[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wieczorem, kiedy przybiliÅ›my do brzegu i rozpaliliÅ›my ogieÅ„, spytaÅ‚em Hergera, czypotwory morskie kiedykolwiek zaatakowaÅ‚y jakiÅ› statek na morzu, a jeÅ›li tak, jak siÄ™ toodbyÅ‚o, ponieważ nie widziaÅ‚em żadnych głów tych potworów.W odpowiedzi Herger przywoÅ‚aÅ‚ Ecthgowa, jednego ze szlachciców i zastÄ™pcÄ™Buliwyfa.Ecthgow byÅ‚ poważnym wojownikiem, który nie bywaÅ‚ wesoÅ‚y, o ile siÄ™ nieupiÅ‚.Zgodnie ze sÅ‚owami Hergera byÅ‚ on na statku, który zostaÅ‚ zaatakowany.EcthgowopowiedziaÅ‚ mi to: potwory morskie sÄ… wiÄ™ksze niż cokolwiek na powierzchni lÄ…dui wiÄ™ksze niż jakikolwiek statek na morzu, a kiedy atakujÄ…, podpÅ‚ywajÄ… pod okrÄ™t, unoszÄ…go w powietrze, odrzucajÄ… na bok, jak kawaÅ‚ek drewna, i miażdżą swoimi rozwidlonymiogonami.Ecthgow opowiadaÅ‚, że na jego okrÄ™cie byÅ‚o trzydziestu ludzi, a tylko oni jeszcze dwaj inni przeżyli dziÄ™ki Å‚askawoÅ›ci bogów.Ecthgow mówiÅ‚ zwyczajnie i, jakzwykle on, bardzo poważnie, wiÄ™c wierzyÅ‚em mu, że mówi prawdÄ™.Ecthgow wyjaÅ›niÅ‚ mi też, że Normanowie wiedzÄ…, iż potwory te atakujÄ…, ponieważpragnÄ… obcować ze statkiem, biorÄ…c go za istotÄ™ należącÄ… do ich rodzaju.Z tego powoduNormanowie nie budujÄ… nazbyt wielkich okrÄ™tów.Herger powiedziaÅ‚ mi, że Ecthgow jest wielkim wojownikiem, który zyskaÅ‚ sÅ‚awÄ™w boju, i że należy mu wierzyć we wszelkich sprawach.Przez nastÄ™pne dwa dni żeglowaliÅ›my wÅ›ród krainy Danów, trzeciego zaÅ› dniawpÅ‚ynÄ™liÅ›my na otwarte morze.LÄ™kaÅ‚em siÄ™, że tutaj znów zobaczymy morskie potwory,ale nie widzieliÅ›my ich; aż wreszcie dotarliÅ›my do terytorium zwanego Venden.ZiemieVenden sÄ… górzyste i posÄ™pne; ludzie Buliwyfa podpÅ‚ynÄ™li do nich na jego statkuz pewnym drżeniem i zabili kurÄ™, którÄ… wrzucili do morza w ten sposób: gÅ‚owÄ™ zrzuciliz dziobu statku, tułów zaÅ› z miejsca przy sterniku, z rufy.46 Nie skierowaliÅ›my siÄ™ prosto do brzegu ziemi Venden, lecz żeglowaliÅ›my wzdÅ‚użwybrzeża, docierajÄ…c w koÅ„cu do królestwa Rothgara.Oto, co ujrzaÅ‚em najpierw:wysoko na skalnej Å›cianie, górujÄ…c nad szarym bezmiarem rozszalaÅ‚ego morza, staÅ‚potężny drewniany dwór, wyniosÅ‚y i okazaÅ‚y.PowiedziaÅ‚em do Hergera, że to wspaniaÅ‚ywidok, ale i Herger, i wszyscy jego kompani pod przywództwem Buliwyfa pomrukiwalitylko i kiwali gÅ‚owami.ZapytaÅ‚em Hergera, dlaczego tak siÄ™ dziaÅ‚o.PowiedziaÅ‚: Rothgara nazywajÄ… Rothgarem Próżnym, a jego wielki dwór jest znakiempróżnego czÅ‚owieka. Dlaczego tak mówisz?  