[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Och, oczywiście zapewnia go Beetee. To nie jest specjalnie trudne,Finnick.Nasze dzieci przeprowadzają podobne próby w szkole. No pewnie, że Peeta ma rację przyłącza się Johanna bez emocji.Cały kraj uwielbia młodszą siostrę Katniss.Gdyby ją zabili, pewnie mieliby nakarku powstanie, a tego by chyba nie chcieli. Unosi głowę i krzyczy: Całykraj objęty rebelią? Nie chcieliby czegoś takiego!Wstrząśnięta, rozchylam usta z wrażenia, bo przecież nikt nigdy nie powiedziałczegoś takiego podczas igrzysk.To jasne, że organizatorzy wyłączyli Johannę iteraz wycinają jej słowa, ale ja słyszałam ją doskonale i już zawsze będępatrzyła na nią innym wzrokiem.Johanna nie ma szans na nagrodę zauprzejmość, ale z pewnością nie brakuje jej tupetu, albo jest szalona.Terazpodnosi z ziemi kilka muszli i rusza do dżungli. Idę po wodę oznajmia.Gdy mnie mija, machinalnie chwytam ją za rękę. Nie wchodz tam powstrzymuję ją. Ptaki.Pamiętam, że ptaki już odleciały, ale mimo to nie chcę, aby ktokolwiek tamprzebywał, nawet Johanna. Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi to, co wam.Nie został już nikt,kogo bym kochała cedzi Johanna i niecierpliwym gestem wyszarpuje rękę zmojego uścisku.Kiedy przynosi mi muszlę z wodą, w milczeniu dziękujęskinieniem głowy.Wiem, że nie chciałaby usłyszeć litości w moim głosie.Johanna idzie po moje strzały i zabiera dodatkowe muszle do napełnienia,Beetee poprawia coś przy zwoju drutu, a Finnick wskakuje do wody.Wiem, żeteż powinnam się umyć, ale wciąż tkwię w objęciach Peety.Jestem zbytroztrzęsiona, żeby się ruszyć. Czyj głos wykorzystali przeciwko Finnickowi? chce wiedzieć Peeta. Kogoś o imieniu Annie wyjaśniam. Annie Cresta, na pewno chodzi o nią domyśla się. Kto to taki? Annie Cresta? To dziewczyna, za którą na ochotnika zgłosiła się Mags.Zwyciężyła jakieś pięć lat temu tłumaczy Peeta.Pięć lat temu, czyli w pierwsze lato po śmierci taty, kiedy zostałam głównążywicielką rodziny i całą energię skupiłam na walce z głodem. Słabo pamiętam tamte igrzyska wyznaję. Czy to było w rokutrzęsienia ziemi? Tak.Annie oszalała, kiedy jej partner z dystryktu zginął, uciekła samotniei gdzieś się ukryła, a potem trzęsienie ziemi przerwało tamę i większość arenyznalazła się pod wodą.Annie przeżyła tylko dlatego, że najlepiej pływała wspomina Peeta. Doszła potem do siebie? pytam. Wyzdrowiała na umyśle? Nie mam pojęcia.Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek pózniejpojawiła się na igrzyskach, ale podczas tegorocznych dożynek nie wyglądała naszczególnie zrównoważoną.Więc to ją kocha Finnick, myślę.Nie interesuje go kolejka atrakcyjnychkochanek w Kapitolu, tylko biedna, szalona dziewczyna z jego dystryktu.Huk armatniego wystrzału sprawia, że wszyscy zbieramy się na plaży ipatrzymy na nadlatujący poduszkowiec, zmierzający do segmentu, który naszymzdaniem znajduje się między godziną szóstą a siódmą.Obserwujemy, jakszczęka chwytaka opada pięciokrotnie, żeby zebrać wszystkie fragmentyporozdzieranych na kawałki zwłok.Nie sposób określić, kogo spotkał taki los inawet nie chcę wiedzieć, co się dzieje o szóstej.Peeta rysuje na liściu nową mapę, a na segmencie czwar-ta-piąta dopisuje literyGK, oznaczające głoskułki.Segment, z którego przed chwilą odtransportowanozmasakrowane ciało, oznacza napisem bestia".Teraz wiemy, czego sięspodziewać po siedmiu godzinach na zegarze, a z ataku głoskułek wynika chybatylko jedna korzyść zorientowaliśmy się, w którym miejscu cyferblatuprzebywamy.Finnick