[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.więcej miłością niż strachem.Do tego stopnia zaś oddałsię pokorze, że chociaż w zgromadzeniu był odwszystkich godniejszy i wznioślejszy, we wszystkichswoich czynach okazywał pokorę.Także do jakichśprostych prac nikt od niego nie był chętniejszy, niktszybszy, nikt zdatniejszy.Posiadał umiejętność malo-wania i także rzezbienia jakichkolwiek wizerunków zdrzewa lub kości, lub również z różnego rodzaju metali;był też biegły w sztuce kowalskiej i we wszelkichdziełach, które się zwykło składać ze szkła.XXXVKosmas 63-66; W brak; Dr.58v II w.ostatni 59r I -II:O świętej Ludmile 111Był w kraju Czechów pewien komes imieniem Bo-rzywoj, żyjący dotąd obyczajem pogańskim, i pojął żonęz innego kraju, córkę komesa Sławibora, imieniemLudmiła; gdy była młodziutka, niszczyła bożki i od ichkultu chętnie uciekała.Gdy żyli oboje razem, skłonieniwolą i życzeniem Boskim, wraz z podległym sobie ludemprzyjęli obmycie chrztu świętego.Urodzili się [im] trzejsynowie i trzy córki i całe ich królestwo od dnia, wktórym przyjęli łaskę chrztu, lepiej wzrastało.Leczksiążę Borzywoj skończywszy 36 lat swego życiaodszedł z tego świata.Po nim nastąpił w panowaniu jegosyn pierworodny imieniem Spycigniew.Ten, gromadząckapłanów i111Mnich Sazawski zakończył swoją Kronikę szeroko roz-powszechnioną w średniowieczu legendą o św.Ludmile; jest tonajstarszy przekaz tej legendy (Chaloupecky, 1939; SSS III, 87).kleryków, zaczął być gorliwy w wierze Chrystusa; iskończywszy 40 lat swego życia odszedł z tego świata.Po jego śmierci jego brat Wratysław objął rządykrólestwa.Matka ich Ludmiła, sławna matrona, co-dziennie gorzko łzami opłakiwała, że przedtem byłaczcicielką bożków.Zmieniła to w dobry zwyczaj, al-bowiem była matką ubogich, nogą chromych, okiemślepych, pobożną pocieszycielką sierot i wdów.Gdy zaśwspomniany książę Wratysław, ukończywszy 33 lataswego życia, odszedł z trudności tego świata, syn jegoWacław jeszcze chłopiec otrzymał władzę ikrólestwo swego ojca, zaś matka chłopca, imieniemDragomira, pozostała we wdowieństwie.Wtedy nie-przyjaciel rodu ludzkiego zazdrościł, że pobożna słu-żebnica Boża Ludmiła tylu przymiotami władała; matkaksięcia uczyniła naradę z niegodnymi doradcami i zaczęłanienawidzić swojej świekry Ludmiły.Mówiła bowiem: Cóż mnie [obchodzi] ta jakaś pani! Zgubię ją i zeswobodą będę rządzić".Był bowiem syn jej Wacławjeszcze młodociany.Wtedy szanowna i pobożnasłużebnica Boża Ludmiła, kiedy poznała taki zamysł,rzekła do swojej synowej: Nie chcę panować ani niechcę mieć żadnej cząstki twojej władzy, lecz proszę, abyśdozwoliła mi wolnym duchem służyć Bogu, dopóki nieskończą się moje dni".Powiedziawszy to Ludmiławyjechała z Pragi i przybyła do pewnego zamku zwanegoTetin.Tam zaś, w przeczuciu przyszłego męczeństwa,utwierdziła się cała nieugięcie w świętej gorliwości icoraz więcej czyniąc ubogim wspomnianych dobrychuczynków nie zaspokoiła pragnienia [męczeństwa].Poodejściu jej matka nowego księcia, naradziwszy się zezbrodniarzami, wysłała ich, aby ją stracili.Oni wziąwszyze sobąwielkie wojsko udali się do zamku Tetin.Wtedy,wspomniana wyżej służebnica Boża, w przeczuciuprzyszłości, przywołując do siebie pewnego pobożnegokapłana imieniem Paweł, napomniała go, aby odprawiłuroczystą mszę świętą; po ukończeniu jej chętnie odbyłaswoją spowiedz i uzbroiła się przyjęciem ciała i krwiPańskiej przed oglądaniem Najwyższego Sędziego.Iświadoma swojej śmierci zaczęła odziewać broń wiary itrwać w modlitwie, aby duszę ozdobioną dobrymiuczynkami powierzyć Bogu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl odbijak.htw.pl
.więcej miłością niż strachem.Do tego stopnia zaś oddałsię pokorze, że chociaż w zgromadzeniu był odwszystkich godniejszy i wznioślejszy, we wszystkichswoich czynach okazywał pokorę.Także do jakichśprostych prac nikt od niego nie był chętniejszy, niktszybszy, nikt zdatniejszy.Posiadał umiejętność malo-wania i także rzezbienia jakichkolwiek wizerunków zdrzewa lub kości, lub również z różnego rodzaju metali;był też biegły w sztuce kowalskiej i we wszelkichdziełach, które się zwykło składać ze szkła.XXXVKosmas 63-66; W brak; Dr.58v II w.ostatni 59r I -II:O świętej Ludmile 111Był w kraju Czechów pewien komes imieniem Bo-rzywoj, żyjący dotąd obyczajem pogańskim, i pojął żonęz innego kraju, córkę komesa Sławibora, imieniemLudmiła; gdy była młodziutka, niszczyła bożki i od ichkultu chętnie uciekała.Gdy żyli oboje razem, skłonieniwolą i życzeniem Boskim, wraz z podległym sobie ludemprzyjęli obmycie chrztu świętego.Urodzili się [im] trzejsynowie i trzy córki i całe ich królestwo od dnia, wktórym przyjęli łaskę chrztu, lepiej wzrastało.Leczksiążę Borzywoj skończywszy 36 lat swego życiaodszedł z tego świata.Po nim nastąpił w panowaniu jegosyn pierworodny imieniem Spycigniew.Ten, gromadząckapłanów i111Mnich Sazawski zakończył swoją Kronikę szeroko roz-powszechnioną w średniowieczu legendą o św.Ludmile; jest tonajstarszy przekaz tej legendy (Chaloupecky, 1939; SSS III, 87).kleryków, zaczął być gorliwy w wierze Chrystusa; iskończywszy 40 lat swego życia odszedł z tego świata.Po jego śmierci jego brat Wratysław objął rządykrólestwa.Matka ich Ludmiła, sławna matrona, co-dziennie gorzko łzami opłakiwała, że przedtem byłaczcicielką bożków.Zmieniła to w dobry zwyczaj, al-bowiem była matką ubogich, nogą chromych, okiemślepych, pobożną pocieszycielką sierot i wdów.Gdy zaśwspomniany książę Wratysław, ukończywszy 33 lataswego życia, odszedł z trudności tego świata, syn jegoWacław jeszcze chłopiec otrzymał władzę ikrólestwo swego ojca, zaś matka chłopca, imieniemDragomira, pozostała we wdowieństwie.Wtedy nie-przyjaciel rodu ludzkiego zazdrościł, że pobożna słu-żebnica Boża Ludmiła tylu przymiotami władała; matkaksięcia uczyniła naradę z niegodnymi doradcami i zaczęłanienawidzić swojej świekry Ludmiły.Mówiła bowiem: Cóż mnie [obchodzi] ta jakaś pani! Zgubię ją i zeswobodą będę rządzić".Był bowiem syn jej Wacławjeszcze młodociany.Wtedy szanowna i pobożnasłużebnica Boża Ludmiła, kiedy poznała taki zamysł,rzekła do swojej synowej: Nie chcę panować ani niechcę mieć żadnej cząstki twojej władzy, lecz proszę, abyśdozwoliła mi wolnym duchem służyć Bogu, dopóki nieskończą się moje dni".Powiedziawszy to Ludmiławyjechała z Pragi i przybyła do pewnego zamku zwanegoTetin.Tam zaś, w przeczuciu przyszłego męczeństwa,utwierdziła się cała nieugięcie w świętej gorliwości icoraz więcej czyniąc ubogim wspomnianych dobrychuczynków nie zaspokoiła pragnienia [męczeństwa].Poodejściu jej matka nowego księcia, naradziwszy się zezbrodniarzami, wysłała ich, aby ją stracili.Oni wziąwszyze sobąwielkie wojsko udali się do zamku Tetin.Wtedy,wspomniana wyżej służebnica Boża, w przeczuciuprzyszłości, przywołując do siebie pewnego pobożnegokapłana imieniem Paweł, napomniała go, aby odprawiłuroczystą mszę świętą; po ukończeniu jej chętnie odbyłaswoją spowiedz i uzbroiła się przyjęciem ciała i krwiPańskiej przed oglądaniem Najwyższego Sędziego.Iświadoma swojej śmierci zaczęła odziewać broń wiary itrwać w modlitwie, aby duszę ozdobioną dobrymiuczynkami powierzyć Bogu [ Pobierz całość w formacie PDF ]