[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W każdym razie,jak dotąd teoria trójki się sprawdza.Jeśli rzeczywiście tak jest, ostatni byłbyBob.Brolin wyciągnął ręce przed siebie na znak, że lepiej nie zapuszczać się dalej.- Przyjrzyjmy się jeszcze raz wszystkim powiązaniom - powiedział.- SpencerLynch przyłączył się do grupy ostatni, zwerbowany w więzieniu przez LucasaShapiro, który musiał wyczuć osobowość skłonną działać podobnie jak on sam.Z czasem zaczęli się sobie zwierzać i skaptował chłopaka.Ustalili miejscespotkań albo wymiany.Wszystko to, co sekta Kalibana chciała przekazaćSpencerowi, trafiało do koperty, którą przyklejano taśmą samoprzylepną podławką w kościele Zwiętego Edwarda.Właśnie w ten sposób porozumiewali sięmiędzy sobą, nie narażając się na niebezpieczeństwo.Można uznać, ze to Bobpociąga za sznurki - to on pisze do Spencera: musisz się nauczyć być taki jakmy", on podpisuje pocztówkę lub pocztówki, on wskazuje mu drogę, którąpowinien pójść, żeby zostać członkiem rodziny.Podszedł do stolika, aby otworzyć teczkę z aktami ofiar oraz swój notes.- Jakimi metodami się teraz posługujecie? - zapytał.- Są dwa zespoły: Attwel, Collins i dwaj detektywi z centrali zajmują sięofiarami: ustalają ich tożsamość, okoliczności zaginięcia.Thayer, Cahill i japracujemy nad śladami.W najbliższych dniach ma do nas dołączyć pięciunastępnych inspektorów Prawdopodobnie to faceci z Manhattanu.Ogólnie niejest więc tak zle, bo sami nie damy rady zbadać wszystkiego w krótkim czasie.Do tego dochodzą jeszcze wszyscy funkcjonariusze policji, którzy są przydatniw danej chwili.Możemy także liczyć na wsparcie pozostałych posterunkównowojorskich, które pomagają nam wyszukiwać dokumenty znajdujące się wich archiwach, kiedy się okazuje, że jedna z ofiar pochodzi z ich rewiru.Zledz-two zaczęło się zaledwie sześć dni temu, wraz z aresztowaniem Lyncha.- Przestudiowaliście wiktymologię? Ton jego głosu wyrażał powątpiewanie.- Hm.tak.to znaczy gromadzeniem wszystkich materiałów zajmuje się zespółAttwela.Ale to straszna robota: trzeba przyporządkować nazwisko i historięcałego życia na podstawie zwykłej fotografii, a przecież to nie są zdjęcia dodowodu osobistego! I tak posunęli się mocno do przodu.Brolin wstał i trzymając w dłoni akta ofiar, podszedł do ściany, na której wisiałyfotografie.Spoglądało na niego sześćdziesiąt siedem par oczu.- nic nie zauważyliście?Annabel po chwili namysłu pokręciła głową.- O ile wiem, nie.Odwrócił się w jej stronę.- Proszę się więc przyjrzeć ofiarom w porządku chronologicznym.Annabel wzruszyła ramionami.- Co? To już zostało zrobione Chce pan rozmawiać na temat modus operandi,jaki zastosowano, żeby je porwać? Pracujemy nad tym.Wygląda na to, że dlanaszych przyjaciół" najważniejsze jest działać bez świadków.- Rzeczywiście, ten modus opemndi jest interesujący.Zwiadczy o pewnejinteligencji, dobrej organizacji.Ci faceci przygotowują się wcześniej, niepozostawiając nic przypadkowi Ale nie to mi chodzi po głowie.Wedługwaszych informacji, ofiary, przynajmniej na razie, nie mają ze sobą nic wspólne-go i nawet jeśli spróbujemy je pogrupować, nie zdołamy znalezć niczego, coby je łączyło.Wynika z tego, że sekta Ka-libana (nazwijmy ich w ten sposób)wybiera ofiary zgodnie z własnymi kryteriami, a nie kierując się jakimiśpunktami wspólnymi.Proszę wrócić do listy ułożonej według kolejnościporwania.- Pierwsze nastąpiło w lipcu tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątegodziewiątego roku.Dwudziestoczteroletnia kobieta, mieszkanka New Jersey.Pózniej były dwa porwania we wrześniu tego samego roku, też dwie kobiety:dwadzieścia jeden i dwadzieścia osiem lat Pierwsza mieszkała w New Jersey,druga w stanie Nowy Jork.W przyćmionym świetle mieszkania Annabel oczy Bralina lśniły niemalniepokojącym blaskiem.- Proszę mówić dalej, ale bez podawania miejscowości.Nie to nas terazinteresuje.- Grudzień tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego dziewiątego roku: zniknięcieczterech osób.Również kobiet.- W jakim wieku?- Chwileczkę.Ach tak: dwadzieścia dziewięć, dziewiętnaście, dwadzieściacztery i trzydzieści jeden.- Dalej.- Styczeń: kolej na dwóch mężczyzn i jedną kobietę, odpowiednio dwadzieściapięć lat, dwadzieścia dwa lata i dwadzieścia sześć lat.Następnie nic aż domarca dwutysięcznego roku.Ale jeszcze nie wszyscy zostali zidentyfikowani.Awięc dwa porwania w marcu.Tym razem dwóch nastolatków, siedemnaście iszesnaście lat.Byli razem, to przyjaciele.Podniósłszy głowę znad raportu, Annabel spostrzegła, że Brolin zachęca ją, bywymieniała głośno wszystkie uprowadzenia.- W kwietniu było jedno porwanie: siedemnastoletnia dziewczyna.Pózniej nicaż do czerwca, kiedy to nadrobili stracony czas: pięć osób.Trzech mężczyzn idwie kobiety.- W jakim wieku? - zapytał oschle Brolin.- Czterdzieści jeden, czterdzieści siedem, trzydzieści osiem, czterdzieści czteryi.trzydzieści dziewięć lat - wyrecytowała, podnosząc głowę.Poczuła, że coś zaczyna jej świtać, jakby przez mózg przebiegał prądelektryczny.Brolin nie spuszczał z niej wzroku, czekając na odpowiedni moment Pokiwałgłową.- Dotarło do pani? Sekta wybiera swoje ofiary grupami.Wybierają przedziałwiekowy i płeć.Zaczęli od kobiet około dwudziestki.Potem porwali dwóchmężczyzn w tym samym przedziale wiekowym.Następnie postanawiają się za-sadzić na nastolatków, ale to nie trwa długa Pózniej z kolei osoby w bardziejdojrzałym wieku.- Myśli pan, że.Wiedziała jednak, że ma rację.- Jak można było tego nie zauważyć?- Po pierwsze dlatego, że skupiliście się na wypadkach, na życiu ofiar, a nie natym, kim one były.Po drugie, że z czasem sekta Kalibana porzuciła tę zasadę.Począwszy od jesieni dwutysięcznego roku porywają swoje ofiary, jak leci,młodych i starych, bez względu na płeć.Proszę jednak przyjrzeć siędokumentacji: nawet w grupach ofiar, które tworzyli na początku, możnarozróżnić podkategorie.Kiedy przystąpili do pierwszych porwań, uprowadzalimłode kobiety w wieku około dwudziestu lat.Z początku białe, pózniej porwaliAzjatkę i wreszcie Murzynkę.Podobny schemat możemy odnalezć wśródmężczyzn.Powtórzyli tę operację wielokrotnie.Z tym, że najwyrazniejupodobali sobie białe i czarne kobiety.- Dlaczego to robią? Brolin wzniósł ręce do nieba.- Właśnie to jest rozwiązanie naszego problemu! Wystarczy się dowiedzieć,dlaczego, a dowiemy się, kim są.Annabel obrzuciła spojrzeniem zdjęcia na ścianie, po czym przyłożyła dłoń doczoła.- Nie wiem, czy to jest jakiś trop, ale jeden z moich kolegów zwrócił uwagę, żewśród ofiar w ogóle nie ma osób starszych.Są dzieci, nastolatki, ale nikogo popięćdziesiątce.Brolin wystawił palec, jakby chciał podkreślić wagę tego, co właśniepowiedziała.- Tak.I musimy się dowiedzieć, dlaczego.Czego nie może zrobić osobastarsza, a co mogłoby zrobić dziecko lub nastolatek? Dlaczego nie należyposuwać się dalej niż czterdzieści pięć, pięćdziesiąt lat? Wiemy, że sektastarannie dobierała ofiary według określonych kryteriów: przedziałuwiekowego, płci i rasy.Ponad rok pózniej porzucili tę zasadę.Dlaczego?Wpatrywali się wspólnie w sześćdziesiąt siedem twarzy, które błagały ich, żebyjak najprędzej się tego dowiedzieli.Wówczas Annabel dostrzegła zakłopotaniebyłego eksperta profilującego.- Czy coś się stało? Natychmiast podniósł głowę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.W każdym razie,jak dotąd teoria trójki się sprawdza.Jeśli rzeczywiście tak jest, ostatni byłbyBob.Brolin wyciągnął ręce przed siebie na znak, że lepiej nie zapuszczać się dalej.- Przyjrzyjmy się jeszcze raz wszystkim powiązaniom - powiedział.- SpencerLynch przyłączył się do grupy ostatni, zwerbowany w więzieniu przez LucasaShapiro, który musiał wyczuć osobowość skłonną działać podobnie jak on sam.Z czasem zaczęli się sobie zwierzać i skaptował chłopaka.Ustalili miejscespotkań albo wymiany.Wszystko to, co sekta Kalibana chciała przekazaćSpencerowi, trafiało do koperty, którą przyklejano taśmą samoprzylepną podławką w kościele Zwiętego Edwarda.Właśnie w ten sposób porozumiewali sięmiędzy sobą, nie narażając się na niebezpieczeństwo.Można uznać, ze to Bobpociąga za sznurki - to on pisze do Spencera: musisz się nauczyć być taki jakmy", on podpisuje pocztówkę lub pocztówki, on wskazuje mu drogę, którąpowinien pójść, żeby zostać członkiem rodziny.Podszedł do stolika, aby otworzyć teczkę z aktami ofiar oraz swój notes.- Jakimi metodami się teraz posługujecie? - zapytał.- Są dwa zespoły: Attwel, Collins i dwaj detektywi z centrali zajmują sięofiarami: ustalają ich tożsamość, okoliczności zaginięcia.Thayer, Cahill i japracujemy nad śladami.W najbliższych dniach ma do nas dołączyć pięciunastępnych inspektorów Prawdopodobnie to faceci z Manhattanu.Ogólnie niejest więc tak zle, bo sami nie damy rady zbadać wszystkiego w krótkim czasie.Do tego dochodzą jeszcze wszyscy funkcjonariusze policji, którzy są przydatniw danej chwili.Możemy także liczyć na wsparcie pozostałych posterunkównowojorskich, które pomagają nam wyszukiwać dokumenty znajdujące się wich archiwach, kiedy się okazuje, że jedna z ofiar pochodzi z ich rewiru.Zledz-two zaczęło się zaledwie sześć dni temu, wraz z aresztowaniem Lyncha.- Przestudiowaliście wiktymologię? Ton jego głosu wyrażał powątpiewanie.- Hm.tak.to znaczy gromadzeniem wszystkich materiałów zajmuje się zespółAttwela.Ale to straszna robota: trzeba przyporządkować nazwisko i historięcałego życia na podstawie zwykłej fotografii, a przecież to nie są zdjęcia dodowodu osobistego! I tak posunęli się mocno do przodu.Brolin wstał i trzymając w dłoni akta ofiar, podszedł do ściany, na której wisiałyfotografie.Spoglądało na niego sześćdziesiąt siedem par oczu.- nic nie zauważyliście?Annabel po chwili namysłu pokręciła głową.- O ile wiem, nie.Odwrócił się w jej stronę.- Proszę się więc przyjrzeć ofiarom w porządku chronologicznym.Annabel wzruszyła ramionami.- Co? To już zostało zrobione Chce pan rozmawiać na temat modus operandi,jaki zastosowano, żeby je porwać? Pracujemy nad tym.Wygląda na to, że dlanaszych przyjaciół" najważniejsze jest działać bez świadków.- Rzeczywiście, ten modus opemndi jest interesujący.Zwiadczy o pewnejinteligencji, dobrej organizacji.Ci faceci przygotowują się wcześniej, niepozostawiając nic przypadkowi Ale nie to mi chodzi po głowie.Wedługwaszych informacji, ofiary, przynajmniej na razie, nie mają ze sobą nic wspólne-go i nawet jeśli spróbujemy je pogrupować, nie zdołamy znalezć niczego, coby je łączyło.Wynika z tego, że sekta Ka-libana (nazwijmy ich w ten sposób)wybiera ofiary zgodnie z własnymi kryteriami, a nie kierując się jakimiśpunktami wspólnymi.Proszę wrócić do listy ułożonej według kolejnościporwania.- Pierwsze nastąpiło w lipcu tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątegodziewiątego roku.Dwudziestoczteroletnia kobieta, mieszkanka New Jersey.Pózniej były dwa porwania we wrześniu tego samego roku, też dwie kobiety:dwadzieścia jeden i dwadzieścia osiem lat Pierwsza mieszkała w New Jersey,druga w stanie Nowy Jork.W przyćmionym świetle mieszkania Annabel oczy Bralina lśniły niemalniepokojącym blaskiem.- Proszę mówić dalej, ale bez podawania miejscowości.Nie to nas terazinteresuje.- Grudzień tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego dziewiątego roku: zniknięcieczterech osób.Również kobiet.- W jakim wieku?- Chwileczkę.Ach tak: dwadzieścia dziewięć, dziewiętnaście, dwadzieściacztery i trzydzieści jeden.- Dalej.- Styczeń: kolej na dwóch mężczyzn i jedną kobietę, odpowiednio dwadzieściapięć lat, dwadzieścia dwa lata i dwadzieścia sześć lat.Następnie nic aż domarca dwutysięcznego roku.Ale jeszcze nie wszyscy zostali zidentyfikowani.Awięc dwa porwania w marcu.Tym razem dwóch nastolatków, siedemnaście iszesnaście lat.Byli razem, to przyjaciele.Podniósłszy głowę znad raportu, Annabel spostrzegła, że Brolin zachęca ją, bywymieniała głośno wszystkie uprowadzenia.- W kwietniu było jedno porwanie: siedemnastoletnia dziewczyna.Pózniej nicaż do czerwca, kiedy to nadrobili stracony czas: pięć osób.Trzech mężczyzn idwie kobiety.- W jakim wieku? - zapytał oschle Brolin.- Czterdzieści jeden, czterdzieści siedem, trzydzieści osiem, czterdzieści czteryi.trzydzieści dziewięć lat - wyrecytowała, podnosząc głowę.Poczuła, że coś zaczyna jej świtać, jakby przez mózg przebiegał prądelektryczny.Brolin nie spuszczał z niej wzroku, czekając na odpowiedni moment Pokiwałgłową.- Dotarło do pani? Sekta wybiera swoje ofiary grupami.Wybierają przedziałwiekowy i płeć.Zaczęli od kobiet około dwudziestki.Potem porwali dwóchmężczyzn w tym samym przedziale wiekowym.Następnie postanawiają się za-sadzić na nastolatków, ale to nie trwa długa Pózniej z kolei osoby w bardziejdojrzałym wieku.- Myśli pan, że.Wiedziała jednak, że ma rację.- Jak można było tego nie zauważyć?- Po pierwsze dlatego, że skupiliście się na wypadkach, na życiu ofiar, a nie natym, kim one były.Po drugie, że z czasem sekta Kalibana porzuciła tę zasadę.Począwszy od jesieni dwutysięcznego roku porywają swoje ofiary, jak leci,młodych i starych, bez względu na płeć.Proszę jednak przyjrzeć siędokumentacji: nawet w grupach ofiar, które tworzyli na początku, możnarozróżnić podkategorie.Kiedy przystąpili do pierwszych porwań, uprowadzalimłode kobiety w wieku około dwudziestu lat.Z początku białe, pózniej porwaliAzjatkę i wreszcie Murzynkę.Podobny schemat możemy odnalezć wśródmężczyzn.Powtórzyli tę operację wielokrotnie.Z tym, że najwyrazniejupodobali sobie białe i czarne kobiety.- Dlaczego to robią? Brolin wzniósł ręce do nieba.- Właśnie to jest rozwiązanie naszego problemu! Wystarczy się dowiedzieć,dlaczego, a dowiemy się, kim są.Annabel obrzuciła spojrzeniem zdjęcia na ścianie, po czym przyłożyła dłoń doczoła.- Nie wiem, czy to jest jakiś trop, ale jeden z moich kolegów zwrócił uwagę, żewśród ofiar w ogóle nie ma osób starszych.Są dzieci, nastolatki, ale nikogo popięćdziesiątce.Brolin wystawił palec, jakby chciał podkreślić wagę tego, co właśniepowiedziała.- Tak.I musimy się dowiedzieć, dlaczego.Czego nie może zrobić osobastarsza, a co mogłoby zrobić dziecko lub nastolatek? Dlaczego nie należyposuwać się dalej niż czterdzieści pięć, pięćdziesiąt lat? Wiemy, że sektastarannie dobierała ofiary według określonych kryteriów: przedziałuwiekowego, płci i rasy.Ponad rok pózniej porzucili tę zasadę.Dlaczego?Wpatrywali się wspólnie w sześćdziesiąt siedem twarzy, które błagały ich, żebyjak najprędzej się tego dowiedzieli.Wówczas Annabel dostrzegła zakłopotaniebyłego eksperta profilującego.- Czy coś się stało? Natychmiast podniósł głowę [ Pobierz całość w formacie PDF ]