[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypomniano takżezeszłoroczne odwiedziny w Aawrze Peczorskiej w Kijowie.W czasie wizyty złożonejarchimandrycie Piotr, nie zauważywszy tacy z winem, strącił ją i stłukł znajdujące się na niejkieliszki.Mnich, który przyniósł wino, rzucił natychmiast:- W ten właśnie sposób, Wielki Gosudarze, rozbijesz siły wrogów!- Daj Boże, aby twoje proroctwo się spełniło - odparł Piotr.I jak tu nie byćprzesądnym, jak nie wierzyć w cudowne znaki i przepowiednie, jak wreszcie nie wynagrodzićświątobliwego ojca, który wywróżył zwycięstwo? Mówiono pózniej, że w nagrodę mnichzostał archimandrytą w jednym z zamożniejszych monasterów na Ukrainie.Jeńcy szwedzcy traktowani byli przyzwoicie, a wyżsi oficerowie nawet z szacunkiem.Generałowie uczestniczyli w ucztach wydawanych przez Piotra i jego otoczenie.W czasiejednej z nich car wzniósł toast:- Zdrowie nauczycieli, którzy nauczyli mnie wojować!- A więc czyje? - zainteresował się Rehnskoeld.- Wasze, panowie Szwedzi! - wyjaśnił car.- Aadnie odpłacił się uczeń swym nauczycielom.- z gorzką refleksją odparłfeldmarszałek.Uroczystości w Moskwie trwały przez dziesięć dni.Wielmoże wystawiali beczki zpiwem i wódką przed swoje pałace, rozlegała się palba z dział, strzelb, pistoletów, huczałydzwony rozkołysane nie tylko męskimi, ale i kobiecymi rękami.Ludzie pili na umór.Wydawało się, że zakończenie wojny jest już bliskie.Piotr przez kilka dni spodziewałsię przyjazdu szwedzkiego kuriera z propozycją zawarcia pokoju lub przynajmniej podpisaniarozejmu.Zorientował się jednak szybko, że oczekiwanie z założonymi rękami na opamiętanie się Karola XII nie ma sensu i że w ten sposób można stracić całą przewagęuzyskaną w wyniku batalii połtawskiej.Postanowił po raz wtóry osadzić Augusta II na troniepolskim.W połowie lipca wojska rosyjskie ruszyły wolno na zachód, a po miesięcznymwypoczynku w Kijowie pojechał za nimi także car.W Lublinie spotkał się z wysłannikiemAugusta II, zapraszającym go na spotkanie z królem w Toruniu, dokąd Sas ciągnął właśniewraz z czternastotysięcznym korpusem.Zwolennicy Leszczyńskiego, wzięci w kleszczemiędzy wojsko rosyjskie nadciągające ze wschodu a Sasów idących z zachodu, odstępowalimonarchę, przechodząc do obozu Augusta II.Znajdujące się na ziemiach polskich oddziałyszwedzkie i Leszczyński wycofali się przez Brandenburgię do Szczecina.Polska uwolniła się od jednego najezdzcy, ale Szwedów zastąpili Rosjanie.Wojsko,które wybawiło Rzeczpospolitą od całkowitej ruiny, stało się wkrótce nieznośnym ciężaremdla kraju.Odtąd zawsze, głównie w rejonie przygranicznym, chociaż - zwłaszcza w wypadkuzmiany władcy - bywało, że i w bezpośrednim sąsiedztwie stolicy, kręciły się oddziałyrosyjskie.Moskwa stawała się uciążliwym gwarantem mocno dwuznacznych wolnościszlacheckich, a jej żołnierze czynnikiem utrwalającym wpływ carów na Polskę.26 września (7 pazdziernika) 1709 r.car i król spotkali się na milę przed Toruniem.