[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wzięłam prysznic, włożyłam wczorajsze ubranie, pomijając rajstopy, i zeszłam na dół wposzukiwaniu kuchni, prowadzona głównie zapachem smażonego masła.Dagur stał przy patelni z wprawą przerzucając naleśniki z jednej strony na drugą, ażzbrązowiały, żeby na końcu zsunąć je na talerz, już wyładowany złocistymi krążkami.Nie miałkoszuli, tylko dżinsy z wystrzępionymi dziurami pod pośladkami, w których, kiedy się pochylał,błyskała jego naga skóra, można się było więc domyślać, że nie miał pod spodem bielizny.Naplecach miał tatuaż przedstawiający piękną głowę konia, dość kobiecy i delikatny rysunekkontrastujący z jego rozwiniętą muskulaturą.Był bardzo przystojny.Ubiegłego wieczoru niezwróciłam na to uwagi.Nic dziwnego, że moja siostra się nim zainteresowała.Fran tańczyła wokół niego po kuchni, otwierając szafki i szuflady, aż wreszcie znalazłatalerze, sztućce, syrop klonowy i inne rzeczy potrzebne do śniadania.Chris, Ella i Ted siedzieli na stołkach z widelcami w rękach, czekając na swoje porcje.Po nocy wyglądali dużo bardziej świeżo, niż ja się czułam. Dzień dobry.Więc udało wam się znalezć łóżka, co?  spytałam z wymuszonąwesołością, której nie odczuwałam. Przynajmniej niektórym z nas  odparł Ted, śmiejąc się pod nosem i spoglądającznacząco na Fran.Wyglądała na bardzo z siebie zadowoloną i nawet się nie zarumieniła.Chris siedział, przygarbiony, jak człowiek pokonany.Wolałam nie wiedzieć, co kombinuje moja siostra, o ile tylko była szczęśliwa.Wolałabymteż nie widzieć smutku na twarzy mojego najlepszego przyjaciela.Podeszłam do niego, objęłam go ramieniem i uścisnęłam. Co dzisiaj robimy?  spytałam w nadziei, że odwrócę jego uwagę od Fran flirtującej zprzystojnym perkusistą. Wracamy do studia  odparł. Trzeba zabrać sprzęt, znowu przyzwyczaić się donormalnego życia i mieć nadzieję, że recenzje będą dobre.No i że w ogóle o nas wspomną. Oczywiście, że wspomną.Byliście fantastyczni, ludzie wydawali się zachwyceni. Dzięki, Sum  powiedział, obejmując mnie ramieniem. W przyszłym tygodniugramy w Brighton, może masz ochotę przyjechać. Jasne.Uwielbiam Brighton.Byłam tam tylko raz, na weekend.Może kilka dni nadmorzem wyrwie mnie z twórczego marazmu. Czy ktoś widział Lubę? Tę tancerkę?  spytałam po śniadaniu.Chciałam wiedzieć, czyskontaktowała się z Erikiem, facetem odpowiedzialnym za cały sprzęt.  Nie dzisiaj  powiedział Dagur. Myślałem, że wylądowała z tobą w łóżku.Zaczerwieniłam się, bo rozumiałam, co miał na myśli i że powiedział to zupełnie poważnie.A więc zauważył, jak na mnie działała. Nie  odparłam. Nie widziałam jej od wczorajszego wieczora. Sprawdzę, co z twoimi skrzypcami, Sum  obiecał Chris, wyczuwając mój niepokój,jeszcze zanim zdążyłam go ubrać w słowa.Viggo się nie poruszył.Spał, kiedy zespół poszedł po swój sprzęt, a Fran pobiegła do baruna swoją zmianę.Niewiele brakowało, a poszłabym z Chrisem, ale jakieś dręczące przeczuciekazało mi zostać.Powiedziałam reszcie, że chcę się pożegnać z Viggiem.Chris i Fran obojespojrzeli na mnie podejrzliwie. Od kiedy jesteś taka sentymentalna?  spytała Fran. Zakochałaś się?Oczywiście energicznie zaprzeczyłam, choć prawda była taka, że Viggo bardzo mi siępodobał.Pociągało mnie jego złośliwe poczucie humoru, nie wspominając o tym, że mnie pragnął ipotrafił doprowadzić do orgazmu.Poza tym była w nim pewna arogancja, która sprawiała, żeuważałam go za nieprzewidywalnego.A ja lubiłam być utrzymywana na krawędzi.Poszłam do wielkiego pustego salonu Vigga, żeby sprawdzić pocztę i pogrzebać wInternecie na mojej komórce.Czekałam, aż się zbudzi.Albo aż pojawi się Luba.Dostałam dwa e-maile od Susan.W obu zastanawiała się, co porabiam i radziła, żebym sięz nią skontaktowała, a wtedy zaplanujemy razem moją przyszłość.Jeden był od Simóna, który poprzyjacielsku donosił, co u niego.Przedłużył swój pobyt w Wenezueli i orkiestra przyjęła kogoś nazastępstwo.Ogarnęła mnie nagła tęsknota za nim, za Nowym Jorkiem i za życiem, jakie tam razemwiedliśmy.Nie byliśmy dla siebie stworzeni, ale i tak go kochałam i brakowało mi jego uczucia,jego towarzystwa i instynktownego rozumienia mojej pracy, wraz ze wszystkimi bolączkamimuzyka klasycznego.Pasowaliśmy do siebie pod wieloma względami.Czasami zastanawiałam się, czy mogłobynam się udać, gdybyśmy się bardziej starali.W końcu jednak to on podjął decyzję.W pewnymsensie ulżyło mi, bo to nie ja musiałam dokonać wyboru, przyznać przed sobą albo przed nim, żeznalezienie właściwej pod względem seksualnym osoby jest dla mnie ważniejsze niż wszystkiezalety naszego związku razem wzięte.Na krótką metę waniliowy seks był uroczy i wystarczał, ale na dłużej nie chciałam wiązaćsię z kimś, kto nie lubił robić takich rzeczy, jakich pragnęłam.Mrocznych, niebezpiecznych ibolesnych.Takich, jakie tak bardzo lubił Dominik [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odbijak.htw.pl