[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Manasobieciemnogranatowespodnieiżakietoraznienaganną białą bluzkę.Wygląda na agentkęDEA.Kiedy Ram dał mi jej numer, wymknęłamsię do auta i do niej zadzwoniłam.Powiedziałamjej wszystko, co wiem.Nie urywałam się do tejpory ze szkoły, ale też nigdy wcześniej nie martwiłam się tak bardzo o tatę i Carlosa.Pani Garcia kończy rozmowę z moją mamą.– Już jedzie – mówi do mnie.– Ale będzieszmusiała tu zostać przez kilka godzin.Nie mogę pozwolić, żebyś wyszła z tego budynku.– Nic nie rozumiem.Dlaczego?– Ponieważ znasz adres w Brush.A tomogłoby stworzyć zagrożenie dla wielu ludzi.–Pani Garcia wzdycha, pochyla się nad biurkiemzawalonym stertą papierowych teczek.–Powiem bez ogródek, Kiara.Twój tata, Carlos i Alex wdepnęli w coś, nad czym pracujemy odmiesięcy.– Niech mi pani powie, że nic im nie grozi –błagam, a serce wali mi coraz szybciej.– Przekazaliśmy wiadomość naszym agentomspecjalnympracującymwgangupodprzykryciem, że mają chronić twojego ojca ibraci Fuentes.Są na tyle bezpieczni, na ile to możliwe w trakcie akcji DEA, a twój ojciec napewno podejmie konieczne środki ostrożności.– Skąd pani to wie?– Współpracuje z nami od czasu do czasu przyokreślaniuprofilupsychologicznegoprzestępców i przy innych tajnych operacjach –wyjaśnia.– Nie ujawnia szczegółów tej operacji Carlosowi i Aleksowi dla ich bezpieczeństwa.Immniej wiedzą, tym lepiej.Co takiego? Mój ojciec współpracuje z DEA?Od kiedy? Nigdy o tym nie wspominał.Zawszewidzę w nim tylko swojego tatę.Nie miałampojęcia, że pracuje pod przykryciem dla AgencjiZwalczania Narkotyków.Wiedziałam tylko, żema przyjaciół z wojska, z którymi od czasu do czasu utrzymuje kontakt.Pani Garcia musi widzieć, że jestem zupełnieskołowana, bo przechodzi na drugą stronębiurka i kuca przy mnie.– Twój tata brał udział w bardzo trudnychoperacjach zbrojnych z naszymi agentami.Cieszy się ich szacunkiem i wie, co robi.– Patrzyna zegarek.– Mogę ci tylko powiedzieć, że mamy ich pod ciągłą obserwacją, a agencipracujący w gangu są świetnie wyszkoleni.– Co mnie to obchodzi, że są świetniewyszkoleni? – Łzy napływają mi do oczu.Myślęo tym wszystkim, co chcę powiedzieć Carlosowi,a przed czym się wcześniej powstrzymywałam.Io tym, że powinnam była powiedzieć tacie, jakbardzo go cenię.– Chcę stuprocentowejgwarancji, że nic im się nie stanie – mówię do pani Garcia.Klepie mnie po kolanie.– Niestety, w życiu nie ma takich gwarancji.55.CarlosSpoglądam na brata.Zaciska ręce na kierownicytak mocno, że aż mu kłykcie zbielały.Profesor przez cały dzień analizował różne scenariusze,na wypadek gdyby Devlin albo któryś z jegoludzi nie dotrzymał słowa i zaczął strzelać.Wczoraj w nocy profesor przyjechał domieszkania Aleksa ubrany w czarny golf i czarnespodnie, jak jakiś Zorro.Chyba brakujebiedakowi tajnych operacji wojskowych, wktórych kiedyś uczestniczył, bo nie potrafiłnawet ukryć szczerego entuzjazmu.Nie mam pojęcia, jak Westford wpadł napomysł, żeby ubić interes z Devlinem.Kłóciłemsię z profesorem przez godzinę.Tłumaczyłemmu, że nie zgodzę się za żadne skarby świata, żeby poświęcił dziesiątki tysięcy dolarów zprywatnej kasy na wyciągnięcie mnie zkłopotów.Powiedział, że będzie negocjował zDevlinem, obojętnie, czy się na to zgodzę, czy nie.Zanim dobił z nim targu, odbyliśmy długąrozmowę.Był gotowy wykupić mnie z rąkDevlina za taką kwotę, jaka będzie konieczna,ale… pod jednym warunkiem.Wstąpię do wojska albo pójdę do college’u [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Manasobieciemnogranatowespodnieiżakietoraznienaganną białą bluzkę.Wygląda na agentkęDEA.Kiedy Ram dał mi jej numer, wymknęłamsię do auta i do niej zadzwoniłam.Powiedziałamjej wszystko, co wiem.Nie urywałam się do tejpory ze szkoły, ale też nigdy wcześniej nie martwiłam się tak bardzo o tatę i Carlosa.Pani Garcia kończy rozmowę z moją mamą.– Już jedzie – mówi do mnie.– Ale będzieszmusiała tu zostać przez kilka godzin.Nie mogę pozwolić, żebyś wyszła z tego budynku.– Nic nie rozumiem.Dlaczego?– Ponieważ znasz adres w Brush.A tomogłoby stworzyć zagrożenie dla wielu ludzi.–Pani Garcia wzdycha, pochyla się nad biurkiemzawalonym stertą papierowych teczek.–Powiem bez ogródek, Kiara.Twój tata, Carlos i Alex wdepnęli w coś, nad czym pracujemy odmiesięcy.– Niech mi pani powie, że nic im nie grozi –błagam, a serce wali mi coraz szybciej.– Przekazaliśmy wiadomość naszym agentomspecjalnympracującymwgangupodprzykryciem, że mają chronić twojego ojca ibraci Fuentes.Są na tyle bezpieczni, na ile to możliwe w trakcie akcji DEA, a twój ojciec napewno podejmie konieczne środki ostrożności.– Skąd pani to wie?– Współpracuje z nami od czasu do czasu przyokreślaniuprofilupsychologicznegoprzestępców i przy innych tajnych operacjach –wyjaśnia.– Nie ujawnia szczegółów tej operacji Carlosowi i Aleksowi dla ich bezpieczeństwa.Immniej wiedzą, tym lepiej.Co takiego? Mój ojciec współpracuje z DEA?Od kiedy? Nigdy o tym nie wspominał.Zawszewidzę w nim tylko swojego tatę.Nie miałampojęcia, że pracuje pod przykryciem dla AgencjiZwalczania Narkotyków.Wiedziałam tylko, żema przyjaciół z wojska, z którymi od czasu do czasu utrzymuje kontakt.Pani Garcia musi widzieć, że jestem zupełnieskołowana, bo przechodzi na drugą stronębiurka i kuca przy mnie.– Twój tata brał udział w bardzo trudnychoperacjach zbrojnych z naszymi agentami.Cieszy się ich szacunkiem i wie, co robi.– Patrzyna zegarek.– Mogę ci tylko powiedzieć, że mamy ich pod ciągłą obserwacją, a agencipracujący w gangu są świetnie wyszkoleni.– Co mnie to obchodzi, że są świetniewyszkoleni? – Łzy napływają mi do oczu.Myślęo tym wszystkim, co chcę powiedzieć Carlosowi,a przed czym się wcześniej powstrzymywałam.Io tym, że powinnam była powiedzieć tacie, jakbardzo go cenię.– Chcę stuprocentowejgwarancji, że nic im się nie stanie – mówię do pani Garcia.Klepie mnie po kolanie.– Niestety, w życiu nie ma takich gwarancji.55.CarlosSpoglądam na brata.Zaciska ręce na kierownicytak mocno, że aż mu kłykcie zbielały.Profesor przez cały dzień analizował różne scenariusze,na wypadek gdyby Devlin albo któryś z jegoludzi nie dotrzymał słowa i zaczął strzelać.Wczoraj w nocy profesor przyjechał domieszkania Aleksa ubrany w czarny golf i czarnespodnie, jak jakiś Zorro.Chyba brakujebiedakowi tajnych operacji wojskowych, wktórych kiedyś uczestniczył, bo nie potrafiłnawet ukryć szczerego entuzjazmu.Nie mam pojęcia, jak Westford wpadł napomysł, żeby ubić interes z Devlinem.Kłóciłemsię z profesorem przez godzinę.Tłumaczyłemmu, że nie zgodzę się za żadne skarby świata, żeby poświęcił dziesiątki tysięcy dolarów zprywatnej kasy na wyciągnięcie mnie zkłopotów.Powiedział, że będzie negocjował zDevlinem, obojętnie, czy się na to zgodzę, czy nie.Zanim dobił z nim targu, odbyliśmy długąrozmowę.Był gotowy wykupić mnie z rąkDevlina za taką kwotę, jaka będzie konieczna,ale… pod jednym warunkiem.Wstąpię do wojska albo pójdę do college’u [ Pobierz całość w formacie PDF ]