%7ładna ze stron nie napomknęła nawet o haniebnym altransztandzkim odstępstwie Augusta II;głównym tematem rozmowy była Połtawa.W Toruniu car bawił do 9 (20) pazdziernika, tzn.do dnia, w którym August i Piotrzawarli nowy traktat sojuszniczy.Unieważniono wszystkie dotychczasowe zobowiązaniaobydwu stron.Car obiecywał pomóc w odzyskaniu tronu polskiego przez Augusta, zaś tenposiłkować Piotra w walce przeciw Szwecji.W traktacie określono również cele wojny:państwo szwedzkie miało otrzymać takie granice, które w przyszłości nie stanowiłybydogodnego punktu wyjścia do działań zaczepnych.Za tym postanowieniem układu kryła sięrosyjska chęć utrwalenia panowania w Ingrii, a także w części Karelii.Co do przyszłościInflant traktat zawierał nader interesujące postanowienie: Księstwo Inflanckie wraz z jegowszystkimi grodami i miastami ma być oddane Jego Mości Królowi Polskiemu jakoelektorowi saskiemu oraz jego spadkobiercom.Prezent uczyniony z Inflant Augustowi miałwzmocnić jego pozycję w Rzeczypospolitej.Szlachta chciała odzyskać ziemie inflanckie,teraz - dzięki traktatowi toruńskiemu - sprawa ta wiązała się nierozerwalnie z uznaniemWettyna na polskim tronie.Król zobowiązywał się także do wprowadzenia postanowieńwieczystego pokoju do polskiej konstytucji, czyli innymi słowy do ratyfikacji traktatupokojowego przez sejm Rzeczypospolitej.W czasie gdy trwały pertraktacje, Piotr oglądał Toruń i popijał z Mienszykowem,który przybył do miasta w dzień po carze.Zwiedzano umocnienia toruńskie, samo miasto, aw pamięć Piotra wryła się zwłaszcza wizyta w kawiarni ( kofiejnym domu ), gdzie nie tylkoobejrzano walkę na szpady, ale i car raczył łaskawie popróbować swych umiejętnościszermierczych.W Toruniu znalazł się również nadzwyczajny poseł duński, który, składając gratulacjez powodu świetnego zwycięstwa nad armią szwedzką, wystąpił w imieniu swego króla zpropozycją zawarcia nowego, antyszwedzkiego sojuszu zaczepno-odpornego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.Przypomniano takżezeszłoroczne odwiedziny w Aawrze Peczorskiej w Kijowie.W czasie wizyty złożonejarchimandrycie Piotr, nie zauważywszy tacy z winem, strącił ją i stłukł znajdujące się na niejkieliszki.Mnich, który przyniósł wino, rzucił natychmiast:- W ten właśnie sposób, Wielki Gosudarze, rozbijesz siły wrogów!- Daj Boże, aby twoje proroctwo się spełniło - odparł Piotr.I jak tu nie byćprzesądnym, jak nie wierzyć w cudowne znaki i przepowiednie, jak wreszcie nie wynagrodzićświątobliwego ojca, który wywróżył zwycięstwo? Mówiono pózniej, że w nagrodę mnichzostał archimandrytą w jednym z zamożniejszych monasterów na Ukrainie.Jeńcy szwedzcy traktowani byli przyzwoicie, a wyżsi oficerowie nawet z szacunkiem.Generałowie uczestniczyli w ucztach wydawanych przez Piotra i jego otoczenie.W czasiejednej z nich car wzniósł toast:- Zdrowie nauczycieli, którzy nauczyli mnie wojować!- A więc czyje? - zainteresował się Rehnskoeld.- Wasze, panowie Szwedzi! - wyjaśnił car.- Aadnie odpłacił się uczeń swym nauczycielom.- z gorzką refleksją odparłfeldmarszałek.Uroczystości w Moskwie trwały przez dziesięć dni.Wielmoże wystawiali beczki zpiwem i wódką przed swoje pałace, rozlegała się palba z dział, strzelb, pistoletów, huczałydzwony rozkołysane nie tylko męskimi, ale i kobiecymi rękami.Ludzie pili na umór.Wydawało się, że zakończenie wojny jest już bliskie.Piotr przez kilka dni spodziewałsię przyjazdu szwedzkiego kuriera z propozycją zawarcia pokoju lub przynajmniej podpisaniarozejmu.Zorientował się jednak szybko, że oczekiwanie z założonymi rękami na opamiętanie się Karola XII nie ma sensu i że w ten sposób można stracić całą przewagęuzyskaną w wyniku batalii połtawskiej.Postanowił po raz wtóry osadzić Augusta II na troniepolskim.W połowie lipca wojska rosyjskie ruszyły wolno na zachód, a po miesięcznymwypoczynku w Kijowie pojechał za nimi także car.W Lublinie spotkał się z wysłannikiemAugusta II, zapraszającym go na spotkanie z królem w Toruniu, dokąd Sas ciągnął właśniewraz z czternastotysięcznym korpusem.Zwolennicy Leszczyńskiego, wzięci w kleszczemiędzy wojsko rosyjskie nadciągające ze wschodu a Sasów idących z zachodu, odstępowalimonarchę, przechodząc do obozu Augusta II.Znajdujące się na ziemiach polskich oddziałyszwedzkie i Leszczyński wycofali się przez Brandenburgię do Szczecina.Polska uwolniła się od jednego najezdzcy, ale Szwedów zastąpili Rosjanie.Wojsko,które wybawiło Rzeczpospolitą od całkowitej ruiny, stało się wkrótce nieznośnym ciężaremdla kraju.Odtąd zawsze, głównie w rejonie przygranicznym, chociaż - zwłaszcza w wypadkuzmiany władcy - bywało, że i w bezpośrednim sąsiedztwie stolicy, kręciły się oddziałyrosyjskie.Moskwa stawała się uciążliwym gwarantem mocno dwuznacznych wolnościszlacheckich, a jej żołnierze czynnikiem utrwalającym wpływ carów na Polskę.26 września (7 pazdziernika) 1709 r.car i król spotkali się na milę przed Toruniem.%7ładna ze stron nie napomknęła nawet o haniebnym altransztandzkim odstępstwie Augusta II;głównym tematem rozmowy była Połtawa.W Toruniu car bawił do 9 (20) pazdziernika, tzn.do dnia, w którym August i Piotrzawarli nowy traktat sojuszniczy.Unieważniono wszystkie dotychczasowe zobowiązaniaobydwu stron.Car obiecywał pomóc w odzyskaniu tronu polskiego przez Augusta, zaś tenposiłkować Piotra w walce przeciw Szwecji.W traktacie określono również cele wojny:państwo szwedzkie miało otrzymać takie granice, które w przyszłości nie stanowiłybydogodnego punktu wyjścia do działań zaczepnych.Za tym postanowieniem układu kryła sięrosyjska chęć utrwalenia panowania w Ingrii, a także w części Karelii.Co do przyszłościInflant traktat zawierał nader interesujące postanowienie: Księstwo Inflanckie wraz z jegowszystkimi grodami i miastami ma być oddane Jego Mości Królowi Polskiemu jakoelektorowi saskiemu oraz jego spadkobiercom.Prezent uczyniony z Inflant Augustowi miałwzmocnić jego pozycję w Rzeczypospolitej.Szlachta chciała odzyskać ziemie inflanckie,teraz - dzięki traktatowi toruńskiemu - sprawa ta wiązała się nierozerwalnie z uznaniemWettyna na polskim tronie.Król zobowiązywał się także do wprowadzenia postanowieńwieczystego pokoju do polskiej konstytucji, czyli innymi słowy do ratyfikacji traktatupokojowego przez sejm Rzeczypospolitej.W czasie gdy trwały pertraktacje, Piotr oglądał Toruń i popijał z Mienszykowem,który przybył do miasta w dzień po carze.Zwiedzano umocnienia toruńskie, samo miasto, aw pamięć Piotra wryła się zwłaszcza wizyta w kawiarni ( kofiejnym domu ), gdzie nie tylkoobejrzano walkę na szpady, ale i car raczył łaskawie popróbować swych umiejętnościszermierczych.W Toruniu znalazł się również nadzwyczajny poseł duński, który, składając gratulacjez powodu świetnego zwycięstwa nad armią szwedzką, wystąpił w imieniu swego króla zpropozycją zawarcia nowego, antyszwedzkiego sojuszu zaczepno-odpornego [ Pobierz całość w formacie PDF ]