[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wielu jednakz tych, którzy się doń przyłączali, nie miało uzbrojenia.A że Arystobulzamierzał udać się do Macherontu, rozpuścił tych, co byli bez ekwipunku,bo nie miałby z nich żadnego pożytku w akcji, a sam, z około ośmiutysiącami uzbrojonych, ruszył w drogę.Gdy zaś Rzymianie gwałtowniena nich natarli, Judejczycy ponieśli w bitwie klęskę, bo choć walczylimężnie i z zapałem, jednak nie mogąc sprostać silniejszemu wrogowirzucili się do ucieczki.Padło ich wtenczas około pięciu tysięcy, resztazaś rozproszyła się, ratując się, jak kto mógł.Sam Arystobul z przeszłotysiącem ludzi umknął do Macherontu i począł go obwarowywać.Mimodoznanego niepowodzenia ciągle jeszcze nie tracił nadziei.Przez dwadni stawiał czoło oblężeniu, lecz w końcu okryty licznymi ranami zostałwraz z synem Antygonem, który z nim zbiegł był z Rzymu, pojmanyi przyprowadzony do Gabiniusza.I tak wyrokiem złego losu Arystobulaznowu posłano do Rzymu gdzie  po trzech latach i sześciu miesiącachpiastowania godności króla i arcykapłana  przebywał zakuty w kajda-nach.Był to wszakże mąż znakomity i wielkoduszny.Dzieci jego senat puścił wolno, ponieważ Gabiniusz napisał, iż taką obietnicę dał ich matce,gdy mu poddała twierdze.Tak więc powróciły do Judei.2.Gabiniusz teraz wyruszył na Partów i już nawet przeprawił sięprzez Eufrat, lecz zmienił zamiar i zawrócił do Egiptu, aby ponownieosadzić na tronie Ptolemeusza, o czym inni także wspominają.Podczastej wyprawy, którą przedsięwziął przeciw Archelausowi, Antypater do-starczał Gabiniuszowi żywności, broni i pieniędzy.Pozyskał dlań takżejako sprzymierzeńców Judejczyków, którzy zamieszkiwali powyżej Pe-luzjum i bronili dostępu do Egiptu.Po powrocie z Egiptu zastał całąSyrię pogrążoną w buncie i zamieszkach wewnętrznych.Albowiemw pózniejszym czasie syn Arystobula, Aleksander, znowu przemocąsięgnął po władzę, zbuntował wielu Judejczyków i najechał na krajmnogim wojskiem, mordując wszystkich Rzymian, których spotkał i za-wzięcie oblegając tych, którzy się schronili na górę zwaną Garizim.3.Gabiniusz widząc, w jakim stanie znajduje się Syria, wysłał Anty-patra (był to bowiem mąż roztropny) do buntowników, aby starał sięnakłonić ich do zaprzestania szaleństwa i przywieść ich swoją radą doopamiętania się.I rzeczywiście, po przybyciu w znacznej mierze przy-wiódł ich do rozsądku i skłonił do uległości, lecz nie zdołał pohamowaćAleksandra, który na czele wojska liczącego trzydzieści tysięcy Judej-czyków zastąpił drogę Gabiniuszowi, lecz w bitwie stoczonej pod górąItabyrion /Tabor/ poniósł klęskę, tracąc równocześnie dziesięć tysięcyludzi.4.Następnie Gabiniusz ułożył sprawy w Jerozolimie podług życzeńAntypatra i wyprawił się na Nabatejczyków, których pokonał w bitwie,a zbiegłych do niego od Partów, Mitrydatesa i Orsanesa, puścił wolno,choć krążyły także pogłoski, że sami od niego uciekli.Po dokonaniutych wielkich i wspaniałych czynów w okresie sprawowania władzyodjechał do Rzymu, oddając prowincję Krassusowi.O tych wyprawachPompejusza i Gabiniusza przeciw Judejczykom piszą Mikołaj z Damaszkui Strabon z Kapadocji i obaj całkowicie są z sobą zgodni.VII.1.Krassus zamierzając wyprawić się na Partów przybył do Judeii zagarnął ze świątyni pieniądze, których nie ruszył Pompejusz (a byłoich około dwóch tysięcy talentów), i gotów był ograbić także święty Przy-bytek ze wszelkiego złota (wartość jego sięgała ośmiu tysięcy