[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Molier grał Alcesta, Armanda Celimenę.Wśród takich to trosk i namiętności płynęło życie Moliera, wypełnione tak gorączkowączynnością, jak mało które.W zamian za życzliwość króla musiał być gotów na każde skinie-nie; często w dwa tygodnie trzeba było napisać sztukę i przykroić do dworskiego widowiska.Równocześnie z pracą autorską praca dyrektora teatru, reżysera, aktora! A i na tym polu niebrakło goryczy; dość wspomnieć odstępstwo Racine a& Wśród tego zdrowie Moliera oddawna już poważnie nadwerężone.Choroba piersiowa drążyła już ten organizm; tuż przedwystawieniem Mizantropa, Molier zmuszony był na dwa miesiące zamknąć swój teatr.By-wały okresy, w których żył jedynie mlekiem; coraz cięższy rozstrój nerwowy kazał mu sięusunąć w zacisze wiejskie pod Paryżem.Mizantrop jest najbardziej o s o b i s t y m utworem Moliera; dlatego też znajomość oko-liczności życia pisarza zdawałaby się nader cenną dla zrozumienia tego utworu.Ale stało się,iż znajomość ta, zamiast objaśnić problem Mizantropa, przyczyniła się niejednokrotnie do je-go zamącenia.Wielki cień Moliera padł na ten utwór i powiększył nieskończenie figurę Alce-sta.Zwiadomość, ile strzępów duszy samego pisarza znalazło się w tych wierszach, przesło-niła poniekąd wszystko inne: satyrę mizantropa, jaką napisał Molier, zmieniła w jego apote-ozę.Z tej sugestii trzeba się wyzwolić, aby trafnie ocenić tę komedię: ani Alcest nie jest Mo-lierem, mimo iż Molier dał mu wiele drgnień własnego serca, ani komedia ta nie przestaje byćkomedią30, mimo iż chwilami ociera się o dramat.Satyra w Mizantropie posiada dwa oblicza: po jednej stronie mamy ową komedię salonów,którą planował sobie Molier od tak dawna  po drugiej  mizantropa Alcesta.I s a l o n  lubjeżeli kto woli, społeczeństwo  i Alcest są przedmiotem satyry; a zarazem każdy z tychczynników znakomicie jest wyzyskany do oświetlenia komicznych stron przeciwnego obozu.Ale i Alcest ma dwie fizjognomie: jest komiczny i dramatyczny, wzniosły i śmieszny, zależ-nie od użytku, jaki czyni ze swoich przymiotów.Bo podczas gdy w innych satyrach Molierazródłem śmieszności jest jakaś organiczna wada charakteru (skąpstwo, próżność, pedantyzmetc.), tutaj podłożem komizmu są cenne skądinąd, ale nie dość zrównoważone przymioty.Mi-zantrop tedy jest o wiele bardziej skomplikowany niż inne komedie Moliera.A dopiero na tletej podwójnej satyry rozgrywa się w Mizantropie dramat miłości: miłości dobywającej z sie-bie akcenty takie, jakie nie dzwięczały jeszcze na scenie francuskiej; miłości palącej płomie-niem, od którego rozżarzy się teatr Racine a.Już tych parę uwag wystarczyłoby, aby wskazać,jakim fenomenem była ta komedia na tle swojej epoki.Fabuła tej sztuki, tak pełnej przez swą treść wewnętrzną, jest dość nikła.Alcest, na wskrośprawy i dzielny młodzieniec, nie może się pogodzić z układem świata; fałsz, obłuda, zdaw-kowe pochlebstwo, wyrozumiałość dla złego, słowem, wszystko, co widzi co dzień dokołasiebie, mierzi go i utrzymuje w stanie ciągłego podrażnienia.Usposobieniu temu dają tymżywszy akcent osobiste pobudki: przegrany wbrew oczywistej słuszności proces oraz namięt-30Pierwotny tytuł brzmiał: Mizantrop, czyli żółciowy kochanek.115 na miłość do pięknej Celimeny, stanowiącej wcielenie tych nienawistnych Alcestowi świato-wych wad i powabów.Poznajemy Alcesta takim już od pierwszej sceny, owej słynnej sceny zwytrawnym i pobłażliwym Filintem, w której ścierają się dwa sprzeczne pojęcia życia wspołeczeństwie:FilintAleż gdy żyjem w świecie, musimy nawzajemPrzestrzegać pewnych względów, wskazanych zwyczajemAlcestBynajmniej; ścigać trzeba bez litości żadnejTen fałszywych przyjazni jarmark zbyt układny;%7łądam, aby mężczyzna był nim w każdym słowie,By duszę swoją wkładał we wszystko, co powie;Chcę z nim samym przestawać, nie zaś z jego ustyJedynie, z których spływa grzeczności dzwięk pusty.FilintLecz zważ, że nas zbyt często wzniosła szczerość takaOkryłaby śmiesznością i sławą prostaka;%7łe nieraz, niech drażliwość twoja mi wybaczy,Niezle jest nasze myśli dobrze ukryć raczej.Czy byłoby roztropnym, przyzwoitym zgoła,Co o nich sądzim, wszystkim oznajmiać dokoła?Okazywać otwarcie wobec innych ludziCo nam się nie podoba albo co nas nudzi?AlcestTak.FilintJak to? podstarzałej więc mocno ChlorydziePowiesz, że z wiekiem w parze zalotność nie idzieI że próżno bielidłem wskrzesać wdzięk przyćmiony?AlcestZapewne.Podrażniony pobłażliwą ironią Filinta Alcest zadokumentuje zasady swoje na żywymprzykładzie: Kiedy światowy wierszokleta, ale zarazem możny swym stanowiskiem i wpły-wami Oront będzie go nudził o wyrażenie sądu o jego wierszach, Alcest wypali mu ten sądprosto z mostu, dając zarazem upust zniecierpliwieniu samego Moliera pod adresem salono-wej literaturki hodowanej przez  wykwintnisie :Ten styl, tak wymuszony a pusty zarazem,Mija się i z poezji, i z prawdy wyrazem;To tylko słów igraszki, nieszczere a ckliwe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl