[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wykonawcy nie wiem, ale znam takich,którzy się tym zajmują, zadzwonię.Projekt na pewno zro-bią, gorzej z terminem pół roku, niby dużo czasu, ale zima!Będzie ciężko&Wyszli i wolnym krokiem, wciąż rozmawiając, skierowalisię z powrotem do tartaku.Wieczorem znowu dzwoniła Kaylinn.Dotąd testy alko-holowe wypadały dobrze, ale kryzys się zbliżał.Jakiśkryzys. Albo się załamie, albo przełamie pomyślał, kończącrozmowę o 10:40 pm.Potem zadzwonił do Wangaratty.Ta rozmowa trwała krót-ko, zaledwie parę minut.Myślał o Kaylinn jeszcze długo w nocy, nie mogąc zasnąć.Sobotni ranek i popołudnie ekipa Keyaki spędziła nadzwy-czaj pracowicie.Spotkali się w saloniku apartamentu Sa-toko.Panna Asuhara każdemu wręczyła dwie listy.Pierwszazawierała wykaz średniego i wyższego personelu SowLes-Chozu wraz ze zdjęciami i krótkimi charakterystykami perso-nalnymi, które przygotowała.Na drugiej widniały nazwiska,funkcje i znane dane osobistości miasta Birobidżan zapro-szonych na wieczorne przyjęcie.Każdy miał dwie godzinyna nauczenie się nazwisk, stanowisk i twarzy na pamięćoraz na zapoznanie się z faktami i opiniami ich dotyczącymi.W południe przetestowała ich pamięć.Po krótkiej przerwiena posiłek omawiała każdą postać pod kątem cech, którenależy poddać weryfikacji podczas przyjęcia.Rozdzieliłazadania i omówiła sugerowane sposoby ich wykonania.#Infover WM ru0uux2qos826rke1dfp8nsluangqakmzvlfeako#W kilku szczególnie istotnych lub wątpliwych przypadkachprzeprowadziła symulację rozmów. Słuchajcie, co do was mówią i patrzcie na ich twarze, nagesty powiedziała. Mowa ciała nie kłamie.Ale słuchajcieprzede wszystkim tego, co mówią do innych po rozmowiez wami.Kiedy skończyła, była piąta po południu i Peter czuł sięzmęczony jak po dniu katorżniczej pracy.Z ulgą zatemprzyjął czekające go dwie godziny wytchnienia przed nocnązmianą, jak nazywał przyjęcie.Wieczorna impreza zapoznawcza, zorganizowana w głów-nej sali restauracyjnej hotelu Wostok w Birobidżanie przeznowych, japońskich właścicieli tartaku SowLesChoz, któryod dwóch dni nazywał się Keyaki Kugła, zgromadziła pozaorganizatorami wicegubernatora, mera miasta wraz z kil-koma urzędnikami magistratu, szefów służb wewnętrznych,bezpieczeństwa, urzędu migracyjnego, zastępcę pełnomoc-nika prokuratora, przewodniczącego Sądu Obwodowegoi wielu innych, wszystkich z małżonkami lub kochankami,jak pomyślał Peter dyrektora, mistrza oraz wszystkich kie-rowników SowLesChozu z żonami, a także innych pracow-ników umysłowych tym razem bez żon i mężów.Razemjadło, piło, śmiało się, mówiło a potem piło, śpiewało,piło, tańczyło, piło, przewracało się i zasypiało na lub podstołami ponad osiemdziesiąt osób.Pomiędzy bawiący-mi się i pijącymi Rosjanami krążyli japońscy organizatorzy.Dyrektor Hirai, doktor Ochida, Takuya i radca Anzai sku-piali się na rozmowach z władzami obwodu i miasta.PannaAsuhara, która zawłaszczyła dwóch tłumaczy, każąc jedne-mu tłumaczyć nie to, co ona mówiła i co do niej mówiono,ale dziwiąc go tym niepomiernie i przyprawiając o napa-dy paniki wszystko, co słyszał wokół, Peter i Hisamatsukrążyli wokół pracowników tartaku.Dla niektórych ważnebyło wywarcie dobrego wrażenia, zwłaszcza do czasu, aż78 D 79#Infover WM qv8ui80a446yj2q8m1od4iy6a0rru2dlhzvvrhy6#wódka i szampan nie odsunęły tego celu na dalszy plan.Dlainnych celem było tak jak dla kilku ważnych urzędników wywarcie wrażenia w ogóle.Też zdarzyło się w paru takichprzypadkach, że cel się zmienił około północy.Większośćchciała dobrze się zabawić, najeść, napić bo skoro za dar-mo, to trzeba korzystać.Ale dla Japończyków, a zwłaszczadla Satoko i Petera, celem było poznać ludzi od podszewki zrozumieć motywy, które nimi kierują, odkryć ich prawdzi-wą, skrywaną na co dzień twarz, dostrzec słabości i mocnestrony ich charakteru.Niezrównana w tym Satoko raz poraz krzyżowała pozornie mimochodem swą trasę z trasąPetera.Wymieniali wśród uśmiechów jakąś uwagę, obser-wację i zupełnie przypadkowo w trzy, pięć minut potemjedno z nich podchodziło do pewnej osoby i zagadywało jąo to, o tamto& Drugie zostawało w pobliżu dłużej i słuchałokomentarza po rozmowie.Pracowali jak dobrze naoliwionamaszyna.Jak maszyny pracowali też tłumacze Satoko; jedenz nich krótko przed północą został podmieniony na innego,gdyż osłabł i zachrypł.Przez cały wieczór Peter nie miał chwili czasu dla Kaylinn.Dzwoniącej do niego o 8:40 pm powiedział tylko, że pracujei nie może teraz poświęcić jej czasu, po czym rozłączył się.Impreza zakończyła się po drugiej w nocy.Panna Asuhara,wciąż świeża i ponętna w swoim dwudziestopięciofunto-wym kimonie, przypomniała skonanemu Peterowi, by jeszczeprzed położeniem się do łóżka spisał wszystkie obserwacje,zanim sen zmieni pewne szczegóły. Bo, jak wiesz, sen zaciera jedno i wydobywa z pamięcidrugie.To drugie dopiszesz jutro dodała z czarującymuśmiechem. Jędza pomyślał Peter bardziej z podziwem niż ze zło-ścią, usiłując uśmiechnąć się równie czarująco.Głośno zaśpowiedział: Oczywiście wiem, nie musisz się niepokoić.#Infover WM ew2w2jfjmd22hzygaanccyiz1xno8v4by28paqyd#Po dotarciu do pokoju zdjął marynarkę i krawat i wy-brał w telefonie numer Kaylinn.Nie odpowiadała.W lo-dówce znalazł butelkę wody mineralnej.Napił się, resztępostawił przy komputerze.Usiadł.Połączył się z jej stronąinternetową.Na zakładce podglądu na żywo zobaczył jejoświetlony górną lampą salon.W środku pola widzenia ka-mery coś nieruchomo leżało; coś jakby ludzka postać podjakimś kocem czy kołdrą.Przełączył się na historię, wybrałwczorajszą datę i wklikał 9:00 pm.Nic pusty pokój.9:30pm, potem 10:00 pm.Nadal nic.O 11:00 pm coś się działo Kaylinn była przed kamerą i coś mówiła, więc wrócił na10:30 i potem na 10:45.Cofnął na 10:35, zwiększył głośnośći wpatrzył się w ekran [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Wykonawcy nie wiem, ale znam takich,którzy się tym zajmują, zadzwonię.Projekt na pewno zro-bią, gorzej z terminem pół roku, niby dużo czasu, ale zima!Będzie ciężko&Wyszli i wolnym krokiem, wciąż rozmawiając, skierowalisię z powrotem do tartaku.Wieczorem znowu dzwoniła Kaylinn.Dotąd testy alko-holowe wypadały dobrze, ale kryzys się zbliżał.Jakiśkryzys. Albo się załamie, albo przełamie pomyślał, kończącrozmowę o 10:40 pm.Potem zadzwonił do Wangaratty.Ta rozmowa trwała krót-ko, zaledwie parę minut.Myślał o Kaylinn jeszcze długo w nocy, nie mogąc zasnąć.Sobotni ranek i popołudnie ekipa Keyaki spędziła nadzwy-czaj pracowicie.Spotkali się w saloniku apartamentu Sa-toko.Panna Asuhara każdemu wręczyła dwie listy.Pierwszazawierała wykaz średniego i wyższego personelu SowLes-Chozu wraz ze zdjęciami i krótkimi charakterystykami perso-nalnymi, które przygotowała.Na drugiej widniały nazwiska,funkcje i znane dane osobistości miasta Birobidżan zapro-szonych na wieczorne przyjęcie.Każdy miał dwie godzinyna nauczenie się nazwisk, stanowisk i twarzy na pamięćoraz na zapoznanie się z faktami i opiniami ich dotyczącymi.W południe przetestowała ich pamięć.Po krótkiej przerwiena posiłek omawiała każdą postać pod kątem cech, którenależy poddać weryfikacji podczas przyjęcia.Rozdzieliłazadania i omówiła sugerowane sposoby ich wykonania.#Infover WM ru0uux2qos826rke1dfp8nsluangqakmzvlfeako#W kilku szczególnie istotnych lub wątpliwych przypadkachprzeprowadziła symulację rozmów. Słuchajcie, co do was mówią i patrzcie na ich twarze, nagesty powiedziała. Mowa ciała nie kłamie.Ale słuchajcieprzede wszystkim tego, co mówią do innych po rozmowiez wami.Kiedy skończyła, była piąta po południu i Peter czuł sięzmęczony jak po dniu katorżniczej pracy.Z ulgą zatemprzyjął czekające go dwie godziny wytchnienia przed nocnązmianą, jak nazywał przyjęcie.Wieczorna impreza zapoznawcza, zorganizowana w głów-nej sali restauracyjnej hotelu Wostok w Birobidżanie przeznowych, japońskich właścicieli tartaku SowLesChoz, któryod dwóch dni nazywał się Keyaki Kugła, zgromadziła pozaorganizatorami wicegubernatora, mera miasta wraz z kil-koma urzędnikami magistratu, szefów służb wewnętrznych,bezpieczeństwa, urzędu migracyjnego, zastępcę pełnomoc-nika prokuratora, przewodniczącego Sądu Obwodowegoi wielu innych, wszystkich z małżonkami lub kochankami,jak pomyślał Peter dyrektora, mistrza oraz wszystkich kie-rowników SowLesChozu z żonami, a także innych pracow-ników umysłowych tym razem bez żon i mężów.Razemjadło, piło, śmiało się, mówiło a potem piło, śpiewało,piło, tańczyło, piło, przewracało się i zasypiało na lub podstołami ponad osiemdziesiąt osób.Pomiędzy bawiący-mi się i pijącymi Rosjanami krążyli japońscy organizatorzy.Dyrektor Hirai, doktor Ochida, Takuya i radca Anzai sku-piali się na rozmowach z władzami obwodu i miasta.PannaAsuhara, która zawłaszczyła dwóch tłumaczy, każąc jedne-mu tłumaczyć nie to, co ona mówiła i co do niej mówiono,ale dziwiąc go tym niepomiernie i przyprawiając o napa-dy paniki wszystko, co słyszał wokół, Peter i Hisamatsukrążyli wokół pracowników tartaku.Dla niektórych ważnebyło wywarcie dobrego wrażenia, zwłaszcza do czasu, aż78 D 79#Infover WM qv8ui80a446yj2q8m1od4iy6a0rru2dlhzvvrhy6#wódka i szampan nie odsunęły tego celu na dalszy plan.Dlainnych celem było tak jak dla kilku ważnych urzędników wywarcie wrażenia w ogóle.Też zdarzyło się w paru takichprzypadkach, że cel się zmienił około północy.Większośćchciała dobrze się zabawić, najeść, napić bo skoro za dar-mo, to trzeba korzystać.Ale dla Japończyków, a zwłaszczadla Satoko i Petera, celem było poznać ludzi od podszewki zrozumieć motywy, które nimi kierują, odkryć ich prawdzi-wą, skrywaną na co dzień twarz, dostrzec słabości i mocnestrony ich charakteru.Niezrównana w tym Satoko raz poraz krzyżowała pozornie mimochodem swą trasę z trasąPetera.Wymieniali wśród uśmiechów jakąś uwagę, obser-wację i zupełnie przypadkowo w trzy, pięć minut potemjedno z nich podchodziło do pewnej osoby i zagadywało jąo to, o tamto& Drugie zostawało w pobliżu dłużej i słuchałokomentarza po rozmowie.Pracowali jak dobrze naoliwionamaszyna.Jak maszyny pracowali też tłumacze Satoko; jedenz nich krótko przed północą został podmieniony na innego,gdyż osłabł i zachrypł.Przez cały wieczór Peter nie miał chwili czasu dla Kaylinn.Dzwoniącej do niego o 8:40 pm powiedział tylko, że pracujei nie może teraz poświęcić jej czasu, po czym rozłączył się.Impreza zakończyła się po drugiej w nocy.Panna Asuhara,wciąż świeża i ponętna w swoim dwudziestopięciofunto-wym kimonie, przypomniała skonanemu Peterowi, by jeszczeprzed położeniem się do łóżka spisał wszystkie obserwacje,zanim sen zmieni pewne szczegóły. Bo, jak wiesz, sen zaciera jedno i wydobywa z pamięcidrugie.To drugie dopiszesz jutro dodała z czarującymuśmiechem. Jędza pomyślał Peter bardziej z podziwem niż ze zło-ścią, usiłując uśmiechnąć się równie czarująco.Głośno zaśpowiedział: Oczywiście wiem, nie musisz się niepokoić.#Infover WM ew2w2jfjmd22hzygaanccyiz1xno8v4by28paqyd#Po dotarciu do pokoju zdjął marynarkę i krawat i wy-brał w telefonie numer Kaylinn.Nie odpowiadała.W lo-dówce znalazł butelkę wody mineralnej.Napił się, resztępostawił przy komputerze.Usiadł.Połączył się z jej stronąinternetową.Na zakładce podglądu na żywo zobaczył jejoświetlony górną lampą salon.W środku pola widzenia ka-mery coś nieruchomo leżało; coś jakby ludzka postać podjakimś kocem czy kołdrą.Przełączył się na historię, wybrałwczorajszą datę i wklikał 9:00 pm.Nic pusty pokój.9:30pm, potem 10:00 pm.Nadal nic.O 11:00 pm coś się działo Kaylinn była przed kamerą i coś mówiła, więc wrócił na10:30 i potem na 10:45.Cofnął na 10:35, zwiększył głośnośći wpatrzył się w ekran [ Pobierz całość w formacie PDF ]