talentów).Zabrał także szczerozłotą sztabę, ważącą trzysta min (mina u nas równasię dwom i pół funta).Sztabę tę wydał mu kapłan imieniem Eleazarsprawujący pieczę nad skarbem, lecz nie uczynił tego z podłości, gdyżbył to mąż zacny i sprawiedliwy.Mając pod swoją opieką zasłony świą-tyni  dzieło przecudnej piękności i kunsztownej roboty  zawieszonena owej sztabie i widząc, jak wielka żądza grabieży złota opętałaKrassusa, począł żywić obawy o wszystkie ozdoby Przybytku.Dał muwięc tę złotą sztabę jako okup za pozostałe skarby, zobowiązując go pod przysięgą, że już niczego więcej w świętym Przybytku nie tknie, a za-dowoli się darem, który miał od niego otrzymać, wartości wielu tysięcy/drachm/.Sama sztaba ukryta była w drugiej wyżłobionej z drzewa,o czym nikt oprócz samego Eleazara nie wiedział.Jednakże Krassus,który przyjął ją pod tym warunkiem, że już niczego więcej w świątyninie ruszy, złamał przysięgę i zagarnął całe złoto, jakie się w świętymPrzybytku znajdowało.2.Niech się nikt nie dziwi, że tak wielkie bogactwa były zgromadzonew naszej świątyni, boć przecież słali je tam od dawien dawna wszyscyJudejczycy i wyznawcy /naszego/ Boga z całego świata, zarówno z Azjijak i Europy.Ogrom wspomnianych bogactw potwierdzają świadectwa,a nie są to jakieś nasze przechwałki czy przesada, które wyolbrzymiają jedo takich rozmiarów.Za nami świadczy wielu pisarzy, a w szczególnościStrabon z Kapadocji, który tak oto pisze: Mitrydates posłał ludzi na /Kos/ i kazał zabrać pieniądze, które tamzłożyła królowa Kleopatra jako też osiemset talentów pochodzące odJudejczyków".Otóż my nie posiadamy żadnych pieniędzy publicznych, prócz tych,które poświęcone są Bogu.Jasne więc jest, że pieniądze te przysłali naKos %7łydzi z Azji w obawie przed Mitrydatesem.Wszak trudno przypuścić,żeby przysłali je na Kos %7łydzi z Judei, skoro mieli obwarowane miastoi świątynię; a nie jest też prawdopodobne, aby uczynili to %7łydzi aleksan-dryjscy, którzy przecież nie musieli się Mitrydatesa obawiać.Ten samStrabon w innym miejscu poświadcza, że kiedy Sulla wyruszając nawojnę z Mitrydatesem przeprawił się do Grecji i wysłał Lukullusa, abyuśmierzył bunt naszego narodu w Cyrenie, %7łydzi rozprzestrzenili się pocałym świecie.Oto jego słowa:  W mieście Cyrenie były cztery /klasy/ jedna /klasa/ obywateli, druga rolników, trzecia metoików, czwarta %7ły-dów.Ci ostatni dotarli już do każdego miasta i trudno znalezć takiemiejsce na świecie, które by nie otwarło podwoi przed tym narodem i nieulegało jego przewadze.Cyrena, która miała tych samych, co Egipt,władców, naśladowała go pod wieloma względami, w szczególnościwybitnie popierając i wspomagając rozwój grup żydowskich, które za-chowują swoje prawa ojczyste.I tak w Egipcie przeznaczono dla %7łydówteren, w którym mogą się osiedlać, a w Aleksandrii wydzielono dla tegonarodu znaczną część miasta.Ustanowiono także ich własnego etnarchę,który zarządza nimi i rozsądza spory, sprawuje nadzór nad umowamii przepisami, tak jak by był głową w państwie rządzącym się własnymiprawami.W Egipcie zaś naród ten doszedł do tak wielkiego znaczeniadlatego, że %7łydzi wywodzą swój ród od Egipcjan, a po opuszczeniu ichkraju osiedlili się w bliskim sąsiedztwie.Do Cyreny wyemigrowali z tejprzyczyny, że graniczyła z /państwem/ egipskim, tak jak niegdyś Judea,która przedtem była raczej jego częścią".Tak powiada Strabon. 3 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl