[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedna z legend głosi, że kiedyś Karlchwycił studenta, który mu się odgryzał, i zrzucił go ze schodów.- Dziękuję - mruczę, nie wiedząc, czy oczekuje odpowiedzi.- Zatem, jak mogę ci pomóc? - dopytuje się, wykrzywiając usta wdrwiącym grymasie.- Jeden z twoich wykładów dotyczył pewnego tematu z dziedziny kom-pozycji szachowej.tematu o nazwie Ekscelsior.Pamiętasz?- Ekscelsior.Mat pomocniczy.Głupi pomysł.Sam Loyd stworzył go ja-ko rodzaj żartu, a teraz wszyscy traktują to poważnie.Po prostu zapomnieli-śmy, jak to było.- Potrząsa głową.- No, więc Ekscelsior.Co z nim?Waham się, gdyż nie wiem, jak sformułować pytanie, by go zaintereso-wać, zamiast sprowokować kolejne kpiny.Mat pomocniczy należy do nieco-dziennego gatunku zadań szachowych, w których czarne, a nie białe, wyko-nują pierwszy ruch, po czym obie strony współpracują i po określonej licz-bie ruchów czarne dostają mata.Sam Loyd, żyjący w dziewiętnastym i napoczątku dwudziestego wieku dziennikarz i magik, wynalazł wiele gier izagadek, które są popularne do dzisiaj.Należał również do wielkich twór-ców sztuki kompozycji zadań szachowych.i był jednym z bohaterów moje-go ojca.Sam Loyd wywrócił wszystko do góry nogami, mawiał Sędzia,który nieraz marzył o dokonaniu tego samego, tyle że w dziedzinie prawa.Udowodnił wszystkim, że figury szachowe są mądrzejsze, niż im się wy-dawało.- Pamiętam, że Sam Loyd wynalazł Ekscelsiora - wyjaśniam teraz Kar-lowi.- Pamiętam to z twoich niezwykle interesujących wykładów.- Trochępochlebstw nie zaszkodzi.- Jednak przyznaję, że nie pamiętam dokładnie,na czym polega Ekscelsior.A w szczególności - w końcu docieram do sedna- w szczególności, czy ktoś pracował nad zadaniem o nazwie Podwójny Eks-celsior ze skoczkiem.W tym momencie Karl mi przerywa.Jest już zmęczony słuchaniem megogłosu.Zdecydowanie woli słuchać własnych odpowiedzi na pytania innych,nawet jeśli nikt mu tych pytań nie zadał.Aatwo uwierzyć, że był profesorem;doskonale by pasował do grona wykładowców naszej szkoły prawniczej.Kiedy teraz się odzywa, mówi w szybkim, urywanym tempie, jakbym mar-nował jego czas.- Podwójny Ekscelsior ze skoczkiem to słynne i piękne wyzwanie wdziedzinie szachów, Doktorze.Jedyny kłopot polega na tym, że to niemoż-liwe.Posłuchaj.- Pochyla się w moim kierunku, wyciągając kościsty palec,jakby rzucał klątwę.- Temat Ekscelsior ma bardzo jasny i głupi zestaw re-guł.Biały pionek rozpoczyna grę ze swojego początkowego pola i wykonujedokładnie pięć ruchów, w pierwszym posuwając się o dwa pola, a w następ-nych o jedno, tak że kończy na ósmej linii.I choć niewątpliwie niejedno jużzapomniałeś, Doktorze, to z pewnością pamiętasz, co się dzieje, kiedy pio-nek dociera do ósmej linii.Co?- Dokonuje przemiany - mruczę zirytowany, jak dziecko na pierwszejlekcji.- Właśnie, właśnie, przemienia się, zazwyczaj w królową, wszyscy towiedzą, ale może zamienić się w każdą figurę, jak sobie gracz życzy.Na tymrzecz polega w Ekscelsiorze.że pionek może się przemienić w dowolnąfigurę.Nie staje się królową.Staje się czymś innym.Nazywamy to słabąpromocją.Słyszałeś tę nazwę?- Tak.- Dobrze.Bo widzisz, Doktorze, zwykły Ekscelsior to dobre dla dzieci.Jeśli rozwiązujesz zadania szachowe i widzisz słowa Mat pomocniczy wpięciu ruchach, to natychmiast sięgasz po pionek i przesz nim naprzód.Jeżeli jedynym sposobem wymuszenia mata jest to, żeby pionek wykonałpięć ruchów, po czym dokonał słabej promocji, wówczas masz do czynieniaz Ekscelsiorem.