[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był niemal urodzonym aktorem, unikał gwałtownych ruchów, podniesionego głosu - wszystkiego, co mogłoby źle wypaść w telewizji.Nie ulegało wątpliwości, że Barker zgromadził olbrzymie doświadczenie.Wszak nie tylko wielokrotnie występował przed kamerami, lecz również był powoływany na biegłego sądowego.Jennifer miała do niego tylko jedno zastrzeżenie: w jego wypowiedziach brakowało emocji, czy to przerażenia, czy złości.Odbierała jednak, że zarówno ze słów, gestów, jak i całej postawy, emanował wyraźny żal - smutek z powodu losu, jaki spotkał pasażerów, rozgoryczenie na producenta winnego ewidentnych zaniedbań, wreszcie złość na urzędników państwowych, głuchych na powtarzane od lat argumenty.- Dotychczas w tym modelu samolotu już ośmiokrotnie wystąpiły podobne problemy ze slotami - mówił Barker, trzymając przed sobą model odrzutowca i obracając go tak, by gładkie powierzchnie nie odbijały świateł jupiterów w obiektyw kamery.- To ten element usterzenia - wyjaśnił, po czym wysunął i schował ruchome części modelu znajdujące się w przednich krawędziach skrzydeł.- Czy nie warto byłoby pokazać tego w zbliżeniu?- Nie zdążyłem.Mógłby pan powtórzyć?- Oczywiście.Startuje pan od szerokiego planu?- Tak, dwa T.Barker pokiwał głową.Zrobił krótką przerwę i powtórzył:- Dotychczas w tym modelu samolotu już ośmiokrotnie wystąpiły podobne problemy ze slotami.- Jeszcze raz wyciągnął model w stronę operatora, ponownie ustawiając go tak, by nie rzucał refleksów świetlnych.- To ten element usterzenia.-Powoli wysunął i schował z powrotem ruchome części skrzydeł.Zamilkł i popatrzył na Jennifer.- Wyszło świetnie - ocenił kamerzysta.- Sloty opuszcza się jedynie podczas startu i lądowania-ciągnął po chwili Barker.- Przy szybkości podróżnej muszą być schowane w skrzydłach.Ale w odrzutowcach Nortona sloty czasami wysuwają się samorzutnie.Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z jakimś błędem konstrukcyjnym.-Znowu umilkł na chwilę.- Chcę teraz zademonstrować, co się dzieje po opadnięciu slotów, więc może się pan z powrotem przestawić na szeroki plan.- Gotowe - rzekł operator.Barker cierpliwie odczekał parę sekund, po czym ciągnął:-W efekcie tego błędu konstrukcyjnego, czyli po opadnięciu slotów w trakcie rejsu, samolot niespodziewanie zaczyna się gwałtownie wznosić, co grozi osiągnięciem granicy przeciągnięcia.- Pochylił model dziobem ku górze.- W tej sytuacji niezwykle trudno jest zapanować nad maszyną.Jeśli pilot zbyt gwałtownie próbuje zmniejszyć stopień wznoszenia, daje to skutek wręcz przeciwny, bo samolot wchodzi w stromy lot nurkowy.Skłania to kapitana do następnej reakcji, która ponownie wprowadza maszynę w szybkie wznoszenie.Sytuacja się powtarza, znów następuje nurkowanie i ostre wznoszenie.Właśnie to się zdarzyło w samolocie linii TransPacific, podczas rejsu Pięćset Czterdzieści Pięć.I z tego powodu zginęli ludzie.Zawiesił głos.- Chyba model nie będzie nam więcej potrzebny - orzekł.- Odstawię go na biurko.- Jasne - mruknęła Malone.Obserwowała wszystko na ekranie monitora stojącego na podłodze.Przyszło jej do głowy, że przydałoby się inne ujęcie modelu samolotu, bardziej z góry.Wystarczyło tylko powtórzyć ostatnie zdanie komentarza, a jednocześnie poprowadzić kamerę śladem modelu odstawianego na biurko.- Sytuacja się powtarza-zaczął Barker, jak gdyby czytał w jej myślach.- Znów następuje nurkowanie i ostre wznoszenie.Właśnie to się zdarzyło w samolocie linii TransPacific, podczas rejsu Pięćset Czterdzieści Pięć.I z tego powodu zginęli ludzie.Ze smutną miną odstawił powoli model na biurko.Mimo że zrobił to bardzo delikatnie, w jego ruchach znowu można było wyczuć głęboki żal z powodu tragedii pasażerów.Jennifer dość szybko zdała sobie sprawę, że nie jest to żaden wywiad, lecz autentyczne przedstawienie jednego aktora.Wiedziała jednak, że coraz więcej ludzi nabywa obycia z kamerą.Bardzo często jej rozmówcy zachowywali się jak prawdziwi aktorzy, niektórzy nawet stawiali się na spotkanie z fachowo zrobionym makijażem.Wielu jej kolegów przyjmowało to ze zdumieniem, ostatecznie jednak wszyscy musieli się z tym oswoić.Nie mieli zresztą czasu na głębszą analizę, skoro bezustannie przenosili się z miejsca na miejsce.A ostatecznie dobrze przygotowany rozmówca znacznie ułatwiał im zadanie.Nie dała się jednak zwieść pozorom, musiała w jakiś sposób wysondować tę niewzruszoną pozę Barkera.Najważniejszym jej zadaniem podczas dzisiejszej rozmowy było zadanie kilku newralgicznych pytań, a wolała nie zostawiać ich w gestii Marty'ego, gdyż on mógł łatwo o nich zapomnieć czy wręcz nie zdążyć przejść do sedna sprawy.- Panie Barker? - zagadnęła.- Słucham - rzekł, odwracając głową w jej stronę.- Wykadruj ujęcie - mruknęła Malone do kamerzysty.- Mam szeroki kadr, mogę najwyżej zrobić delikatne zbliżenie.Jennifer przesunęła się z krzesłem, zajmując pozycję tuż przy obiektywiekamery.Barker wciąż spoglądał na nią, zatem powinno to wyglądać tak, jakby nadal patrzył w obiektyw.- Teraz jest bardzo dobrze - ocenił kamerzysta.- Panie Barker, pracował pan poprzednio w Federalnym Zarządzie Lotnictwa Cywilnego.- Owszem, pracowałem wcześniej w Zarządzie, lecz zrezygnowałem ze stanowiska właśnie na znak protestu przeciwko nastawieniu FAA do producentów samolotów.Dopuszczenie odrzutowca Nortona do regularnych kursów to także wynik tej lekkomyślnej polityki.Barker bez przerwy demonstrował swe niezwykłe umiejętności: odpowiedziałpełnym zdaniem, zdając sobie widocznie sprawę, że w telewizji zabrzmi to o wiele lepiej niż krótkie potwierdzenie jej oświadczenia.- Niemniej pańskie odejście z Zarządu jest oceniane dwuznacznie.- To prawda.Znane mi są oskarżenia wysuwane pod moim adresem - ponownie odpowiedział wyczerpująco, jakby składał formalne zeznania.- W gruncie rzeczy moja rezygnacja postawiła Zarząd Federalny w kłopotliwej sytuacji.Otwarcie krytykowałem niektóre metody działania komisji, a ponieważ me stanowisko zostało zlekceważone, zrezygnowałem z pracy.Stąd też wcale mnie nie dziwi, że wielu urzędników stara się zdyskredytować moje poglądy.- Pracownicy Zarządu utrzymują, że przekazywał pan dziennikarzom poufne informacje.Taki był oficjalny powód zwolnienia pana ze stanowiska.- Ani razu nie udowodniono, że to ja udostępniałem dziennikarzom jakiekolwiek poufne materiały.Zarząd nigdy nie przedstawił konkretnych dowodów na poparcie owych pomówień.- Obecnie pracuje pan dla Bradleya Kinga, znanego adwokata?- Kilkakrotnie występowałem jako biegły w prowadzonych przez niego sprawach.Według mnie powinno się głośno mówić o kwestii bezpieczeństwa lotniczego.- Niemniej brał pan za to pieniądze.- Biegły sądowy otrzymuje tylko zwrot kosztów podróży oraz niezbędnych wydatków.Takie są przepisy.- Ja jednak słyszałam, że jest pan pełnoetatowym współpracownikiem Bradleya.Kinga, że to on całkowicie sfinansował urządzenie pańskiego biura, a więc i tego gabinetu, w którym się obecnie znajdujemy.-Tę działalność finansuje waszyngtoński Instytut Badań Lotniczych, a moim głównym zadaniem jest promowanie zasad bezpieczeństwa transportu powietrznego.Robię wszystko co w mojej mocy, aby samoloty stawały się coraz bezpieczniejsze dla podróżnych.- Niech pan nam nie zamydla oczu.Przecież jest pan specjalistą sprzedającym swoje usługi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Był niemal urodzonym aktorem, unikał gwałtownych ruchów, podniesionego głosu - wszystkiego, co mogłoby źle wypaść w telewizji.Nie ulegało wątpliwości, że Barker zgromadził olbrzymie doświadczenie.Wszak nie tylko wielokrotnie występował przed kamerami, lecz również był powoływany na biegłego sądowego.Jennifer miała do niego tylko jedno zastrzeżenie: w jego wypowiedziach brakowało emocji, czy to przerażenia, czy złości.Odbierała jednak, że zarówno ze słów, gestów, jak i całej postawy, emanował wyraźny żal - smutek z powodu losu, jaki spotkał pasażerów, rozgoryczenie na producenta winnego ewidentnych zaniedbań, wreszcie złość na urzędników państwowych, głuchych na powtarzane od lat argumenty.- Dotychczas w tym modelu samolotu już ośmiokrotnie wystąpiły podobne problemy ze slotami - mówił Barker, trzymając przed sobą model odrzutowca i obracając go tak, by gładkie powierzchnie nie odbijały świateł jupiterów w obiektyw kamery.- To ten element usterzenia - wyjaśnił, po czym wysunął i schował ruchome części modelu znajdujące się w przednich krawędziach skrzydeł.- Czy nie warto byłoby pokazać tego w zbliżeniu?- Nie zdążyłem.Mógłby pan powtórzyć?- Oczywiście.Startuje pan od szerokiego planu?- Tak, dwa T.Barker pokiwał głową.Zrobił krótką przerwę i powtórzył:- Dotychczas w tym modelu samolotu już ośmiokrotnie wystąpiły podobne problemy ze slotami.- Jeszcze raz wyciągnął model w stronę operatora, ponownie ustawiając go tak, by nie rzucał refleksów świetlnych.- To ten element usterzenia.-Powoli wysunął i schował z powrotem ruchome części skrzydeł.Zamilkł i popatrzył na Jennifer.- Wyszło świetnie - ocenił kamerzysta.- Sloty opuszcza się jedynie podczas startu i lądowania-ciągnął po chwili Barker.- Przy szybkości podróżnej muszą być schowane w skrzydłach.Ale w odrzutowcach Nortona sloty czasami wysuwają się samorzutnie.Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z jakimś błędem konstrukcyjnym.-Znowu umilkł na chwilę.- Chcę teraz zademonstrować, co się dzieje po opadnięciu slotów, więc może się pan z powrotem przestawić na szeroki plan.- Gotowe - rzekł operator.Barker cierpliwie odczekał parę sekund, po czym ciągnął:-W efekcie tego błędu konstrukcyjnego, czyli po opadnięciu slotów w trakcie rejsu, samolot niespodziewanie zaczyna się gwałtownie wznosić, co grozi osiągnięciem granicy przeciągnięcia.- Pochylił model dziobem ku górze.- W tej sytuacji niezwykle trudno jest zapanować nad maszyną.Jeśli pilot zbyt gwałtownie próbuje zmniejszyć stopień wznoszenia, daje to skutek wręcz przeciwny, bo samolot wchodzi w stromy lot nurkowy.Skłania to kapitana do następnej reakcji, która ponownie wprowadza maszynę w szybkie wznoszenie.Sytuacja się powtarza, znów następuje nurkowanie i ostre wznoszenie.Właśnie to się zdarzyło w samolocie linii TransPacific, podczas rejsu Pięćset Czterdzieści Pięć.I z tego powodu zginęli ludzie.Zawiesił głos.- Chyba model nie będzie nam więcej potrzebny - orzekł.- Odstawię go na biurko.- Jasne - mruknęła Malone.Obserwowała wszystko na ekranie monitora stojącego na podłodze.Przyszło jej do głowy, że przydałoby się inne ujęcie modelu samolotu, bardziej z góry.Wystarczyło tylko powtórzyć ostatnie zdanie komentarza, a jednocześnie poprowadzić kamerę śladem modelu odstawianego na biurko.- Sytuacja się powtarza-zaczął Barker, jak gdyby czytał w jej myślach.- Znów następuje nurkowanie i ostre wznoszenie.Właśnie to się zdarzyło w samolocie linii TransPacific, podczas rejsu Pięćset Czterdzieści Pięć.I z tego powodu zginęli ludzie.Ze smutną miną odstawił powoli model na biurko.Mimo że zrobił to bardzo delikatnie, w jego ruchach znowu można było wyczuć głęboki żal z powodu tragedii pasażerów.Jennifer dość szybko zdała sobie sprawę, że nie jest to żaden wywiad, lecz autentyczne przedstawienie jednego aktora.Wiedziała jednak, że coraz więcej ludzi nabywa obycia z kamerą.Bardzo często jej rozmówcy zachowywali się jak prawdziwi aktorzy, niektórzy nawet stawiali się na spotkanie z fachowo zrobionym makijażem.Wielu jej kolegów przyjmowało to ze zdumieniem, ostatecznie jednak wszyscy musieli się z tym oswoić.Nie mieli zresztą czasu na głębszą analizę, skoro bezustannie przenosili się z miejsca na miejsce.A ostatecznie dobrze przygotowany rozmówca znacznie ułatwiał im zadanie.Nie dała się jednak zwieść pozorom, musiała w jakiś sposób wysondować tę niewzruszoną pozę Barkera.Najważniejszym jej zadaniem podczas dzisiejszej rozmowy było zadanie kilku newralgicznych pytań, a wolała nie zostawiać ich w gestii Marty'ego, gdyż on mógł łatwo o nich zapomnieć czy wręcz nie zdążyć przejść do sedna sprawy.- Panie Barker? - zagadnęła.- Słucham - rzekł, odwracając głową w jej stronę.- Wykadruj ujęcie - mruknęła Malone do kamerzysty.- Mam szeroki kadr, mogę najwyżej zrobić delikatne zbliżenie.Jennifer przesunęła się z krzesłem, zajmując pozycję tuż przy obiektywiekamery.Barker wciąż spoglądał na nią, zatem powinno to wyglądać tak, jakby nadal patrzył w obiektyw.- Teraz jest bardzo dobrze - ocenił kamerzysta.- Panie Barker, pracował pan poprzednio w Federalnym Zarządzie Lotnictwa Cywilnego.- Owszem, pracowałem wcześniej w Zarządzie, lecz zrezygnowałem ze stanowiska właśnie na znak protestu przeciwko nastawieniu FAA do producentów samolotów.Dopuszczenie odrzutowca Nortona do regularnych kursów to także wynik tej lekkomyślnej polityki.Barker bez przerwy demonstrował swe niezwykłe umiejętności: odpowiedziałpełnym zdaniem, zdając sobie widocznie sprawę, że w telewizji zabrzmi to o wiele lepiej niż krótkie potwierdzenie jej oświadczenia.- Niemniej pańskie odejście z Zarządu jest oceniane dwuznacznie.- To prawda.Znane mi są oskarżenia wysuwane pod moim adresem - ponownie odpowiedział wyczerpująco, jakby składał formalne zeznania.- W gruncie rzeczy moja rezygnacja postawiła Zarząd Federalny w kłopotliwej sytuacji.Otwarcie krytykowałem niektóre metody działania komisji, a ponieważ me stanowisko zostało zlekceważone, zrezygnowałem z pracy.Stąd też wcale mnie nie dziwi, że wielu urzędników stara się zdyskredytować moje poglądy.- Pracownicy Zarządu utrzymują, że przekazywał pan dziennikarzom poufne informacje.Taki był oficjalny powód zwolnienia pana ze stanowiska.- Ani razu nie udowodniono, że to ja udostępniałem dziennikarzom jakiekolwiek poufne materiały.Zarząd nigdy nie przedstawił konkretnych dowodów na poparcie owych pomówień.- Obecnie pracuje pan dla Bradleya Kinga, znanego adwokata?- Kilkakrotnie występowałem jako biegły w prowadzonych przez niego sprawach.Według mnie powinno się głośno mówić o kwestii bezpieczeństwa lotniczego.- Niemniej brał pan za to pieniądze.- Biegły sądowy otrzymuje tylko zwrot kosztów podróży oraz niezbędnych wydatków.Takie są przepisy.- Ja jednak słyszałam, że jest pan pełnoetatowym współpracownikiem Bradleya.Kinga, że to on całkowicie sfinansował urządzenie pańskiego biura, a więc i tego gabinetu, w którym się obecnie znajdujemy.-Tę działalność finansuje waszyngtoński Instytut Badań Lotniczych, a moim głównym zadaniem jest promowanie zasad bezpieczeństwa transportu powietrznego.Robię wszystko co w mojej mocy, aby samoloty stawały się coraz bezpieczniejsze dla podróżnych.- Niech pan nam nie zamydla oczu.Przecież jest pan specjalistą sprzedającym swoje usługi [ Pobierz całość w formacie PDF ]