[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Och, tato!  Cliffa aż zatkało, gdy podniósł tarczę.Obejrzał ją ze wszystkich stron, wsunął sobie na ramię iustawił tak, żeby osłaniała ciało. Powieszę ją na ścianie w moim pokoju, dobra? Patrzcie, patrzcie  bełkotała Penny, rozkładając wokół siebie paczki kolorowego papieru, pudło farbolejnych i pęczek japońskich pędzelków i patyczków do rysunku tuszem. Mama wiedziała, dokładnie wiedziała,czego chciałam! Nigdy jej nie mówiłam, że chcę pisaków do tuszu, a ona wiedziała, och, tato, zobacz, ile rodzajówpapieru.Masz, pomacaj te brzegi.O, zobacz, to dla ciebie.Garth dotknął koperty.Było na niej jego imię.Penny wepchnęła mu ją do ręki.Otworzył ją wolno i przeczytałkrótki list..Pozwól mi dotrzymać obietnicy.To ostatnia łaska, o jaką cię proszę."Słowa zatańczyły przed jego oczami.Słyszał jej głos i widział światło w oczach, gdy patrzyła na dzieci.Ona j e kocha.476 Rozdział siódmyAleksandra przyleciała z Rio.Rozpierała ją bezwstydna ciekawość. Doszły mnie słuchy, że zostajesz tu na dobre, rozprawiłaś się gracko z Nicholasem i teraz prowadzisz z nimfirmę.No i że dwa razy z rzędu jadłaś kolację z przystojnym nieznanym osobnikiem płci męskiej o dystyngowanymwyglądzie.Sabrina wybuchnęła śmiechem, który rozproszył na chwilę otępiały smutek ostatnich dwóch tygodni.Jej życieroztrzaskało się w kawałki, lecz niektóre rzeczy trwały niewzruszone  Aleksandra mogła tu służyć za żywyprzykład. Nazywa się Dmitri Karras i schował mnie w piwnicy, gdy miałam jedenaście lat.Oczy Aleksandry zabłysły. Słyszałam część tej historii na przyjęciu urodzinowym.Czy kiedyś usłyszę resztę? A może będzie z niąpodobnie jak z tą, którą zaczęłaś, gdy pojawił się ten intruz ze Scotland Yardu, i której nigdy nie skończyłaś? Obiecuję, że tę dopowiem do końca.Długo będziesz w Londynie? Wystarczająco, żeby zlikwidować mieszkanie Antonia, połapać się w aktualnych plotkach. To ci zwykle świetnie idzie. I wykupić całego Harrodsa, Zandrę Rhodesa i Fortnuma i Masona. Czy w Rio nie ma sklepów? Skarbie, nie uwierzyłabyś, jakie tam są sklepy.Wszystko, co można sobie wymarzyć.Ale mnie się marzyLondyn.Pewnie się przyzwyczaję po jakimś czasie, ale do tej pory, jeżeli mogę wykupić477 kilka sklepów i wysłać wszystko za ocean, dlaczego tego nie zrobić? Masz czas pójść ze mną na zakupy, czy zabardzo cię absorbuje wydawanie za mąż Gaby? Czy jest coś w moim życiu, o czym nie słyszałaś? Nie słyszałam, co czujesz po zostawieniu w Stanach dwojga dzieci i ich ojca.Sabrina odstawiła filiżankę drżącą ręką.Wszyscy o tym napomykali w zawoalowany, ostrożny sposób ( musiszza nimi tęsknić, moja droga: to musi być dla ciebie bardzo trudne"), ale nikt nie ujął tego tak obcesowo jakAleksandra, domagając się odpowiedzi wprost.Nikt nie wiedział, że trzymała na nocnym stoliku listy od Penny iCliffa, odczytywała je wielokrotnie i w myślach układała odpowiedz, której nie mogła przelać na papier, dopóki nieotrzyma pozwolenia od Gartha. Nie rozprawiam na temat swoich uczuć  powiedziała. Wiem, skarbie, inaczej coś bym o nich usłyszała.Ale myślałam, że może ci się przydać czyjeś życzliwe ucho.Sabrina i ja nigdy nie zgłębiałyśmy zbytnio naszych prywatnych spraw, ale gdy żegnałyśmy się tuż przed tymprzeklętym rejsem, ona mnie pocałowała.Zaskoczyła mnie  to nie było do niej podobne  i aż się cofnęłam.Sądzę, że to ją dotknęło; szczerze chciała dać wyraz swoim uczuciom, a ja jej nie pozwoliłam.Myślałam o tym po jejśmierci.Dlatego zatrzymałam mój dom.Będziemy w nim mieszkać podczas wizyt w Londynie.Nie zgodziłam sięsprzedać swojego domu, bo jest cząstką Sabriny.A propos: póki tu jestem, mogłabym cię przedstawić kilku osobompożytecznym w interesach i rozrywkach, pomóc ci wystartować i oderwać myśli od dzieci. Naprawdę chcę tylko spokoju i samotności. I zapamiętać się w żałości.To niezdrowo.Czy masz zamiar wkrótce je zobaczyć? Nie rezygnujesz łatwo, co? Daj spokój, moja pani, musisz za nimi tęsknić.Również za swoim przystojnym, nawet jeśli nieco sztywnymmężem.Nie chcesz sobie ulżyć? Nie mogę.Mówienie o tym boli.Boli cały czas.Tęsknię za nimi straszliwie i gdyby zostały mi jakieś łzy,pławiłabym się w nich bez przerwy.Co pomoże mówienie? Chcę być z nimi, z ludzmi, którzy kochają mnie ipotrzebują.Niech to diabli, zobacz, co wyprawiam, zaczęłam i teraz nie mogę przestać.Napij się jeszcze herbaty,wrócę za minutę. Nie, zostań.Mój Boże, tak mi przykro.Nie wiedziałam, że jest aż tak zle.Ale w takim razie dlaczegowyjechałaś?478  Musiałam. On cię wyrzucił? Musiałam wyjechać.Nie miałam wyboru.Nie mogę wrócić i nie mogę o tym mówić.Dygotała jak liść.Aleksandra powiedziała szybko: Skarbie, nic nie wiedziałam.Nie będę już tego rozgrzebywać.Nie znam nikogo, kto byłby tak przywiązany dorodziny.Większość ludzi zostawia dom i dzieci na opiece służby i szkół z internatem.Trochę mnie przeraziłaś, jeślichcesz wiedzieć.Wcale nie wiem, czy chcę sama dorobić się dzieci, jeśli wiąże się z tym tyle.uczucia.Sabrina roześmiała się mimo woli. Jeśli ich chcesz, to właśnie tak jest.Siedziały razem w przyjacielskim milczeniu. Cóż  odezwała się Aleksandra po chwili. A co z tym Dmitrim z piwnicy? Jak możesz umawiać się z nimna kolacje mimo pragnienia spokoju i samotności? Dmitri to tylko przyjaciel. Ja również. Więc z tobą także umówię się na kolację. Z chęcią.Szkoda, że mamy mało czasu; wciąż mam to zwariowane uczucie, że znam cię od lat, przez Sabrinę,ale chciałabym poznać cię bliżej.Co u diabła pocznę bez ciebie w sercu Brazylii? Przyjedz na nasz ślub! Zrobisz to?Musisz przyjechać, w przeciwnym razie nie uznam go za prawomocny. Kiedy ma się odbyć? W Wigilię lub pierwszy dzień Bożego Narodzenia, zależy, co bardziej odpowiada Indianom Guarani [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl