[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Moja, warknął, wysyłając myśli do głowy męskiego intruza.Ona jestmoja.- Uh, t-tak.Smok przez chwilę brał pod uwagę, że ugryzienie samca ale Brenprzyciągnął go z powrotem.Musieli dostać się do Keene.Przy wzmiance ojego partnerce, Tynan znów krzyknął i wskoczył w powietrze.191 Tielle St.Clare  Smocze narodzinyTłumaczenie nieoficjalne  MaxiZa sobą poczuł drugą, z potem trzecią parę łopoczących skrzydeł gdyjego brat i ojciec dołączyli do niego.Południe, główne południe, przypomniał Bren gdy smok machał swoimipotężnymi skrzydłami w poszukiwaniu jego partnerki.* * * * *Triant wpatrywał się w istotę gdy ta obróciła się i poleciała na południe.- Och, widzę, że spotkałeś Tynan a.Triant spojrzał przez ramię.Rozpoznał Królową Lorran ze swoich wizyt wXicanth.- O-oni byli smokami.- wskazał na puste niebo.- Tak, wiem.- uśmiechnęła się pogodnie. Oni mają takie tendencje wnaszej rodzinie.* * * * *Keene wyciągnęła się na łóżku i gapiła się w sufit.Nie było nic co mogłazrobić.Jej strażnicy siedzieli poza jej celą grając w karty.W większości jąignorowali  podnosili wzrok tylko gdy wydała jakiś dzwięk - i nie chcieli z niąrozmawiać.Nie rozumiała dlaczego Przywódcy Gildii poczuli się zmuszeni doprzydzielenia jej dwóch strażników.Była w metalowej celi, która zostałaotoczona nietłukącym się szkłem.A na jej szyi umieścili opaskę.Nie mogłasię zmienić.Była całkowicie zamknięta.192 Tielle St.Clare  Smocze narodzinyTłumaczenie nieoficjalne  MaxiOczywiście znała prawdziwy powód strażników.Byli tu by monitorowaćjej  stan i meldować do Stowarzyszenia gdyby jej stan się zmienił.Gdybyjakoś stała się znowu normalna.Te środki ostrożności były głupie.Przywódcy Gildii nie wydawali sięrozumieć.Była zadowolona wewnątrz tej komórki.Bezpieczna wewnątrz niej.Nie było żadnego sposobu by wyjaśnić cokolwiek się z nią dziejeprzerażało ją o wiele bardziej niż mogłoby kiedykolwiek ich przestraszyć.Keene rozchyliła wargi i warknęła w pustą przestrzeń nad nią.Nie cierpiałastrachu i niepewności, która wydawała się codziennie wzrastać.Stowarzyszenie było jej życiem.Stowarzyszenie było wszystkimi, coznała.Stowarzyszenie przygarnęło ją, wychowało ją i wytrenowało.W jakiś sposób można powiedzieć, że stało się jej rodziną ale niewiedziała już co to oznaczało.Oni stali się jej światem.Wiedziała to.Izawiodła ich.Zawiodła ich i naraziła ich misję w zewnętrznym świecie.Powinna pozwolić Triant owi zabić Bren a.To by rozwiązało większośćproblemów.Mój!Szepnął gniewny żeński głos, sprawiając skulenie się Keene.Dzwiękwysunął się z wewnątrz jej głowy w głąb jej ciała, i wydawał się osiąść w jejpłci.Coś bardzo dziwnego się z nią dzieje.Jeden z Przywódców gildiizasugerował, że jej niepowodzenie doprowadzało ją po prostu do obłędu.%7łejej lojalność wobec Stowarzyszenia była tak wielka że straciła swoje zmysłygdy zawiodła swój zespół.Okazał jej wiele serca.Oczywiście, wciąż domagałsię jej stracenia.Czy powody były ważne czy nie, obłąkany zmienny był zbytniebezpieczny.To nie sprzyjało interesom.Nikt nie zaufałby Stowarzyszeniu gdyby nie mogli kontrolować jegoczłonków.Więc jeśli niedługo nie zacznie się zachowywać jak zwykle, zabijąją.193 Tielle St.Clare  Smocze narodzinyTłumaczenie nieoficjalne  MaxiKeene westchnęła.Chciała, ale coś ją powstrzymywało - głos w jejgłowie, który krzyczałby całymi godzinami, na przemian przeklinając ipłacząc za Bren em.I pachniało mężczyznami.Zadrżała.Nieważne ile woda kolońskiejużywali albo jak często się kąpali, wciąż mogła poczuć ich zapach i to niebyło w porządku.Myśl o nawiązywaniu z nimi kontaktu, pozwoleniuktóremukolwiek z nich zbliżać się do niej sprawiała, że drżała.Dwa dnitemu, podczas rzadkiej wizyty, Triant położył rękę na jej ramieniu - jedynie jąpocieszając [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl