza.MiaÅ‚y burty malowniczo dekorowane szeregiem tarczwspaniale zdobnych w heraldyczne godÅ‚a.Statki dworskie ciÄ…gnione byÅ‚y przez holowniki, nakażdym zaÅ› holowniku znajdowaÅ‚ siÄ™ prócz wioÅ›larzy oddziaÅ‚ żoÅ‚nierzy w lÅ›niÄ…cych szysza-kach i półpancerzach oraz grupa muzykantów.W wielkiej bramie ukazaÅ‚a siÄ™ straż przednia oczekiwanego pochodu oddziaÅ‚ halabardni-ków. Mieli oni na sobie obcisÅ‚e, krótkie spodnie w czarne i żółte pasy, aksamitne czapy zesrebrnymi różami po bokach, kaftany z wiÅ›niowego i modrego sukna, z tyÅ‚u i z przodu zdob-ne trzema piórami zÅ‚otem szytym herbem królewicza.Drzewca halabard okrywaÅ‚ purpuro-wy aksamit nabijany pozÅ‚ocistymi ćwiekami i przybrany zÅ‚otymi chwasty.Dwa rzÄ™dy hala-bardników zwróciÅ‚y siÄ™ w prawo i w lewo, aby uformować dwa dÅ‚ugie szeregi siÄ™gajÄ…ce odpaÅ‚acowej bramy aż po skraj wody.Wówczas hajducy w szkarÅ‚atnozÅ‚otej liberii ksiÄ™cia WaliirozwinÄ™li gruby kobierzec czy też sukno w pasy i usÅ‚ali nim drogÄ™ pomiÄ™dzy szeregami.ZwnÄ™trza paÅ‚acu rozbrzmiaÅ‚y dzwiÄ™ki trÄ…b, kapele z Å‚odzi odpowiedziaÅ‚y żywÄ… melodiÄ…, a dwajmarszaÅ‚kowie dworu z biaÅ‚ymi laskami wyszli z bramy powolnym, uroczystym krokiem.Zanimi postÄ™powaÅ‚ urzÄ™dnik niosÄ…cy buÅ‚awÄ™ miejskÄ…, dalej drugi z mieczem miasta Londynu,potem kilku setników gwardii municypalnej z wszelkimi odznakami swej godnoÅ›ci i herbamino rÄ™kawach, potem spowity rycerskim pÅ‚aszczem wielki herold kapituÅ‚y Orderu PodwiÄ…zki,potem kilku rycerzy Orderu Aazni, z których każdy miaÅ‚ rÄ™kawy przyozdobione biaÅ‚Ä… koron-kÄ…, potem ich giermkowie, potem sÄ™dziowie w beretach i szkarÅ‚atnych togach, potem LordWielki Kanclerz Anglii w purpurowej szacie otwartej z przodu, a lamowanej gronostajami,potem deputacja rajców miejskich w czerwonych pÅ‚aszczach, potem zaÅ› starsi rozmaitychcechów odziani w uroczyste szaty.NastÄ™pnie ukazaÅ‚o siÄ™ i zeszÅ‚y go schodach dwunastu fran-28cuskiej szlachty, wspaniale ubranych w stroje, na które skÅ‚adaÅ‚y siÄ™ pikowane kaftany z biaÅ‚e-go; przetykanego zÅ‚otem jedwabiu, krótkie pelerynki z purpurowego aksamitu podbitego fioÅ‚-kowÄ… taftÄ… i cieliste haut-de-chausses.Panowie ci należeli do orszaku ambasadora francuskie-go, za nimi zaÅ› kroczyÅ‚o dwunastu kawalerów ze Å›wity ambasadora hiszpaÅ„skiego, odzianychw czarny aksamit nie skalany żadnÄ… ozdobÄ….Pochód zamykaÅ‚o kilkunastu angielskich wiel-możów, każdy ze swym pocztem.Za paÅ‚acowym murem zagrzmiaÅ‚y trÄ…by; w bramie stanÄ…Å‚ wuj królewicza (w niedalekiejprzyszÅ‚oÅ›ci potężny książę Somerset), ubrany w kaftan z czarnego zÅ‚otogÅ‚owiu i purpurowyatÅ‚asowy pÅ‚aszcz haftowany w zÅ‚ote kwiaty na tle srebrzystej siatki.OdwróciÅ‚ siÄ™, zerwaÅ‚ zgÅ‚owy beret z pióropuszem, zgiÄ…Å‚ siÄ™ w niskim pokÅ‚onie i zaczÄ…Å‚ postÄ™pować tyÅ‚em, za każ-dym krokiem bijÄ…c pokÅ‚ony.TrÄ…by raz jeszcze zagrzmiaÅ‚y dÅ‚ugÄ… fanfarÄ…; rozlegÅ‚ siÄ™ okrzyk: Miejsce dla miÅ‚oÅ›ciwego a potężnego Edwarda, ksiÄ™cia Walii! Wysoko, na murach paÅ‚aco-wych, z Å‚oskotem gromu wykwitÅ‚y dÅ‚ugÄ… wstÄ™gÄ… czerwone jÄ™zyki pÅ‚omieni.Zebrana na rzececiżba huknęła potężnym rykiem radosnego powitania.Tom Canty przyczyna i bohater caÅ‚e-go widowiska ukazawszy siÄ™ pochyliÅ‚ nieco dostojnÄ… gÅ‚owÄ™.ByÅ‚ on wspaniale przybrany w biaÅ‚y atÅ‚asowy kaftan o wyÅ‚ogach ze szkarÅ‚atnej jedwabnejmaterii usianej diamentowym pyÅ‚em i lamowanej gronostajami.Z ramion spÅ‚ywaÅ‚ mu, zdob-ny trzema herbowymi piórami, pÅ‚aszcz z biaÅ‚ego zÅ‚otogÅ‚owiu podbity bÅ‚Ä™kitnym atÅ‚asem,przystrojony perÅ‚ami i klejnotami, a spiÄ™ty brylantowÄ… agrafÄ….Na szyi zawieszony miaÅ‚ OrderPodwiÄ…zki oraz kilka najwyższych orderów zagranicznych.Ilekroć Å›wiatÅ‚o padÅ‚o na króle-wicza, klejnoty odpowiadaÅ‚y wnet oÅ›lepiajÄ…cym blaskiem.Jakiż to widok dla ciÄ™, Tomie Canty, chÅ‚opcze zrodzony w norze, chowany w londyÅ„skichrynsztokach, tak dobrze obeznany z Å‚achmanami, brudem i nÄ™dzÄ…!29ROZDZIAA XKRÓLEWICZ W OPAAACHRozstaliÅ›my siÄ™ z Johnem Canty, gdy wlókÅ‚ on prawdziwego królewicza na Offal Court, awrzaskliwy, rozochocony motÅ‚och nastÄ™powaÅ‚ mu na piÄ™ty.Jeden tylko czÅ‚owiek w tym tÅ‚u-mie próbowaÅ‚ nieÅ›miaÅ‚ym słówkiem wstawić siÄ™ za jeÅ„cem; nikt nie baczyÅ‚ naÅ„ wszakże, niktnie sÅ‚yszaÅ‚ go nawet wÅ›ród niezmiernej wrzawy.Królewicz walczyÅ‚ o wolność i w dalszymciÄ…gu miotaÅ‚ siÄ™, oburzony na obelgi, które musiaÅ‚ znosić, lecz John Canty straciÅ‚ wreszciecierpliwość i porwany nagÅ‚ym szaÅ‚em wzniósÅ‚ dÄ™bowÄ… paÅ‚kÄ™ nad gÅ‚owÄ… ksiÄ™cia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]