[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do tego była odprężona, pewnasiebie i tak doskonale grała zachwyt każdym gościem, że ten czuł się naprawdęmile widziany.Wygłaszając uprzejmości bez znaczenia, zaprowadziła mnie do biblioteki,w której Morrolan studiował jakieś opasłe tomisko, robiąc notatki na margine-sach. Wejść! rzekł, gdy zapukałem.Wszedłem i ukłoniłem się.Odkłonił się i spytał, nie bawiąc się w uprzejmości: O co chodzi, Vlad? O kłopoty, bo co innego by mnie tu sprowadziło? Przecież nie wizyta to-warzyska, prawda?Uśmiechnął się i wyciągnął prawą rękę.Loiosh przeleciał na nią i dał się po-drapać po łebku. Oczywiście, że to nie towarzyska wizyta zgodził się. Na ostatnimprzyjęciu była, jak mniemam, jedynie twoja iluzja. Doskonale, że to zauważyłeś.Aliera jest gdzieś w pobliżu? Gdzieś jest.A dlaczego pytasz? Bo kłopoty dotyczą również jej.I jeśli nie masz nic przeciwko, dobrzebyłoby, gdyby Sethra także mogła przybyć.Aatwiej mi będzie raz wytłumaczyćwszystkim zainteresowanym, w czym rzecz.66Zmarszczył brwi, po czym skinął głową. Aliera jest już w drodze i zawiadomi Sethrę wyjaśnił.Aliera zjawiła się prawie natychmiast, toteż obaj wstaliśmy na jej powitanie.Morrolan był wysoki jak na Dragaerianina, ona zaś była najniższą Dragaerianką,jaką kiedykolwiek poznałem.Można było wręcz pomyłkowo wziąć ją za wysokąprzedstawicielkę rasy ludzkiej.Ponieważ nie lubiła podobnych pomyłek, nosiładłuższe niż powinna suknie i lewitowała, zamiast chodzić.Nabrała w tym ogrom-nej wprawy, chociaż z początku była obiektem grubiańskich komentarzy.Miałajednak dobre serce prawie wszystkich złośliwców własnoręcznie wskrzesiłapo ukatrupieniu w pojedynku.Oboje mieli w rysach coś przywodzącego na myśl smoka wysokie kościpoliczkowe, pociągłe twarze i wysokie łuki brwiowe.Poza tym istniało międzynimi niewiele podobieństw Morrolan jak ja miał czarne włosy, Aliera złociste,co jest prawdziwą rzadkością u Dragaerianina niezależnie od płci, a prawie nigdynie zdarza się u członka Domu Smoka.Jej oczy normalnie miały barwę zieloną, cobyło kolejną rzadkością, ale nieraz widziałem, jak zmieniają się w szare, a nawetw lodowato błękitne.Kiedy przybierają ten ostatni kolor, zaczynam być naprawdę,ale to naprawdę ostrożny.Sethra zjawiła się prawie zaraz po niej.O Sethrze można było powiedziećwiele i nic.Słyszałem, że żyje dziesięć tysięcy lat, jak też że dwadzieścia tysięcyoraz że jest mitem.Można nazwać jej życie nienaturalnym, ale wiem, że Sethraoddycha.Jej ulubione barwy to czerń (magia) i szarość (śmierć), ale nigdy ichpołączenie.Uśmiechnęła się do mnie w końcu wszyscy tu byliśmy przyjaciółmi.I jakwśród przyjaciół wypada, wszyscy byliśmy uzbrojeni, przy czym mój arsenał nie-godny był wzmianki.A to dlatego, że Morrolan miał przy pasie ostrze zwaneBlackwand, które przy grobie Baritta zabiło tysiące wrogów, Aliera Pathfindera broń służącą potędze większej od Imperium, Sethra zaś długi sztylet, prak-tycznie rapier zwany Iceflame, mający moc Góry Dzura.Ja miałem się raczejdobrze.Usiedliśmy, dzięki czemu różnice fizyczne prawie nie rzucały się w oczy. Tak więc, Vlad zagaił Morrolan co się porobiło? Mam kontrakt poinformowałem go rzeczowo.Uniósł brwi, nie kryjąc zaskoczenia. Mam nadzieję, że na nikogo, kogo znam. Prawdę mówiąc, na jednego z twoich gości. Doprawdy? To strasznie niefortunne dla nas obu.Na którego, jeśli wolnospytać? Znasz niejakiego lorda Mellara z Domu Jherega? Tak się składa, że znam. A mogę się czegoś dowiedzieć o okolicznościach