wyplata jeszcze jeden koszyk na wodę oraz sieć rybacką, a ja przezchwilę pływam i rozsmarowuję na skórze świeżą warstwę maści.Następniesiadam na brzegu, skrobię ryby, które łowi Finnick, i patrzę, jak słońce znika zalinią horyzontu.Jasny księżyc już się wznosi na niebie i pogrąża arenę wdziwnym półmroku.Zamierzamy zasiąść do posiłku złożonego z surowych ryb,kiedy rozbrzmiewa hymn i pojawiają się twarze.Cashmere.Gloss.Wiress.Mags.Kobieta z Piątego Dystryktu.Morfalinistka,która oddała życie za Peetę.Blight.Mężczyzna z Dziesiątki.Ośmiu zawodników zabitych, a do tego trzeba doliczyć jeszcze ośmiu zwczorajszej nocy, po oznacza, że dwie trzecie z nas zginęło w półtora dnia.Podejrzewam, że to chyba rekord. Wykańczają nas w ekspresowym tempie komentuje Johanna. Kto jeszcze żyje, nie licząc naszej piątki i Drugiego Dystryktu? pytaFinnick. Chaff odpowiada Peeta bez zastanowienia.Być może interesuje sięnim ze względu na Haymitcha.W tej samej sekundzie obok ląduje spadochron z transportem małych,kwadratowych bułeczek, które wystarczają na jeden kęs. Są z twojego dystryktu, prawda, Beetee? domyśla się Peeta. Tak, z Trójki potwierdza. Ile ich jest?Finnick przelicza bułki, przy czym każdą obraca w dłoniach i dopiero potemodkłada, jedną obok drugiej.Nie wiem, dlaczego tak się zachowuje, ale wyglądana to, że obsesyjnie lubi dotykać pieczywa. Dwadzieścia cztery oznajmia po podliczeniu. Równe dwa tuziny, zgadza się? pyta Beetee. Ni mniej, ni więcej przytakuje Finnick. Jak mamy je podzielić? Niech każdy zje trzy sztuki, a ci, którzy dożyją do śniadania, przegłosują,co zrobić z resztą proponuje Johanna.Sama nie wiem, czemu jej słowawydają mi się zabawne, więc śmieję się cicho, chyba dlatego, że Johanna marację [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
. Och, oczywiście zapewnia go Beetee. To nie jest specjalnie trudne,Finnick.Nasze dzieci przeprowadzają podobne próby w szkole. No pewnie, że Peeta ma rację przyłącza się Johanna bez emocji.Cały kraj uwielbia młodszą siostrę Katniss.Gdyby ją zabili, pewnie mieliby nakarku powstanie, a tego by chyba nie chcieli. Unosi głowę i krzyczy: Całykraj objęty rebelią? Nie chcieliby czegoś takiego!Wstrząśnięta, rozchylam usta z wrażenia, bo przecież nikt nigdy nie powiedziałczegoś takiego podczas igrzysk.To jasne, że organizatorzy wyłączyli Johannę iteraz wycinają jej słowa, ale ja słyszałam ją doskonale i już zawsze będępatrzyła na nią innym wzrokiem.Johanna nie ma szans na nagrodę zauprzejmość, ale z pewnością nie brakuje jej tupetu, albo jest szalona.Terazpodnosi z ziemi kilka muszli i rusza do dżungli. Idę po wodę oznajmia.Gdy mnie mija, machinalnie chwytam ją za rękę. Nie wchodz tam powstrzymuję ją. Ptaki.Pamiętam, że ptaki już odleciały, ale mimo to nie chcę, aby ktokolwiek tamprzebywał, nawet Johanna. Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi to, co wam.Nie został już nikt,kogo bym kochała cedzi Johanna i niecierpliwym gestem wyszarpuje rękę zmojego uścisku.Kiedy przynosi mi muszlę z wodą, w milczeniu dziękujęskinieniem głowy.Wiem, że nie chciałaby usłyszeć litości w moim głosie.Johanna idzie po moje strzały i zabiera dodatkowe muszle do napełnienia,Beetee poprawia coś przy zwoju drutu, a Finnick wskakuje do wody.Wiem, żeteż powinnam się umyć, ale wciąż tkwię w objęciach Peety.Jestem zbytroztrzęsiona, żeby się ruszyć. Czyj głos wykorzystali przeciwko Finnickowi? chce wiedzieć Peeta. Kogoś o imieniu Annie wyjaśniam. Annie Cresta, na pewno chodzi o nią domyśla się. Kto to