[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dlaczego? Czy dlatego, że nosi imię, które z pewnością jest przybrane?Ani Akademia, ani Centrala nie przywiązywali wagi do tego, jak kto siebie nazywał.Wystarczyło im, że znali prawdziwe dane każdego człowieka, który do nich przybywał.Sporo zatem adeptów Akademii przybierało pseudonimy.Często ukrywali w ten sposób swoje znane powszechnie nazwiska rodowe, próbując uniknąć jakiegoś specjalnego traktowania.Innym razem on czy ona starali się ukryć za nowym imieniem swoją czarną przeszłość.Najmłodsi często naśladowali w ten sposób wielkie gwiazdy holosów.- Nie - odpowiedziała Centrala, to nie ma żadnego znaczenia.- Nie spodoba ci się, ponieważ.zresztą sama zobaczysz.Dane Chrii były interesujące, podobnie jak dane Garri - sona.Widniała w nich jednak dodatkowa notka dotycząca jej charakteru.Była nonkonformistką.Cóż, nie należało się tym przejmować.Pota i Braddon także byli nonkonformistami, i to pod każdym względem.Lecz gdy Chria przekroczyła próg głównej kabiny, Tia wiedziała, że Centrala miała rację.Chria ubrana była w uniform Akademii.Był on jednak specyficzny, uszyty.ze skóry.Z prawdziwej skóry, nie syntetycznej.Poza tym nosiła go w taki sposób, że Tia nie mogłaby czuć się dobrze w jej towarzystwie.Do tego była przeraźliwie szczupła, a jej twarz przypominała pyszczek szczwanego lisa.Włosy miała przycięte wyzywająco krótko.Tia przez chwilę poczuła się tak onieśmielona, że nie umiała wykrztusić słowa.Po kilku minutach bezsensownych pytań Chria pokręciła głową.- Jesteś bardzo miłą osobą, Tio - stwierdziła bez ogródek - ale nigdy nie byłybyśmy dobrymi partnerami.Zdominowałabym cię.Siedziałabyś tam w tej swojej kolumnie zagniewana i zgorszona, ale nie powiedziałabyś mi ani słowa.- Uśmiechnęła się czarująco.- Ja jestem drapieżnikiem, łowcą.Potrzebuję kogoś, kto będzie umiał mi odpłacić tym samym! Walka jest moim żywiołem!- Chciałabyś pewno, żebyśmy uganiali się za kosmicznymi piratami? - spytała Tia lekko zakłopotana.- Gdyby jakiś piracki statek znalazł się w naszym sąsiedztwie, ruszyłabyś za nim!?- Chcesz się założyć? - odparła Chria bez cienia skruchy.Kilka chwil później Tia była pewna, że Chria trafnie oceniła sytuację.Nigdy by się nie zrozumiały.Z nie ukrywanym żalem pożegnała się z nią.Nie umiała przyjąć sposobu myślenia Chrii.Dla Tii ważne było poszanowanie argumentów rozmówcy.Chria natomiast starała się niczego nie owijać w bawełnę.Twierdziła, iż to oczyszcza atmosferę.Cóż, może i tak.Może właśnie dlatego jej ulubioną formą muzyczną, wykluczającą wszelkie inne, była opera.Była nią po prostu zafascynowana.W przeciwieństwie do Tii.Oczywiście przyznawała, że w operze można znaleźć wiele pierwiastków oczyszczających duszę i wpływających na ogólne samopoczucie.Odniosła jednak wrażenie, że Chria próbuje wcielić się w skórę współczesnej Walkirii.Podzieliła się swoimi uwagami z Centralą, stwierdzając, że chętnie udzieliłaby Chrii rekomendacji do służby na jednym ze statków Służb Militarnych.- Pomiędzy tobą, mną i falami eteru - odpowiedziała Centrala - taka jest też moja opinia.Niezwykle krwiożercza dziewucha.Cóż, myślę, że możemy dać jej szansę sprawdzenia się.W Służbach Militarnych znalazł się Poi, twój kolega ze szkoły, myślę, że mają podobne charaktery.Dopilnuję, by twoje rekomendage dotarły tam, gdzie trzeba.W tym czasie przyjmij kolejnego kandydata.Będzie to Harkonen Carl - Ulbright.Carl zawiódł ją całkowicie.Był przeciętny; przy bliższym poznaniu Tia stwierdziła, że całkowicie by go zdominowała.Był tak bardzo nieśmiały, że wydawało się, iż trudno jest mu określić własne zdanie na jakikolwiek temat.Nawet kiedy wyraził własny pogląd, zmieniał go natychmiast, gdy poznał, że to nie odpowiada rozmówcy.- Carl - powiedziała, gdy zniechęcony wchodził do windy.- Mój kolega szkolny Raul ma symbol XR - 1029 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.- Dlaczego? Czy dlatego, że nosi imię, które z pewnością jest przybrane?Ani Akademia, ani Centrala nie przywiązywali wagi do tego, jak kto siebie nazywał.Wystarczyło im, że znali prawdziwe dane każdego człowieka, który do nich przybywał.Sporo zatem adeptów Akademii przybierało pseudonimy.Często ukrywali w ten sposób swoje znane powszechnie nazwiska rodowe, próbując uniknąć jakiegoś specjalnego traktowania.Innym razem on czy ona starali się ukryć za nowym imieniem swoją czarną przeszłość.Najmłodsi często naśladowali w ten sposób wielkie gwiazdy holosów.- Nie - odpowiedziała Centrala, to nie ma żadnego znaczenia.- Nie spodoba ci się, ponieważ.zresztą sama zobaczysz.Dane Chrii były interesujące, podobnie jak dane Garri - sona.Widniała w nich jednak dodatkowa notka dotycząca jej charakteru.Była nonkonformistką.Cóż, nie należało się tym przejmować.Pota i Braddon także byli nonkonformistami, i to pod każdym względem.Lecz gdy Chria przekroczyła próg głównej kabiny, Tia wiedziała, że Centrala miała rację.Chria ubrana była w uniform Akademii.Był on jednak specyficzny, uszyty.ze skóry.Z prawdziwej skóry, nie syntetycznej.Poza tym nosiła go w taki sposób, że Tia nie mogłaby czuć się dobrze w jej towarzystwie.Do tego była przeraźliwie szczupła, a jej twarz przypominała pyszczek szczwanego lisa.Włosy miała przycięte wyzywająco krótko.Tia przez chwilę poczuła się tak onieśmielona, że nie umiała wykrztusić słowa.Po kilku minutach bezsensownych pytań Chria pokręciła głową.- Jesteś bardzo miłą osobą, Tio - stwierdziła bez ogródek - ale nigdy nie byłybyśmy dobrymi partnerami.Zdominowałabym cię.Siedziałabyś tam w tej swojej kolumnie zagniewana i zgorszona, ale nie powiedziałabyś mi ani słowa.- Uśmiechnęła się czarująco.- Ja jestem drapieżnikiem, łowcą.Potrzebuję kogoś, kto będzie umiał mi odpłacić tym samym! Walka jest moim żywiołem!- Chciałabyś pewno, żebyśmy uganiali się za kosmicznymi piratami? - spytała Tia lekko zakłopotana.- Gdyby jakiś piracki statek znalazł się w naszym sąsiedztwie, ruszyłabyś za nim!?- Chcesz się założyć? - odparła Chria bez cienia skruchy.Kilka chwil później Tia była pewna, że Chria trafnie oceniła sytuację.Nigdy by się nie zrozumiały.Z nie ukrywanym żalem pożegnała się z nią.Nie umiała przyjąć sposobu myślenia Chrii.Dla Tii ważne było poszanowanie argumentów rozmówcy.Chria natomiast starała się niczego nie owijać w bawełnę.Twierdziła, iż to oczyszcza atmosferę.Cóż, może i tak.Może właśnie dlatego jej ulubioną formą muzyczną, wykluczającą wszelkie inne, była opera.Była nią po prostu zafascynowana.W przeciwieństwie do Tii.Oczywiście przyznawała, że w operze można znaleźć wiele pierwiastków oczyszczających duszę i wpływających na ogólne samopoczucie.Odniosła jednak wrażenie, że Chria próbuje wcielić się w skórę współczesnej Walkirii.Podzieliła się swoimi uwagami z Centralą, stwierdzając, że chętnie udzieliłaby Chrii rekomendacji do służby na jednym ze statków Służb Militarnych.- Pomiędzy tobą, mną i falami eteru - odpowiedziała Centrala - taka jest też moja opinia.Niezwykle krwiożercza dziewucha.Cóż, myślę, że możemy dać jej szansę sprawdzenia się.W Służbach Militarnych znalazł się Poi, twój kolega ze szkoły, myślę, że mają podobne charaktery.Dopilnuję, by twoje rekomendage dotarły tam, gdzie trzeba.W tym czasie przyjmij kolejnego kandydata.Będzie to Harkonen Carl - Ulbright.Carl zawiódł ją całkowicie.Był przeciętny; przy bliższym poznaniu Tia stwierdziła, że całkowicie by go zdominowała.Był tak bardzo nieśmiały, że wydawało się, iż trudno jest mu określić własne zdanie na jakikolwiek temat.Nawet kiedy wyraził własny pogląd, zmieniał go natychmiast, gdy poznał, że to nie odpowiada rozmówcy.- Carl - powiedziała, gdy zniechęcony wchodził do windy.- Mój kolega szkolny Raul ma symbol XR - 1029 [ Pobierz całość w formacie PDF ]