[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jestempewny, że nic z tego co zrobiłaś nie równa się temu co Karvanak robił swoimofiarom, wtrącając je w piekielną otchłań.Po chwili, niemal melancholijnym tonem dodał: Nawet nie próbuj porównywać się z nim.On jest okrutny i szalony.Ty nie.W odpowiedzi posłała mu lodowate spojrzenie. Czyżby? A co ty możesz wiedzieć o tym co robiłam w ciągu ostatnich trzystu lat?Nic o mnie nie wiesz! Kto powiedział, że nie stałam się psychopatką i seryjnąmorderczynią?? Rozurial, odkąd bogowie postanowili zniszczyć nasze życie,spotkaliśmy się zaledwie cztery razy.I ani razu nie pomyślałeś aby spytać mnie jaksię mam.Wolisz wynajdywać wymówkę by następnie się ulotnić!Rozurial warknął wyszczerzywszy zęby. Zostaw nasze wspólne życie z dala od tego wszystkiego.Nie ma sposobu abyzmienić przeszłość.Ubolewam nad tym co się stało, a przypominać mi będą o tymwspomnienia życia które dzieliliśmy.Kochałem cię kiedy byliśmy małżeństwem iwtedy gdy ta suka Hera cię przemieniła.Cierpiałem widząc jak cię przemieniała igdy Zeus zrobił to samo ze mną.Ale wiesz równie dobrze jak ja, że od tamtej chwilijuż nic nie układało się między nami tak jak dawniej.Wypłakałem wszystkie łzy ażnie pozostała już ani jedna.Nie pozostało we mnie nic oprócz pustki.Twarz Fraale się wykrzywiła. A potem mnie zostawiłeś.Zostawiłeś mnie samą. Musiałem.Aby cię ocalić.Aby ocalić to co mieliśmy wspólnego (Roz oparł się osamochód).Jestem pewien, że rozumiesz dlaczego musiało się tak stać.%7ładne z nasnie może przebywać zbyt długo obok drugiego.Istnieje między nami zbyt wielewspomnień, żalów, złości i gniewu.Nie mogłem cię wtedy uratować i nie mogę teraz.Spojrzała na niego.Przez chwilę myślałam, że spróbuje wykorzystać okazję izaryzykować w grze o miłość.nie potrafiłam zrozumieć jak udawało mu się oprzećjej łzom i wyrazie jej oczu które wyrażały jej złamane serce.Po chwili pokręciłagłową i zwróciła się w kierunku domu. Masz rację, powiedziała cicho.Bogowie wygrali, a my przegraliśmy.Pośpieszmysię i miejmy to już za sobą.Im szybciej to nastąpi, tym szybciej będę mogła wreszcieopuścić to miejsce.Nie chciałabym musieć oglądać się przez ramię, zastanawiając sięczy gdzieś nie czai się Karvanak pragnący poderżnąć mi gardło.Zerknęła na Menolly i wrogim tonem dodała: To oczywiste co on czuje do ciebie ale pilnuj swojego serca.To inkub, nie potrafikochać nie sprawiając bólu drugiej osobie i nie raniąc jej.Urodził się by się pieprzyć,a potem wyjść.Podobnie jak sukuby, oboje wykorzystujemy innych.Moja siostra podniosła ręce. Hej, spokojnie! Nie mam z tym nic wspólnego, powiedziała cicho.Nie wiem cosobie wyobrażasz, ale między mną a Rozem nic nie ma.Wszystko czego chcę, towejść tam i uratować chłopaka Delilah zanim skończy w menu Karvanaka jakomielone mięso.Fraale zmarszczyła brwi i wzruszyła ramionami. Pospieszmy się.Karvanak z pewnością niedługo tu będzie. Nie byłoby lepiej poczekać na Camille i innych? spytał Zach dotykając mojegoramienia.Pokręciłam głową. Nie.Nie możemy sobie pozwolić na czekanie.Musimy zacząć tę walkę sami imodlić się że nie jej przegramy zanim pojawią się inni.