spytaÅ‚em. Z powodu rozmiarów i przepychu tegodworu?ZaprawdÄ™ bowiem, kiedy podpÅ‚ynÄ™liÅ›my bliżej, zobaczyÅ‚em, że dwór ten byÅ‚ bogatozdobiony rzezbieniami i srebrnymi ornamentami, które poÅ‚yskiwaÅ‚y z daleka. Nie  rzekÅ‚ Herger. Powiadam, że Rothgar jest próżny z powodu sposobu,w jaki wybudowaÅ‚ swojÄ… siedzibÄ™.Wzywa bogów, by go strÄ…cili, i udaje, że jest czymÅ›wiÄ™cej niż czÅ‚owiek, wiÄ™c spotkaÅ‚a go kara.Nigdy przedtem nie widziaÅ‚em bardziej niezdobytego wielkiego dworu, toteżpowiedziaÅ‚em Hergerowi: Na ten dwór nie można napaść, jakże wiÄ™c Rothgar ma zostać strÄ…cony?Herger rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ i odparÅ‚: Wy, Arabowie, jesteÅ›cie bezdennie gÅ‚upi i nic nie wiecie o zwyczajachobowiÄ…zujÄ…cych w Å›wiecie.Rothgar zasÅ‚uguje na nieszczęście, jakie na niego spadÅ‚o;jedynie my możemy go ocalić, a możliwe też, że i nam siÄ™ to nie uda.SÅ‚owa te zadziwiÅ‚y mnie jeszcze bardziej.SpojrzaÅ‚em na Ecthgowa, zastÄ™pcÄ™ Buliwyfa,i zobaczyÅ‚em, że staÅ‚ on na statku nadrabiajÄ…c minÄ…, chociaż kolana mu dygotaÅ‚y; i tonie przenikliwość wiatru sprawiÅ‚a, że siÄ™ tak trzÄ™sÅ‚y.Ecthgow baÅ‚ siÄ™; wszyscy oni siÄ™bali, a ja nie wiedziaÅ‚em, dlaczego. KRÓLESTWO ROTHGARA NA ZIEMI VENDENStatek przybiÅ‚ do brzegu w czasie popoÅ‚udniowej modlitwy, toteż bÅ‚agaÅ‚em Allahao przebaczenie za to, że nie odprawiÅ‚em modłów.Nie mogÅ‚em jednak tego uczynićw obecnoÅ›ci Normanów, którzy sÄ…dzili, że moje modlitwy to klÄ…twy rzucane na nich,i zagrozili, że mnie zabijÄ…, jeÅ›li bÄ™dÄ™ siÄ™ modliÅ‚ w zasiÄ™gu ich wzroku.Każdy wojownik na statku ubraÅ‚ siÄ™ w strój bojowy, który wyglÄ…daÅ‚ tak: najpierwbuty i getry z szorstkiej weÅ‚ny, a na wierzchu grube futro siÄ™gajÄ…ce kolan.Na to naÅ‚ożylikolczugi; mieli je wszyscy prócz mnie.NastÄ™pnie każdy wziÄ…Å‚ swój miecz i przypiÄ…Å‚ godo pasa; każdy ujÄ…Å‚ swÄ… biaÅ‚Ä… tarczÄ™ ochronnÄ… i włóczniÄ™; każdy wÅ‚ożyÅ‚ na gÅ‚owÄ™ heÅ‚mzrobiony z metalu lub ze skóry17; przez to wszyscy ci mężczyzni byli tacy sami, wyjÄ…wszyBuliwyfa, który jako jedyny niósÅ‚ miecz w rÄ™ku, gdyż byÅ‚ on zbyt wielki.Wojownicy patrzyli w górÄ™ na ogromny dwór Rothgara, zdumiewali siÄ™ jegobÅ‚yszczÄ…cym dachem i niezwykÅ‚Ä… starannoÅ›ciÄ… wykonania, zgodnie przyznajÄ…c, żenie ma na Å›wiecie niczego podobnego do tego dworu, z jego wyniosÅ‚ymi szczytamii bogatymi rzezbieniami.Jednakże w mowie ich nie byÅ‚o szacunku.W koÅ„cu zeszliÅ›my z okrÄ™tu i powÄ™drowaliÅ›my drogÄ… wykutÄ… w kamieniu podgórÄ™, do wielkiego dworu.PobrzÄ™kujÄ…ce miecze i klekoczÄ…ce kolczugi robiÅ‚y niemaÅ‚ohaÅ‚asu.Po przejÅ›ciu niewielkiego odcinka ujrzeliÅ›my koÅ‚o drogi nasrożonÄ… gÅ‚owÄ™ woÅ‚uzatkniÄ™tÄ… na kiju.ZwierzÄ™ byÅ‚o Å›wieżo zabite [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl