[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedziała, że gdyby dał jej pierścionek zaręczynowy, byłabyzaszokowana, ale przyjęłaby go.Nikt inny na świecie dla niej nieistniał, tylko on.Dlaczego więc się waha?Na jednej szali była jej duma, na drugiej świadomość  chociażbolesna  że go zrani, odmawiając przyjęcia tego prezentu.A niechciała go zranić.Kochała go, co znaczyło, że decyzja została jużpodjęta.  Są piękne.To najpiękniejszy prezent, jaki kiedykolwiekdostałam, oprócz twojej miłości.Dziękuję.W geście wdzięczności ucałował jej palce. Grace byłaby szczęśliwa, że się odnalezliśmy.Wierzę w to,Julianno.Wierzę, że patrzy na nas z góry i daje nam swojebłogosławieństwo.I byłaby zachwycona, że mogę ofiarować jejkolczyki kobiecie, którą kocham.Uśmiechnął się, wyciągając rękę i przyciągając ją, by uścisnąćnamiętnie. Dziękuję  szepnął.Kiedy ją pocałował, wyjął pudełeczko z jej dłoni i pomógłwłożyć kolczyki.Złożył delikatny pocałunek na każdym uchu. Meravigliosa.Cudowna.Julia zaśmiała się nerwowo. Na dole wszyscy na nas patrzą. Nie wszyscy.Kelner jest w kuchni. Oboje się roześmiali.Pochylił się, by wyszeptać jej do ucha: O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja.Julia zarumieniła się mocno, słysząc z ust Gabriela słowa zPieśni nad pieśniami i wymruczała w jego szyję: Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy, szukałamgo, lecz nie znalazłam.Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic iplaców, szukać będę ukochanego mej duszy.Gabriel odpowiedział powolnym, zaskoczonym uśmiechem icałował ją, dopóki nie wrócił kelner.Kiedy Julia zrezygnowała z deseru, a butelka wina była już pusta,szczęśliwa para jak na skrzydłach ruszyła do hotelu. Jak twoje stopy?  Gabriel spojrzał tęsknie na jej piękneszpilki.Uścisnęła jego rękę. Stóp w ogóle nie czuję.W tej chwili nie czuję nic, opróczszczęścia.Uśmiechnął się do niej czule. Moja słodka dziewczynka.Wybrał jeden kosmyk jej włosów i delikatnie owinął go wokółpalca, po czym puścił. Wytrzymasz okrężną drogę? Duomo w nocy jest piękne, a nigdy nie całowałem cię w jego cieniu.Skinęła głową, a on poprowadził ją w stronę katedry, żeby moglipodziwiać kopułę Brunelleschiego.Było to niezwykłe arcydziełoarchitektury renesansowej, wielka jajowata kopuła z dachówkowymdachem, wznosząca się nad piękną świątynią.Podeszli do frontubudynku, niedaleko naprzeciwległego baptysterium, patrząc na fasadę ina dach.Widok zapierał dech w piersi, nawet w nocy.Gabriel przyciągnął Julię do siebie i pocałował z uczuciem,wplatając palce w luzne pasma jej włosów.Na pół jęknęła, kiedy przeniósł wargi do jej ucha, delikatniewciągając je do ust. Nie masz pojęcia, jak to jest, wiedzieć, że ci je dałem. Trąciłnosem kolczyk. Wiedzieć, że nosisz moją miłość, tak by wszyscy jąwidzieli.Julia odpowiedziała na to entuzjastycznym pocałunkiem.Ze splecionymi palcami zawędrowali na Ponte Santa Trinita,most, na którym Dante zobaczył Beatrycze.Stojąc tam, patrzyli w dółna Arno, rozjaśnione przez światła stojących na jego brzegachbudynków. Julianno  szepnął Gabriel, trzymając ją w ramionach, gdypatrzyli na płynącą rzekę. Gabrielu. Uśmiechnęła się do niego i uniosła twarz dopocałunku.Pocałował ją, najpierw delikatnie, ale z czasem pocałunki nabrałyintensywności.Odsunął się, w pełni świadom tego, że robią z siebiewidowisko. Tak się cieszę, że znowu cię znalazłem.Nigdy nie byłem takiszczęśliwy. Leniwie pogładził jej policzek i przycisnął wargi doczoła.Impulsywnie wyciągnęła rękę i chwyciła jego jedwabny krawat,przyciągając go tak, że ich twarze dzieliły jedynie centymetry. Chcę ciebie  szepnęła.Po czym przyciągnęła go jeszcze bliżeji pocałowała.I co to był za pocałunek.Za maską kociątka krył się tygrys.Namiętność Julii, rozpalona uczuciem Gabriela, popłynęła do jego ust,gdy usiłowała pokazać mu, co do niego czuje [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl