[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nauczyła się bardzo wiele o mechanizmach rządzących jej głosem i ogólnie omuzyce.Okazała się dobrą studentką. Ojciec powiedział, że może tu zostać, jeśli ją zechcecie. W głosie chłopca byłoteraz o wiele mniej pewności siebie. Ledwie zaczęła opracowywać repertuar odpowiedni dla głosu o takiej skali odpowiedziała ochoczo Merelan. Nauczyła się też grać na flecie i na gitarze na tyle dobrze,że zaczęła występować w zespole.Jesteśmy gotowi udostępnić jej tyle wiedzy i umiejętności,ile sama zechce przyjąć. Myślę, że zechce powiedział Landon, obserwując, jak Halanna wykonujeposzczególne figury tańca w parze ze zręcznym Donkinem.Widać było, że oboje świetnie siębawią.Tego wieczoru Halanna więcej się śmiała niż przez cały czas od lekcji dyscypliny,udzielonej jej przez ojca.Najwyższy czas po temu, pomyślała Merelan. Chodz, Landonie, nie możesz przesiedzieć całego wieczoru jako obserwator.Przedstawię cię tylu dziewczętom, ilu tylko zechcesz. Wolałbym zatańczyć z tobą, pani, jeśli pozwolisz& Udało mu się nie tylkozniewalająco uśmiechnąć, ale i wdzięcznie skłonić.Merelan spojrzała przez ramię na Robiego, który bawił się z innymi dziećmi oboktańczących, i na Petirona, który, szeroko gestykulując, rozprawiał o czymś z jednym zHarfiarzy, którzy przyjechali na święta do domu.W końcu przypomni sobie, że jego żonauwielbia tańczyć i poprosi ją, ale nie ma powodu, dla którego nie miałaby zacząć wieczoru zLandonem. Z wielką przyjemnością, gospodarzu Landonie odparła i przyjęła podaną dłoń.Zwykle podczas świąt Końca Obrotu każdy miał okazję pośpiewać i coś zagrać, nawettakie maluchy jak Robinton i inne przedszkolaki.Drugiego dnia dzieci zaśpiewały zebranympiosenkę z towarzyszeniem instrumentów perkusyjnych: tamburynów, dzwonków, talerzy,trójkątów, tamtamów i cymbałów.Robiego wybrano, by wybijał dłonią tempo na małymbębenku i Merelan promieniała dumą, słysząc, jak pięknie wystukiwał rytm, ubarwiając gozręcznymi wariacjami.Była rozczarowana, że Petiron zbytnio zagłębił się w dyskusji z Bristolem, harfiarzemz Telgaru, by zauważyć występy własnego syna.Bristol był także kompozytorem, choćinteresowały go bardziej ballady na gitarę niż muzyka na pełen chór i orkiestrę.Jego pieśnibyło łatwo zapamiętać i śpiewało się je z przyjemnością Merelan skrzywiła się więc, że ztaką niechęcią o nim pomyślała.Była za to zaskoczona i zachwycona, gdy tego samego wieczoru zobaczyła, że Bristoluciął sobie pogawędkę z Robiem.Chłopiec z poważną twarzyczką wyjaśniał coś harfiarzowi,który uprzejmie i z wielką uwagą go słuchał.Szkoda, że Petiron nigdy tak się niezachowywał&Merelan przypomniała sobie, że to święta i że nadchodzi nowy Obrót.Jeszcze jedendzień wolności od codziennych obowiązków.Była zadowolona ze swojego godzinnegorecitalu tradycyjnych pieśni, który zawsze, od czasu założenia Warowni, był częściąobchodów.Publiczność łatwo dała się ponieść muzyce i zgotowała jej prawdziwą owację,choć były tylko trzy bisy.Mistrzyni Zpiewu wiedziała, kiedy nie należy przeciągać występu.Mnóstwo innych wykonawców czekało, aby wyjść na scenę.Halanna co wieczór tańczyła kilka razy z młodym Donkinem, ale bawiła się także zinnymi chłopcami, a Merelan z radością obserwowała, jak dziewczyna zaczyna się odprężać icieszyć świąteczną atmosferą.Może to przywróci wibrującą głębię, jaką w pierwszych dniachmiał jej bogaty głos.Nagle Halanna powiedziała do brata coś, co zdumiało i zakłopotało Merelan, któraprzypadkiem pochwyciła jej słowa. Petiron jest bardzo surowy i każdego nagina do swojego poziomu. Dziewczynalekko się skrzywiła i dodała całkiem innym, złośliwym tonem: Nie mogę się doczekać, ażspostrzeże, że ten jego dzieciak ma więcej talentu w małym palcu, niż on w tych wszystkichswoich trudnych partyturach i zmianach tempa.W jaki sposób Halanna odkryła wrodzoną muzykalność Robiego? Nigdy nie zwracałana niego uwagi, wręcz ignorowała jego obecność, gdy wiedziała, że siedzi w pokoju obok,podczas gdy ona miała lekcje z Merelan.I dlaczego właściwie miałaby mieć satysfakcję, gdyPetiron odkryje, że jego syn ma talent?Merelan strawiła kilka niespokojnych godzin na zastanawianiu się nad tą kwestią,choć powtarzała sobie, że Petiron na pewno będzie zachwycony, gdy spostrzeże, że jego synma upodobanie do muzyki. Upodobanie to zresztą za mało powiedziane: Robinton chłonąłmuzykę tak, jak niektóre dzieci potrafią pochłaniać jedzenie.Merelan była świadoma, żedzieciak ma już pełną skrzynkę pracowicie wypisanych własnych melodii i piosenek;powiedzieli jej o tym Washell i Bosler, twierdząc przy tym, że jego muzyka jest urocza.Apotem wymienili między sobą znaczące spojrzenia.Była tak zachwycona dobrą opinią opostępach Robiego, że nie pochwyciła ich prawdziwego znaczenia.Było to wtedy, gdy po razpierwszy zobaczyła własnoręcznie zrobiony przez synka bębenek, na którym pózniej zagrałpodczas występów na Koniec Obrotu. Mists Gorazde mi pomógł wyjaśnił Robie, gdy przyniósł instrument do domu ale ja sam pomalowałem& przejechał brudnym paluszkiem po niebieskich i czerwonychliniach wokół brzegu, nawet dość równo nakreślonych. I ja wyciąłem skórę, i tak strasnieuważałem& oczy mu się zaokrągliły, gdy wyobrażonym nożem w ręku pokazywał, jaktrudno tnie się skórę. A potem psybiłem.Matka zauważyła, że gwozdziki z brązu były wbite w odpowiednich odstępach. Mists Gorazde kazał namalować kropki tam, gdzie wchodzą gwozdzie, zęby byłorówno przejechał palcem po lśniącej linii. Ciężka praca popatrzył na matkę iuśmiechnął się. Kochanie, dawno nie widziałam ładniejszego bębenka [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
. Nauczyła się bardzo wiele o mechanizmach rządzących jej głosem i ogólnie omuzyce.Okazała się dobrą studentką. Ojciec powiedział, że może tu zostać, jeśli ją zechcecie. W głosie chłopca byłoteraz o wiele mniej pewności siebie. Ledwie zaczęła opracowywać repertuar odpowiedni dla głosu o takiej skali odpowiedziała ochoczo Merelan. Nauczyła się też grać na flecie i na gitarze na tyle dobrze,że zaczęła występować w zespole.Jesteśmy gotowi udostępnić jej tyle wiedzy i umiejętności,ile sama zechce przyjąć. Myślę, że zechce powiedział Landon, obserwując, jak Halanna wykonujeposzczególne figury tańca w parze ze zręcznym Donkinem.Widać było, że oboje świetnie siębawią.Tego wieczoru Halanna więcej się śmiała niż przez cały czas od lekcji dyscypliny,udzielonej jej przez ojca.Najwyższy czas po temu, pomyślała Merelan. Chodz, Landonie, nie możesz przesiedzieć całego wieczoru jako obserwator.Przedstawię cię tylu dziewczętom, ilu tylko zechcesz. Wolałbym zatańczyć z tobą, pani, jeśli pozwolisz& Udało mu się nie tylkozniewalająco uśmiechnąć, ale i wdzięcznie skłonić.Merelan spojrzała przez ramię na Robiego, który bawił się z innymi dziećmi oboktańczących, i na Petirona, który, szeroko gestykulując, rozprawiał o czymś z jednym zHarfiarzy, którzy przyjechali na święta do domu.W końcu przypomni sobie, że jego żonauwielbia tańczyć i poprosi ją, ale nie ma powodu, dla którego nie miałaby zacząć wieczoru zLandonem. Z wielką przyjemnością, gospodarzu Landonie odparła i przyjęła podaną dłoń.Zwykle podczas świąt Końca Obrotu każdy miał okazję pośpiewać i coś zagrać, nawettakie maluchy jak Robinton i inne przedszkolaki.Drugiego dnia dzieci zaśpiewały zebranympiosenkę z towarzyszeniem instrumentów perkusyjnych: tamburynów, dzwonków, talerzy,trójkątów, tamtamów i cymbałów.Robiego wybrano, by wybijał dłonią tempo na małymbębenku i Merelan promieniała dumą, słysząc, jak pięknie wystukiwał rytm, ubarwiając gozręcznymi wariacjami.Była rozczarowana, że Petiron zbytnio zagłębił się w dyskusji z Bristolem, harfiarzemz Telgaru, by zauważyć występy własnego syna.Bristol był także kompozytorem, choćinteresowały go bardziej ballady na gitarę niż muzyka na pełen chór i orkiestrę.Jego pieśnibyło łatwo zapamiętać i śpiewało się je z przyjemnością Merelan skrzywiła się więc, że ztaką niechęcią o nim pomyślała.Była za to zaskoczona i zachwycona, gdy tego samego wieczoru zobaczyła, że Bristoluciął sobie pogawędkę z Robiem.Chłopiec z poważną twarzyczką wyjaśniał coś harfiarzowi,który uprzejmie i z wielką uwagą go słuchał.Szkoda, że Petiron nigdy tak się niezachowywał&Merelan przypomniała sobie, że to święta i że nadchodzi nowy Obrót.Jeszcze jedendzień wolności od codziennych obowiązków.Była zadowolona ze swojego godzinnegorecitalu tradycyjnych pieśni, który zawsze, od czasu założenia Warowni, był częściąobchodów.Publiczność łatwo dała się ponieść muzyce i zgotowała jej prawdziwą owację,choć były tylko trzy bisy.Mistrzyni Zpiewu wiedziała, kiedy nie należy przeciągać występu.Mnóstwo innych wykonawców czekało, aby wyjść na scenę.Halanna co wieczór tańczyła kilka razy z młodym Donkinem, ale bawiła się także zinnymi chłopcami, a Merelan z radością obserwowała, jak dziewczyna zaczyna się odprężać icieszyć świąteczną atmosferą.Może to przywróci wibrującą głębię, jaką w pierwszych dniachmiał jej bogaty głos.Nagle Halanna powiedziała do brata coś, co zdumiało i zakłopotało Merelan, któraprzypadkiem pochwyciła jej słowa. Petiron jest bardzo surowy i każdego nagina do swojego poziomu. Dziewczynalekko się skrzywiła i dodała całkiem innym, złośliwym tonem: Nie mogę się doczekać, ażspostrzeże, że ten jego dzieciak ma więcej talentu w małym palcu, niż on w tych wszystkichswoich trudnych partyturach i zmianach tempa.W jaki sposób Halanna odkryła wrodzoną muzykalność Robiego? Nigdy nie zwracałana niego uwagi, wręcz ignorowała jego obecność, gdy wiedziała, że siedzi w pokoju obok,podczas gdy ona miała lekcje z Merelan.I dlaczego właściwie miałaby mieć satysfakcję, gdyPetiron odkryje, że jego syn ma talent?Merelan strawiła kilka niespokojnych godzin na zastanawianiu się nad tą kwestią,choć powtarzała sobie, że Petiron na pewno będzie zachwycony, gdy spostrzeże, że jego synma upodobanie do muzyki. Upodobanie to zresztą za mało powiedziane: Robinton chłonąłmuzykę tak, jak niektóre dzieci potrafią pochłaniać jedzenie.Merelan była świadoma, żedzieciak ma już pełną skrzynkę pracowicie wypisanych własnych melodii i piosenek;powiedzieli jej o tym Washell i Bosler, twierdząc przy tym, że jego muzyka jest urocza.Apotem wymienili między sobą znaczące spojrzenia.Była tak zachwycona dobrą opinią opostępach Robiego, że nie pochwyciła ich prawdziwego znaczenia.Było to wtedy, gdy po razpierwszy zobaczyła własnoręcznie zrobiony przez synka bębenek, na którym pózniej zagrałpodczas występów na Koniec Obrotu. Mists Gorazde mi pomógł wyjaśnił Robie, gdy przyniósł instrument do domu ale ja sam pomalowałem& przejechał brudnym paluszkiem po niebieskich i czerwonychliniach wokół brzegu, nawet dość równo nakreślonych. I ja wyciąłem skórę, i tak strasnieuważałem& oczy mu się zaokrągliły, gdy wyobrażonym nożem w ręku pokazywał, jaktrudno tnie się skórę. A potem psybiłem.Matka zauważyła, że gwozdziki z brązu były wbite w odpowiednich odstępach. Mists Gorazde kazał namalować kropki tam, gdzie wchodzą gwozdzie, zęby byłorówno przejechał palcem po lśniącej linii. Ciężka praca popatrzył na matkę iuśmiechnął się. Kochanie, dawno nie widziałam ładniejszego bębenka [ Pobierz całość w formacie PDF ]