[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co zrobiłaś dla mnie do tej pory? Założę się, że po raz pierwszy spotkałaś kogoś, kogo dwukrotnie w ciągu jednego dnia wylano z pracy.- Więc co zamierzasz teraz zrobić?- Myślę - odparł - że wyemigruję na Alfę.- „A ściślej - pomyślał - na Alfę III M2.Gdyby udało mi się odnaleźć Hentmana.”- Więc CIA ma rację - rzekła Joan z błyskiem w oczach.- Organizacja Hentmana jest opłacana przez siły spoza Terry.- Boże - powiedział Chuck z odrazą.- Ta wojna skończyła się wiele lat temu.Mam dość tych opowieści z gatunku płaszcza i szpady.Jeżeli chcę wyemigrować, pozwól mi to zrobić.- Powinnam cię aresztować - odparła Joan bez entuzjazmu.- Jestem uzbrojona.- Pokazała mu nieprawdopodobnie maleńki, ale niewątpliwie prawdziwy rewolwer, który nosiła ze sobą.- Ale nie mogę tego zrobić.Żal mi ciebie.Jak mogłeś zrobić sobie z życia takie piekło? A Lord Running Clam tak bardzo starał się, byś.- To jego możesz winić - powiedział Chuck.- Chciał ci tylko pomóc.Wiedział, że nie przyjmujesz na siebie odpowiedzialności.- Jej oczy miotały błyskawice.- Nic dziwnego, że Mary się z tobą rozwiodła.Chuck jęknął.- Nawet nie próbujesz? - mówiła Joan.- Poddałeś się, ty.- Przerwała, gapiąc się na niego.Ona także odebrała myśli ganimedejskiego galaretniaka z naprzeciwka.- Panie Rittersdorf, jakiś dżentelmen idzie korytarzem w kierunku pańskiego mieszkania.Jest uzbrojony i zamierza pana zmusić, by pan mu towarzyszył.Nie mogę powiedzieć, kto to jest i czego chce, ponieważ w jego puszce mózgowej zainstalowano pewnego rodzaju siatkę, mającą chronić go przed telepatami.W takim razie jest albo wojskowym, albo członkiem agencji wywiadowczej lub służby bezpieczeństwa.Ewentualnie pracuje dla organizacji przestępczej.W każdym razie proszę się przygotować.- Daj mi pistolet - powiedział Chuck do Joan.- Nie.- Wyjęła go z kabury i wycelowała w drzwi mieszkadła.Jej twarz była jasna i świeża.Najwyraźniej całkowicie nad sobą panowała.- Mój Boże - rzekł Chuck.- Zabije cię.- Wiedział to.Widział to tak jasno, jakby był prekognitą.Błyskawicznie chwycił rurkę lasera i wyrwał jej z ręki.Pistolet upadł na podłogę i oboje z Joan rzucili się ku niemu, szukając po omacku.Wpadli na siebie i Joan, łapiąc oddech, zatoczyła się na ścianę w kuchni.Palce Chucka znalazły pistolet; wyprostował się, trzymając go przed sobą.Nagle coś poraziło jego rękę i poczuł gorąco.Upuścił laser, który brzęknął cicho.W tej samej chwili w jego uszach zabrzmiał nie znany mu głos mężczyzny:- Rittersdorf, zabiję dziewczynę, jeżeli będziesz próbował go podnieść.- Stojąc w pokoju, zamknął drzwi do mieszkadła i przeszedł kilka kroków w kierunku kuchni.Jego laser był wymierzony w Joan.Był to mężczyzna w średnim wieku, ubrany w tani szary płaszcz z krajowego materiału i dziwne, staromodne buty.Chuck miał wrażenie, że pochodzi z całkowicie obcego środowiska, może nawet z innej planety.- Myślę, że on jest od Hentmana - powiedziała Joan, podnosząc się powoli.- Więc prawdopodobnie to zrobi.Ale jeśli myślisz, że uda ci się dostać do lasera zanim.- Nie - natychmiast odpowiedział Chuck.- Oboje będziemy martwi.- Stanął naprzeciwko mężczyzny.- Próbowałem się wcześniej skontaktować z Hentmanem.- W porządku - odparł tamten i wskazał ręką drzwi.- Pani może tu zostać.Chcę tylko ciebie, Rittersdorf.Chodź, nie marnujmy czasu.Mamy przed sobą długą podróż.- Możesz się spytać Patty Weaver - powiedział Chuck, gdy wychodzili do hallu.Za jego plecami mężczyzna chrząknął.- Koniec tego gadania, Rittersdorf.Za dużo już było kręcenia.- Na przykład? - Chuck zatrzymał się, czując, jak po plecach przechodzą mu ciarki.- Na przykład twoje wstąpienie do organizacji jako szpieg CIA.Teraz już wiemy, po co potrzebna ci była praca scenarzysty telewizyjnego.Chciałeś zdobyć dowody przeciwko Bunny’emu.I jakie masz dowody? Widziałeś Alfańczyka; czy to zbrodnia?- Nie - odparł Chuck.- Do śmierci nie dadzą mu za to spokoju - rzekł mężczyzna z pistoletem.- Do diabła, od lat wiedzą, że Bunny mieszkał w Układzie Alfy.Wojna się skończyła.Oczywiście, że ma powiązania ekonomiczne z Alfą; który biznesmen ich nie ma? Ale on jest w kraju wielką figurą.Ludzie go znają.Powiem ci, co dostała CIA, gdy zdecydowała się go zgarnąć.To był pomysł z tym scenariuszem, gdzie symulakron CIA dokonuje morderstwa.Gliny wywnioskowały, że chce użyć swojego programu, by [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.- Co zrobiłaś dla mnie do tej pory? Założę się, że po raz pierwszy spotkałaś kogoś, kogo dwukrotnie w ciągu jednego dnia wylano z pracy.- Więc co zamierzasz teraz zrobić?- Myślę - odparł - że wyemigruję na Alfę.- „A ściślej - pomyślał - na Alfę III M2.Gdyby udało mi się odnaleźć Hentmana.”- Więc CIA ma rację - rzekła Joan z błyskiem w oczach.- Organizacja Hentmana jest opłacana przez siły spoza Terry.- Boże - powiedział Chuck z odrazą.- Ta wojna skończyła się wiele lat temu.Mam dość tych opowieści z gatunku płaszcza i szpady.Jeżeli chcę wyemigrować, pozwól mi to zrobić.- Powinnam cię aresztować - odparła Joan bez entuzjazmu.- Jestem uzbrojona.- Pokazała mu nieprawdopodobnie maleńki, ale niewątpliwie prawdziwy rewolwer, który nosiła ze sobą.- Ale nie mogę tego zrobić.Żal mi ciebie.Jak mogłeś zrobić sobie z życia takie piekło? A Lord Running Clam tak bardzo starał się, byś.- To jego możesz winić - powiedział Chuck.- Chciał ci tylko pomóc.Wiedział, że nie przyjmujesz na siebie odpowiedzialności.- Jej oczy miotały błyskawice.- Nic dziwnego, że Mary się z tobą rozwiodła.Chuck jęknął.- Nawet nie próbujesz? - mówiła Joan.- Poddałeś się, ty.- Przerwała, gapiąc się na niego.Ona także odebrała myśli ganimedejskiego galaretniaka z naprzeciwka.- Panie Rittersdorf, jakiś dżentelmen idzie korytarzem w kierunku pańskiego mieszkania.Jest uzbrojony i zamierza pana zmusić, by pan mu towarzyszył.Nie mogę powiedzieć, kto to jest i czego chce, ponieważ w jego puszce mózgowej zainstalowano pewnego rodzaju siatkę, mającą chronić go przed telepatami.W takim razie jest albo wojskowym, albo członkiem agencji wywiadowczej lub służby bezpieczeństwa.Ewentualnie pracuje dla organizacji przestępczej.W każdym razie proszę się przygotować.- Daj mi pistolet - powiedział Chuck do Joan.- Nie.- Wyjęła go z kabury i wycelowała w drzwi mieszkadła.Jej twarz była jasna i świeża.Najwyraźniej całkowicie nad sobą panowała.- Mój Boże - rzekł Chuck.- Zabije cię.- Wiedział to.Widział to tak jasno, jakby był prekognitą.Błyskawicznie chwycił rurkę lasera i wyrwał jej z ręki.Pistolet upadł na podłogę i oboje z Joan rzucili się ku niemu, szukając po omacku.Wpadli na siebie i Joan, łapiąc oddech, zatoczyła się na ścianę w kuchni.Palce Chucka znalazły pistolet; wyprostował się, trzymając go przed sobą.Nagle coś poraziło jego rękę i poczuł gorąco.Upuścił laser, który brzęknął cicho.W tej samej chwili w jego uszach zabrzmiał nie znany mu głos mężczyzny:- Rittersdorf, zabiję dziewczynę, jeżeli będziesz próbował go podnieść.- Stojąc w pokoju, zamknął drzwi do mieszkadła i przeszedł kilka kroków w kierunku kuchni.Jego laser był wymierzony w Joan.Był to mężczyzna w średnim wieku, ubrany w tani szary płaszcz z krajowego materiału i dziwne, staromodne buty.Chuck miał wrażenie, że pochodzi z całkowicie obcego środowiska, może nawet z innej planety.- Myślę, że on jest od Hentmana - powiedziała Joan, podnosząc się powoli.- Więc prawdopodobnie to zrobi.Ale jeśli myślisz, że uda ci się dostać do lasera zanim.- Nie - natychmiast odpowiedział Chuck.- Oboje będziemy martwi.- Stanął naprzeciwko mężczyzny.- Próbowałem się wcześniej skontaktować z Hentmanem.- W porządku - odparł tamten i wskazał ręką drzwi.- Pani może tu zostać.Chcę tylko ciebie, Rittersdorf.Chodź, nie marnujmy czasu.Mamy przed sobą długą podróż.- Możesz się spytać Patty Weaver - powiedział Chuck, gdy wychodzili do hallu.Za jego plecami mężczyzna chrząknął.- Koniec tego gadania, Rittersdorf.Za dużo już było kręcenia.- Na przykład? - Chuck zatrzymał się, czując, jak po plecach przechodzą mu ciarki.- Na przykład twoje wstąpienie do organizacji jako szpieg CIA.Teraz już wiemy, po co potrzebna ci była praca scenarzysty telewizyjnego.Chciałeś zdobyć dowody przeciwko Bunny’emu.I jakie masz dowody? Widziałeś Alfańczyka; czy to zbrodnia?- Nie - odparł Chuck.- Do śmierci nie dadzą mu za to spokoju - rzekł mężczyzna z pistoletem.- Do diabła, od lat wiedzą, że Bunny mieszkał w Układzie Alfy.Wojna się skończyła.Oczywiście, że ma powiązania ekonomiczne z Alfą; który biznesmen ich nie ma? Ale on jest w kraju wielką figurą.Ludzie go znają.Powiem ci, co dostała CIA, gdy zdecydowała się go zgarnąć.To był pomysł z tym scenariuszem, gdzie symulakron CIA dokonuje morderstwa.Gliny wywnioskowały, że chce użyć swojego programu, by [ Pobierz całość w formacie PDF ]