- Rozumiem.- Jednak jego pouczenia zaczynają mnie irytować i zasta-nawiam się, czy warto tu było przychodzić.- Dobrze.Bo widzisz, Doktorze, Podwójny Ekscelsior to wyzwanie wy-łącznie dla wytrawnego problemisty.- Dlaczego?- Zapomniałeś, co powiedziałem wcześniej? W macie pomocniczym za-czynają czarne i obie strony współpracują, żeby dać mata czarnym.Ekscel-sior wymaga pięciu ruchów.Podwójny Ekscelsior także.Jest jednak różni-ca.W podwójnym Ekscelsiorze każda ze stron musi wykonać wszystkie pięćruchów tylko jednym pionkiem i w piątym ruchu obie strony, najpierwczarne, potem białe, dokonują przemiany w tę samą figurę.Zatem jeślimamy Podwójny Ekscelsior z wieżą, w piątym ruchu oba pionki stają sięwieżami, najpierw czarny, potem biały, i po piątym ruchu białych czarneotrzymują mata.Jednak nie może istnieć inna możliwość rozegrania tejpartii niż to, żeby obie strony wykonały po pięć ruchów i w piątym zamieni-ły się w tę samą figurę.Nadążasz, Doktorze?- Nadążam.- Zatem, Podwójny Ekscelsior ze skoczkiem polegałby na tym, że jedy-nym sposobem, żeby białe dały mata w pięciu ruchach, jest to, że obie stro-ny wykonują dokładnie pięć ruchów jednym pionem, na końcu przemienia-ją go w skoczka, a czarne otrzymują mata.- Ale powiedziałeś, że to niemożliwe.- Słusznie.- W końcu przedarłem się do pedagogicznej strony jego na-tury i nawet potrafi się zdobyć na cierpliwość, gdy ma okazję naprawdęuczyć.- Musisz zrozumieć, że przedstawiono już inne Podwójne Ekscelsiory.Obaj gracze dokonują przemiany pionów w wieże? Proszę bardzo.Obie wgońców.Tak.Jednak nikomu nie udało się tego dokonać ze skoczkami.Trzydzieści czy czterdzieści lat temu jeden z pisarzy zajmujących się sza-chami rzucił takie wyzwanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Jedna z legend głosi, że kiedyś Karlchwycił studenta, który mu się odgryzał, i zrzucił go ze schodów.- Dziękuję - mruczę, nie wiedząc, czy oczekuje odpowiedzi.- Zatem, jak mogę ci pomóc? - dopytuje się, wykrzywiając usta wdrwiącym grymasie.- Jeden z twoich wykładów dotyczył pewnego tematu z dziedziny kom-pozycji szachowej.tematu o nazwie Ekscelsior.Pamiętasz?- Ekscelsior.Mat pomocniczy.Głupi pomysł.Sam Loyd stworzył go ja-ko rodzaj żartu, a teraz wszyscy traktują to poważnie.Po prostu zapomnieli-śmy, jak to było.- Potrząsa głową.- No, więc Ekscelsior.Co z nim?Waham się, gdyż nie wiem, jak sformułować pytanie, by go zaintereso-wać, zamiast sprowokować kolejne kpiny.Mat pomocniczy należy do nieco-dziennego gatunku zadań szachowych, w których czarne, a nie białe, wyko-nują pierwszy ruch, po czym obie strony współpracują i po określonej licz-bie ruchów czarne dostają mata.Sam Loyd, żyjący w dziewiętnastym i napoczątku dwudziestego wieku dziennikarz i magik, wynalazł wiele gier izagadek, które są popularne do dzisiaj.Należał również do wielkich twór-ców sztuki kompozycji zadań szachowych.i był jednym z bohaterów moje-go ojca.Sam Loyd wywrócił wszystko do góry nogami, mawiał Sędzia,który nieraz marzył o dokonaniu tego samego, tyle że w dziedzinie prawa.Udowodnił wszystkim, że figury szachowe są mądrzejsze, niż im się wy-dawało.- Pamiętam, że Sam Loyd wynalazł Ekscelsiora - wyjaśniam teraz Kar-lowi.- Pamiętam to z twoich niezwykle interesujących wykładów.- Trochępochlebstw nie zaszkodzi.- Jednak przyznaję, że nie pamiętam dokładnie,na czym polega Ekscelsior.A w szczególności - w końcu docieram do sedna- w szczególności, czy ktoś pracował nad zadaniem o nazwie Podwójny Eks-celsior ze skoczkiem.W tym momencie Karl mi przerywa.Jest już zmęczony słuchaniem megogłosu.Zdecydowanie woli słuchać własnych odpowiedzi na pytania innych,nawet jeśli nikt mu tych pytań nie zadał.Aatwo uwierzyć, że był profesorem;doskonale by pasował do grona wykładowców naszej szkoły prawniczej.Kiedy teraz się odzywa, mówi w szybkim, urywanym tempie, jakbym mar-nował jego czas.- Podwójny Ekscelsior ze skoczkiem to słynne i piękne wyzwanie wdziedzinie szachów, Doktorze.Jedyny kłopot polega na tym, że to niemoż-liwe.Posłuchaj.- Pochyla się w moim kierunku, wyciągając kościsty palec,jakby rzucał klątwę.- Temat Ekscelsior ma bardzo jasny i głupi zestaw re-guł.Biały pionek rozpoczyna grę ze swojego początkowego pola i wykonujedokładnie pięć ruchów, w pierwszym posuwając się o dwa pola, a w następ-nych o jedno, tak że kończy na ósmej linii.I choć niewątpliwie niejedno jużzapomniałeś, Doktorze, to z pewnością pamiętasz, co się dzieje, kiedy pio-nek dociera do ósmej linii.Co?- Dokonuje przemiany - mruczę zirytowany, jak dziecko na pierwszejlekcji.- Właśnie, właśnie, przemienia się, zazwyczaj w królową, wszyscy towiedzą, ale może zamienić się w każdą figurę, jak sobie gracz życzy.Na tymrzecz polega w Ekscelsiorze.że pionek może się przemienić w dowolnąfigurę.Nie staje się królową.Staje się czymś innym.Nazywamy to słabąpromocją.Słyszałeś tę nazwę?- Tak.- Dobrze.Bo widzisz, Doktorze, zwykły Ekscelsior to dobre dla dzieci.Jeśli rozwiązujesz zadania szachowe i widzisz słowa Mat pomocniczy wpięciu ruchach, to natychmiast sięgasz po pionek i przesz nim naprzód.Jeżeli jedynym sposobem wymuszenia mata jest to, żeby pionek wykonałpięć ruchów, po czym dokonał słabej promocji, wówczas masz do czynieniaz Ekscelsiorem.- Rozumiem.- Jednak jego pouczenia zaczynają mnie irytować i zasta-nawiam się, czy warto tu było przychodzić.- Dobrze.Bo widzisz, Doktorze, Podwójny Ekscelsior to wyzwanie wy-łącznie dla wytrawnego problemisty.- Dlaczego?- Zapomniałeś, co powiedziałem wcześniej? W macie pomocniczym za-czynają czarne i obie strony współpracują, żeby dać mata czarnym.Ekscel-sior wymaga pięciu ruchów.Podwójny Ekscelsior także.Jest jednak różni-ca.W podwójnym Ekscelsiorze każda ze stron musi wykonać wszystkie pięćruchów tylko jednym pionkiem i w piątym ruchu obie strony, najpierwczarne, potem białe, dokonują przemiany w tę samą figurę.Zatem jeślimamy Podwójny Ekscelsior z wieżą, w piątym ruchu oba pionki stają sięwieżami, najpierw czarny, potem biały, i po piątym ruchu białych czarneotrzymują mata.Jednak nie może istnieć inna możliwość rozegrania tejpartii niż to, żeby obie strony wykonały po pięć ruchów i w piątym zamieni-ły się w tę samą figurę.Nadążasz, Doktorze?- Nadążam.- Zatem, Podwójny Ekscelsior ze skoczkiem polegałby na tym, że jedy-nym sposobem, żeby białe dały mata w pięciu ruchach, jest to, że obie stro-ny wykonują dokładnie pięć ruchów jednym pionem, na końcu przemienia-ją go w skoczka, a czarne otrzymują mata.- Ale powiedziałeś, że to niemożliwe.- Słusznie.- W końcu przedarłem się do pedagogicznej strony jego na-tury i nawet potrafi się zdobyć na cierpliwość, gdy ma okazję naprawdęuczyć.- Musisz zrozumieć, że przedstawiono już inne Podwójne Ekscelsiory.Obaj gracze dokonują przemiany pionów w wieże? Proszę bardzo.Obie wgońców.Tak.Jednak nikomu nie udało się tego dokonać ze skoczkami.Trzydzieści czy czterdzieści lat temu jeden z pisarzy zajmujących się sza-chami rzucił takie wyzwanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]