taki? Annie Cresta? To dziewczyna, za którą na ochotnika zgłosiła się Mags.Zwyciężyła jakieś pięć lat temu tłumaczy Peeta.Pięć lat temu, czyli w pierwsze lato po śmierci taty, kiedy zostałam głównążywicielką rodziny i całą energię skupiłam na walce z głodem. Słabo pamiętam tamte igrzyska wyznaję. Czy to było w rokutrzęsienia ziemi? Tak.Annie oszalała, kiedy jej partner z dystryktu zginął, uciekła samotniei gdzieś się ukryła, a potem trzęsienie ziemi przerwało tamę i większość arenyznalazła się pod wodą.Annie przeżyła tylko dlatego, że najlepiej pływała wspomina Peeta. Doszła potem do siebie? pytam. Wyzdrowiała na umyśle? Nie mam pojęcia.Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek pózniejpojawiła się na igrzyskach, ale podczas tegorocznych dożynek nie wyglądała naszczególnie zrównoważoną.Więc to ją kocha Finnick, myślę.Nie interesuje go kolejka atrakcyjnychkochanek w Kapitolu, tylko biedna, szalona dziewczyna z jego dystryktu.Huk armatniego wystrzału sprawia, że wszyscy zbieramy się na plaży ipatrzymy na nadlatujący poduszkowiec, zmierzający do segmentu, który naszymzdaniem znajduje się między godziną szóstą a siódmą.Obserwujemy, jakszczęka chwytaka opada pięciokrotnie, żeby zebrać wszystkie fragmentyporozdzieranych na kawałki zwłok.Nie sposób określić, kogo spotkał taki los inawet nie chcę wiedzieć, co się dzieje o szóstej.Peeta rysuje na liściu nową mapę, a na segmencie czwar-ta-piąta dopisuje literyGK, oznaczające głoskułki.Segment, z którego przed chwilą odtransportowanozmasakrowane ciało, oznacza napisem bestia".Teraz wiemy, czego sięspodziewać po siedmiu godzinach na zegarze, a z ataku głoskułek wynika chybatylko jedna korzyść zorientowaliśmy się, w którym miejscu cyferblatuprzebywamy.Finnick wyplata jeszcze jeden koszyk na wodę oraz sieć rybacką, a ja przezchwilę pływam i rozsmarowuję na skórze świeżą warstwę maści.Następniesiadam na brzegu, skrobię ryby, które łowi Finnick, i patrzę, jak słońce znika zalinią horyzontu.Jasny księżyc już się wznosi na niebie i pogrąża arenę wdziwnym półmroku.Zamierzamy zasiąść do posiłku złożonego z surowych ryb,kiedy rozbrzmiewa hymn i pojawiają się twarze.Cashmere.Gloss.Wiress.Mags.Kobieta z Piątego Dystryktu.Morfalinistka,która oddała życie za Peetę.Blight.Mężczyzna z Dziesiątki.Ośmiu zawodników zabitych, a do tego trzeba doliczyć jeszcze ośmiu zwczorajszej nocy, po oznacza, że dwie trzecie z nas zginęło w półtora dnia.Podejrzewam, że to chyba rekord. Wykańczają nas w ekspresowym tempie komentuje Johanna. Kto jeszcze żyje, nie licząc naszej piątki i Drugiego Dystryktu? pytaFinnick. Chaff odpowiada Peeta bez zastanowienia.Być może interesuje sięnim ze względu na Haymitcha.W tej samej sekundzie obok ląduje spadochron z transportem małych,kwadratowych bułeczek, które wystarczają na jeden kęs. Są z twojego dystryktu, prawda, Beetee? domyśla się Peeta. Tak, z Trójki potwierdza. Ile ich jest?Finnick przelicza bułki, przy czym każdą obraca w dłoniach i dopiero potemodkłada, jedną obok drugiej.Nie wiem, dlaczego tak się zachowuje, ale wyglądana to, że obsesyjnie lubi dotykać pieczywa. Dwadzieścia cztery oznajmia po podliczeniu. Równe dwa tuziny, zgadza się? pyta Beetee. Ni mniej, ni więcej przytakuje Finnick. Jak mamy je podzielić? Niech każdy zje trzy sztuki, a ci, którzy dożyją do śniadania, przegłosują,co zrobić z resztą proponuje Johanna.Sama nie wiem, czemu jej słowawydają mi się zabawne, więc śmieję się cicho, chyba dlatego, że Johanna marację [ Pobierz całość w formacie PDF ]