zawarcia tej znajomości?67 Szefie, zaczynasz pieprzyć tak ładnie jak on. Zamknij się łaskawie, Loiosh.Morrolan wzruszył ramionami i wyjaśnił: Kilka tygodni temu przesłał mi wiadomość, że wszedł w posiadanie pewnejksięgi, którą byłem od pewnego czasu zainteresowany, i umówiliśmy się, kiedymi ją przyniesie.Było to.zaraz, tak, trzy dni temu i od tego czasu jest moimgościem. Zakładam, że przyniósł ową księgę? Zakładasz słusznie Morrolan wskazał rozłożony na stole wolumin.Spojrzałem na okładkę wytłoczono na niej symbol, którego nie znałem,więc spytałem: O czym ona jest?Przyglądał mi się przez chwilę, jakby zastanawiając się, czy jestem godzienzaufania.Znacznie prawdopodobniejsze było jednak to, że rozważał, czy poddaćsię dalszemu przesłuchaniu.W końcu powtórnie wzruszył ramionami i odparł: O magii z czasów przedimperialnych.Gwizdnąłem cicho z uznaniem, nie kryjąc zaskoczenia, i rozejrzałem się szyb-ko.Na pozostałych obecnych ta rewelacja nie zrobiła wrażenia pewnie od daw-na o tym wiedzieli.%7łe też człowieka zawsze czekają niespodzianki wtedy, gdy jużmu się wydaje, że kogoś zna! Cesarzowa wie o twoim małym hobby? spytałem niewinnie.Uśmiechnął się lekko. Jakoś ciągle zapominam jej o tym wspomnieć. To do ciebie niepodobne zauważyłem, a gdy nie zareagował, spytałem: Jak długo ją studiujesz? Magię przedimperialną? Ledwie ze sto lat, a Cesarzowa z pewnością o tymwie, bo nigdy nie robiłem z tego tajemnicy.Naturalnie nigdy też tego nie roz-głaszałem, ale to trochę podobne do posiadania broni Morgantich: jeśli ktoś bę-dzie potrzebował pretekstu, by cię prześladować, to zawsze go znajdzie.W innymprzypadku po prostu nikogo nie interesuje, że ją masz.Jak długo jej nie użyjesz,naturalnie. Albo jak długo ktoś nie należy do Domu Jherega dodałem. Właśnie.Wróciłem do tematu głównego: A jak to się stało, że Mellar tu pozostał, skoro celem wizyty było dostar-czenie ci księgi?Morrolan przyjrzał mi się uważnie i odpowiedział pytaniem: Czy mógłbyś mi powiedzieć, o co tu właściwie chodzi?Sądząc po minach, Aliera i Sethra także były zainteresowane.Aliera rozsia-dła się w fotelu z kielichem wina, które musiała sobie wyczarować, bo nigdziew pobliżu nie było butelki.Trzymała go tak, by odbite od niego światło żyrandola68rzucało wielobarwne wzorki na jej policzek.Przekrzywiła głowę i przyglądała misię uważnie.Sethra wpatrywała się we mnie intensywnie.Usiadła w fotelu o wysokim opar-ciu i czarnym obiciu, od którego ostro odbijała jej blada cera.Czułem jej napięcie,jakby przeczuwała, że lada moment zacznie się coś naprawdę nieprzyjemnego.Znając ją, tak właśnie było.Morrolan siedział w drugim fotelu, naprzeciwko Aliery, wyglądając tak, jakbywłaśnie przemawiał do obrazu.Popatrzyłem na niego i potrząsnąłem głową. Powiem ci, jeśli będziesz nalegał, ale wolałbym wpierw jeszcze paru dro-biazgów się dowiedzieć, wtedy lepiej będę się orientował w całej sytuacji. Albo lepiej wiedział, ile powinieneś nam wyjawić? spytała słodko Alie-ra.Uśmiechnąłem się, nie mogąc nad tym zapanować. Chciałbym jedynie zaznaczyć dodał Morrolan że jeśli chcesz naszejpomocy, to będziesz musiał powiedzieć nam w zasadzie wszystko. Zdaję sobie z tego sprawę.Morrolan spojrzał na pozostałe przedstawicielki Domu Smoka Aliera wzru-szyła ramionami, Sethra skinęła głową. Doskonale, Vlad oświadczył. Co konkretnie chcesz wiedzieć? Jak Mellar zdołał tu pozostać.Nie masz zwyczaju zapraszać każdego z Do-mu Jherega, kto tu trafi.Morrolan pozwolił sobie na uśmiech [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Do tego była odprężona, pewnasiebie i tak doskonale grała zachwyt każdym gościem, że ten czuł się naprawdęmile widziany.Wygłaszając uprzejmości bez znaczenia, zaprowadziła mnie do biblioteki,w której Morrolan studiował jakieś opasłe tomisko, robiąc notatki na margine-sach. Wejść! rzekł, gdy zapukałem.Wszedłem i ukłoniłem się.Odkłonił się i spytał, nie bawiąc się w uprzejmości: O co chodzi, Vlad? O kłopoty, bo co innego by mnie tu sprowadziło? Przecież nie wizyta to-warzyska, prawda?Uśmiechnął się i wyciągnął prawą rękę.Loiosh przeleciał na nią i dał się po-drapać po łebku. Oczywiście, że to nie towarzyska wizyta zgodził się. Na ostatnimprzyjęciu była, jak mniemam, jedynie twoja iluzja. Doskonale, że to zauważyłeś.Aliera jest gdzieś w pobliżu? Gdzieś jest.A dlaczego pytasz? Bo kłopoty dotyczą również jej.I jeśli nie masz nic przeciwko, dobrzebyłoby, gdyby Sethra także mogła przybyć.Aatwiej mi będzie raz wytłumaczyćwszystkim zainteresowanym, w czym rzecz.66Zmarszczył brwi, po czym skinął głową. Aliera jest już w drodze i zawiadomi Sethrę wyjaśnił.Aliera zjawiła się prawie natychmiast, toteż obaj wstaliśmy na jej powitanie.Morrolan był wysoki jak na Dragaerianina, ona zaś była najniższą Dragaerianką,jaką kiedykolwiek poznałem.Można było wręcz pomyłkowo wziąć ją za wysokąprzedstawicielkę rasy ludzkiej.Ponieważ nie lubiła podobnych pomyłek, nosiładłuższe niż powinna suknie i lewitowała, zamiast chodzić.Nabrała w tym ogrom-nej wprawy, chociaż z początku była obiektem grubiańskich komentarzy.Miałajednak dobre serce prawie wszystkich złośliwców własnoręcznie wskrzesiłapo ukatrupieniu w pojedynku.Oboje mieli w rysach coś przywodzącego na myśl smoka wysokie kościpoliczkowe, pociągłe twarze i wysokie łuki brwiowe.Poza tym istniało międzynimi niewiele podobieństw Morrolan jak ja miał czarne włosy, Aliera złociste,co jest prawdziwą rzadkością u Dragaerianina niezależnie od płci, a prawie nigdynie zdarza się u członka Domu Smoka.Jej oczy normalnie miały barwę zieloną, cobyło kolejną rzadkością, ale nieraz widziałem, jak zmieniają się w szare, a nawetw lodowato błękitne.Kiedy przybierają ten ostatni kolor, zaczynam być naprawdę,ale to naprawdę ostrożny.Sethra zjawiła się prawie zaraz po niej.O Sethrze można było powiedziećwiele i nic.Słyszałem, że żyje dziesięć tysięcy lat, jak też że dwadzieścia tysięcyoraz że jest mitem.Można nazwać jej życie nienaturalnym, ale wiem, że Sethraoddycha.Jej ulubione barwy to czerń (magia) i szarość (śmierć), ale nigdy ichpołączenie.Uśmiechnęła się do mnie w końcu wszyscy tu byliśmy przyjaciółmi.I jakwśród przyjaciół wypada, wszyscy byliśmy uzbrojeni, przy czym mój arsenał nie-godny był wzmianki.A to dlatego, że Morrolan miał przy pasie ostrze zwaneBlackwand, które przy grobie Baritta zabiło tysiące wrogów, Aliera Pathfindera broń służącą potędze większej od Imperium, Sethra zaś długi sztylet, prak-tycznie rapier zwany Iceflame, mający moc Góry Dzura.Ja miałem się raczejdobrze.Usiedliśmy, dzięki czemu różnice fizyczne prawie nie rzucały się w oczy. Tak więc, Vlad zagaił Morrolan co się porobiło? Mam kontrakt poinformowałem go rzeczowo.Uniósł brwi, nie kryjąc zaskoczenia. Mam nadzieję, że na nikogo, kogo znam. Prawdę mówiąc, na jednego z twoich gości. Doprawdy? To strasznie niefortunne dla nas obu.Na którego, jeśli wolnospytać? Znasz niejakiego lorda Mellara z Domu Jherega? Tak się składa, że znam. A mogę się czegoś dowiedzieć o okolicznościach zawarcia tej znajomości?67 Szefie, zaczynasz pieprzyć tak ładnie jak on. Zamknij się łaskawie, Loiosh.Morrolan wzruszył ramionami i wyjaśnił: Kilka tygodni temu przesłał mi wiadomość, że wszedł w posiadanie pewnejksięgi, którą byłem od pewnego czasu zainteresowany, i umówiliśmy się, kiedymi ją przyniesie.Było to.zaraz, tak, trzy dni temu i od tego czasu jest moimgościem. Zakładam, że przyniósł ową księgę? Zakładasz słusznie Morrolan wskazał rozłożony na stole wolumin.Spojrzałem na okładkę wytłoczono na niej symbol, którego nie znałem,więc spytałem: O czym ona jest?Przyglądał mi się przez chwilę, jakby zastanawiając się, czy jestem godzienzaufania.Znacznie prawdopodobniejsze było jednak to, że rozważał, czy poddaćsię dalszemu przesłuchaniu.W końcu powtórnie wzruszył ramionami i odparł: O magii z czasów przedimperialnych.Gwizdnąłem cicho z uznaniem, nie kryjąc zaskoczenia, i rozejrzałem się szyb-ko.Na pozostałych obecnych ta rewelacja nie zrobiła wrażenia pewnie od daw-na o tym wiedzieli.%7łe też człowieka zawsze czekają niespodzianki wtedy, gdy jużmu się wydaje, że kogoś zna! Cesarzowa wie o twoim małym hobby? spytałem niewinnie.Uśmiechnął się lekko. Jakoś ciągle zapominam jej o tym wspomnieć. To do ciebie niepodobne zauważyłem, a gdy nie zareagował, spytałem: Jak długo ją studiujesz? Magię przedimperialną? Ledwie ze sto lat, a Cesarzowa z pewnością o tymwie, bo nigdy nie robiłem z tego tajemnicy.Naturalnie nigdy też tego nie roz-głaszałem, ale to trochę podobne do posiadania broni Morgantich: jeśli ktoś bę-dzie potrzebował pretekstu, by cię prześladować, to zawsze go znajdzie.W innymprzypadku po prostu nikogo nie interesuje, że ją masz.Jak długo jej nie użyjesz,naturalnie. Albo jak długo ktoś nie należy do Domu Jherega dodałem. Właśnie.Wróciłem do tematu głównego: A jak to się stało, że Mellar tu pozostał, skoro celem wizyty było dostar-czenie ci księgi?Morrolan przyjrzał mi się uważnie i odpowiedział pytaniem: Czy mógłbyś mi powiedzieć, o co tu właściwie chodzi?Sądząc po minach, Aliera i Sethra także były zainteresowane.Aliera rozsia-dła się w fotelu z kielichem wina, które musiała sobie wyczarować, bo nigdziew pobliżu nie było butelki.Trzymała go tak, by odbite od niego światło żyrandola68rzucało wielobarwne wzorki na jej policzek.Przekrzywiła głowę i przyglądała misię uważnie.Sethra wpatrywała się we mnie intensywnie.Usiadła w fotelu o wysokim opar-ciu i czarnym obiciu, od którego ostro odbijała jej blada cera.Czułem jej napięcie,jakby przeczuwała, że lada moment zacznie się coś naprawdę nieprzyjemnego.Znając ją, tak właśnie było.Morrolan siedział w drugim fotelu, naprzeciwko Aliery, wyglądając tak, jakbywłaśnie przemawiał do obrazu.Popatrzyłem na niego i potrząsnąłem głową. Powiem ci, jeśli będziesz nalegał, ale wolałbym wpierw jeszcze paru dro-biazgów się dowiedzieć, wtedy lepiej będę się orientował w całej sytuacji. Albo lepiej wiedział, ile powinieneś nam wyjawić? spytała słodko Alie-ra.Uśmiechnąłem się, nie mogąc nad tym zapanować. Chciałbym jedynie zaznaczyć dodał Morrolan że jeśli chcesz naszejpomocy, to będziesz musiał powiedzieć nam w zasadzie wszystko. Zdaję sobie z tego sprawę.Morrolan spojrzał na pozostałe przedstawicielki Domu Smoka Aliera wzru-szyła ramionami, Sethra skinęła głową. Doskonale, Vlad oświadczył. Co konkretnie chcesz wiedzieć? Jak Mellar zdołał tu pozostać.Nie masz zwyczaju zapraszać każdego z Do-mu Jherega, kto tu trafi.Morrolan pozwolił sobie na uśmiech [ Pobierz całość w formacie PDF ]