%7łałuję tylko że muszę nosićte okropności, bynajmniej nie pomogą mi one w walce i nie uchronią przednajgorszym, dodałam pociągnąwszy za nogawki spodni.Dom był szaro zielony i bardzo przypominał dwór z Rodziny Adamsów, tyle żezamiast dziarskiego Hermana ryzykowaliśmy spotkanie z perskim demonemlubującym się w torturach.Prowadziła do niego betonowa ścieżka a w jej szczelinach rosła trawa.Ogródstanowiła mieszania martwych i młodych pędów oraz krzaki jeżyn i paproci którezbudzą się wiosną. Gdzie jest Chase? Na którym piętrze? spytałam.Wpatrując się w otoczenie, uderzyła mnie nagła myśl: gdzieś tam był przerażonypolicjant z odciętym kawałkiem palca.Jedynie bogowie wiedzieli co jeszcze mu sięprzydarzyło.A my byliśmy jego jedyną nadzieją.Wziąwszy głęboki oddech ruszyłam pamiętając to, co powiedziała Fraale opułapkach.Inni poszli moim śladem. Myślę że jest w piwnicy, odpowiedział sukub.Jakie inne miejsce byłoby lepsze dotrzymania więznia, jeśli nie chcesz by ten uciekł? Strażnicy? spytałam zaciskając pięści i przygotowując się do walki.Pokręciła głową. Nic ponad to co już powiedziałam.Myślę że to wystarczy. Taak.i mało mnie to cieszy.blurgblurfs są trudni do zabicia, przekonałam się otym niedawno.Zbliżywszy się do drzwi, ponownie odwróciłam się do Fraale: A drzwi? Również są zaminowane? Nic o tym nie wiem. Dobrze! To mi wystarczy.Podniósłszy nogę do góry, zamachnęłam się kopiąc w zamek który ustąpił.Drzwi sięotworzyły.Moje serce rozdzierał ból łez Fraale.Rozurial pozwolił odejść tej którąkochał a następnie odwrócił się do niej plecami, tym samym pozwalając by bogowiezwyciężyli.Nie miałam zamiaru popełnić tego samego błędu w stosunku do Chase'a [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Jestempewny, że nic z tego co zrobiłaś nie równa się temu co Karvanak robił swoimofiarom, wtrącając je w piekielną otchłań.Po chwili, niemal melancholijnym tonem dodał: Nawet nie próbuj porównywać się z nim.On jest okrutny i szalony.Ty nie.W odpowiedzi posłała mu lodowate spojrzenie. Czyżby? A co ty możesz wiedzieć o tym co robiłam w ciągu ostatnich trzystu lat?Nic o mnie nie wiesz! Kto powiedział, że nie stałam się psychopatką i seryjnąmorderczynią?? Rozurial, odkąd bogowie postanowili zniszczyć nasze życie,spotkaliśmy się zaledwie cztery razy.I ani razu nie pomyślałeś aby spytać mnie jaksię mam.Wolisz wynajdywać wymówkę by następnie się ulotnić!Rozurial warknął wyszczerzywszy zęby. Zostaw nasze wspólne życie z dala od tego wszystkiego.Nie ma sposobu abyzmienić przeszłość.Ubolewam nad tym co się stało, a przypominać mi będą o tymwspomnienia życia które dzieliliśmy.Kochałem cię kiedy byliśmy małżeństwem iwtedy gdy ta suka Hera cię przemieniła.Cierpiałem widząc jak cię przemieniała igdy Zeus zrobił to samo ze mną.Ale wiesz równie dobrze jak ja, że od tamtej chwilijuż nic nie układało się między nami tak jak dawniej.Wypłakałem wszystkie łzy ażnie pozostała już ani jedna.Nie pozostało we mnie nic oprócz pustki.Twarz Fraale się wykrzywiła. A potem mnie zostawiłeś.Zostawiłeś mnie samą. Musiałem.Aby cię ocalić.Aby ocalić to co mieliśmy wspólnego (Roz oparł się osamochód).Jestem pewien, że rozumiesz dlaczego musiało się tak stać.%7ładne z nasnie może przebywać zbyt długo obok drugiego.Istnieje między nami zbyt wielewspomnień, żalów, złości i gniewu.Nie mogłem cię wtedy uratować i nie mogę teraz.Spojrzała na niego.Przez chwilę myślałam, że spróbuje wykorzystać okazję izaryzykować w grze o miłość.nie potrafiłam zrozumieć jak udawało mu się oprzećjej łzom i wyrazie jej oczu które wyrażały jej złamane serce.Po chwili pokręciłagłową i zwróciła się w kierunku domu. Masz rację, powiedziała cicho.Bogowie wygrali, a my przegraliśmy.Pośpieszmysię i miejmy to już za sobą.Im szybciej to nastąpi, tym szybciej będę mogła wreszcieopuścić to miejsce.Nie chciałabym musieć oglądać się przez ramię, zastanawiając sięczy gdzieś nie czai się Karvanak pragnący poderżnąć mi gardło.Zerknęła na Menolly i wrogim tonem dodała: To oczywiste co on czuje do ciebie ale pilnuj swojego serca.To inkub, nie potrafikochać nie sprawiając bólu drugiej osobie i nie raniąc jej.Urodził się by się pieprzyć,a potem wyjść.Podobnie jak sukuby, oboje wykorzystujemy innych.Moja siostra podniosła ręce. Hej, spokojnie! Nie mam z tym nic wspólnego, powiedziała cicho.Nie wiem cosobie wyobrażasz, ale między mną a Rozem nic nie ma.Wszystko czego chcę, towejść tam i uratować chłopaka Delilah zanim skończy w menu Karvanaka jakomielone mięso.Fraale zmarszczyła brwi i wzruszyła ramionami. Pospieszmy się.Karvanak z pewnością niedługo tu będzie. Nie byłoby lepiej poczekać na Camille i innych? spytał Zach dotykając mojegoramienia.Pokręciłam głową. Nie.Nie możemy sobie pozwolić na czekanie.Musimy zacząć tę walkę sami imodlić się że nie jej przegramy zanim pojawią się inni.%7łałuję tylko że muszę nosićte okropności, bynajmniej nie pomogą mi one w walce i nie uchronią przednajgorszym, dodałam pociągnąwszy za nogawki spodni.Dom był szaro zielony i bardzo przypominał dwór z Rodziny Adamsów, tyle żezamiast dziarskiego Hermana ryzykowaliśmy spotkanie z perskim demonemlubującym się w torturach.Prowadziła do niego betonowa ścieżka a w jej szczelinach rosła trawa.Ogródstanowiła mieszania martwych i młodych pędów oraz krzaki jeżyn i paproci którezbudzą się wiosną. Gdzie jest Chase? Na którym piętrze? spytałam.Wpatrując się w otoczenie, uderzyła mnie nagła myśl: gdzieś tam był przerażonypolicjant z odciętym kawałkiem palca.Jedynie bogowie wiedzieli co jeszcze mu sięprzydarzyło.A my byliśmy jego jedyną nadzieją.Wziąwszy głęboki oddech ruszyłam pamiętając to, co powiedziała Fraale opułapkach.Inni poszli moim śladem. Myślę że jest w piwnicy, odpowiedział sukub.Jakie inne miejsce byłoby lepsze dotrzymania więznia, jeśli nie chcesz by ten uciekł? Strażnicy? spytałam zaciskając pięści i przygotowując się do walki.Pokręciła głową. Nic ponad to co już powiedziałam.Myślę że to wystarczy. Taak.i mało mnie to cieszy.blurgblurfs są trudni do zabicia, przekonałam się otym niedawno.Zbliżywszy się do drzwi, ponownie odwróciłam się do Fraale: A drzwi? Również są zaminowane? Nic o tym nie wiem. Dobrze! To mi wystarczy.Podniósłszy nogę do góry, zamachnęłam się kopiąc w zamek który ustąpił.Drzwi sięotworzyły.Moje serce rozdzierał ból łez Fraale.Rozurial pozwolił odejść tej którąkochał a następnie odwrócił się do niej plecami, tym samym pozwalając by bogowiezwyciężyli.Nie miałam zamiaru popełnić tego samego błędu w stosunku do Chase'a [ Pobierz całość w formacie PDF ]